Jakie jest tłumaczenie firm ubezpieczeniowych? no, szacowanie ryzyka, prostszy lub bardziej skomplikowany rachunek prawdopodobieństwa. Takie bezwzględne ryzyko powinno być oszacowane podobnie we wszystkich firmach, ale każda ma swój inny "portfel ubezpieczeń", każda ma inny profil i ilość klientów, inne doświadczenia, więc pomiędzy firmami różnice mogą być spore. Dochodzą do tego też przecież koszty pośrednie typu utrzymanie sieci sprzedaży, reklama, wielkie siedziby, renoma firmy.
To co wyżej wszystko jest oczywiste, ja nie o tym... ale o tym jak wytłumaczyć różnice w cenie tego samego ubezpieczenia w ramach tej samej firmy ubezpieczeniowej, obliczanej z uwzględnieniem tych samych wskaźników co do ryzyka?
Przyjmijmy, że ubezpieczenie OC/AC/itd... by Allianz zawarte przy zakupie auta w salonie i kontynuowane przez kolejny rok kosztuje: 6 000 zł. Teraz wyliczanie stawki w oddziele Allianz przy ulicy. Ta sama firma, te same systemy, te same zasady, warunki, itd. Pan za biurkiem już na pierwszy rzut oka stwierdził, że mi się nie będzie opłacać, lepiej abym sobie kontynuował aktualną umowę. Ja dokładnie to chciałem robić, nie mam zastrzeżeń do Allianz, chciałem ją kontynuować tylko bliżej mi do tego oddziału więc tutaj jestem. Więc wklepano z bieżącej umowy wszystkie dane do tzw. systemu, i system wyliczył stawkę, stawkę z oficjalnej oferty, stawkę obowiązującą, do jakiejś skromnej negocjacji, stawkę w wysokości, uwaga... prawie 14 000 zł! 230 proc więcej! 8 000 zł więcej!
...aha, do widzenia...
Marcin, 2012-12-06, 18:02
Dla mnie nigdy ubezpieczenie auta nie będzie zrozumiałe...tak samo jak wycena naprawy w ramach AC w ASO i przez rzeczoznawcę z ubezpieczalni :)
Wycenę szkód ja sobie tłumaczę tym, że *branża* nie chce wyprowadzać kasy na zewnątrz, czyli do klienta... jadą na tym samym wózku, wolą więcej płacić sobie wzajemnie niż mniej *obcym*... w salonie kupujesz auto i od razu ubezpieczenie OC + zyskowne AC, później ubezpieczyciel *rewanżuje się* akceptując wysokie ceny naprawy w ASO...
Dominik, 2012-12-06, 18:39
Za e46 placilem 2k w Hestii.... w link 4 powiedzieli 9 na start ;)
czykoran, 2012-12-06, 20:35
Fakt, stawki ubezpieczenia dla mnie pozostaną wielką zagadką. Kiedyś np. przy okazji jakiejś stłuczki (moja wina) dowiedziałem się, że tak naprawdę nie tylko tracę 15% (nie 10%!) procent zniżki, ale dodatkowo system, gdy wprowadza się info, że była szkoda,natychmiast przeskakuje na wyższy pułap stawki, od której wszystko nalicza. Czyli kara jest podwójna.
No teraz pewnie będę musiał zabulić, bo planuję skorzystać z wyprzedaży rocznika 2012 w Peugeocie i kupić sobie nowiusieńkie autko :) No nic zobaczymy.
Pracowałem w agencji ubezpieczeniowej (tzw. multiagencji czyli takiej gdzie można kupić ubezpieczenia różnych firm a nie tylko jednej) i zetknąłem się z sytuacją o której piszesz nieraz.
przychodzi klient, często przed zakupem auta ( zwykle małego i niedrogiego) i prosi żeby mu wyliczyć ile wyjdzie ubezpieczenie bo w salonie mu powiedzieli że tyle i tyle, a on szuka taniej. i zawsze nam wychodziło co najmniej 2 razy drożej.
w salonach ubezpieczyciele mają oferty nie do przebicia, tak to jest skonstruowane. i dla tego kupiłeś w Allianzie, bo w salonie był akurat Allianz. nawet jeśli byłbyś mega fanem Warty, PZU czy czegokolwiek innego i tak kupiłbyś w Allianzie, bo o połowę taniej to jest coś. działa? działa.
@czykoran, zapomniałem dopisać do tekstu taką ciekawostek, tj. że na nowe auta, świeżo kupione często można dostać bardzo atrakcyjne warunki ubezpieczenia bo ponoć takie auta są najrzadziej rozbijane i kradzione... najrzadziej rozbijane bo właściciele jeszcze bardzo uważają, jeżdżą ostrożnie nowiutkim autem, itd.. i a nie są często kradzione bo w całości trudno takie auto sprzedać a na części też nie jest różowo bo części z aktualnej generacji nie pasują do starszych, a aktualna generacja jako nowa jest naprawiana w ramach gwarancji w ASO, wszystkie nowe mają pełne ubezpieczenie, w razie kolizji są naprawiane w ASO... a i w ogóle popyt na części nowych aut jest niewielki bo się one nie psują tak często jak starsze, względnie mało ich jeździ (niem a importu tak dużego jak starszych), rzadko się rozbijają...
@Serdak, ale nie o to dokładnie chodzi, pierwszy rok i ubezpieczenie w salonie będzie chyba zawsze najlepsze... mi teraz chodzi o kontynuację ubezpieczenie w kolejnym roku i różnice między kontynuacją podpisaną w salonie a kontynuacją podpisaną w oddziele Allianz... ta sama firma, te sama umowa, te same wskaźniki ryzyka...
Pan Jan, 2012-12-07, 10:06
Nie wiem jak w salonie, ale ja swojego cytryniaka mam ubezpieczonego w Linku i płacę tyśka (co prawda bez AC). Co do bliskiej to już nigdy tam nie zatankuję.
Mieciu, 2012-12-07, 10:37
Ja zawsze tankuje na bliskiej i jest ok, a w czym problem?
Też się spotkałem z różnicą cen w ubezpieczeniu, tylko OC.
Miałem wykupione OC w mbanku tylko że z opcją rozłożenia na raty, przy przedłużaniu umowy chciałem zmienić opcję na jednorazową wpłatę. Okazało się że nie można zmienić warunków, trzeba wypowiedzieć stare OC i złożyć nowy wniosek. Wklepałem wszystkie dane w kalkulator i okazało się że nowe ubezpieczenie wychodzi drożej. Jak widać lepiej jest kontynuować niż przerwać i zawrzeć nowe ubezpieczenie.
Mieciu, 2012-12-07, 10:43
W ogóle opłaty OC dla młodych kierowców są ogromne jak ktoś nie ma współwłaściciela ze zniżkami to płaci w mieście 2 tyś, na dzień dobry, gdzie mając współwłaściciela płaci 600zl. Chyba to jedna z niewielu rzeczy do której przydaje się być coraz starszym ;)
@Mieciu, ja to wszystko wiem... mi chodzi o tę różnicę 6 a 14 tys. w zależności od tego czy umowa jest kontynuowana w salonie czy zawierana ponownie (w sumie też kontynuowana, ta sama firma, te same zasady, warunki) w oddziele? niech by było 500 czy 1000 jako prowizja dla oddziału, ale 8 tysięcy?
Pan Jan, 2012-12-07, 11:57
@Mieciu ogólnie syfiaste paliwo, mułowatość. Zmieniłem na Statoil 95 i jest zauważalna różnica w reakcji na gaz.
Przecież Bliska to ten sam Orlen co normalnie tylko bez marketingowej otoczki, itd... to samo paliwo co wszędzie... nawet 95 na Statoil jest z Orlenu albo Lotos...
radosuaf, 2012-12-07, 12:36
Na nowe auta są specjalne zniżki... Ja za Giuliettę przy zakupie zapłaciłem w PZU coś koło 4 tys. chyba, a teraz 6 tys.
Fantastyczna jest również wycena aut w ubezpieczalniach. Ubezpieczałem ostatnio swoją Alfę 75 TS, to Pan mi ją wycenił na... 1200 zł. Ja ją kupiłem za 1.000 EUR, a auta w takim stanie chodzą w okolicach 2.500 EUR. I jak z takim rozmawiać?
radosuaf, 2012-12-07, 12:37
@Spalacz - niby tak, ale dużo Bliskich (i Orlenów) to przerobione stare CPN-y, a zbiorniki tam mają nie wiadomo ile lat... Różne rzeczy się mogą w takim paliwie trafić.
Ja tankuję FuelSave na Shellu - taki V-Power dla ubogich :).
Ubezpieczyciele powoli się zachowują jak telekomy - dają spore zniżki, gdy się przejdzie od jednego do drugiego. Pewnie mają bonusy za przechwytywanie klientów. Co ciekawe, najwięcej spuszczają z ceny, gdy już masz wykupione ubezpieczenie gdzieś indziej.
Ja kupiłem auto z OC w HDI i przegapiłem jego wygaśnięcie, więc mi się z automatu na kolejny rok przepisało - coś koło 920 zł/rok. Chwilę potem kupiłem drugie OC w Liberty (540 zł/rok - te same warunki) i to pierwsze wymówiłem (płacąc tylko za te kilkanaście dni jego trwania - od dnia automatycznego przedłużenia). Jest taki paragraf (chyba 10b, ale mogę się mylić), który nie pozwala mieć dwóch OC na to samo auto. Więc wybrany przez Ciebie ubezpieczyciel musi na Twoją prośbę (i po okazaniu tego drugiego ważnego / opłaconego OC) rozwiązać z Tobą umowę.
Mieciu, 2012-12-08, 12:00
@ SpalaczBenzyny, różnica jest szokująca widocznie salon ma umowę z nimi i jest bezkonkurencyjny, to tak jak przesyłki kurierskie maja inny cennik dla firm i klientów indywidualnych, tylko tutaj wysokość opłat jest o wiele wyższa.
@Mieciu, czyli stawki ubezpieczeń nie mają praktycznie w ogóle w sobie szacunków ryzyka wystąpienia szkody a jedynie zależne są od kwestii pobocznych, tj. kto ma gdzie podpisaną umowę, prowizje dla sprzedawców, itd...
Mieciu, 2012-12-09, 00:01
@SpalaczBenzyny, na to wygląda, nam tylko wciskają papkę, że to wszystko obliczenia specjalistów, a my za wiele nie możemy zrobić ;)
Niestety o problemach z różnicami w wycenach ubezpieczeń i zresztą usług możemy tylko poczytać na niezależnych blogach. Duże portale nie piszą o tym, bo mają za dużo do stracenia. Moim zdaniem zanim kupuje się pakiet AC/OC w salonie warto się zapytać jak to będzie wyglądać w następnych latach i od razu porównać to z wycenami w agencji ubezpieczeniowej. Najgorzej mają się ci, którzy kupują ubezpieczenia mając kredyt samochodowy. Wielokrotnie nie mają żadnego wyboru...
czaki, 2013-01-27, 00:51
Ja natomiast w ostatnich dniach spotkałem się z innym zjawiskiem ciekawym odnośnie ubezpieczeń. mam aktualnie 20 letnie auto z silnikiem 1.8l b. płacę za ub. niecałe 900zł za niepełny pakiet oc. najtaniej wyszło w hdi. teraz jestem w trakcie kupowania auta z silnikiem 2.5l b. z rocznika 2002 i obliczono mi w aliansie (bo akurat byłem po papiery) 650zł w pełnym pakiecie oc. znowu na stare auto w aliansie obliczyli na 1400zł. ja się pytam jaki to ma sens? dlaczego stare auto którym nikt się nie interesuje i z małym silnikiem oc jest większe niz z większym silnikiem? fakt model który kupuje jest mało popularny, ale co to ma do rzeczy?
co do stacji paliw, ja tankuje tylko na jednym dystrybutorze na szelu, zawsze pod kurek. mam pewność że paliwo jest to samo.
na bliskiej z pewnych źródeł wiem że paliwa są chrzczone. nie jednemu znajomemu nie udało się odjechać ze stacji :)
@czaki, Ja za OC mam wpisane, że płacę ok. 500 zł ale to najpewniej taka księgowość bo mam pakiet z AC i pewnie tak sobie to powyceniali aby jak najbardziej opłacalnie dla ubezpieczyciela było (w sensie księgowo podatkowym)... gdybym chciał samo OC to byłoby to pewnie kilka razy więcej...
Może jest tak, że ubezpieczenie nowych aut w salonie może być tańsze, bo jest to ułamek samochodów ubezpieczanych w skali kraju. Dodatkowo salon, zamiast upustu dokłada nieco do ubezpieczenia. Jak już klient jest złowiony to jest szansa na przedłużenie w roku następnym. Wyjaśnienia tej sytuacji może być wiele.