GTI na Wörthersee 2013
2013-06-06|Wydarzenia|Komentarze: 7
VW Golfy GTI na zlocie Wörthersee 2013. Mniej lub bardziej tuningowane. W kolejności od najlepszego do wiejskiego tuningu.
Tak na marginesie to najbardziej podobał mi się najnowszy Golf GTI, pt. Volkswagen Golf Design Vision GTI...
...ale nie o nim ten materiał. To też nie jest materiał o wszystkich innych, nowych VAG na Wörthersee 2013, ani o Klasykach na Wörthersee 2013. Chodzi o prywatne VW Golfy uczestników zlotu Wörthersee 2013.
Golfy, Golfy...
...wszędzie widzę Golfy...
...tutaj też...
Zdecydowana większość Golfów na tym zlocie to wersje GTI, bo impreza wywodzi się ze spotkań fanów właśnie Golfów GTI. Z czasem impreza rozrosła się na inne auta VW i dalej na VAG, a głównie chodzi o Audi bo wśród prywatnych aut to Skody czy Seata za wiele nie było.
Wyniki Wörthersee 2013
Co do tuningu wizualnego to akceptuję w zasadzie tylko fabryczne modyfikacje, spojlery, bajery, które generalnie są stonowane, swoją formą nie przerastają treści, po prostu ładnie wyglądaną i pasują do reszty. Chociaż w sumie mogą też być inne, nieprzekombinowane dodatki, kolory, itp. ale nadal niezbyt rzucające się w oczy.
1.
Imprezę wygrywa to oto Scirocco! może nudne jak flaki z olejem wśród innych aut i właśnie dlatego wygrywa! fajny kolor, duże felgi, dalej nie wiem co, pewnie nic, ale generalnie ładnie wygląda. Trochę taki francja elegancja i pozytywnie rzucał się w oczy na tle innych aut.
2.
Na drugim miejscu kolejne Scirocco. Też ładne, kompletne, nieprzekombinowane w swoim biało-czarnym stylu.
3.
Trzecie miejsce też dla Scirocco, za tan ładny kolor i pasujące felgi, tylko bez tego wynalazku na masce (biustonosz to się nazywa, tj. BRA). W sumie to mogłoby być i poniższe, czerwone Scirocco, które chyba jest zupełnie seryjne.
...i na tym koniec rankingu.
* * *
Fajnie wygląda ten żółty hak... i generalnie białe auto + czarna reszta + jakieś czerwone dodatki...
...do kompletu żółte zaciski i niby wszystko w aucie seryjne ale już inaczej wygląda.
Podobnie z tym GTI. Żółte klosze, czarne logo, karbonowy "dyfuzor", niby nic, a jako całość jest OK. Trochę taki plastikowy tuning ale właśnie taki lubię.
W tym samym stylu poniższe Golfy. Poza tym matowym z bordowymi felgami to mało co zmienione, inne felgi, zawieszenie w dół i nic więcej to szczęścia nie trzeba ;)
Gdyby na świecie były tylko Golfy to poniższymi też mógłbym jeździć...
...to Scirocco wygląda normalnie, więc też mógłbym jeździć...
...tutaj pucowanie fury przy stacji benzynowej... to obok tankowania chyba też stały punkt imprezy bo nawet czyste auta były myte i wycierane...
Poniżej auta, którymi "jakbym musiał to bym jeździł"...
...temu to tylko felgi należałoby wymienić i byłoby OK...
...tutaj tylko zmienić fioletowy na czerwony i gitara gra...
...temu zmienić maskę na oryginalną i...
...stałby się takim, zwykłym, czerwonym Golfem, którym jeździłbym gdybym musiał...
Poniższymi jeździłbym tylko w nocy, nieoświetlonymi ulicami, gdzie nie widać kolorów...
...chyba jedyny zlotowy Seat jakiego widziałem, Skody sobie nie przypominam... Wörthersee to impreza VW i Audi...
...tutaj ważne tylko to, aby nie było widać, ze to Golf IV...
...tutaj nie wiem co, ale też ważne aby nie było widać co to jest...
Tutaj chyba komentować nie trzeba... takie ciekawostki przyrodnicze...
Tutaj mam nadzieje, że kobiety w środku...
a tutaj z modelką...
Nie rozumiem i nie zrozumiem obecności obcego logo na danym aucie. Nawet nie wiem jak to skomentować, przecież to oczywista oczywistość, że nijak to nie wygląda, słabe to, głupie to, ale dość popularne. Dotyczy to też hamulców i innych elementów.
Z drugiej strony felgi BBS zawsze mi się kojarzyły z BMW a tutaj w niemal co drugi Golf ma właśnie BBS i często nieźle to wygląda...
VW Passat
Passatów za wiele nie było, ale może i dobrze, bo te co widziałem jakoś zachęcająco nie wyglądały...
...czy w tym modelu silnik ułożony jest wzdłużenie? czy tylko taka osłona silnika?
Czarny Golf GTI z tymi felgami wyglądałby w porządku, ale Passat już nie wygląda...
Sebastiany
Niemal pewne, że w każdym z kabrioletów jest przynajmniej po dwóch Sebastianów...
...w przypadku kierowcy jest 85 proc. prawdopodobieństwo, że ma właśnie tak na imię...
...tak po prostu jest... w Niemczech (i Austrii) Sebastiany są bardzo towarzyscy i zapraszają innych (też Sebastianów) do swoich kabrioletów i wszyscy razem sobie tak jeżdżą.
* * *
I jeszcze ceny benzyny w Austrii...
Czytaj także
Komentarze (7) skocz na koniec
Haha, mój kumpel Sebastian jeździ 80-tką Cabrio :D
eee... ja piszę śmiało o tuningu, co prawda nie wiem co i jak, ale czy brakuje mi śmiałości? ;]
bloga już prowadzę prawie 3 lata, więc jeżeli po takim czasie jestem w punkcie w którym dalej nie wiem jak nazywa się to co widzę i fotografuję to chyba też nie można powiedzieć, że jestem niewytrwały? inni już dawno by się poddali ;)
Jesteś wytrwały, za to wielki szacun. Całkiem sensowne masz materiały, aczkolwiek myślę, że większą widownie zbierzesz dając werbalnie nieco więcej mięsa. I mówię tu poważnie z pozycji (byłego) wieloletniego dziennikarza papierowej prasy moto. Więcej mięsa, więcej jaja i nigdy nie dawaj po sobie poznać, że czegoś w motoryzacji nie wiesz - jeśli nie wiesz, to przed napisaniem o tym jest okazja by o tym doczytać u innych i wtedy o tym napisać. Tak się buduję level pro, tak bardzo potrzebny na ciasnym rynku blogów i mediów moto. Jeszcze raz szacun i pozdro!
Nawet dwóch gości w cabrio to przegięcie. Zawsze jadą zadowoleni, bo ludzie się na nich gapią ;p