Ciekawe* sytuacje na torze
2012-12-15|Na torze|Komentarze: 4
Jazda poza torem, piruety (zwane spinami), i czasami mniejsze lub większe kolizje są nieodłącznym elementem motorsportu, także w amatorskim wydaniu. Ja "niestety" nie mogę się pochwalić żadnym konkretnym incydentem, jedynie te pobocza które widać na powyższym nagraniu.
Próbowałem jakoś skatalogować poważniejsze torowe incydenty jakie przytrafiały się na imprezach w których brałem udział ale nic z tej segregacji nie wyszło. Najbardziej pasowała mi teza, że przytrafiają się one bardziej doświadczonym zawodnikom, a zupełni amatorzy jeżdżą bardzo ostrożnie ale niestety też i "za pierwszym razem" można wrócić z przetartym zderzakiem, albo i bez.
Na szczęście wszystkie straty były stratami materialnymi, dominowały mniejsze lub większe przecierki które umożliwiały dalszą jazdę. O ile nic nie przeoczyłem to nie było żadnej kolizji, stłuczki pomiędzy dwoma autami.
Moje pobocza
Z mojego nagrania, wg numerów:
1., 4., 6., i 8. - zakręt nr 8 na Torze w Poznaniu... a często tutaj jestem na poboczu z tego względu, że w tym zakręcie muszę zacząć przyspieszać jeszcze nie widząc wyjścia z zakrętu i przez to nawet nie wiedząc czy uda mi się w nim zmieścić... jeżeli wszystko pójdzie dobrze to w tej sekcji zakrętów (kolejny na pełnym gazie) jestem w stanie sporo nadrobić do mocniejszych aut, w których zawodnicy jednak wolą zaczynać przyspieszanie jak już widzą wyjście z zakrętu... jeżeli nie pójdzie dobrze to kończy się to przejazdem po poboczu, które przy 4x4 oraz z systemami trakcji przebiega bardzo łagodnie... oczywiście jak już wiem, że wyjadę na pobocze to ciągle jadę dalej jakby nigdy nic :) nie hamuję, nie zdejmuję nagle nogi z gazu, nie skręcam, generalnie nie ratuję się, a staram się aby na prostych kołach na te pobocze wjechać i też łagodnie z niego wyjechać...
2. - zakręt nr 3 na Torze w Poznaniu, przy którym zwykle sporo się dzieje... wynika to z tego, że jest to bardzo ciasny zakręt przed którym jedzie się tylko trochę wolniej niż na końcu prostej startowej... ja miałem tylko jeden wyjazd na pobocze w tym miejscu, na dodatek był to mój pierwszy Track Day, pierwsza sesja, okrążenie wyjazdowe ;) po prostu opony miałem zupełnie zimne, w ogóle nie skręcały... drogówki też trzeba rozgrzewać!
3. - jazda podczas lubelskiego rally sprintu... nie widać tego wyraźnie, ale jak tylko wjechałem na śniegu to zacząłem hamować... a trzeba było zacząć hamować jeszcze na asfalcie...
5. - takie tam zapoznawcze pobocze w Biłgoraju, sprawdzałem jak szybko da się ten zakręt przejechać...
7. - tutaj pobocze w Ułężu, spieszyłem się za Clio... źle, za wąsko wjechałem w ten zakręt...
W nagraniu nie zamieściłem żadnych śnieżnych piruetów, innych wyjazdów poza tor bo na śniegu się nie liczy ;)
Zderzak w zderzak
Swego czasu irytowała mnie zderzakowa jazda na torze w Poznaniu, najbardziej to wcinanie się przed zakrętami, ale z czasem mi przeszło. Teraz na treningach to jak nie mam za kim jechać, z kim się ścigać to szkoda mi benzyny. Niestety w Lublinie często wylatują na tor opony potrącone przez poprzedzające auto, poza tym uciekając przed kimś albo bardzo chcąc kogoś doścignąć popełnia się sporo błędów które czasami kończą się przejazdem po poboczu.
Gdybym miał ze 100 KM więcej albo z 300 kg mniej to chętnie bym się przeczepił do jakiegoś szybkiego zderzaka na TPTD...
Przypadki
Poniżej kilka "ciekawszych" nagrań innych uczestników TPTD...
...i jeszcze z mojej kamery... bączek BMW akurat w tym zakręcie w którym ja najczęściej jadę po poboczu...
...i instruktażowe nagranie jak NIE ustępować miejsca na torze... no, powiedzmy, że tym jednak mogę się "pochwalić" jakimś incydentem...
* * *
Jeżeli chcemy się czegoś bać na torze to najlepiej bać się samego siebie, szczególnie gdy zacznie nam się udzielać wyścigowa atmosfera. Szanse na to, że ktoś nam porysuje nasz błyszczący lakier są jednak minimalne... że sami sobie go porysujemy już trochę większe, choć pewnie nie większe niż podczas parkowania pod marketem. Ja chyba dobrze trafiłem ze swoim pierwszym Track Day, tj. tego dnia sporo się działo, co chwilę przerywana była jazda aby kogoś wyciągnąć ze żwiru czy na lawetę, i przez ten pryzmat pamiętam tę imprezę. Wbrew pozorom ;) moje motto przed każdym wyjazdem na tor to "byle bez przypału" czego i wszystkim życzę w nowym sezonie ;)
ps. nie mogę się doszukać jeszcze kilku nagrań... Lotus&Porsche, czy ścisk przed ostatnim zakrętem nagrywany z wiaduktu...
Czytaj także
Komentarze (4) skocz na koniec
Moim zdaniem to nie jest winna ze przyspieszasz, błąd popełniasz już zakręt wcześniej - lewy, musisz wchodzisz w zakręt wcześniej bardziej szerzej i zjeżdżać ostro atakując tarkę, widać to na 1 filmiku pod wypadniecie nr 1. Zakręt zaczynasz szeroko ale schodzisz szybko do tarki atakujesz tarke bardziej ostro i mniej więcej celując w jej koniec, następnie zakręt w prawo tez delikatnie po tarce i wychodzisz metr dalej z zakrętu czyli gdzie pod koniec tarki przy tej budce;) Mam nadzieje ze skumasz;)
Ogólnie podziwiam, ze upalasz takie auto na takich imprezach.
to tak na szybko, ja wiem ze jest to ciężkie auto ale nie mozesz z taki luzem przechodzic do porzadku dziennego ze wyjezdzasz i nic sie nie dzieje;P trzeba probowac, gdyby wylaczone byly systemu moglbys na tej trawce ladnym bokiem poleciec;)
http://www.youtube.com/watch?v=1I73cr1OpF8 - tak na co dzień to jadę tak jak tutaj, i faktycznie za szybko wchodzę w ten zakręt ale to właśnie wynika z przerzucania masy, *muszę* już skręcać i skręcam aby nie było majtnięcia... mimo, że tutaj sporo zyskuję to też da się to znacznie szybciej pojechać, tutaj właśnie mam nadzieję urwać kolejne kawałki sekundy i wykręcić best-lapa wszech czasów :)
tak ogólnie teraz trochę trenuję i jeszcze więcej rozmyślam na temat swojej jazdy, powoli zmieniam technikę na bardziej *aktywną* czyli więcej samodzielnego skręcania niż tylko siedzeniu w skręcającym aucie :) nie mogę się doczekać sprawdzenia w praktyce efektów tych rozmyślań i treningów ;)
co do auta i co do imprez to sądzę, że TPTD to najlepsza impreza dla amatorów, szczególnie w mocniejszych i seryjnych autach... tam ani na plus ani na minus te A4 nie odstaje...