Dlaczego Audi a nie BMW?
2012-08-02|W garażu|Komentarze: 156
Bo po prostu w 2010 roku Audi A4 było pod każdym względem lepsze... czy inaczej, nie miało żadnej konkurencji w ofercie BMW serii 3.
Chodzi o mój konkretny wybór. Dlaczego zdecydoałem się na Audi a nie na BMW, które też rozważałem, odwiedziłem salon, czytałem katalogi, itd.
Przeczytaj też materiał Dlaczego BMW jest lepsze niż Audi? gdzie zestawiałem Audi A4 z nowym BMW 316i.
Z podstawowych założeń auto miało mieć mocny silnik benzynowy, do 2.0 litrów, znakomite osiągi, duży moment obrotowy, czyli miało to być po prostu 2.0 TFSI. Na tym koniec rozważań co do silnika bo najmocniejsze BMW z benzynowym silnikiem 2.0 miało 170 KM, nie miało turbo, miało kiepskie osiągi w porównaniu do TFSI. Dalej miał być napęd na wszystkie koła, czytaj quattro, i miała być szybka dwu-sprzęgłowa skrzynia biegów, czytaj s-tronic. Ipowyższe założenia spełniało tylko Audi A4 ;)
Omawiane BMW 3 to wersja 320i, z mocą 170 KM przy 6700 obr/min oraz maksymalnym momentem obrotowym 210 Nm, przy 4250 obr/min. Prędkość: 228km/h, przyspieszenie: 8,2 sek.
Silnik benzynowy 2.0 R4
Jak już zaznaczyłem, Audi miało wspaniałe 2.0 TFSI 211 KM ;) a BMW miało tylko wolnossący silnik, ze 170 KM. Osiągi sporo gorsze, podstawowy minus dla BMW, wielki plus dla Audi za 6,5 sek. do 100 km/h, 350Nm ciągu "od dołu" do samego końca.
Tego benzyniaka z BMW to chyba nikt nie kupował, roczną sprzedaż pewnie liczono w sztukach, nie było żadnej szansy na jazdę testową tym silnikiem. A 2.0 TFSI, mimo, że też nie bił rekordów sprzedaży, dało się spotkać w salonach, głównie w Audi A5, i ja też tym autem testowo jeździłem, na dodatek z napędem quattro i skrzynią s-tronic, więc z kompletem podstawowych kryteriów. Silnik BMW musiałbym brać w ciemno i oczywiste jest, że w porównaniu do Audi byłbym bardzo zawiedziony jego pracą, osiągami.
Napęd na wszystkie koła
Audi ma quattro, BMW ma xDrive. Quattro można brać w ciemno, a aby wziąć xDrive trzeba mieć jakiś konkretny powód, np. gdy często jeździmy po rampach z rolkami ;) A poważniej, z silnikiem 2.0 170KM nie dało się zamówić napędu xDrive, jedynie przy silnikach R6.
RWD nie chciałem, bo na moje oko też trzeba konkretnie chcieć ten napęd, być do niego przekonanym. Nie przemawiają do mnie argumenty o chodzeniu na nogach a nie rękach, świetnym prowadzeniu po rozdzieleniu kół do skręcania od napędzania, i inne tego typu opowiastki. Oczywiście to wszystko prawda, ale pod warunkiem, że ktoś na prawdę umie bardzo dobrze jeździć swoim seryjnym BMW.
A dokładniej to nie chodzi aby umieć dobrze jeździć RWD, w końcu przy zakupie pierwszego auta z takim napędem trudno aby umieć nim dobrze jeździć. Przede wszystkim chodzi o to aby chcieć umieć nim dobrze jeździć, szukać tej przewagi RWD. Przy AWD nie trzeba nic szukać, przewaga jest dostępna od razu, przy każdorazowym wciśnięciu gazu.
I kolejna sprawa, nie ma co oczekiwać cudów od napędów RWD w seryjnym BMW z małym silnikiem i całą resztą skomponowaną pod ten silnik. R6, 306 KM to co innego, to jest "prawdziwe" BMW serii 3 z 2010 roku...
Automatyczna skrzynia biegów
Audi ma S-tronic, BMW ma 8-biegowy automat, który chyba też nie był dostępny z 2.0 170KM. O S-tronic będę się niebawem rozwodził, ogromny plus dla Audi. Co do BMW to nawet jakby był ten automat dostępny to chyba należałoby wybrać skrzynię manualną i twierdzić, że to jest najlepsze rozwiązanie... no, najlepsze, gdy nie ma szybszej automatycznej skrzyni biegów...
Co do samego automatu BMW to pewnie jest to najszybsza, najlepsza skrzynia wśród "tradycyjnych" rozwiązań w skrzyniach automatycznych. Natomiast S-tronic to technologicznie wyższa liga ;) wyżej już nie będzie w ogóle skrzyń biegów.
3 : 0
I oto w ten sposób, przy najważniejszych, podstawowych sprawach Audi znokautowało BMW ;) na papierze było widać, że BMW nie ma szans, ale udałem się do salonu BMW, aby utwierdzić się w przekonaniu, że nic z tego BMW nie będzie. Jak już zaznaczyłem, nie było możliwości żadnej testowej jazdy serią 3 ze 170KM, nie mówiąc o xDrive, którego nie ma i skrzyni automatycznej.
Nie chodzi oczywiście tylko o wybór lepszego auta między A4 a 3er, ale o wybór jak najlepszego modelu jaki w danej chwili jest oferowany w ogóle w sprzedaży. Tak się złożyło, że było to akurat Audi i BMW, a zarazem Audi miało najlepszy silnik, najlepszy napęd, najlepszą skrzynię jakie można było znaleźć w sprzedaży spośród wszystkich marek. Żadne tam kompromisy, wszystko było najlepsze na świecie i już ;] jedyną alternatywą było Audi A5 Sportback (czyli 5-drzwiowy).
Kolejne kwestie przeciw BMW...
Światełka LED i ogólny wygląd
Audi A4 wizualnie bardziej mi się podoba, a wygląd czasami może być podstawowym argumentem, choć ja szczególnie uparty nie jestem. BMW serii 3 też by mogło być. Co do samego logo to ciężko mi zdecydować, mogło być logo BMW, mogło być Audi, chyba tyle na ten temat.
Oczekiwanie na auto
Audi A4 są składane szybko, tj. w ciągu niecałych 2 miesięcy, a na BMW serii 3 trzeba by było czekać ponad 4. A4 jest po prostu najpopularniejszym modelem Audi, połowa sprzedaży to właśnie ten model, tam je pewnie klepią cały czas. Te 4 miesiące w przypadku BMW to i tak nie jest aż tak długo, przecież na wiele różnych modeli, różnych marek czekać trzeba jeszcze dłużej... a przez pół roku to można się 3 razy rozmyślić co do auta, czy choćby konfiguracji...
Miejsce w bagażniku ;)
A4 jest większe niż Seria 3. Albo inaczej, A4 ma tyle miejsce w środku ile się można spodziewać, a seria 3 jest po prostu ciasna. A z tej ciasnoty przy mojej konfiguracji raczej nic konkretnego by nie wynikało co by rekompensowało te niewygody ;) ten bagażnik też ma malutki...
Swoją drogą to nie wiem jak można brać pod uwagę przestronność, miejsce w bagażniku przy wyborze auta jako podstawowe kryterium. Jak się źle siedzi za kierownicą to trzeba sprawdzić inne, opcjonalne fotele, coś pokombinować, choinkę zapachową sobie powiesić, a nie odrzucać auto, które ma lepszy silnik, lepsze inne parametry, ale jest mniej przestronne niż inne w swojej klasie. Miejscem w bagażniku się nie jeździ!
Audi A4 vs BMW 3 w 2012 roku
Dzisiaj sprawa się trochę komplikuje. Audi A4 jest w zasadzie takie same, przerzedł face-lifting, który poza zmianami zewnętrznymi pewnie też przyniósł trochę poprawek w środku.
Ważniejsze jest to, że BMW ma już w swojej ofercie auto, które spełnia moja podstawowe założenia...
BMW 328i
BMW 328i ma silnik 2.0, z turbo i seryjnymi 245 KM, przyspiesza w 5,9 sek. do 100 km/h! w katalogu jest napisane, że dociąga do 250km/h! pewnie nie ma ogranicznika, bo dużo więcej i tak by nie pojechało. Gorzej jest ze skrzynią automatyczną, przyspieszenie ma gorsze o 0,2 sek., ciągle brak skrzyni dwu-sprzęgłowej. Jest w opcji napęd xDrive, podają, że jest to stały napęd 40:60, choć obok napisali, że:
Z układem xDrive Twoje BMW wykorzystuje wszystkie zalety napędu tylnego: precyzyjne właściwości skrętu, naturalne położenie w zakrętach oraz rozdzielenie układu napędowego i układu kierowniczego.
więc dalej nie wiem co to tak na prawdę jest i jak ma działać, szczególnie w porównaniu do quattro.
Nie wiem co bym dzisiaj wybrał. Zadowolony jestem z A4, 2.0 TFSI można łatwo podkręcić do 400 Nm i uzyskać 270 KM. Silnik znany i lubiany ;) to samo z napędem, skrzynia też lepsza, czekanie byłoby też krótsze, miejsca w bagażniku też więcej ;) dalej Audi górą ;)
Czytaj także
Komentarze (156) skocz na koniec
Mi tam nie odpowiada haldex, wolałbym rozwiązanie bmw ewentualnie sam tylny napęd. Nikt mnie nie przekona przedniego plus dołączanego tyłu. To zbyt niebezpieczne gdy elektronika rządzi.
Osobiście wolałbym stały napęd na wszystkie koła (4wd).
@Marek, w A4 jest Torsen, zawsze był Torsen... tak jak @TOMA52 napisał, tam gdzie silniki jest poprzecznie to montowany jest Haldex, czyli A3 i TT... Q5 ma *bazę* wspólną z A4, więc trudno aby aż takie różnice wprowadzali... normalnie jest 40:60 między osiami, i zmienia się płynnie w czasie jazdy...
teraz ulepszania quattro związane są ze wsadzeniem elektroniki przy tylnym dyferencjale, przy B8 przed face-liftingiem był w ofercie tzw. *sportowy mechanizm różnicowy*, który jest bardzo elektroniczny, a teraz nie mogę się go doszukać na spisie wyposażenia, może już siedzi w standardzie?
@plejadek, z tą grzecznością trochę przesadzają, najgorzej, że w ogóle (u mnie) nie czuć przyspieszania, nie wciska w fotel, itd... ale generalnie wolę takie wygładzone auta... w zwykłych modelach nic z tego szarpania nie wynika, no poza tym, że kierowcy się wydaje, że szybciej jedzie...
co do komfortu to na moje oko jedynie kwestia zawieszenia, po wciśnięciu odpowiedniego przycisku nie rozróżniłbyś jaką marką jedziesz, poza tym trzeba też do tego dużą *budę*, A6, 5er czy e-klasę można pod względem komfortu zestawiać...
co do przyjemności z jazdy, chyba wybiorę się na jazdę testową tym 328i i zaktualizuje dane ;)
I tak się zastanawiam, że gdybym rozważał na podobnych kryteriach jak Ty, zrobiłbym to samo. Jeszcze Accorda 2,4 brałbym pod uwagę, ale to raczej limo w skórze z FWD, niż torówka. Ford nie produkuje już Mondeo ST. Chyba że Insignia OPC, ale sam nie wiem...
gdy opisywałeś chyba X3 z 3.0 benzyną to chyba właśnie też na to zwróciłeś uwagę, przy większym silniku zapewne będzie to wyraźniej, lepiej odczuwalne...
jak pisałem, nie ma luzu, czasami jest tylko takie wrażenie, szczególnie w D, bo przy hamowaniu dość długo trzyma aktualny bieg, np. jadąc spokojnie 80 km/h będę miał 7 bieg, nagle zahamuję do 50 km/h i przez moment dalej będę miał ów 7 bieg, co da 900 obrotów, po chwili skrzynia zredukuje do np. 5 biegu, na koniec będę miał 1,3 tys. obrotów... i te operowania przy takich niskich obrotach jest praktycznie odczuwalne jak brak napędu, luz na kołach...
przy okazji, w tym miejscu jest właśnie taki mały bug skrzyni, gdy mam te 50 km/h i jeszcze przez chwilę 7 bieg to jak depnę w podłogę to skrzynia zareaguje ze sporą zwłoką, bo musi z tego 7 biegu zredukować do np. 3 i taka redukcja będzie trwać, ten kawałek sekundy... przy okazji może też szarpnąć... zwykle po mocniejszym hamowaniu czekam tę sekundę zanim dodam gaz, aż się wrzuci odpowiedni bieg...
oczywiście w trybie S nic takiego nie występuje, na torach gaz-hamulec-gaz-hamulec do podłogi... hamując w Poznaniu, ze 170 km/h do 70 od razu wciskam gaz, od razu przyspiesza... bo wcześniej, podczas hamowania skrzynia sobie redukowała biegi...
8-biegwym automatem jeździłem tylko w serii 5 z 3.0 diesel 245 KM, jedynie zwróciłem uwagę, że w trybie D ciężko, ospale się jedzie, w trybie S zdecydowanie lepiej... musiałbym ją jeszcze raz, bardzo dokładnie obejrzeć... zastanawiające jest to, że BMW ciągle ją montuje, poprawia, jest jakaś wersja sportowa, nie poszło jeszcze w dwa-sprzęgła, więc chyba faktycznie musi być dobra ;)
Accord, czy OPC to już za duże silniki, miało być do 2.0, osiągi i tak by miały gorsze, przy FWD by sporo powera uciekało spod kół... chociaż raz na torze jedno takie Mondeo mnie objechało ;)
Spalacz, haldex to haldex. Nie przekonuje mnie to a słyszałem już niemiłą opowiastkę o s3 które wylądowało na słupie przez opóźnione i w złym momencie dołączenie tyłu ...
To a4 ma montowanie silnik poprzecznie i wzdłużnie ? ale ten vag kręęci.
A4 ma i miało silnik wzdłużnie, stare A4, czyli Audi 80 też miało silnik wzdłużnie... od A4 w górę silnik jest wzdłużnie... nic nie kręci, do silnika wzdłużnego dają Torsena... ciekawostką jest seat Exeo, na bazie starszego A4, który też ma silnik wzdłużnie i pewnie dzięki temu nigdy nie doczeka się napędu na cztery koła, bo musieliby właśnie Torsena wsadzić a przecież tego nie zrobią ;)
Oraz - co Wy z tym haldexem - przecież A4 ma pełne quattro, to Skody i A3 mają haldexy. Czy się mylę?
@Rosso, w jakim sensie? na czym polega przewaga xDrive? poważnie pytam... jeżeli się orientujesz to też ciekawi mnie jak działa najnowsze xDrive w serii 3, bo na stronie www podają sprzeczne informacje, tj. raz, że 40:60 a drugi raz, że przednia oś do kierowania jest rozdzielona od tylnej do napędzania - to wszystko przy opisie xDrive... z tego wynika, że przód jest dołączany przy poślizgu, do tego czasu cały czas jedzie jako RWD...
w trybie sport nie ma szans na spadek obrotów w okolice 1 tys., na powyższym nagraniu spadało poniżej 2 tys. ale to tez tak *wyjątkowo* bo tor wolny, kręte zakręty, a i auto też nie ma problemu z przyspieszeniem od tych 2 tys. więc tak to jest zaprojektowane...
podsumowując, na ciasnotę w BMW zwróciłem uwagę gdy już wiedziałem, że nie będę miał tego auta, i wyszukiwałem sobie kolejne argumenty przeciw niemu... ;) coś w stylu, że silnik nie taki, skrzynia nie taka, brak 4x4, czeka się długo po zamówieniu, no i jeszcze ciasnawo w środku...
w takim nowym 328i nijak ta ciasnota by mi nie przeszkadzała, pewnie byłby to nawet atut, lepsze, takie sportowe wrażenie w aucie, dobre ciasnawe fotele lepiej trzymają, itd.. i to wszystko kooperuje z mocnym silnikiem, całym świetnym autem... że tak po prostu ma być...
Wcześniej dziwiłem się Twojemu wyborowi, też zastanawiałem się, dlaczego nie wybrałeś np. EVO, lub nawet takiej Meganki, skoro upalasz auto po torze. Ale miałeś rację, masz bardzo uniwersalny samochód. Super czasy na torze. Oraz możliwość niezłego podkręcenia silnika, gdybyś się jednak w przyszłości zdecydował. A co do powyższego wyboru Audi A4 vs BMW 3, również miałeś rację IMHO.
BMW 5 ma tylko trochę więcej miejsca niż A4, 5-tka ma więcej z przodu, z tyłu już tyle samo, może i nawet mniej w 5-tce... pewnie Audi/BMW/Mercedes to jedne z ciaśniejszych aut w klasie średniej...
moje upalanie jest czysto amatorskie, hobbystyczne, z tego też względu nie było sensu kupować auta o *sportowym charakterze*... chciałem tym samym autem jeździć na co dzień i okazyjnie po torze...
średnie spalanie takie same, litr w tą czy tamtą nie robi większej różnicy,
nie pamiętam ile mam obrotów przy 180 km/h ale pewnie ze 3,5 tysiąca... przy 220 km/h jest 4,5 tysiąca... przy 180 km/h komputer pokazuje spalanie 11 litrów...
o to co wyżej i tak nie ma większego znaczenia przy wyborze auta...
*kop z pod świateł odjechany* - rozumiem, że to dobrze przyspiesza...
a jaki ma czas 0-200 km/h?
teraz wybierając jeszcze raz auto wybierałbym też pod kątem lepszego zachowania na torze w moich rękach, którym autem byłbym w stanie szybciej jechać, aby wybrać 328i xDrive musiałbym porządni się nim przejechać przez zakupem, w ciemno to jednak wziąłbym A4 z racji tego, że po prostu wiem jak mogę nim jechać...
Na torze podczas jazdy bokiem po lodzie ten xDrive też spala 9L/100km?
gdyby 2.0 tfsi 211 KM miało średnio spalać 15 litrów to bym nie chciał takiego silnika, wolałbym wtedy Evo :) które tyle pali przy swoich 300 KM... a to, że 2.0 tfsi na torze popala 30-40 litrów to właśnie nie powinno mieć znaczenia...
Tak czy inaczej - gdybym miał na samochód równowartość moich ok. 9-10-letnich zarobków, na pewno nie bawiłbym się w R4. Wydając na auto abstrakcyjne kwoty warto wybrać takie, które cieszy pod każdym względem - również słuchowym. A mnie R4 nie cieszy - cokolwiek z nim nie zrobić, brzmi (dla mnie!) chamsko. R5 to minimum, chętniej coś więcej, w dowolnym ustawieniu (R6, V6, whateva). Jeśli czwórka to tylko... boxer ;-) Ale z kolei na B4 wydawałbym sporo mniej, gdyż nowe Subaryny mnie nie łechcą. Mówiąc prawdę trudno powiedzieć, co bym wybrał, mając taką kasę... Znając mnie, kupiłbym coś skromniejszego a za resztę łyknąłbym kolejnych kilka gatunkowych basów ;-)
Tak czy inaczej - jeśli Tobie odpowiada to super. Niech służy.
Posłuchaj sobie choćby silników K20A2 albo B16A2 na VTECu to może zmienisz zdanie odnośnie dźwięku R4 :)
Mnie np. irytuje dźwięk R4 w BMW, te samochody kojarzą mi się z R6, tak samo jak Audi z R5, choć i V8 ładnie brzmi zwłaszcza w A6, czy A8.
z drugiej strony jak długo tym dźwiękiem (jeżeli tylko o to chodzi) można się *jarać*? z czasem to minie a później chciałoby się aby jakoś te auto jechało a nie tylko fajnie było je słychać... mi tam w sumie bez większej różnicy jak te auto słychać ;) generalnie go nie słychać i bije rekordy najniższych poziomów głośności... ostatnio 72 dB, przy limicie do 95 dB dla wjazdu na tor w Poznaniu :) można zmieniać tłumik, jakoś tam majstrować aby dźwięk był lepszy, ale mnie to nie rusza...
Życzę dalszego uwielbienia marką, ale prośba oglądaj się w lusterku, bo jest wiele *normalnych* aut co serio jeżdżą lepiej.
co do spalania to teoretycznie taki program ma zmniejszać spalanie przy niższych obrotach (tzw. normalna jazda), a co do duszenia to oczywiście będzie większe... przy czym nijak nie da się tego porównać to spalania evo/sti (nie mówiąc o podkręconych na 400km), które chyba fabrycznie mają dziurę w baku...
wyważenie, wyważenie... samo wyważenie jeździ? wiesz, że auta z silnikiem z przodu mają z zasady spartolone wyważenie? a autami ważącymi powyżej 1,3 tony nie ma w ogóle sensu szybko jeździć? też można takimi hasłami rzucać...
podaj przykład tych lepiej jeżdżących aut, bardzo jestem ciekaw, sam wymieniłbym kilka, ciekawe czy nasze typy się zgadzają...
audi quattro sprzed 25 lat wyważenie miało chyba jeszcze gorsze niż aktualne a4 ;) żartuję... ale było robione na bazie drogowego modelu, więc co tam się dało to przerzucano do tyłu, dało się tym jechać, ale to wszystko było jedynie prowizorką... po prostu auto nadrabiało napędem w czasach gdy inne auta 4x4 nie miały... ale gdy już inni producenci zaczęli korzystać z napędu 4x4 w swoich autach budowanych od podstaw do rajdów to i skończyła się krótka rajdowa dominacja quattro...
napisał byś coś konkretnego, teraz rzuciłeś samymi sloganami, ja też mogę klepnąć, że silniki mniejsze niż v8 to żadna rewelacja, szczególnie teraz gdy są popędzane turbinami/kompresorami... a prawdziwa jazda zaczyna się od v10... że wyważone auta to te co maja silnik z tyłu, z przewagą masy na tyle, czyli tam gdzie jest napędzana oś... co do programu 2.0 tfsi to chyba nigdy tematem się nie interesowałeś, zadzwoń do pierwszej firmy tuningującej i się zapytaj, 270km robią od ręki, w ogóle nie słyszałem aby ktoś miał program mniejszy niż 260-270km... jak ktoś już podnosi moc to na te 260-270km... oczywiście są plusy dodatnie i plusy ujemne takiego programu, tak jak każdego podnoszenia mocy... a audi quattro było kiepsko wyważone...
ps. oczywiście zgadzam się z opinią, że jestem laikiem motoryzacyjnym, teoretycznym i praktycznym (dot. jazdy po torze)... gdyby ktoś miał wątpliwości... potwierdzam, nie zaprzeczam...
Też spełnia Twoje 3 kryteria. Chłopaki przerabiają ecoboosta na 290 km samym softem. Minus - jeden bieg mniej w dwusprzęgłówce, bo tylko 6.
Nigdy nie zamienie na A4 :)
na quattro byś zamienił :)
Najlepsze (naturalne) wyważenie mają samochody z silnikiem umieszczonym centralnie... Przynajmniej tak mi podpowiada instynkt :P
skrzynia s-tronic minimalnie szybciej przyspiesza niż manual, wynika to z tego, że szybciej zmieniane są biegi... tutaj też chodzi o zestopniowanie skrzyni, na manualu powinno dociągnąć się na 2. biegu, na s-tronic już a 3. biegu więc jest o jedna zmiana więcej ale mimo to jest szybciej...
masa auta jest różna, ja swoje ważyłem na wadze na skupie złomu i ważyło 1600 kg, nie pamiętam ile paliwa miałem w baku ale gdyby mieć tylko 5 litrów, wyciągnąć dojazdówkę i narzędzia z bagażnika, wylać płyn ze spryskiwaczy (4 kg :), itd.. to pewnie dałoby się zejść do np. 1550 kg... z tego co się orientuję masa auta w dowodzie/katalogu to uśredniona wartość dla danego modelu z uwzględnieniem wyposażenia dodatkowego...
quattro mimo większe masy jest szybsze niż FWD od 0-100 km/h (podają w katalogu, że o 0,4 sek) ale FWD powinno być szybsze 0-200 km/h czyli to co straci na starcie odrobi później...
najgorzej przyspiesza FWD z multitronic (bezstopniowy automat)...
Orkiestra na sześć i więcej garnków gra lepiej niż na cztery, na moje (i nie tylko) ucho ;)
Obiektywnie:
3.0i 231KM było w serii 5
0-100km/h: 6,7s - automat, napęd xDrive (4x4)
spalanie (trasa): 6,2l/100km
http://www.autocentrum.pl/dane-techniczne/bmw/seria-5/e60/sedan/silnik-benzynowy-530-i-231km-2003-2005/
Niestety dziwnym trafem mniejsze i tylko ciut słabsze 325xi (także silnik 3.0 pod maską) ma już gorsze osiągi:
0-100km/h: 7,7s (automat, xDrive); 7,3s (manual, xDrive)
spalanie (trasa): 6,2l/100km
Może wynika to z innej (starszej?) skrzyni biegów, albo to błąd w danych tech... acz jeśli spojrzeć na masę samochodów wychodzi, że seria 3 jest cięższa od 5 (dziwne tak btw), możliwe, że to jest przyczyną
http://www.autocentrum.pl/dane-techniczne/bmw/seria-3/e90-91-92-93/limuzyna-e90/silnik-benzynowy-325xi-218km-2005-2010/
Dla porównania dane tech. A4 2.0TFSI Quattro:
0-100km/h: 6,5s
spalanie (trasa): 6,4l/100km
http://www.autocentrum.pl/dane-techniczne/audi/a4/b8/limousine/silnik-benzynowy-2.0-tfsi-211km-2008-2011/
Wszystkie te auta były w sprzedaży w 2010r. i wszystkie mają 4x4 żeby nie było :)
Ten za to ma 4x4:
http://www.autocentrum.pl/dane-techniczne/bmw/seria-5/e60/sedan/silnik-benzynowy-525-xi-218km-2005-2010/
Niestety osiągi są już gorsze:
0-100km/h: 8,2s
Spalanie: 6,4l/100km
Na szczęście nie zmienia to nic odnośnie porównania BMW 3 z Audi A4 :)
aby spalanie 2.0 TFSI na trasie wynosiło 6,4 litra to trzeba jechać tak jakby się miało połowę dostępnej mocy ;) ja mam średnią z całości w okolicy 10 litrów... jak swego czasu wracałem z Niemiec (1400 km) i miałem powyginane tarcze hamulcowe więc nie rozpędzałem się na autostradach a jechałem w miarę przepisowo to średnie spalanie mi wyszło 8,2 litra (bardzo dobre ;)... i jasne, że mógłbym zejść nawet do tych 6,5 litra tylko, że wtedy jechałbym niemal w tempie ciężarówek...
bieżące 2.0 turbo to downsizing z 3.0 bez turbo, można uprościć i powiedzieć, że to *kolejna wersja* więc siłą rzeczy będzie miała więcej plusów niż minusów względem poprzedniej wersji... teraz to już ani Audi ani BMW nie ma żadnego benzynowego 6-cylindrowca bez turbo, nie dlatego, że *unijni ekooszołomy* do tego doprowadzili tylko te silniki są po prostu lepsze do jazdy... BMW ma fajny silnik 2.0 turbo 245 KM, w Audi jest konkurencyjny 2.0 TFSI z 225 KM... oba mają mieć taki sam moment obrotowy 350 Nm tyle, że ten BMW w szerszym zakresie...
Audi:
Minimalne średnie spalanie: 9,8
Maksymalne średnie spalanie: 13,1
Oszczędna jazda: 8,1
Średnia ogólnie: 10,3
http://www.autocentrum.pl/spalanie/audi/a4/b8/silnik-benzynowy-2.0-tfsi-211km-2008-2011/
BMW:
Minimalne średnie spalanie: 8,6
Maksymalne średnie spalanie: 12,9
Oszczędna jazda: 7,1
Średnia ogólnie: 9,5
http://www.autocentrum.pl/spalanie/bmw/seria-3/e90-91-92-93/silnik-benzynowy-325i-218km-2006-2010/
Podobna ilość raportów (16-18) więc jakiś wniosek można już wysnuć.
Co do teorii downsizingu... generalnie mogę się z tym zgodzić, ale...
Co byś wybrał, sugerując się TYLKO rodzajem silnika:
Audi S5 3.0T (V6, 330KM)
czy:
VW Golf VII R 2.0T (R4, 300KM)
?
Osiągi mają te auta zbliżone.
ps. Audi też ma S3 z 2.0 turbo i 300 KM... po co komu Golf? :)
Ja bym 2.0T widział bardziej jako następcę 1.8T (patrząc na ewolucję sportowych odmian Golfa i A3) a nie 3.0i V6 - ten został zastąpiony 3.2FSI a następnie 3.0T 272KM (S4/S5 - 330KM) tak jak 2.0TDI jest następcą 1.9TDI a nie 2.5TDI V6 - jego zastąpił silnik 2.7TDI V6.
Tak to wygląda od strony postępu w osiąganych mocach... ale każdy widzi to inaczej :)
1. Istotną sprawą są koszty produkcji - jeden silnik jest w stanie zastąpić kilka oferowanych wcześniej wolnossących. Wystarczy tylko zmienić osprzęt (większe turbo, wtryski itp.) + inny program w ECU i można żonglować mocą w szerokim zakresie, co ma bezpośrednie odbicie w cenie auta.
2. Serwis zaciera także ręce bo turbo nieumiejętne traktowane kończy szybko swój żywot...
3. Trzeba też pamiętać o ekologach, którzy wymagają coraz to niższych norm emisji - a najłatwiej to osiągnąć poprzez redukcję obrotów/min... a żeby silnik w zakresie 1300-1700obr/min. był żwawy wkłada mu się turbo...
Luźne spostrzeżenie - kiedyś turbo wkładano by realnie zwiększyć moc samochodu, teraz by realnie obniżyć jego koszty produkcji :P
Już teraz do nowej A-klasy AMG jest montowane 2.0 turbo z ok. 350 KM i pewnie dojdzie do tego, że S4/S5 będzie miało właśnie podobny silnik (teraz S3 ma 2.0 i 300 KM no to S4/S5 będzie miało o 50 KM więcej) a 3.0 (bi)turbo będzie jako RS4/RS5 tak jak to jest w M3/M4. Choć może dalej pozostanie owe 3.0 z kompresorem jako S4/S5, w sumie to nie ma powodu aby z niego rezygnować.
Teraz turbo ma też za zadanie poprawić *dół* silnika, wcześnie to faktycznie liczyła się głównie moc czyli przeciąganie wskazówki obrotomierza przez całą skalę. Dzisiaj można benzynowym silnikiem żwawo jechać w zakresie 1-3 tys. obrotów.
Wpisujesz się w te internetowe historie o kręceniu wolnossaków - mocne (duże) silniki bez turbo mają przyzwoity moment obrotowy od 3.000 obrotów, a silnik posiada skrzynię biegów. Teorie o elastyczności silnika turbo to można zastosować do mojej mamy, która biegi zmienia 1-2-3-4 i tak już do końca (mimo, że ma 5 biegów w aucie i jeździ ze zmienną prędkością), ale ona ma już swoje lata :). Poza tym, malutki silnik z turbiną poniżej obrotów, kiedy załącza się dmuchawka nie idzie w ogóle, a zwykły wolnossak 8V z 1.300 obrotów *podniesie* się znacznie sprawniej...
Podaj mi jeden silnik benzynowy, który jedzie od 1.000 obrotów...
http://images.thecarconnection.com/lrg/0609-a-2007-bmw-335i-dyno-chart-jpg_100204083_l.jpg
Czy to wygląda dużo gorzej od jakiegokolwiek silnika turbo?
Silnik 3,2FSI jest jeszcze lepszy jeśli chodzi o kształt charakterystyki - ten już ładnie ciągnie od dołu - przy 1800obr/min ma 90% max. momentu a od niemal 2200obr/min oferuje już maksymalny ciąg, który - z minimalnym spadkiem - utrzymuje się do 6000obr/min.
Dla porównania:
3.0i
http://www.audiklub.org/photo/wykresy/wykres_24.461.jpg
3.2FSI
http://www.audiklub.org/photo/wykresy/wykres_70.870.jpg
Wykres tego ostatniego do złudzenia przypomina wykres uturbionych jednostek ;)
Zauważyłem, że producenci reklamując nowy model z nowym silnikiem jakoś dziwnym trafem nie chwalą jego poprawionej elastyczności - skupiają uwagę klientów na obniżoną masę i... obniżone spalanie.
Jak tu więc nie mówić o tym, że ekolodzy i klienty ciągle chcą niższego spalania... które bardzo łatwo uzyskać gdy motor ledwie pyrka ciut powyżej obrotów jałowych :P
Widzę, że BMW ma też na papierze (i wierzę, że w praktyce też) bardzo ładnie prezentujący się silnik :)
Ja mam silnik turbo i różnica polega na rym, że z obrotami w mieście zszedłem z pułapu 2.000 - 2.500 obr/min do 1.700 - 2.200 obr/min, bo poniżej silnik i tak się męczy. Jeśli chcesz być *eko*, to jeździsz przy dolnej granicy obrotów takiej, gdzie silnik się nie dławi - a tam zazwyczaj tego maksymalnego obrotu i tak nie ma, więc przy nagłym przyspieszeniu jesteś zmuszony do redukcji - żadna elastyczność w kwestii ilości zmian biegów się tu nie poprawia. Jedyny zysk to jazda drogowa przy prędkości ponad przepisową - wtedy jest u mnie jakieś np. 2.500 obrotów i brak konieczności redukcji. W przypadku jazdy przepisowej (do 90 km/h) i tak trzeba zrzucić na *5*... W wolnossaku też bym zrzucił, tyle, że na *4* - ot różnica.
http://www.mazda-news.eu/wp-content/uploads/2011/05/SKYACTIV_G_2011_06.jpg
Można jechać od 1.500... Ciekawe tylko, jak się będzie ten wysoki stopień sprężania sprawował, bo tego chyba nikt nie wie :).
Po co? Bo we wszystkich testach torowych okazał się wyraźnie szybszy, brzmi lepiej, a do tego jest tańszy? :D
Viper? ;) Mam szukać dalej? :D
https://www.youtube.com/watch?v=FJMGxuQKlqk
0-100km/h: 7,3s
No tak - auto nie ma Quattro... i nie jest to Audi ;)
W zeszycie szkoleniowym VAG SSP411 opisali silnik V6 2.8FSI 210KM/280Nm, który ma równie płaską charakterystykę momentu co 3.2FSI i 90% (tj. ok.250Nm) max momentu uzyskuje już przy ok. 1600-1700obr/min. - baaaardzo miło :)
Póki co jeszcze tego silnika nie widzę w konfiguratorze (jest V6 2.8FSI 204KM)... tak czy siak do A4-ki on raczej nie trafi...
Patrząc na ch-kę tego silnika V6 wydaje mi się, że zostsał on sztucznie przytłumiony, bo moc pow. 5200obr/min w ogóle nie wzrasta i pozostaje do 7000obr/min na jednakowym poziomie... gdyby ekstrapolować ten wykres to wyszłoby coś w okolicach 260KM. Pewnie nie pasowałby wtedy do oferty ;)
http://www.spritmonitor.de/en/overview/3-Audi/21-A4.html?fueltype=2&power_s=211&power_e=211&minkm=10000&powerunit=2
http://www.spritmonitor.de/en/overview/6-BMW/38-5er.html?fueltype=2&power_s=231&power_e=231&minkm=10000&powerunit=2
autocentrum? poważnie???
przyspieszenia BMW 3,0 R6 231 KM też jednak lepiej sprawdzić na wikipedii, niż na tym badziewiu.
Może w suchych danych technicznych mogą się mylić ale co złego jest w raportach spalania które dostarczają Internauci?
Gimbaza tam wypisuje te raporty czy jak?
Pomiar przyspieszenia Mazdy też wydaje się być miarodajny, bo zrobiony został DriftBoxem i z tego co się orientuję pomiar powtarzają kilka razy.
No ale może czegoś nie wiem, czekam na rozwinięcie myśli co jest niepoważnego w Autocentrum... oprócz tego, że nie jest to zagraniczny serwis i wg. teorii spiskowej preferują auta z grupy VAG ;)
Chętnie też się dowiem jakie ma realne przyspieszenie 0-100km/h BMW 325xi (R6 3.0 218KM) + link
Weź proszę pod uwagę, że mowa o BMW z napędem 4x4, bo BMW 530i 231KM ma napęd *tylko* na tył...
PS. O Wikipedii też niektórzy mówią, że to badziew, więc komu tu w końcu wierzyć?? :)
autocentrum - pomijając ilość błędów teoretycznych, to rozbieżności w raportach spalania w porównaniu ze spritmonitorem, którego wypełniają pojazdy korzystające z lepszych dróg, lepszych paliw, lepszej organizacji ruchu... no ale, co kto lubi :]
218 KM @ 325xi = e92 2,5 R6 = 7,4 s @ manual (1605 kg)
218 KM @ 325i xDrive = e92 3,0 R6 = 7,2 s @ manual (1605 kg)
218 KM @ 325i xDrive = e92 3,0 R6 = 7,6 s @ automat (1625 kg)
link? aryjska wikipedia ;)
335i to 3.0 właśnie z turbo (albo dwiema turbinami jako starsza wersja, z 2007 mogła mieć dwie) i na papierze to ma max. moment od... 1200 obrotów ale znajomi co mają ten silnik mówili, że właśnie czuć na plecach dopiero od ok. 2 tys. obrotów czyli to co widać na wykresie...
pomiar mojego silnika, wykres dopiero od 2 tys. obrotów...
http://www.spalacz.pl/media/wyniki_pomiaru_mocy_na_hamowni_audi_a4_b8_20_tfsi_quattro.jpg
cały czas mam *full power*, nawet przy 5 tys. obrotów mam ciągle ponad 300 Nm, do 280 Nm spada mi przy 6,2 tys. czyli gdy skrzynia wrzuci kolejny bieg... czyli w praktyce nigdy nie mam mniej niż 300 Nm a prawie zawsze 350...
i to od razu rzuca mi się w oczy jak wsiadam do innego auta, nawet A6 3.0 BiTDI z 650 Nm było dla mnie za mało szarpliwe i turbo dziurę oczami wyobraźni widziałem choć obiektywnie była minimalna... 3.0 TFSI z kompresorem w Q5 (270 KM... nie jeździłem wersją z S4/S5 i 333KM) które ciągnęło około 1 tys. obrotów wyżej niż moje A4 też było dla mnie *za słabe na dole* choć później już ciągnęło jak należy...
oba te silnik jako całość były obiektywnie lepsze, mocniejsze, auta miały lepsze osiągi ale dla mnie nie były na tyle lepsze aby chęć je mieć, tj. płacić za nie cenę jaką wołają...
jasne, że wolnossące V8 czy V10 będzie miało dobry dół ale to już dwie ligi wyżej niż R4 z turbo...
@qwerty, ja jakbym miał wybierać to wolę dopłacić do S3 ;)
a za S3 to już ostatecznie byłbym w stanie zamienić :)
poza powyższym to po prostu S3 da się lepiej *poskładać*, wizualnie bardziej mi się podoba, pewnie da się lepsze wyposażenie dodatkowe wybrać, itp... generalnie jakiekolwiek wydatki na dodatki miałyby sens bo w przypadku Golfa to trzeba by było uważać aby cena nie wzrosła do kwoty za S3...
za S3 z dodatkami trzeba by dać ze 200 tys. zł, za *takiego samego* Golfa R trzeba by zapłacić ze 175 tys. zł... obie te ceny są dla mnie przesadzone ale jakbym już miał się pożegnać z kwotami tego rzędu to wolałabym aby jednak poszła ona na S3 a nie na Golfa R... inaczej za każdym razem wsiadając do Golfa R płakałbym i tęskniłbym za tymi cyferkami na koncie :) a te 25 tys. zł jakie bym mi pozostały nijak nie byłyby dla mnie pocieszeniem ;)
podsumowując, jak nowe i drogie auto to z tych dwóch to S3... jakiś bym sam przed sobą był w stanie wytłumaczyć wydanie tyle pieniędzy na S3, na Golfa R to nie dałbym rady ;)
Niezaprzeczalnie tego typu serwisy jak spritmonitor.de mają tę zaletę, że raport spalania tworzy się na podstawie przejechanych km i ilości zatankowanego paliwa a nie wklepaniu tylko kilku liczb w odpowiednie rubryki...
Zaraz, zaraz... czy przypadkiem nie zaprzeczyłem sam sobie? :)
@Spalacz: Golf R vs S3 hatchback = Golf winner
Golf R vs S3 sedan = S3 winner
Wizualnie ;)
co do Golfa to podoba mi się jakaś taka przyszłościowa wersja przy której bieżące GTI wygląda bidnie, jakby miał być podróbką tej wersji...
o takim Golfem jak wyżej to bym jeździł :) trochę taki pstrokaty ale na żywo bardzo fajnie wygląda, na ulicy w ruchu pewnie jeszcze lepiej....
Wracając do porównania Audi vs BMW...
https://www.youtube.com/watch?v=fumNXVYW7zk#t=2380
;)
Zatem proszę o informacje jaki silnik zamiast 2.0 TFSI byście wybrali? chodzi o zachowanie osiągów, zarówno mocy jak i momentu obrotowego dostępnego w użytecznym zakresie... no i taki szczegół, silnik ma być bezawaryjny, nie przepalać oleju, itd... bo przecież nie może być tak jednorazowy jak TFSI...
1.6 270KM z Peugeot*a RCZ-R
2.0T 265KM z Renault Megane R.S.
(jakoś padło na francuzów, ze ich wysilone benzyniaki są o dziwo trwałe)
2.0 TCI 275KM z Hyundai Genesis (jakoś nie słychać, żeby działo się coś złego)
Ja się nie znam, ale bym brał wolnossące 2.6 V6 albo 3.0 V6, co jakiś czas wymienił cewki i cieszył się życiem ;) Byle bez FSI, bo zasyfia się dolot nagarem.
Z francusko-niemieckim 1.6 THP są jaja - łańcuch rozrządu, napinacz, nagar, pękający kolektor wydechowy...
Ale o silnikach Renault faktycznie złego słowa nie słyszałem. Popłynęli na 1.5 dCi oraz 1.9 dCi, to i czujność wzmogli :D
@qwerty, jakie teorie? naprawdę mnie kompletnie 1.4 TSI nie interesuje, nie kupiłbym go i może dla mnie nie istnieć, nawet jakby był wspaniałym silnikiem i nie miał żadnych problemów... jak się sypie i jest awaryjny to dobrze dla wszystkich którzy nie mają tego silnika bo wiadomo czego unikać...
naprawdę kupiłbyś sobie 1.4 16V zamiast mocnej benzyny z turbo?
*chciałbym mieć jakiś mocny silnik, dobre osiągi, idę do salonu... a nie, chwila, będzie awaryjny więc zamiast większego sedana czy jeszcze większej limuzyny z dużym silnikiem kupię sobie jakiegoś kompakta z wolnossącym 1.4 16V, z rynku wtórnego bo nowych już nie ma ale, że dolewać trzeba tylko 1 litr między wymianami więc rewelacja! nie dość, że tanio i niezawodnie, będę zadowolony!*
czy naprawdę ktoś tak myśli? co w sytuacji gdy jednak misterny plan szlag trafi i nasze niepsujące autko się popsuje?
podaj jakie auto z tym silnikiem 2.6 V6 albo 3.0 V6 być brał?
z używanych (może być?)
Audi S4 B7 z 4.2 V8 344KM (nie FSI)
4.2 V8 (nie FSI) jest praktycznie bez przypadłości typu TTTM, które wysadzają budżet w kosmos.
koniecznie nowe?
Honda Accord VIII Sedan 3.5i V6 271KM
tak, wiem, napęd na przód.
Dodam jeszcze:
ten 4.2 V8 344KM (minimalne różnice osprzętu) siedział też w A8 D3, czy A6 C6 - spełnia normę popularności :-) (nie aż tak, jak 2.0 TSI/TFSI, ale więcej niż 100 szt)
A może własnie jest już na Ciebie czas, żeby kulać się jakimś wygodnym autem z wolnossącym silnikiem, które to auto jest do pracy/załatwiania interesów, które będzie stosunkowo mało awaryjne, a ponieważ nie będzie widziało toru, więc, gdy kiedyś Ci się omsknie, to nie zostaniesz bez narzędzia do pracy?
Natomiast do pojeżdzawek na torze zacząć od czegoś dedykowanego? (na początek wystarczyłby zmodzony CRX na slickach.
PS: ciekawi mnie, czy ten sleeper lata tylko po prostych dobrze ...
https://www.youtube.com/watch?v=0KYo0A9iVAM
auto do kulania? ;) jakie stosunkowo mało awaryjne? jak do kulania to ma być zupełnie bezawaryjne, kompletnie bez żadnej najmniejszej usterki... nie dość, że wywali się kupę kasy na auto które jest do kulania (czyli po prostu nie daje rady żwawo jechać) to na dodatek może jeszcze się psuć podczas takiej emeryckiej jazdy? ;) no to w czym jego wartość? ;) na dodatek V6 będzie drogie...
nie chcę CRX czy innych podobnych, nie widzę w nich nic ciekawego... a za karę czy z przymusu przecież tam nie jeżdżę, dzisiaj mogę sobie pomyśleć, że znudziła mi się już jazda po torze i przestać jeździć... w sumie teraz już niewiele jeżdżę... a jeżdżę A4 bo lubię jeździć A4 i nie chcę innym autem ;)
to pytanie o inne auto to było takie troch retoryczne, każdy wybierający auto wybiera jak najlepiej dla siebie i jest przekonany, że to co wybrał jest najlepsze... a nie wybrał innego auta bo z jakichś powodów nie był dla niego lepszym wyborem...
dla mnie przy wyborze 2.0 TFSI żadną alternatywą nie były jakieś 15-letnie 1.6 o budowie prostej jak cep więc nie ma co się popsuć czy inne 1.5 diesle co palą o 3 litry mniej, jakby mi były one do czego potrzebne to miałbym już dwa, na parzyste i nieparzyste dni tygodnia...
poza tym cały czas jestem zadowolony z A4...
dobra, gadanie miało być o przepalaniu oleju w 2.0 TFSI opisanym w materiale a znowu pobiegłem w inną stronę...
co do głównego tematu, to czy ktoś tutaj zaglądających ma pojęcie, która partia 2.0 TSI/TFSI (najlepiej kody silnika) ma już fabrycznie montowane poprawione pierścienie?
Czy dalej ruletka?
PS: o ile dobrze pamiętam, to problem (pierścieni tłokowych) nie dotyczył silników montowanych w Golfie V GTI czy Passacie B6 (silnik miał kod trzyliterowy oraz był na pasku rozrządu, łańcuch łączył jedynie koła zębate rozrządu i trzeba było go pilnować wraz z jego napinaczem).
ale to historia już.
Wersje po liftingu mają już być w porządku, w praktyce od połowy 2011 roku choć były komentarze pod jednym materiałem, że i tym rocznikom też zdarza się przepalać olej.
PS A RCZ-R nie jest nieporozumieniem. Jedno z najlepszych aut, jakie ostatnio powstały.
do tej pory nawet nie widziałem żadnego zdjęcia czy konkretnego opisu usterek z 1.4 TSI z podwójnym doładowaniem... bo mnie to po prostu nie interesuje i nie wiem dlaczego mam szukać informacji na ten temat skoro mnie to nie interesuje... wiem tyle co *typowy znawca motoryzacji* czyli, że *psujo się* te silniki z podwójnym doładowaniem, te z pierwszego okresu produkcji...
fajne są te internetowe dyskusje bo każdy może sobie własne wnioski wyciągać w zależności od tego co chce myśleć, ja napisałem to co wyżej i nietrudno się było tego domyślić wiedząc, że mam konkretne auto, a Ty sobie też coś tam ustaliłeś wg własnego uznania :)
poza tym tak *na sucho* to sobie mogę co najwyżej wyczytać o silnikach, że *psujo się* albo *super, malina* no i tak przeglądając internety można o silniku 1.6 turbo z RCZ-R dowiedzieć się, że jednak *psujo się* (rzucałem okiem bo jeździłem BMW 3er z tym silnikiem), no ale już nawet nie to miałem na myśli aby uznać 270 KM z 1.6 litra jako dobry silnik zapewniający bezproblemową eksploatację przez setki tysięcy km ale nadwozie tego auta które chyba trudno wybrać jako alternatywę do zwykłego sedana... nieporozumienie jako niezrozumienie mojego pytania...
Nie wiem jak inni... ale myślę, że jest podobnie... dla kogoś zainteresowanych V8 te moje 2.0 turbo będzie *niegodnym śmieciem* i jest to dla mnie i chyba wszystkich oczywiste. Ja jakbym szukał auta z V8 to też bym nawet nie splunął na 2-litrowe pyrkawki popędzane własnymi spalinami :)
Tak samo w drugą stronę, ktoś szukający 1.4 16V będzie patrzył z politowaniem na R3 0.9 turbo jako badziewie które zaraz się posypie, albo 1.2 z 60 KM jako padakę nie nadającą się do jazdy w trasie. I też powie, że to *niegodne śmieci*.
No chyba, że jest jakimś motoryzacyjnym masochistą i specjalnie robi sobie gorzej, kupuje nie to co by chciał, im ma gorzej tym mu lepiej.
oczywiście najlepiej może to opisać Spalacz ale w przeszłości temat był już na tapecie. Marcin szukał auta 200+ KM z napędem 4x4 które dawałoby radę na torze i w codziennej jeździe było dość wygodne. Była też mowa iż preferowane są marki premium... Więcej może powiedzieć Spalacz ale jak się zastanowić to kilka lat temu wybór wcale nie był taki duży...
mi podobało się A4 od wersji B8 czyli z ledowymi paskami, tej co mam, ona pojawiła się na ulicach w 2008 roku i generalnie było to auto które *chciałem mieć*, oczywiście o ile bym je kupował...
jak już ostatecznie *musiałem* kupić sobie swój samochód to pierwszy wyrób to było te A4 ale z racji tego, że sporo kosztuje to człowiek jeszcze raz zastanawia się czy oby na pewno to dobry wybór... generalnie to łatwo się mówi co by się tam kupiło ale później jak co do czego to jednak okazuje się, że coś w naszym mniemaniu jednak nie jest warte danych pieniędzy...
więc jak już miało to sporo kosztować (jak to nowe, nie najmniejsze auto) to wolałem aby było jak najlepsze co w przypadku A4 było prostym wyborem bo oferta była okrojona i chcąc mieć 2.0 TFSI (wtedy to był coroczny silnik roku) i quattro to trzeba było i s-tronic, a s-tronic też bardzo chciałem więc wybór był prosty.... i generalnie auto miało *dawać radę*... na początku wcale nie myślałem, że będę tak dużo jeździł po torze...
i tak jak @k.o.c. napisał, w tym czasie było bardzo niewiele mocnych silników benzynowych, mocnych czyli z turbo, np. BMW nie miało żadnego 2.0 z turbo... mimo, że to było raptem 4 lata temu to wcale nie było w czym wybierać... silniki R6/V6 były nieproporcjonalnie droższe bo jest 18 proc. akcyza za większą pojemność niż 2.0 więc patrzyłem tylko na R4...
A5 podobała mi się bo był podobny do A4 ;) tj. ten sam silnik, napęd, skrzynia tylko fajniejsze nadwozie... ale generalnie to chciałem A4, gdybym kupił A5 bo tak decydując się *na gorąco*, o ile pamiętam to też trzeba było długo na nie czekać (typu 4-6 miesięcy) a A4 to składają na potęgę, 1,5 miesiąca od momentu zamówienia... przez pół roku to można dwa razy rozmyślić się ;)
Ja z kolei zakochałem się od pierwszego wejrzenia w AUDI A3 limousine. :) Ta linia nadwozia, te przetłoczenia boczne, te światła... Ach! :) W odróżnieniu od Ciebie priorytetem nie były osiągi, a koszt zakupu. Dlatego będę musiał się zadowolić 125 KM i 200 Nm. :/ Na początek dobre i to. ;) Jak zobaczyłem ile KM ma najsłabsza Škoda Fabia... To już moja obecna A3 z 99 r. ma aż 101 KM!
Spalacz, ostrzysz zęby na nowe AUDI A4/S4 (B9)? :)
Przecież to zupełnie różne sylwetki: jedna to coupé, druga - sedan.
Na dobrą sprawę pewnie dobrze, że nie płaciłeś więcej za 1.8 TFSI z 180 KM bo przy FWD rwie on przyczepność *jak głupi*, w takim negatywnym kontekście, że niewygodnie przez to jeździ się. Ma te 250 Nm już od... 1250 obrotów. 200 Nm też będzie rwało przy mocniejszym wciskaniu ale nie tak przypadkowo. Teraz to *idzie się w moment* który realizowany jest przez turbo przy takich małych pojemnościach.
Ciekawi mnie tylko jakie będą silniki w A4 B9, tj. ciekawe co wymyślą za 2.0 TFSI. Zapewne będzie *to samo* tylko mocniejsze, tj. te silniki co są teraz w *starym* S3 czyli okolice 265 KM. Pewnie będzie musiało być mniej niż 300 KM z 2.0 TFSI z S3 limousine aby marketingowo pasowało. I druga sprawa, jaka będzie różnica w pozostałych podzespołach, jak z quattro, czy może zrzucą trochę masy, itd..
A5 było podobne do A4 ze względu na silnik+skrzynia+napęd a nie wizualnie :)
Nie odczułem tego *rwania* podczas jazdy próbnej tym 180-konnym silnikiem z S-troniciem. Tak w ogóle to byłem zniesmaczony zauważalną zwłoką podczas wyprzedzania na autostradzie: ja gaz do dechy, auto nic, mija ok. sekundy i auto nabiera , ale bez szału. :/ Pewnie spory w tym udział wybranego trybu select drive (był chyba comfort, żeby jazda przypominała tę w wersji attraction, bo to była ambition), ale mimo wszystko rozczarowanie pozostało. Tym bardziej, że kupuję wersję attraction ze słabszym silnikiem i bez select drive*a (to jedna z rzeczy, które bym dołożył, ale tłumaczę sobie, że przy ręcznej skrzyni biegów to nie ma większego sensu). Liczę, że manual pozwoli mi wykorzystać dostępną moc bez zbędnej zwłoki, o ile oczywiście będzie wbity właściwy bieg (a raczej poziom obrotów powyżej 1500).
Osobiście wybrałbym wersję 1.4 CoD 150 KM z uwagi na stosunek osiągów do spalania. Najwięcej jeżdżę po mieście, więc raczej spokojna jazda, stąd mógłbym mieć naprawdę niskie spalanie i jednocześnie zapas mocy pod maską.
Czytałem, że B9 ma zadebiutować jeszcze w tym roku. Nie spodziewałbym się dużych zmian w kwestii mocy silników. Pewnie je odchudzą o 100 kg, żeby zmniejszyć spalanie. W ogóle będzie gimnastyka, żeby wyrobić się w normie Euro6. Największych zmian należy szukać wewnątrz. Taka A3 bije na głowę swoim kokpitem większość modeli AUDI, z A4 i Q3 na czele. ;) W sumie to zapomniałem poprzednio nadmienić o wysuwanym ekranie, minimalistycznym wnętrzu, boskich okrągłych wywiewach (po prostu the best of), usuniętym panelu radioodbiornika i pokrętle sterującym przed drążkiem zmiany biegów. :)
Co do zwłoki przy wyprzedzaniu to... źle jechałeś ;) Nie chcę mi się rozpisywać bo papieru by nie starczyło ale nie polega to na tym, że jedzie się na 7 biegu, dusi w podłogę, wtedy skrzynia musi zrzucić na 3 czy 4 bieg i zacząć jechać. Te redukcje + wkręcenie się na obroty to właśnie ta 1 sek. zwłoki. Gdybyś manualem jechał na 7 biegu i chciał mocno przyspiszyć to też musiałbyś to samo zrobić, zredukować, wkręcić silnik, itd.. i zajęłoby Ci to dłużej niż 1 sek. Trzeba po prostu najpierw redukować, później mocno przyspieszać ;) i robi się to nogą. Nie polega to na tym, że dusi się w podłogę i narzeka na zwłokę.
S-tronic właśnie pozwala wykorzystać dostępną moc bez zwłoki, szybciej wrzuca i redukuje biegi, lepiej pozwala wykorzystać moc, itd. Tylko trzeba na tę skrzynię patrzeć w zasadzie jak na manuala który szybko przerzuca biegami. Przy manualu jadąc na 6-7 biegu na autostradzie i chcąc mocno przyspiszyć przecież nie dusisz w podłogę tylko wcześniej redukujesz, no i tak samo trzeba patrzeć na s-tronic.
Przy czym też to mówię na podstawie działania z 2.0 TFSI który ma inną charakterystykę niż 1.4 i 1.8 TFSI. Praca s-tronic przy 1.4 w A1 mi się nie podobała, powiedziałbym, że oprogramowanie ma spartolone ;) działało to zupełnie inaczej niż u mnie. Może w 1.8 TFSI też tak pięknie nie jest jak w 2.0 TFSI ;)
Co do drive select, to AUDI zapewnia, że wybór trybu jazdy wpływa nie tylko na sztywność zawieszenia i algorytm zmiany biegów, ale też na reakcję pedału gazu i kierownicy, choć pewnie więcej w tym marketingu niż realnych doznań. Napisz coś więcej o różnicach pomiędzy trybami D i S, chyba że jest to już opisane gdzieś na blogu.
Przy s-trocic jest tryb sportowy i tzw. zmiana reakcji na pedał gazu bez względu na to czy mamy na wyposażeniu drive select. Drive selec to w praktyce po prostu oprogramowanie które steruje różnymi podzespołami, oczywiście o ile te podzespoły mamy (jak np. zawieszenie z regulacją tłumienia, wspomaganie z regulacja siły czy ostatnio też dźwięk z wydechu), albo o ile za te podzespoły dodatkowo zapłacimy.
Różnica między działaniem skrzyni w D i S jest bardzo wyraźna, szczególnie na typowej drodze. Jest na tyle wyraźna, że *nie da się* na co dzień jeździć w S bo szarpie, jest agresywnie, itd.. Jak się wrzuca na S to powinno się korzystać z całego zakresu obrotomierza :) tak to określę... inaczej to mordęga a nie jazda. Nie opisywałem tego jeszcze na blogu.
Ciekawe. Dla mnie przerzucenie 7->3 trwa 2-3 s. Ale się nie znam i źle liczę sekundy ;)
a jak coś konkretnego dostanę to pierwsze się tym pochwalę! informacje o *sprzedaniu się* są najbardziej nośne, najbardziej interesujące dla... czytników :)
DSG i pochodne lubię, za przygotowywanie niższego biegu po zdjęciu nogi z gazu - skrzynia spodziewa się, że będzie hamowane.
BMW -> http://www.spalacz.pl/dlaczego-bmw-jest-lepsze-niz-audi
jednocześnie nie będę dalej ciągnął wątku sponsoringu, bo miało wyjść śmiesznie, a wyszło jak zwykle ;)
Twój będzie taki sam, w eslajnie? :]
Tak to wygląda, redukcja z D7 na D3, prędkość początkowa 82 km/h.
I teraz chodzi o to aby ustalić jaka jest zwłoka, jakie jest opóźnienie przy takim zrzucie 4 biegów.
Nie nagrywałem stopy jak wciskam gaz więc musicie mi uwierzyć, że jak tak mocno się wciska to redukcja jest wraz ze wciskanym pedałem, nie ma czegoś takiego, że najpierw wcisnę a później czekam. Nie ma żadnej wyczuwalnej zwłoki *na pedale*, że tak to określę.
Prędkość początkowa 82 km/h i do pojawienia się:
84 km/h mija 0,8 sek. i tutaj czuć już przyspieszanie auta, że zaczyna jechać,
88 km/h mija 1,4 sek. i tutaj już jest full power, czyli na ile wciska w fotel na tyle wciska, mocniej już nie wciśnie, szybciej niż jedzie nie pojedzie,
Na moje oko reakcja samej skrzyni mieści się w tych 0,8 sek, tutaj jest zrzucenie tych 4 biegów, zlepienie się sprzęgła na wkręconych obrotach. Później to jest już zwłoka turbiny, tworzenie ciśnienia doładowania (musi być obciążenie), i jakby to określić, reakcja, zatrybienie całego napędu i auta.
Jakby patrzeć na same cyferki D7-D5-D3 no to trwa to o wiele krócej. Co prawda na wyświetlaczu mogą te cyferki pojawiać się szybciej niż fizycznie skrzynia przerzuci te tryby ale nie zdziwiłbym się gdyby faktycznie miało to trwać te ile widać a pozostały czas upływa z innego powodu.
Pierwszy raz tak to mierzyłem, do tej pory mówiłem, że trzeba *tę sekundę* poczekać. W aucie, w odczuciu to te czekanie wydaje się i tak krótsze. Nie ma takiego wrażenia, że coś robimy w aucie a nic się nie dzieje.
Skrzynia to jedyny słuszny i prawdziwy s-tronic :) czyli z 7 biegami z Audi A4 ze stałym napędem quattro z torsenem, bo to wszystko jest zintegrowane. I silnikiem 2.0 TFSI 211KM. Pisze to bo s-tronic z torsenem to inny model skrzyni niż inne s-tronic czy DSG w autach VAG.
ps. w kilku innych modelach Audi powyżej A4 dają quattro oparte o koło koronowe, też jest to stały napęd i w nich montowany s-tronic też jest prawdziwy i słuszny :) pewnie nawet jeszcze słuszniejszy, szybszy, lepszy bo montowany jest w np. RS4.
ps2. na tym nagraniu to nawet było szybciej o 0,1 sek, i zjazd na wyświetlaczu z D7 na D3... to było ostatnie nagranie, po kilku przyspieszaniach...
Jak byłem u siebie w salonie firmowym (takim z logo AUDI ;) ) w kwietniu, to stało srebrne A3 z pakietem stylistycznym S line, ale nie wziąłem z dwóch powodów: słabo wyposażone i w dodatku nie w to, co trzeba. Wolałem za te 8k zaoszczędzone na layoucie dobrać phonebox, tempomat, przeciwmgielne i doświetlanie zakrętów. Cenowo wyszło dość atrakcyjnie, bo na tę wersję silnikową (1.4 125) jest promo, a alarm, ksenony, czujniki tylne, automatyczna klima, system audio i, gwóźdź programu, MMI radio z wysuwanym ekranem są gratis. :) A, no i oczywiście na ładny lakier też pożałowałem (3k), więc będzie biały amalfi. :/ Osobiście wolałbym gletscher...
Te standardowe lakiery wcale nie wyglądają źle, ja też poskąpiłem na metaliczny. Biały *zwykły* i tak będzie fajny.
Na tempomat poskąpiłem i żałuję, ponad tysiąc kosztował zwykły, aktywny chyba ze 4 z kawałkiem? czy go w ogóle nie była i dopiero później wszedł za tę cenę? i ten mi się bardziej podobał i pomyślałem, że zwykły jest słaby i go jednak nie chcę... no ale teraz bym chciał i zwykły.
Doświetlanie zakrętów mam (tj. skrętne ksenony, nie te zapalanie mgielnych) i wg mnie więcej w tym bajeru niż użyteczności, bez tego ksenony i tak szeroko świecą. Najbardziej widać ruch światła gdy są włączone światła długie, i jest taka sytuacja... że gdy jadę po łuku to długie właśnie są już skręcone ale czujnik to gaszenia długich który jest w lusterku środkowym łapie gdy z przeciwka auto jedzie w miarę prosto. Więc jeżeli sam nie wyłączę ręcznie tych długich to walę komuś po oczach tak po skosie :)
O, ten ekran to już mam nagrany ;) to właśnie to A3...
Tempomat dorzuciłem w ostatniej chwili, w przypływie rozsądku. ;) W końcu tysiąc złotych to nie majątek, a nawet jak mi się rzadko przyda, to przy odsprzedaży będzie dodatkowy argument. Oczywiście, marzy mi się ten adaptacyjny, co w połączeniu z S-tronic potrafi zatrzymać auto, a nie tylko zwolnić. Chyba nawet pisałeś o nim przy okazji relacji z jazdy Q5.
Kurcze, zmartwiłeś mnie trochę tymi skrętnymi światłami. Nie mam problemu, by ręcznie wyłączać długie, ale liczyłem na skuteczne doświetlanie pobocza na łukach i ciasnych zakrętów. :/ Chodzi mi o niewidocznych po zmroku pieszych i rowerzystów. Wierzyłem, że to się sprawdzi. Oglądałem na YT filmik propagandowy o tej funkcji i był bardzo przekonujący. ;)
Jeśli chodzi o wysuwany ekran... Nie będę owijał w bawełnę: to on mnie przekonał do zakupu. :) Oczywiście, w Sportbacku jest taki sam, no ale, jak już wcześnie wspomniałem, urzekła mnie linia nadwozia Limousine. No i sedan to dopiero taki *prawdziwy* samochód. W końcu nie bez powodu nie robią A4 w wersji Sportback. ;)
Ten ekran to absolutne *must have* w tym modelu. :) Ktoś pod innym artykułem komentował, że go denerwuje to ustrojstwo, że zasłania drogę itp. Ja uważam, że oprócz szpanu ma też inną zaletę: poprawia bezpieczeństwo, bo nie trzeba przenosić wzroku na ekran LCD standardowo umieszczany w innych modelach znacznie niżej. Gdy się coś tam grzebie w czasie jazdy albo kontroluje trasę w nawigacji, to i tak *w tle* widać drogę przed nami. Dziwi mnie trochę, że z uwagi na bezpieczeństwo blokuje się możliwość oglądania TV/DVD podczas jazdy, a systemy nawigacji nie uznaje się za niebezpieczne pod tym względem. Nie twierdzę, że zagrożenie jest to samo, chcę tylko zwrócić uwagę na problem.
@Spalacz: na blogach piszą, że dołożenie tempomatu do Twojej fury to pikuś, więc może nawet w ASO Ci to zrobią? warto zapytać
Te skrętne światła doświetlają zakręty ale bez skrętnych świateł też widać co w tym zakręcie jest bo świecą one szeroko. Ja bym tak powiedział, że ta skrętność to daje 20 proc. doświetlenia. Nie jest tak, że ci co nie mają doświetlania to nie zobaczą rowerzysty w nocy ;)
To Radosuaf jest hejterem tego ekranu ;) pewnie zazdrości, że nie ma go w swojej Dżuliecie ;D
w sumie racja z tym tempomatem, nawet jest jakiś taki akcesoryjny dodatek, do kupienia z oficjalnego katalogu, jak np. felgi czy progi...
@Dominik, mam, mam te skręcanie...
A nie żadne BMW lub Audi
Ewentualnie Subaru WRX STI
więc... dlaczego nie kupiłeś BMW? :)
A może to prowokacja? :)
Jeżdżę starą A3-ką Sportback. Pasuje mi ten wóz, ta marka. Kilku moich klientów też ma AUDI i chwalą je sobie. Moje jest nieekonomiczne w eksploatacji, więc pomyślałem o nowej A3. Na stronie producenta zobaczyłem wersję sedan... i zakochałem się. :)
BMW nigdy się nie interesowałem, nikt w otoczeniu nie miał. Bliżej mi już do Mercedesa.
A Ty dlaczego wybrałbyś BMW3?
Chyba mniej więcej tak wygląda moje zapatrywanie się na BMW vs. Audi:
Jak najtaniej = BMW (1er, 3er)
Drożej, efektywniej, konkretniej = Audi (to moje A4 ;) albo A5 Sportback quattro)
Najdrożej, lans = BMW (M3, 6er GC)
Z racji tego, że mam już A4 to raczej nie chciałbym mieć RS4 czy RS5 a zamiast tego wołałbym M3/M4. RS7 przegrywa z M6 GC. Samo M6 Coupe jest rewelacyjne. RS6 mnie nie rusza zupełnie. To tak wszystko teoretycznie, nie jeździłem tymi autami, może bym i się wtedy coś odmieniło.
Szukając autka za ok 100tys borykam się z dylematem wyboru pomiędzy audi A5sportback TFSI a BMW 328i z 2012 r.
Wygląd przemawia za audi ale osiągi za BMW......HILFeEeeeEeeEeE
słaby ten x-drive... pewnie *gołe* BMW (tylko RWD) pojechałby lepiej... samo skręca wtedy, lepiej masy się rozkładają i w ogóle jest prawilniej... ;]
Mi tam nie za bardzo podobają się takie porównania bo bardzo łatwo jest je zmanipulować, choćby poprzez różne ustawienia kontroli trakcji. Oczywiście nie twierdzę, że te jest złe ale po prostu nie wyciągałbym jakichś wiążących wniosków.
Ja swoim aby pojechać tak jak to A6 musiałbym jechać z całkowicie włączoną kontrolą trakcji. A po takim śniegu nie jeżdżę z całkowicie włączoną kontrolą trakcji ;) Po tym okręgu byłoby szybciej jakby się jechało z wyłączoną kontrolą trakcji (może być częściowo, ASR off) ale wtedy by trochę zarzucało tylną osią, tak lekko bokiem.
Ten slalom też mi tak średnio się podoba bo nie wiadomo czy nadsterowność BMW nie była związana z tym, że kierowca za szybko chciał jechać. BMW zarzucało ale na koniec było szybsze? jakby jechał wolniej to by też jechało jak po sznurku. Chyba, że polegało to na tym, że się tylko wciska gaz w podłogę i kręci kierownicą... ale wtedy to można by nazwać porównaniem kontroli trakcji a nie napędów :) wtedy faktycznie gołe BMW RWD by mogło być *lepsze* bo tam kontrola trakcji powinna być czulsza ;)
No i w A6 w tej generacji nie da się całkowicie wyłączyć kontroli trakcji... lipa :)
Wątpliwości jest wiele, szkoda, że nie opisali dokładnie jakie to są auta i w jakim trybie działało ESP. Niemniej miło jest popatrzeć na filmiki gdzie quattro pokazuje na co je stać :)
Poza tym to artykuł sprzed 4 lat. Trochę bez sensu jest kupować samochód biorąc pod uwagę to, że za 5 lat może się popsuć skrzynia i będzie po gwarancji i zgadywać czy naprawa s-tronic będzie tańsza czy droższa od ZF-8-bieg. Tego przecież nie da się ocenić. Teraz, po fakcie i 6 latach od zakupu można już konkretne kwoty podawać. No i ja mogę podać, że jak na razie ze skrzynią nie miałem żadnego problemu.
Większy sens ma rozważanie czy kupować automat vs. manual pod kątem usterek ale wtedy też nie bardzo widzę przewagę manuala BMW nad manualem Audi i odwrotnie. Ja chciałem mieć automat. No i jak kupowałem samochód to w BMW do silnika benzynowego 2.0 nie można było wybrać automatu.
Tak naprawdę cały ten tekst jest trochę zbędny bo właśnie gdy kupowałem samochód to nie było żadnego porównywalnego modelu BMW więc nie było z czego wybierać. W Mercedesie było *jeszcze gorzej* bo tam to o ile pamiętam cokolwiek *z osiągami* to było dopiero z silnikiem pokroju 3,5 V6? jakoś tak, a to już +40 tys. zł bo wyższa akcyza.
0,2 sek. robi taką różnicę, że potwierdza, że skrzynia jako automat jest wolniejsza niż manual. Automat powinien być szybszy bo robi coś automatycznie, powinien być wydajniejszy. Komfort jazdy jest o wiele większy jak skrzynia bardzo szybko zmienia biegi i nie ma to niż wspólnego z jazdą na czas. Po prostu nie ma przerwy w przyspieszaniu, też takim podczas zwykłej jazdy. Taka sama sprawa ja kupowanie smartfona na którym wszystko szybciej działa czy szybszego internetu, też niby sobie można poczekać ale po co czekać jak do wyboru są szybsze modele? Nie ma to nic wspólnego z profesjonalnym wykorzystywaniem smartfona ;)
Odczuwalne przyśpieszenie takie samo jak w manualu, nie robiło mi to dużej różnicy - zaznaczając, że nie jestem typem mega rajdowcy, a wygoda i komfort niesamowity.