10. runda SuperOES Tor Kielce 2015
2015-10-21|Na torze|Komentarze: 38
W końcu udało mi się wjechać do Top10 a dokładniej na 6. miejsce w generalce. Jeszcze lepsze było to, że przez pół imprezy niewiele brakowało mi do podium. Przez cały dzień było mokro i zimno więc kto miał ten jechał oponach deszczowych.
Przez cały dzień było mokro na torze. Niewielką różnicę robiły warunki podczas trzech ostatnich przejazdów podczas których nie padał deszcz a jedynie mżyło (dopiero w trakcie ostatniego przejazdu znowu zaczęło padać ale auta z grupy VI już w zasadzie zdążyły przejechać). Temperatura powietrza i toru była taka jak widać na zdjęciu czyli 10-12 stopni przez cały dzień.
Trasa była płynna i bezpieczna jak na warunki jakie panowały czyli na dobrą sprawę nie było zbyt wiele opon na trasie w które można było przestawić i barierki były też dalej niż zwykle. Nie było zbyt wiele przestojów i powtarzanych przejazdów. Jak będzie widać na załączonej tabeli z wynikami nikt z Top30 nie otrzymał żadnej kary czasowej za potrącenie opon czy przestrzelenie szykan. Udało się przejechać 5 przejazdów pomiarowych (ostatni rozpoczął się na kilka minut przed graniczną godziną 16:00).
W mojej klasie VI startowało 22 zawodników. Klasa VI (AWD) to auta o pojemności przeliczeniowej powyżej 2,0 oraz z napędem na obie osie. Pojemność przeliczeniowa związana jest z doładowaniem (turbo czy kompresor). W przypadku silnika benzynowego pojemność 2,0 mnoży się przez 1,7 co teoretycznie daje 3,4 litra... prawie jak silnik z jakiegoś Porsche 911 ;)
Wyniki 10. rundy SuperOES Tor Kielce 2015
Na starcie było 95. zawodników a na mecie 85.
Dwóch pierwszych zawodników walczyło o zwycięstwo i mocno odjechało reszcie. Za nimi jechała 5-osobowa grupa pościgowa ;) mniej lub bardziej zawzięcie walcząca o trzecie miejsce na podium. W tej grupie znalazłem się też i ja. Niestety na koniec okazało się, że byłem najwolniejszy w tym peletonie. Wszyscy mieli lepsze czasy najszybszych przejazdów. Wiktor w Hondzie nr 37 znalazł się za mną ze względu na obrót w szykanie i stracie na tym około 8 sek..
Poniżej cząstkowe wyniki po kolejnych próbach. Po trzecim przejeździe trzymałem się jeszcze na 4. miejscu :) ale później niestety spadłem na 6. miejsce. Niżej już się nie dało (nie licząc tego 7. miejsca po błędzie Wiktora) gdyż jako cała grupa mieliśmy sporą przewagę nad kolejnymi zawodnikami.
1. Mitsubishi Lancer Evo
2. Mitsubishi Lancer Evo
Dwa najszybsze Mitsubishi Lancer Evo walczące o zwycięstwo to zarazem zawodnicy którzy wygrali swoje klasy w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski w aktualnym sezonie 2015.
Tak jak wydać na cząstkowych wynikach zwycięzca w dwóch pierwszych przejazdach zbudował sobie prawie 4 sek. przewagę której już nie stracił do końca imprezy mimo, że w pozostałych trzech przejazdach miał gorsze czasy.
Taki przebieg rywalizacji o zwycięstwo wynikał też z tego, że podczas pierwszych dwóch przejazdów było najwięcej wody na torze do odprowadzenia spod opon. Później też nie było sucho ale nie padał wyraźny deszcz. W obu autach były założone opony Michelin P2G (szerszy model, najpewniej 27/65-18) przy czym zwycięzca imprezy miał je w lepszym stanie (na oko prawie nówki) a jego konkurent już mocno zużyte.
Największe zużycie bieżnika w środkowej części świadczy o zbyt wysokim ciśnieniu? albo za wąska felga do tak szerokiej opony?
Z tej rywalizacji o zwycięstwo można wyciągnąć istotny wniosek związany z jazdą na deszczówkach P2G tj. gdy nie ma zbyt wiele wody do odprowadzania to da się na nich jechać też gdy są wyraźnie zużyte. Gdy pada deszcz i wody nie ubywa to jednak przydałoby się mieć więcej gumy i wyższe "romby" na tej oponie. Oczywista oczywistość, żadne odkrycie :) ale dla mnie to ważne bo też mam P2G i jak będę miał opony w takim samym stanie to przy wilgotnej nawierzchni będę wiedział, że są ciągle OK.
Przed imprezą każdy ma jakieś oczekiwania i cele co do swojej jazdy a pierwsza weryfikacja i korekta tych celów następuje po pierwszym przejeździe. Jeżeli ja na suchej nawierzchni miewałem cele dojechania w Top20 i po pierwszym przejeździe byłem na 35. miejscu no to musiałem trochę zmienić swoje plany ;) Tym razem jednak było o co walczyć bo była realna szansa na wjazd na podium. W końcu po 3. przejeździe miałem tylko 1,6 sek. straty do pudła. Przy czym mimo szczerych chęci sam z siebie nie byłem w stanie pojechać szybciej więc musiałem liczyć na to, że inni polecą driftem w jakimś zakręcie czy trochę przestrzelą hamowanie. Ostatecznie nic z pudła nie wyszło a przeciwnie, pojechałem najwolniej z pretendentów do najniższego stopnia podium (nie licząc Wiktora i jego spinu w szykanie). Miałem najgorszy best-lap z tej grupy.
3. Mitsubishi Lancer Evo
4. Mitsubishi Lancer Evo
5. Honda Civic
Mimo, że wszyscy mieliśmy właściwe opony na panujące warunki, tj. profi-deszczówki no to na moje oko i klejący się palec to w tej Hondzie były one w najlepsze, najbardziej miękkie i klejące się do palca. Przynajmniej o tyle o ile można to ocenić w taki sposób. Michelin RST-2.0 na feldze 13-calowej.
6. Audi A4 quattro
Opis i nagranie mojej jazdy jest niżej. Jechałem na profi-deszczówkach P2G (węższe, 24/64-18, 2013 rok). Były w dobrym stanie, nic im nie dolegało, też kleiły się do palca.
7. Honda Civic
Mała 13-calowa felga mniej waży i samochód szybciej rozpędza się.
Michelin RST-2.0 o wymiarach 24/57-13.
8. Mitsubishi Lancer Evo
9. Mitsubishi Lancer Evo
Niestety nie mam zdjęć powyższych Evo. Chyba były parkowane po drugiej stronie budynku.
10. Honda Civic
Opony na zdjęciu wglądają ten te same co wyżej, 13-calowe Michelin RST-2.0.
12. Mitsubishi Lancer Evo
14. Honda Civic
Drugi zawodnik w tej samej Hondzie która jest na 5. miejscu.
15. Honda Civic
19. Subaru Impreza STI
21. Łada 2105 VFTS
25. Subaru Legacy
26. Toyota Celica GT-Four
27. Mitsubishi Lancer Evo
28. Volvo S40
Pierwsza jazda Piotrka na oponach deszczowych, Yokohama Advan A006. Zajął 2. miejsce w klasie V.
Powiedział mniej więcej to, że nie ma żadnego porównania do opon drogowych na których jeździł. Różnica jest ogromna i wyczuwalna już na parkingu. Nie miał żadnych zastrzeżeń do hamowania i skręcania z wyjątkiem najbardziej śliskich partii toru na których samochód był mocno podsterowny nawet przy niewielkiej predkości. Nadsterowność nie pojawiała się sama, natomiast dało się ją wywołać w łuku jednocześnie trzymając gaz i hamulec. Jedynym problemem było przyspieszanie w części kartingowej toru (w odcinku leśnym było OK). Tutaj był duży potencjał na poprawę czasów bo samochód mozolnie nabierał prędkości, koła ślizgały się mimo delikatnego operowania gazem. Podsumowując, jazda mu się podobała bo mógł w końcu na mokrej nawierzchni powlaczyć z czasem i innymi zawodnikami a nie tylko z własnym samochodem.
Skoro samochód już jedzie i da się nawet wjechać na podium w klasie to należy zadać pytanie jak szybkie byłyby lepsze opony deszczowe, np. topowe Michelin P2G czy inne o bardzo miękkiej mieszance i lepiej sprawujące się w niskiej temperaturze. Yokohama Advan A006 jest dość twarda (przez to bardziej wytrzymała) jak na oponę deszczową. Zwycięzca klasy V odjechał Piotrkowi średnio o 6 sek. na próbie. Strata jest spora też z tego względu, że była to pierwsza jazda w ogóle na oponach deszczowych i przez to ostrożna i zachowawcza. Jest jeszcze kwestia lepszego doboru rozmiaru opon, ciśnienia i dogrzania. Tak czy siak pozostaje pytanie czy różnice pomiędzy oponami deszczowymi są na tyle duże, że zmiana A006 na P2G pozwoliłyby wygrać klasę? Czy może przy wyższej temperaturze pozwalającej na dogrzanie A006 różnica nie będzie aż tak wielka? Czy zmiana na P2G pozwoliłaby rywalizować z jeszcze szybszymi "ośkami" z klasy IV?
Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi :)
29. Honda Civic
30. Fiat CC jako zwycięzca klasy II.
* * *
Poniżej zdjęcia pozostałych startujących z mojej klasy VI:
Moja jazda
6. miejsce w generalce to do tej pory mój najlepszy wynik podczas SuperOES w Kielcach. W ogóle pierwszy raz wjechałem do Top10. Wcześniej już byłem całkiem blisko bo podczas 1. rundy 2015 zająłem 12. miejsce (miałem potrąconą oponę i karne 5 sek. bez których bardzo prawdopodobne, że byłbym w Top10). Jeszcze wcześniej bo ponad rok temu podczas 9. rundy 2014 miałem swój malutki sukcesik :) w postaci 5. miejsca po pierwszym przejeździe (ale na koniec byłem dopiero 16.).
Oczywiście miałem nadzieję, że będzie dobrze więc nawet poczyniłem wyjątkowe przygotowania do startu, tj. przyjechałem do Kielc dzień wcześniej aby nie musieć wstawać nad ranem i jechać niewyspany z Lublina. Trzeba skończyć ze startami "na śpiocha" przebudzonego Tajgerem :) Podczas 4. rundy 2015 też byłem dzień wcześniej na miejscu i też byłem zadowolony ze swojej jazdy (było to na suchej nawierzchni, 17. miejsce w generalce) więc coś musi być na rzeczy z tą szybszą jazdą będąc wyspanym ;)
Poza tymi miejscami w generalce bardziej istotne jest to, że miałem znacznie mniejsze straty do innych zawodników w porównaniu do poprzednich imprez. Poza dwoma zawodnikami którzy mocno odjechali to z pozostałymi w zasadzie mogłem konkurować jak równy z równym. Przy czym ostatecznie ze wszystkimi przegnałem :[ a jedynie Wiktor w Hondzie na pocieszenie wykręcił spina i dał się wyprzedzić.
Tak jak za każdym razem zastanawiam się co dało się ugrać i jak najwyżej dojechać tak podczas tej imprezy jak najbardziej realne było 3. miejsce w generalce czyli pudło. Nawet nie musiałem jechać szybciej niż tego dnia pojechałem bo wystarczyło po prostu pojechać tak szybko jak podczas 2. próby. I to by dało miejsce na podium.
Licząc już bardziej teoretycznie bo zakładając, że przejechałbym czyste przejazdy bez istotnych błędów to wydaje mi się, że powinienem wykręcać czasy rzędu 2:35 z kawałkiem. W tej chwili porównując swój najlepszy czas to najlepszego czasu dnia to miałem stratę równych 5 sek. a myślę, ze był potencjał na zmniejszenie tej straty do około 3 sek.
Generalnie tempo jakim jechałem jest moim normalnym tempem na mokrej nawierzchni, tzn. nie mam zamiaru jechać wolniej. Oczywiście dużo zależy od układy próby, też i temperatury powietrza i toru (nie tylko padającego deszczu) ale generalnie jak będą warunki na opony deszczowe to będę oczekiwał przynajmniej tego Top10.
Zapewne tak jak większości tak i mi brakuje treningu na mokrej nawierzchni. Chciałbym sprawdzić jeszcze parę rzeczy związanych z jazdą z nadzieją, że będę w stanie jechać szybciej. W tej chwili nie do końca jestem pewny czy tak jak jadę jest faktyczni szybciej niż mógłbym jechać. Chodzi o linię jazdy i podchodzenie do zakrętów. Na wcześniejszych imprezach jechałem generalnie bardziej wąsko i łagodnie z racji tego, że w A4 z ciężkim przodem nie zawsze sprawdzają się szerokie "wyścigowe" wejścia bo po prostu przy ostrym kącie rwie przyczepność z przednich kół. Przy czym przy deszczowych oponach które trzymają nieporównywalnie lepiej można już jechać bardziej agresywną linią i podobną do jazdy na slicku podczas suchej nawierzchni. Tylko teraz nie wiem czy nie za bardzo wierzę w przyczepność tych opon i tracę na tym względem bardziej łagodnej jazdy. Pewnie okaże się, że w niektórych miejscach lepiej jest jechać "jak po suchym" a w innych łagodniej. Na drogówkach które słabo trzymają wiem dokładnie jak jechać bo wszystko już sobie posprawdzałem i zmierzyłem na jednym z deszczowych treningów. Taki sam trening przydałby mi się teraz na deszczówkach w Kielcach.
Poniżej mój najszybszy przejazd, podczas 2. próby:
Miałem nadzieję, że uda mi się pojechać szybciej (szczególnie, że trafiły mi się spore błędy) ale nie udało mi się poprawić czasu nawet gdy spłynęło trochę wody z toru. Porównując swoje przejazdy to np. podczas 3. próby pojechałem odcinek leśny szybciej o 0,8 sek. niż w czasie przejazdu z nagrania. Dało się tu czy tam pourywać kawałki sekund które podczas tej imprezy były bardzo istotne w moim położeniu.
Ostatecznie do podium brakowało mi 5,65 sek. co daje 1,13 sek. na jednym przejeździe. To bardzo niewiele. Przy czym na miejscu robiłem co mogłem ale nie byłem w stanie tej różnicy nadrobić więc wcale nie była to taka prosta sprawa jak na pierwszy rzut oka może wyglądać.
Z resztą mniejsza już o te 0,8 sek. w lesie, 1,13 sek. na próbie czy 5,65 sek. do podium bo ważniejsze pytanie jest takie co zrobić aby nadrobić te 5 sek. do best-lapa imprezy? :D
Jechałem na oponach deszczowych Michelin P2G o wymiarach 24/64-18 z 2013 roku. Ciśnienie na ciepło 2,3 bara i 2,0 z tyłu. Chyba pierwszy raz udało mi się trafić z ciśnieniem za pierwszym razem, tak, że byłem zadowolony z jazdy i nie musiałem go korygować. Przy czym wydaje mi się, że na przejazdy z mniejszą ilością wody na torze mogłem sobie dopompować opony o 0,1 czy 0,2 bara i byłoby lepiej (oceniając bo przetarciach krawędzi opon).
Cały czas zastanawiam się nad szerszy modelem Michelin P2G o wymiarach 27/65-18 (ma on więcej rządków/rowków bieżnika) który generalnie jest szybszą oponą. Pytanie jest takie czy w moim aucie też będzie szybciej. Nie mam też szerszy felg. Dla moich bieżących 24/64-18 rekomendowana szerokość felgi to 9-9,5 cala a jeżdżę na 8 calach. Dla 27/65-18 rekomendowana jest szerokość... 11 cali!
Podczas tej imprezy jeździłem (i pewnie inni też) na niedogrzanych oponach. Zmierzona temperatura bezpośrednio za metą wynosiła u mnie 26-29 stopni na przedniej osi oraz 20 stopni na tylnej. Było to za mało bo powinno być około 40 stopni aby opona działała tak powinna. Przy czym niewiele dało się zrobić skoro na mecie cały czas były one niedogrzane wiec dobre chociaż te niecałe 30 stopni, przynajmniej po jednej stronie :) Teoretycznie obniżenie ciśnienia w oponach powinno pomóc podnieść temperaturę opon ale nie chciałem tego robić aby nie jechać na krawędziach opon oraz dlatego, że nie jechało mi się źle. Tempo miałem dobre.
Przednie opony trochę się zużyły, też trochę na krawędziach ale w przypadku deszczówek które są oponami kierunkowymi (jak zimówki) nie ma z tym tak wielkiego problemu. Wystarczy zamienić miejscami lewą i prawą oponę na felgach na przedniej osi. Stan tylnych opon jest bardzo dobry. Wydaje mi się, że te opony wystarczą mi na długo jeżeli będę na nich jeździł tylko po mokrej nawierzchni. Oczywiście układam je odpowiednio przed każdą imprezą (przód-tył, prawo-lewo).
W Audi w modelach od A4 w górę (te które mają silnik położony wzdłużnie) napęd na wszystkie koła jest stałym napędem z mechanicznym samoblokującym się centralnym mechanizmem różnicowym. Przy czym jest on asmetryczny i ze zmiennym podziałem momentu obrotowego. Podstawowy podział pomiędzy przednią a tylną osią wynosi 40:60. Możliwe jest mechaniczne przekazanie do 70 proc. momentu na przednią oś lub do 85 proc. na tylną. Na przedniej i tylnej osi mechanizmy różnicowe są otwarte ale mogą być blokowane hamulcami (tzw. elektroniczna szpera).
* * *
Jeszcze kilka zdjęć i zdań pod nimi...
Przed przejazdami pomiarowymi każdy z uczestników musi przejechać przejazd zapoznawczy. Co imprezę przebieg trasy jest zmieniany przy czym po sezonie można nauczyć się niemal wszystkich zakrętów, szykan, kombinacji więc jeden przejazd zapoznawczy przed imprezą jest jak najbardziej wystarczający dla stałych bywalców. Poza przejazdem zapoznawczym jest też przejazd treningowy czyli jazda "pełnym ogniem" ale bez pomiaru czasu i w niewielkich odstępach.
Podczas imprezy dozwolone jest grzanie opon które zwykle odbywa się na pustym parkingu obok toru. Auta grzejące opony mogą omijać bocznym wjazdem podstawową kolejkę do startu, oczywiście z zachowaniem swojej kolejności.
Przy czym z tym grzaniem opon to powiedziałbym, że sobie sami mocno utrudniamy sprawę czy po prostu szkodzimy. Jest miejsce do grzania, jest możliwość wjazdu na start na gorących oponach a większość z nas i tak startuje na zimnych mimo, że chwilę wcześniej kręciło się po parkingu. Co rozgrzejemy na parkingu to ostygnie podczas zbędnego stania w kolejce przy bocznym wjeździe.
Opony, opony, opony... to najbardziej efektywny tuning auta! Przy czym tak generalnie, ogólnie nie jest to taki prosty temat jakby się mogło wydawać na pierwszy rzut oka. Teoretycznie jest bo wystarczy założyć profi-opony i od razu będzie szybciej niż na drogówkach ale chodzi o to aby było tak szybko jak to jest możliwe w danych warunkach. Bo zwykle okazuje się, że jest szybciej ale bardzo niewiele i poniżej oczekiwań. W przypadku aut z napędem na wszystkie koła jest o tyle łatwiej, że wszystkie cztery opony są takie same więc nie trzeba zastanawiać się jakie opony wybrać na daną oś jak to ma miejsce przy RWD czy FWD. Chodzi o różne modele, twardość mieszanki, szerokość. Dalej jest kwestia odpowiedniego ciśnienia oraz dogrzania opon. Tutaj też przy napędzie na wszystkie koła jest prościej bo zwykle te auta są cięższe i mają napędzane obie osi więc dogrzewanie jest łatwiejsze. Jak jest gorąco to nie ma problemu ale jeżeli temperatura spadnie do wiosenno-jesiennego poziomu to ośki mają już problemy z doborem czy rozgrzaniem opon.
Podsumowując, najprawdopodobniej będzie tak, że po zamianie opon drogowych czy semi-slick na profesjonalne opony sportowe będziesz trochę zawiedziony, że nie jest tak szybko jak by się chciało i nie jest tak łatwo i prosto jak było gdy jeździło się cały czas na tej samej drogowej oponie ;) Na dodatek na profi-oponach jeździe się o wiele agresywnie, z większymi prędkościami w zakrętach, z takimi z którymi na drogowych oponach nigdy nie miałoby się zamiaru jechać.
Opony sportowe maja jeszcze jedną wadę, tj. jak zacznie się na nich jeździć to nie będzie chciało się przestać. To taka droga jednokierunkowa. Nie będziesz miał w danej chwili odpowiednich opon sportowych? no to nie przyjedziesz w ogóle na imprezę bo uznasz, że nie ma to sensu choć wcześniej nie miałeś problemu z jazdą na drogówkach w takich warunkach.
"Tej siły nic już nie powstrzyma!" - Blogomotive.
Lamborghini Aventador
W klasie najczęściej fotografowanych aut podczas tej imprezy wygrał Aventador. Ale z racji tego, że przez wiekszość dnia parkowałem obok więc zwykle łapałem się w kadrze to moje A4 zajęło drugie miejsce :)
Wygląda jak wielki snejk :)
Gdyby te szybki były pod kątem to podczas deszczu woda spływałaby po nich jak w wodospadzie :)
PS. Kto wymawia lambordżini ten pewnie też lubi spadżetti ;]
* * *
Tyle jest pucharów do wygrania!
Takie podium to stawania! :)
Czytaj także
Komentarze (38) skocz na koniec
@Brake: zauważ, że czołówka wcale nie miała słabych opon. Za to auta całkiem profi, szczególnie jak porównać do seryjnego A4.
Dzięki, bo nie moglem załapać, ale prawdziwa moda na biale felgi byla po koniec lat 90 (wtedy stalówki). Sam wtedy takie miałem, podobało mi sie jak cholera, a moja biała fura wyglądała prawie jak peugeot 106 rallye z prospektu
Tylko, tylko... taka sytuacja jest w Kielcach, że tutaj *wszyscy będący wysoko* maja odpowiednie opony bez względu na warunki jakie panują. Tego dnia *wszyscy* mieli właśnie P2G albo odpowiednik na felgę 13-cali w przypadku mniejszych aut (tj. RST-2.0).
Chyba nie myślisz, że tylko ja wpadłem na pomysł aby kupić sobie P2G a całą reszta stoi i się patrzy? :) Przecież jeżdżę względnie od niedawna, na dodatek na początku zasuwałem na deszczu na drogówkach i objeżdżali mnie inni na deszczówkach. To samo ze slickami na suchą nawierzchnię.
Taka też ciekawostka, że niektórzy jadą Superoes na zupełnie świeżych oponach, na wcześniejszych rundach nawet na 100 proc. nówkach które kosztują ok. 1500 zł za sztukę. I różnica między takimi oponami a używkami jest istotna. Moje mają 2 lata i wg Michelin są już przeterminowane i nie powinno się już na nich jeździć :)
Przy tych samych oponach P2G do zwycięzcy brakowało mi 5 sek. na próbie a do podium 1,13 sek. na próbie. Oczywiście były różnice w rozmiarze opon (to inny model), roczniku (spore znaczenie przy profi-oponach), zużyciu.
@K.O.C., nie całkiem profi tylko na 1000 proc. profi. Z resztą opisywałem to w relacji.
@Kfiatek, dzięki! ;)
@Cytryn, co do S4 B8 to w tym aucie można bez problemu założyć szersze P2G które generalnie są szybsze i lepiej trzymają więc myślę, że byłoby szybciej bo dałoby się przełożyć te 333 KM (i 440 Nm) na asfalt. Mimo większej masy. Przy czym ciężko zgadywać o ile szybciej. Na mokrej nawierzchni nie potrzeba za dużo mocy (nawet przeszkadza). Myślę, że te 300-350 KM to optymalna moc przy najlepszych oponach.
Gdybym miał u siebie o 30-40 Nm co przekładałoby się na 270-280 KM to myślę, że jechałbym tak samo jak teraz (ta sama linia, taka sama jazda) tylko szybciej. Mając 333 KM jak w S4 już jazda wyglądałaby inaczej, powinienem też mieć szersze opony, inaczej jechać, inaczej gazem operować.
I tak ogólnie, trzeba pamiętać o tym, że te najszybsze auta, rajdówki na takiej próbie jak jest w Kielcach to jadą na pół-gwizdka, jak nie mniej swoich możliwości. Dzisiaj zaczyna się rajd Hiszpanii z krótkim 3 km odcinkiem miejskim *pomiędzy pachołkami* i bardzo podobnie wygląda superoes. Tylko nie musimy już później jechać 300 km dalszych odcinków specjalnych ;)
Sam planuje jeździć w przyszłym sezonie tam bo auto juz jest do tego :) tylko za cholerę nie widzę na dzień dzisiejszy pełnego slicka wyścigowego w normalnej cenie. Nawet Hankooki kosztują po prawie 1000 zł sztuka. Rajdowe slicki owszem są w dobrej cenie ale wyścigowy pełny ceny są dramat.
Jakie różnice które faktycznie są między A4 a S4 mają mieć tak istotne znaczenie podczas jazdy po krętym i śliskim torze w deszczu co do czasu na mecie?
@bbb, dzięki! ale z tą zmianą auta to nigdy nie przestaniecie? :) przecież do pudła zabrakło mi raptem 5,65 sek. (te 1,13 sek. na jednej próbie) więc po co w takiej sytuacji kupować nowe auto jak tym da się wjechać? ;) Jeżeli pudło ma być celem to bez sensu zmieniać auto.
Mój "wirtualny best-lap" tego dnia to 2:36,15 - wyliczone w taki sposób, że podzieliłem tor na sektory i dodałem najlepsze czasy owych sektorów do siebie. Np. odcinek leśny w 3. próbie pojechałem o 0,8 sek. szybciej niż podczas 2. próby w której uzyskałem swój najlepszy czas. Oczywiście inni też sobie mogą wyliczyć takie same wirtualne best-lapy które mogą być szybsze ale tak czy siak były tego dnia możliwości i spora szansa na pudło.
Wiesz, ludzie sie domagają, bo ile możesz ich tak kompromitować, ostatnio ponad 80 osób. Daj juz spokój. Kup wreszcie coś, z czym nie będzie wstyd przegrać
Jezeli jestes w stanie odjechac na 10 sek. to super, nawet jak Ci sie nie uda o tyle a tylko o 8 no to wygrasz. Napisz tylko jak to wyliczyles i na jakiej podstawie tak sadzisz.
Opony są o 100 razy bardziej istotne na takie imprezie bo dają o wiele lepsze efekty, są łatwiej dostępne (też pod kątem know-how) niż modyfikacje zawieszenia. I dlatego tak dużo o nich piszę.
Gdzie do ścigania taką kozą? Np. na SuperOES do Kielc, ostatnio na 6. miejsce wjechałem. Jak na zawieszenie którym *nie można* się ścigać to chyba całkiem nieźle.
Są dwie możliwości, albo 1. godzę się na to, że nie mam auta konkurencyjnego przez cały rok (w zasadzie przez większość roku, w sumie to przez cały rok) i jeżdżę sobie dalej, albo 2. staram się zrobić z Audi A4 rajdówko-wyścigówkę konkurencyjną cały rok, albo jeszcze 3. kupuję gotowe auto które jest konkurencyjne przez cały rok.
W mojej ocenie z tych trzech opcji najgorszym rozwiązaniem jest opcja nr 2.
Na dzisiaj ja wybieram opcję nr 1. Może kiedyś wybiorę opcję nr 3.
Kluczem do zmiany charakterystyki zawieszenia na skrajnie różne warunki jest zmiana sprężyn na te o innych twardościach i przeregulowanie do tego amorków jak się je ma regulowane więc i tak wątpie w to że jakiekomukolwiek amatorowi by się chciało wymieniać sprężyny chociaż raz w roku na sezon zimowy znam takich co wymieniają.
Żeby było jasne że piszę to nie dlatego że zakładam z góry że wszystkiego nie wiesz a dlatego że chyba po to są komentarze pod tym tematem żeby można było pisać :) ?
Aczkolwiek zupełnie naturalne jest że nie da sie na wszytkim znać i wielu rzeczy nie wiedzieć.
Z wymienionych 3 opcji to zdecydowanie najgorszą by była opcja 2 a wręcz by była szczytem głupoty :) więc myślę że obecny wybór to na tą chwilę najlepszy aż nie dojrzeje w Tobie opcja 3.
To akurat zdjęcie kieleckiego Evo-killera :) pytanie, na ile to rajdówka a na ile wyścigówka? :)
W rajdówkach też przecież mają jakąś regulację na górze kielicha. Jak nie jest to delikatna płytka to przecież coś innego co do tego samego się sprowadza.
Co do opon to zależy od ceny i wykorzystania. Też wolałbym nowe ale z drugiej strony wolałbym nie płacić np. 1500 zł za nowego P2G czyli 6 tys. zł (+ VAT) za komplet opon do drogowego auta po to aby 2 razy w roku na nich się przejechać. Podobnie ze slickami tylko na nich więcej jazdy w ciągu roku ale też drogowe auto i zarazem do wygrania nic nie ma. Zależy też jaki stan tych używek. Ja chcę z jak największą ilością gumy aby wystarczyły jak najdłużej.
Zanim zdecydowałem się na używane profi-opony to też analizowałem wszystko we wszystkie strony, wyszło mi na to, że lepiej kupić używki w dobrym stanie niż nówki semi-slicki w trochę droższej cenie, ale nówki.
Pewnie jak dokładnie wie się co się chce i ma rozplanowane zużycie całych opon w jakimś określonym czasie to lepiej kupić nówki.
W sumie dopiero pod Kielce zacząłem jeździć na profi-oponach i na używkach zarazem. Wcześniej kupowałem same nowe tylko, że to były drogówki (Michelin Pilot Super Sport, ostatnio jeszcze raz je kupiłem) czy jeszcze dawniej FZ-201 (te do jazdy po torze w Poznaniu na TPTD, musi być homologacja drogowa). Generalnie stanąłem na tym, że do jazdy z homologacją wybieram nowe Michelin PSS a bez homologacji używane profi-opony.
Lepiej pokazać umiejętności jazdy, zamiast bawić się w zbrojenia rodem z F1 na amatorskiej imprezie. Myślę, że powoli mógłbyś się przymierzyć do napisania jakiegoś poradnika. *Jak zacząć i kontynuować amatorskie ściganie* Takie typowo amatorskie bez napinania się wynik i evo za 200k zł ale z naciskiem na rozwój umiejętności.
A starty *na śpiocha* to sobie wypraszam ;)
Opisy torów, imprez, czym się jeździ, wątek *oponiarski* rozbudowany od cywilnych do slicków itd.
I właśnie bardzo dobrze że jeździ cywilnym autem bo niejednego to zachęci do wizyt na jakimś trackday*u/szkoleniu/superosie nawet swoim wozem. Mnie na przykład - może nie zainicjowało, ale na pewno katalitycznie zadziałało , że w ogóle można, że i u nas, może nie jak w Anglii po lotniskach , ale jakieś tam obiekty są itd.
Co do opcji samochodowych wyżej wspomniancych - 1,2,3 to też uważam że albo 1 albo 3. Przerabianie cywilnego na wyścigówkę to masa czasu który można spędzić jeżdżąc. Lub zarabiając na kolejne opony czy cotam ;)
Jak już piszesz bloga to zadaj sobie chodź odrobine trudu i sprawdź to wcześniej bo jeżeli ma być edukacyjny to jak mam być szczery czasami zalatuje i mówie to jako konstruktywna krytyka a nie uszczypliwości sporym brakiem wiedzy w paru tematach. I nie jest to nic złego ale po prostu sprawdź wcześniej zanim coś napiszesz.
Wklejasz fote auta które ma tyle wspólnego z pro rajdówką co nie powiem co. To subaru jest bardzo szybkie, fajne itd itd ale to auto stworzone z myślą o amatorskich pojeżdżawkach takich jak Kielce a nie rajdach.
Pokaż mi chociaż jedno pro zawieszenie rajdowe jak Ohlins, Proflex czy nawet Potlum i pokaż mi tam cambery :)
Przecież masz w googlach zdjęcia jak wygląda WRC pod maską :) Nie trzeba jechać na mistrzostwa świata i wystarczy kliknać w google żeby zobaczyć że tam nie ma rzadnej regulacji na górze:
http://c.wrzuta.pl/wi1110/d9d6df34001d657f46da891f
http://www.mijnalbum.nl/GroteFoto-NX6TNZAM.jpg
http://dbtuned.com/pics/Media%20Storm/WRX%20Rally%20Engine.bmp
Gdzie Ty tu widzisz cambery albo jakąś regulacje na górze :)
Wszystko sie reguluje podkładkami na wysokości mocowania amortyzatora do wachacza dolnego. Jak chcesz zmienić pochylenia koła to zmieniasz podkładkę na inną.
http://www.proflex-shockabsorbers.com/images/images/link2/2-evo2.jpg
Camber platesy by sie na rajdzie rozleciały w drobiazgi po parudziesięciu kilometrach.
Mimo wszystko dzięki za informację choć myślę, że dałoby się bez tego śmieszno-mentorskiego wstępu. To po prostu dyskusja w komentarzach, dokładnie taka sama jakby mogła się odbyć na żywo.
Ja piszę (i jak domniemam wszyscy zainteresowani czytają) o imprezach i autach startujących na pojeżdżawkach pokroju SuperOES i modyfikacjach pod te imprezy a Ty wyskakujesz z tematem aut WRC.
Ot, po prostu sądziłem, że jest tam regulacja też na górze bo możliwości w nastawach są ogromne (tylko inaczej, mocniej skręcona, nie na takie płytki... skoro napisałeś, że to się sypie). Nie mniej sprowadza się to do tego o czym mowa w tym wątku czyli swobodnej zmiany zastawów na inne.
Z resztą dało się wyczytać, że nie jestem pewny w 100 proc. tego co napisałem ale jak widać *nie podarowałeś*. Dzięki za te wskazówki, że nie trzeba jechać na rajd a wystarczy kliknąć w google, naprawdę śmiać mi się chce jak się podjarałeś tym moim błędem skoro już takie uwagi piszesz ;)
A śmieszno-mentorskie tony to masz chyba wyimaginowane w głowie bo nie 1wszy raz jakąkolwiek uwagę osoby komentującej odbierasz jak jakiś wręcz atak. Broń boże słowo powiedzieć tak żeby sie z Toba nie zgodzić bo od razu jest atak i wszyscy są be.
Akurat Ty najlepiej wiesz czym ja się podjarałem, kolejna paranoja :)
Niemniej dziękuję za informację, teraz już wiem, że w profi-rajdówkach nie ma regulacji na kielichach. W pojeżdżawko-rajdówkach z imprez które relacjonuję jest regulacja na kielichach.
Nie, nie jestem przekonany o tym, że wszystko wiem, przeciwnie, z czasem wiem o wiele więcej jak mało wiem i dlatego m.in. nie biorę się za modyfikację zawieszenia (bo wiem, że to chyba najcięższy temat do modyfikacji auta aby nie robić tego w ciemno), nawet co do doboru profi-opon i innych spraw z nimi związanych cały czas się konsultuję z osobami które się na tym bardzo dobrze znają, itd.
*Wieczna beka z komentujących którzy wychwycą jakiś błąd i nagle przechodzą na wyższy stopień mentorstwa i zaczynają dyrygować kto i o czym powinien pisać skoro pisze bloga :) *
Spalaczu, wychodząc z czymś do ludzi (z blogiem) musisz być przygotowany na wszelkie uwagi. Jeśli uważasz, że masz wiedzę absolutną to zacznij pisać z pozycji ex cathedra... jednocześnie wyłącz wszelkie komentarze i włącz lajkowanie... i to tylko z jedną opcją tj. łapka w górę :P
Przyglądając się z boku wymianie zdań pomiędzy Tobą a Brake*em nie wyczuwam grama mentorstwa w jego wypowiedzi, a jak już to chęć podniesienia profesjonalizmu informacji by nie było amatorki.
Acz biorąc pod uwagę moje dysputy z Tobą jestem w stanie przyznać mu rację w kwestii postawy jaką reprezentujesz względem komentujących nie zgadzających się z Twoimi *żelaznymi* poglądami... ;)
Niemniej gratuluję wyniku!
http://i.imgur.com/GeDDu7q.jpg
http://p9.storage.canalblog.com/98/59/369214/48966733.jpg
http://bi.gazeta.pl/im/0/7652/z7652110Q,Skoda-Fabia-S2000-Leszka-Kuzaja.jpg - Kuzajowa :)
co prawda S2000 to nie WRC ale stało przy nich i rajdówka pełną gębą...
Gratulacje.
będę pamiętał, zrobię jakieś bojowe zdjęcie ;)
i gratuluję klasowego zwycięstwa!
wydaje mi sie ze zielonego pojęcia nie masz o oponach ...
Ladnie sie spisalo A4. Ten film to z przejazdu 2 czy testowy? Jak Automat sie sprawowal? Manual caly czas i lopatki?
Mi się dobrze jeździ z moją skrzynią więc sprawuje się dobrze :) do góry nie wrzucam biegu manetkami gdyż przy 6,2 tys. jest *odcinka* i skrzynia sama zawsze wrzuca bieg (nawet w trybie manualnym), a ja co tylko czasami redukuję manetką.
Czyli manetki (+) nie dotykam wcale a manetkę (-) czasami. Chodzi o to, ze czasami skrzynia tak szybko sama nie zredukuje biegu.
Przy czym jest parę mankamentów przez co na tym etapie muszę kombinować aby je ominąć co jest czasami niewygodne. Nie jest to taka surowa sportowa skrzynia która zawsze zmieni bieg po kliknięciu w manetkę.
Chyba najbardziej niewygodne jest też to, że wciskanie hamulca odcina na chwilę gaz i aby móc jechać z hamulcem to muszę najpierw pościć gaz, wcisnąć hamulec i dopiero z powrotem gaz i wtedy już jest tak jak chce. Przy czym to swoje trwa i uciekają kawałeczki sekundy więc jak jest jakiś zakręt czy szykana którą dałoby się przejechać bez ujmowania gazu ale tylko minimalnie wciskając hamulec to jednak muszę ująć gaz przez co też mi spada ciśnienie z turbo. W BMW hamulec nie odcina gazu. W Audi chyba zawsze odcinka. Lipa :)