5. runda SuperOES Tor Kielce 2015

NIEPEŁNE wyniki 5. rundy SuperOES Tor Kielce 2015

Niepełne wyniki czyli po trzech przejazdach (z pięciu przeprowadzonych) kiedy to "większa połowa" zawodników jechała po zupełnie suchej nawierzchni. Pod koniec trzeciej próby zaczęło padać i czwarta próba rozpoczęła się na dość mokrej nawierzchni (szybko przysychało) co wymieszało wyniki i przez to nie ma sensu wyciągać żadnych wniosków z całej generalki w mojej relacji. W poniższej tabelce brakuje kilku aut z klasy 4 i najszybszych z klasy 3 (Hondy CRX) gdyż już załapały się na deszcz i pojechały o 40 sek! wolniej niż na poprzedniej próbie. Do bani jest jak zmieniają się nagle warunki pogodowe. Oficjalna generalka jest opublikowana na stronie kieleckiego klubu.

Poza tymi kilkoma pechowcami którzy byli w czołówce a wypadli przez deszcz można przyjąć, że wyniki po trzech próbach jako tako oddają "układ sił" tego dnia. W sumie można całościowo (wszystkie przejazdy) zestawić ze sobą czołówkę z klasy 6 bo pewnie każdy ze startujących miał na zmianę profesjonalne opony więc można na tej podstawie ocenić kto lepiej dobrał owe opony i jak na nich pojechał.

1. Mitsubishi Lancer Evo

W generalce 2. miejsce.

2. Subaru Impreza

Zwycięzca imprezy, w końcu wygrało Subaru a nie tylko te Evo i Evo :)

3. Mitsubishi Lancer Evo

4. Mitsubishi Lancer Evo brak zdjęcia

5. Subaru Impreza

6. Mitsubishi Lancer Evo

7. Honda Civic

8. Mitsubishi Lancer Evo

9. Honda Integra

10. BMW 336i (silnik M5 3.6l), brak zdjęcia

11. Renault Clio

12. Honda Civic brak zdjęcia

13. Honda Civic brak zdjęcia

14. Honda Civic

15. Nissan 200 SX

16. BMW E30

Mikołaj zaliczył swój debiut na slicku w tej imprezie wykręcając swój najlepszy czas 2:10,6. Natomiast najlepszy pojedynczy czas "ośki" wynosił 2:08,4 a "porządnym" wynikiem były czas poniżej 2:10 więc w tej chwili brakuje mu już około 1 sek. na okrążeniu aby dołączyć do najszybszych z najszybszych z klasy 4 i 5 (przy czym oczywiście już od dawna staje na klasowym pudle). Podsumowując, raczej prędzej niż później można się spodziewać, że swoim E30 czerwonym jak Ferrari zacznie wbijać się do Top10 generalki przy pełnej obsadzie bardzo mocnych Evo, jednocześnie będzie to związane z koniecznością wyprzedzania innych bardzo szybkich "osiek".

Porównując nasze najlepsze czasy przejazdu to wyprzedził mnie o 2,5 sek. na próbie co normalnie jest skandalem! :D Jadę do serwisu i składam reklamację! co to za przewaga dzięki technice w Audi jak jakieś stare BMW ma mnie klepać o 2,5 sek.!? się pytam! ;) A poważniej, tak miało być, wcześniej udawało mi się wykręcać czasy tak do 2 sek. szybsze przy czym Mikołaj jechał na semi-slickach a mówi się, że profi-slick daje 5-8 sek. przewagi na kieleckiej próbie więc nie było innej opcji niż zostawienie mnie w tyle, tutaj o 2,5 sek. czyli w sumie można powiedzieć, że w tej chwili pojechał o te 4,5 sek. szybciej względem semi-slicków (oczywiście porównujemy dwie różne imprezy więc jest jakiś błąd pomiarowy ale z moich obserwacji wynika, że można tak to zestawiać bo generalnie dane się zgadzają). Zatem, jest jeszcze spory potencjał w oponach i w powinien jechać jeszcze szybciej.

Wyścigowy slick Michelin S8B o wymiarach 20/61-17 (te 20 i 61 to przybliżona szerokość i wysokość w cm, 17 to oczywiście średnica felgi). S8B czyli średnia twardość mieszanki.

17. Honda CRX

18. Subaru Legacy

Zawodnik mocno przyspieszył. Nie licząc tych karnych 10 sek. to jak widać w tabeli wykręcił czasy na Top10.

19. Audi A4 quattro

Opis mojej jazdy na samym dole. Generalnie intensywnie myślę na co zwalić winę, że nie było szybciej niż chciałem. Tak na oko to jechałem o jakieś 1,5 sek. wolniej niż powinienem w swoim mniemaniu. Z drugiej strony z tabeli nie wynika aby miało być specjalnie źle, jest raczej typowo czyli czołówka klasy 5 przede mną, trochę za dużo niż bym chciał aut klasy 4 też przede mną, najszybsi z klasy 3 (Honda CRX) też byli przede mną zanim zaczął padać im deszcz. Podsumowując, tak jak poprzednio, nie było progresu więc regres i na pusto przepalona benzyna ;)

20. Toyota Starlet

Sprężałem się aby wyprzedzić zawodnika w tym Starlecie ale nic z tego nie wyszło. Nie chodzi tylko o tę deszczową próbę bo na ostatnim, już suchym przejeździe też przegrałem.

* * *

Poniżej pozostałe auta które znalazły się na karcie pamięci aparatu...

Muszę sprężać się aby uciec tej Megance RS (Cup, mechaniczna szpera) bo jestem tylko o sekundę z przodu na suchej nawierzchni. Zawodnik też jedzie na slicku.

Takie ładne STI to ja już nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałem. Wszystkie zderzaki całe, progi na miejscu, czyste, błyszczące, normalnie jak nie Subaru ;)

Kolega w owym Volvo w jednej próbie wykręcił czas na poziomie lidera tego zestawienia w Evo :) Można? Można! :D

* * *

Moja jazda

Mój najszybszy przejazd, podczas 3. próby...

Czas 2:13,163 a byłbym zadowolony gdyby to było o te 1,5 sek. szybciej czyli np. 2:11,5. Tak jak wcześniej wspomniałem, bardzo dobrym wynikiem było wykręcenie czasu poniżej 2:10 więc jakby mi brakowało te 1,5 sek. to byłoby super. Zwalam winę na swoją słabą formę tego dnia (zmęczony byłem i takie tam) i przez to popełniane błędy. Zarazem chyba moje opony z wystającymi sznurkami już nie domagają bo ślizgały mi się chyba bardziej niż powinny, szczególnie w zakrętach części kartingowej toru i przez to musiałem obierać troszkę wolniejszą linię jazdy niż można było jechać.

Zużycie slicków rozpoznaje się bo dołeczkach. Od wewnętrznej strony opony jest jeszcze dość głęboki dołek, na środku też jeszcze go widać ale od zewnątrz nie ma już zupełnie gumy, na dodatek widać już sznurki. Takie nierówne zużycie wynika oczywiście z "prostego" zawieszenia w moim samochodzie (braku pochylenia koła do wewnątrz) przez co w zakrętach jeżdżę przede wszystkim na zewnętrznym fragmencie opony.

Opona została teraz oceniona jako do wywalenia dwie imprezy temu. Co prawda od zewnątrz jest trochę gumy (głęboki dołek) ale na środku już na wykończeniu (tak mała ilość gumy już nie pracuje jak należy), na zewnątrz są sznurki które już w ogóle nie trzymają.

No, mocno zapuszczona już jest ta opona :)

Opona jest oczywiście asymetryczna więc nie można jej odwrotnie założyć tak aby teraz "jechać" na dotychczasowych wewnętrznych krawędziach które są w dobrym stanie. Chyba, że ktoś chciałby protestować taką jazdę? ;) W ubiegłym sezonie F1 właśnie zamieniali opony inside-outside i co prawda było trochę problemów, parę opon wystrzeliło podczas wyścigów ale ponoć tak było szybciej ;)

Po cichu liczę na to, że te opony już mnie hamowały i po założeniu "nowych używanych" opon pojadę wyraźnie szybciej.

Na dodatek na każdej próbie przejechałem leśny szybki zakręt bez żadnego płożenia co po prostu oznacza, że jechałem za bardzo zwalniałem w tym miejscu. Chyba układ opon na trasie był "wprowadzający w błąd" bo wydawało się, że trzeba bardzo uważać na te opony w głębi zakrętu a okazywało się, że jednak można było śmiało jechać. Tylko powinno się w tym zorientować już na przejeździe treningowym a nie teraz przed komputerem.

W jednej próbie to tak mocno zwolniłem, że skręcając jak zawsze mocno przyciąłem ten zakręt. A ciekawostką jest to, że straszną lipą jest jazda z takim przycięciem moim autem przy takich prędkościach. Otóż, nie mam mechanicznej szpery na osiach (jedynie centralnego torsena) a jedynie tzw. elektroniczną szperę działającą przez hamulce która nie działa przy wyższych prędkościach (jedynie do okolicy 100 km/h) więc jechałem w tym zakręcie zupełnie na otwartych i niczym nie blokowanych dyferencjałach. No i jak wspomniałem, lipa straszna, w ogóle nie było czuć napędu mimo, że miałem gaz w podłodze i mimo, ze dwa koła cały czas były na asfalcie. Zarazem przy niższych prędkościach bardzo skutecznie działa (gdy wtedy działa) owa hamulcowa szpera. Wydawać by się mogło, że to elektroniczne badziewie które nie może działać bo co to za kuriozum aby blokować dyfry hamulcem ale jednak bardzo dobrze działa, choć do określonej prędkości co oczywiste skoro oparte jest to o hamulce.

Na deszczową próbę postanowiłem zmienić slicki na drogowe opony ale tylko przećwiczyłem kolejny raz zmianę wszystkich kół na czas (chyba w 10 minut wyrabiam się), i to dwa razy bo na kolejnym przejeździe przekładałem koła ponownie na slicki, a po tym przejeździe znowu na drogówki na drogę powrotną. Mam postanowienie aby nie brać udziału w imprezie w trakcie której mają zmieniać się warunki pogodowe bo miesza to w wynikach i psuje rywalizację ale pewnie nic z tego postanowienia nie wyjdzie.

* * *

Koniec.

Komentarze (2) skocz na koniec