I. urodziny bloga SpalaczBenzyny.pl
2012-10-03|Poza autem|Komentarze: 13
Właśnie minął rok od uruchomienia bloga. Bardziej by mi pasowały pierwsze urodziny w grudniu, czyli wtedy kiedy więcej niż kilka osób zaczęło czytać moje notki i miałbym szansę na realizację swoich statystykowych planów. Najgorzej jest na początku, wytrwać pierwsze miesiące po starcie. Teraz też różowo nie jest, nie mam żadnych mniej lub bardziej spektakularnych blogerskich sukcesów.
Statystyki
Ze statystykami jest jak z czasami przejazdów podczas amatorskich imprez motorowych, "liczy się dobra zabawa", ale lepiej mieć czas lepszy niż gorszy ;-)
We wrześniu 2012 roku, czyli w ostatnim miesiącu przed "urodzinami", na bloga weszło prawie 10 tys. użytkowników:
Rok temu, tak po cichu, liczyłem na 2-3 razy większą widownię w tym momencie. Na dodatek trzeba mieć też na uwadze, że jest od groma jednorazowych wejść na bloga z Google, po których nijak nie kojarzy się odwiedzonej strony. Ciężko oszacować ilu jest "świadomych" odwiedzających, należałoby kilka raz podzielić te 10 tysięcy.
10 tys. unikalnych użytkowników to z jednej strony bardzo mało, z drugiej można powiedzieć, że sporo jak na bloga właśnie w tematyce motoryzacyjnej. Poza ogłoszeniami z otomoto.pl na czele tematyka motoryzacyjna nie jest przesadnie popularna w naszym internecie. Dlatego też nie ma co liczyć na nie wiadomo jaką widownię, ale te 100 tys. użytkowników może jakoś się znajdzie? ;)
Dodam, że żaden z moich materiałów nijak nie wybił się nagle do jakiegoś bardziej poczytnego medium, czyli nie przysporzył mi gwałtownego napływu odwiedzających. Przynajmniej tyle z tego dobrego, że w następnym miesiącu nie musiałem płakać bo statystyki spadają. Oczywiście czytelnicy linkują z różnych miejsc, głównie for internetowych, do testów rejestratorów trasy, opisów jazdy gokartem, braniu oleju przez 2.0 tfsi, itd.. ale mowa o spektakularnych materiałach, wybijających bloga.
Fanów bloga na Facebooku mam niecałe 250. Ta liczba szału nie robi ale ci fani są bardzo ważni i cenni dla blogera, bo oni są pierwszą publicznością dla każdego nowego materiału. Z drugiej strony nie jestem pewny czy "iść" w tego Facebooka, czy jednak tylko traktować go jako zapodajkę nowych tekstów publikowanych na blogu. Zaleta Facebooka to możliwość wrzucania newsów, jednego zdjęcia, jednego zdania, czyli tego czego na blogu zwykle nie robię... ale może powinienem?
Forma tekstów
Jak wyżej, dalej nie wiem w jakiej formie najlepiej publikować swoje materiały. Z długich wywodów, z którymi sam mam problem aby je za jednym zamachem przeczytać, na pewno nie zrezygnuję, ale nie wiem czy nie lepiej postawić też równocześnie na taką jakby tabloidyzację, czyli wrzucania trzech zdjęć z trzema zdaniami podpisu i pytaniem na końcu "a czy Ty uważasz, że diesel nadaje się tylko do traktora?"... no, nie do końca o to chodzi ;-) ale już sporo takich szybszych materiałów opublikowałem, zastanawiam się czy nie robić tego w jeszcze szybszej formie. Gdyby pod dobrym zdjęciem było kilka jeszcze lepszych zdań to to wszystko nie byłoby takie złe.
Chodzi też o to, aby nie "dusić w sobie" jakiegoś ciekawego czy czasami głupkowatego tematu, który można by było podsumować jedną krótką notką. Typowy przykład to foto-strzały z ulicy, zdjęcia z którymi nie ma później co robić, jedynie na Facebooka można je wrzucić. Też jakieś pojedyncze wątki z większego materiału o których nie mam zbyt wielkiego pojęcia. Nie napiszę długiego materiału na temat jakiegoś wypasionego spojlera zauważonego na jakimś aucie, bo nic o nim nie wiem, ale już jak najbardziej dwa zdjęcia na krzyż i trzy zdania mógłbym zamieścić jako ciekawostkę przyrodniczą. A jak te spojlery pozostaną jako część dużej relacji to pewnie zginą w tłumie innych opon i hamulców.
Off-line
Ponoć już te kilkanaście tysięcy użytkowników jak na bloga to dobry wynik, można cieszyć się, że ktoś poza nami czyta bloga, ale poza tą radością nie ma się czego spodziewać. Przez ten rok nie udało mi się jako blogerowi (bo o materiałach pisałem już wyżej) nijak wybić, osiągnąć coś czym mógłbym się pochwalić, czy jakoś tam być kojarzonym przez osoby nie będące stałymi czytelnikami.
Komentarze i linki
Blogerzy lubią komentarze, lubią jak ktoś do nich linkuje, bez nich nie da się prowadzić bloga. Ciężko jest przetrwać pierwsze miesiące jeżeli nikt bloga nie odwiedza, nikt nie komentuje, nic się na blogu nie dzieje. Mi było o tyle dobrze, że Szwagier Blogomotive, który też jest Waszym Szwagrem, zamieścił linka do mnie oraz później też linkował do jakichś konkretnych materiałów pisanych przeze mnie. Może wydawać się to błahe, ale na prawdę taki "głupi link", czy też komentarz (choć ten najlepiej, aby nie był głupi) pozwala utrzymać się na powierzchni i nie porzucić pisania bloga.
Blogo jest przyjaźnie nastawiony do wszystkiego co się rusza w moto-blogo-sferze, więc jeżeli startujesz ze swoim blogiem motoryzacyjnym to pierwsze co powinieneś zrobić to wysłać do niego e-maila, poniżej przykładowa treść:
Cześć Blogomotive,
widzieliśmy się na Twoim spocie wtedy gdy przyjechałeś tym BMW, czytam Twojego bloga już od 7 lat, jesteś moim fanem,
niedawno założyłem swojego bloga [tutaj wklej adres] i może zechciałbyś zalinkować do mnie skoro linkujesz do innych blogów tam po prawej na dole u siebie,
pozdrawiam,
[tutaj imię]
ps1. weź wymień te kierunkowskazy...
ps2. sprzedam tanio listwy wokół szyb....
a czy Ty uważasz, że diesel nadaje się tylko do traktora?
Czytaj także
Komentarze (13) skocz na koniec
ps z tą wzmianką w przykłądowym liście do Blogo o listwach od bmw naprawdę Ci się udało ;D
za mało tu publicystyki a za dużo pamiętniko-poradnika, żeby zasłużyć na popularność ;) Ludzię chcą czytać o tym co nowe i ciekawe, polemizować z odważnymi, skrajnymi opiniami. W gimnazjalnej nowomowie - za mało hejcisz! ;)
PS. popieram użytkownika mrrr :]
Twoje teksty (zabarwione humorem) czytam chętnie i od czasu do czasu coś skomentuję.
Nie uważam, aby diesel nadawał się tylko do traktora. Może być wykorzystany do napędu statków i okrętów ;)
A silniki benzynowe były kiedyś stosowane także w ciągnikach rolniczych.
chyba, że chodzi Ci o takie notki foto-strzały, w jednym materiale więcej zdjęć a mniej tekstu... myślę, myślę na ten temat...
Na gaz zapaliczki
A na benzyne - prawdziwe samochody... :D