Na torze (140) | Na drodze (96) | W garażu (94) | Wydarzenia (66) | Poza autem (34) | Testy aut (20) | Karting (16) | Testy (14) |

Jeszcze raz o Audi A4 2.0 TDI

Audi A4 2.0 TDI przód

Jakiś czas temu miałem okazję jeszcze raz przejechać się Audi A4 z silnikiem 2.0 TDI którego już raz opisałem w materiale Audi A4 nie zaczyna się od 2.0 TDI. Mam kilka dodatkowych uwag choć co do sedna zdania nie zmieniłem, tj. Audi nie zaczyna się od A4 z silnikiem 2.0 TDI i napędem na przednią oś.

Omawiany samochód to Audi A4 z silnikiem 2.0 TDI o mocy 150 KM, z 2013 roku. Maksymalny moment obrotowy to 320 Nm w zakresie 1500-3250. Napęd na przednią oś, skrzynia manualna. Jest to generacja B8 po liftingu. W tej chwili nie można już kupić takiego nowego samochodu gdyż w salonach jest już dostępna nowsza generacja A4 o symbolu B9.

Miałem dostęp do tego auta przez wiele dni i przejechałem nim około 2500 km. Uznaję, że to pozwoliło mi wyrobić sobie o nim konkretną opinię którą ciężko będzie mi zmienić. Chyba, że do jej zmiany przekona mnie ktoś kto sam taki samochód posiada. W tym tekście będę porównywał wrażenia z tej dłuższej jazdy z wrażeniami z pierwszej jazdy (po których powstał pierwszy materiał) jak i do jazdy moim A4 z napędem quattro i silnikiem 2.0 TFSI.

Na początku dodam, że trochę kulawe jest ogólne opiniowanie bardzo podobnego auta do tego które się samemu posiada. Raz, że widzi się tylko różnice między tymi autami (pozytywne jak i negatywne) a nie zauważa się całej reszty. Dwa, że ma się już swoje przyzwyczajenia z których nie chce się rezygnować, nie mówiąc o tym, że brak czegoś czy inne działanie staje się wyolbrzymionym problemem. Zatem, jeżeli chodzi o wychwycenie różnic to jest jak najbardziej w porządku ale jeżeli chodzi o w miarę kompleksowy opis auta no to ciężko jest to dobrze zrobić. Bardzo często jak wiozę czy daję się przejechać "obcej" osobie to zwraca ona uwagę na różnorakie sprawy których ja w ogóle nie widzę bo mam je "od zawsze".

Poprzedni materiał podsumowałem już w tytule czyli Audi A4 nie zaczyna się od 2.0 TDI z manualną skrzynią i napędem FWD. Aktualne zdanie mam takie same i jeszcze bardziej jestem utwierdzony w tym, że osoby zainteresowane takim samochodem w tej podstawowej i popularnej konfiguracji są najbardziej zainteresowane tym, że jest to Audi, że jest to tzw. premium, że ten samochód będzie o nich pozytywnie świadczył a nie są jako takie zainteresowane samym autem i jego technicznymi rozwiązaniami. Tak naprawdę to nie mają wyjścia bo tej reklamowej "przewagi dzięki technice" bardzo trudno doszukać się w tym aucie. Oczywiście nie jest to żadna podróbka bo cały czas jest to Audi czyli mocno trzymające się kupy auto.

Zanim w końcu przejdę do opisu auta to też zaznaczę, że jak najbardziej mogę się mylić i ten cały mój materiał będzie można streścić jednym słowem... dyrdymały. Sprzedaż nowych Audi A4 2.0 TDI z napędem przedniej osi w podstawowej wersji w naszym kraju jest tak mała (pewnie kilkaset sztuk), że jak najbardziej może znaleźć się rocznie tylu zainteresowanych tym autem jako właśnie podrzędnie poskładanym samochodem bez fajerwerków. Po prosto tak jak kupuje się nowy markowy telewizor, garnki czy ubrania tak samo można kupić samochód tzw. premium jeżeli takie klimaty nas interesują i bez zbędnego wnikania w szczegóły. Ale mimo wszystko wydaje mi się, że jednak, czy to na rynku pierwotnym czy wtórnym, podstawowym motorem zakupu takiego auta jest logo Audi na masce i to o czym ono ma o nas mówić.

Zatem, teraz o Audi A4 2.0 TDI...

Zacznę od koloru i loga na masce. Z pewnością w wielu miejscach w naszym kraju taki samochód nie robi żadnego wrażenia ale ogólnie Polsce centralnej, wschodniej, zachodniej, północnej i południowej robi. Było nie było ten samochód wygląda i rzuca się w oczy, szczególnie biały kolor. Tak samo jak w moim już "starym" A4 czasami czuć dystans innych do tego auta, ten mityczny zazdrosny sąsiad będzie tego auta mocno zazdrościł, nawet jak to będzie podstawowa wersja z klekotem pod maską. Albo może właśnie tego ekonomicznego silnika będzie najbardziej zazdrościł i na dodatek nie uznawał za zasadny inny napęd niż na przednią oś.

Zawsze niezręcznie jest to pisać bo za chwilę znajdzie się ktoś kto będzie wyśmiewał te słowa ale prawda jest taka, że jakby ktoś w naszej okolicy kupił sobie takie białe i nowe Audi A4 no to osoby zainteresowane i nie zainteresowane motoryzacją zauważyłyby ten samochód. I zauważyłyby, że jest to Audi. Statystycznie rzecz ujmując to zdecydowana większość naszego społeczeństwa chętnie przesiadłaby się do tego auta. Zdecydowanej większości jak najbardziej wystarczałoby te 150 KM, nie miałoby żadnych uwag do przedniego napędu, skrzynia manualna też byłaby w porządku.

Przedni napęd tego auta w poprzednim materiale oceniłem bardzo pozytywnie. W tej chwili muszę skorygować tę opinię i jestem zdania, że jednak jest gorszy niż wydawał mi się na początku. Sprawdziłem w taki czy inny sposób, w tym i tamtym zakręcie i jednak tak dobrze nie jest jak sądziłem. Na dodatek wydaje mi się, że pod kątem zawieszenia są ogromne różnice względem zawieszenia z napędem quattro. A przynajmniej wskazuje na to po prostu jazda po łuku. Chyba, że źle to identyfikuję i jest to ściśle związane z samym napędem. Otóż, sama szybka jazda po łuku czy w ciaśniejszym zakręcie jest o niebo bardziej stabilna i łatwiejsza przy napędzie quattro. Dalej, chcąc przyspieszyć przy quattro zaczniemy po prostu przyspieszać, zwykle z lekką podsterownością a przy przednim napędzie już niestety nie gdyż koła będą zrywały przyczepność, kontrola trakcji będzie odcinać gaz, auto bardziej będzie chętne do jazdy prosto niż po łuku. Na mokrej drodze różnica jest już zupełnie nie do porównania jeżeli chodzi o stabilność i pewność jazdy. Podczas takiej normalnej miejskiej choć i dynamicznej jazdy wszystko będzie pozytywnie i w porządku ale gdy będziemy chcieli trochę mocniej przycisnąć na miarę tych 150 KM no to niestety tylko jadąc na wprost. Oczywiście to co wyżej opisałem to są podstawowe różnice między napędem przedniej osi a stałym napędem na oba ale wcześniej aż tak tonie rzucało mi się w oczy.

Drążek skrzyni manualnej drży. Całe auto drży w rytm 4-cylindrowego silnika diesla. Wiem, że dieslem musi drżeć i ma spore wibracje przy niskich obrotach ale po prostu sam nie chciałbym mieć tak drżącego auta. Pewnie to kwestia przyzwyczajenia ale jak to ładnie mówi się taka praca silnika i wrażenie z wnętrza nie licują z tzw. premium. Drży i drążek zmiany biegów i pedał sprzęgła. Owym licującym rozwiązaniem jest po prostu skrzynia automatyczna. Piszę o tym ponownie bo mnie to irytuje ;) Większość osób z którymi jeździłem zwracała uwagę na to, że po prostu fajnie się siedzi, rusza, turla, skręca, nawet stoi w korku w takim w miarę nowym A4 a te drżenie pedału sprzęgła pod nogą, drążka zmiany biegów pod ręką czy też całej budy psuję tę sielankową atmosferę ;) Pasażerowie zwykle tego nie zauważą ale kierowca już cały czas o tym pamięta i gdy tylko wsiądzie to samochodu ze skrzynią automatyczną czy mniej wibrującym silnikiem benzynowym do od razu zauważy różnicę.

Jeszcze raz pochwalę elektryczne wspomaganie kierownicy. Czuć wyraźną różnicę względem wspomagania hydraulicznego. Kręcenie kierownicą jest płynniejsze, łagodniejsze, przyjemniejsze. Przy czym nijak to nie przypomina ogromnego wspomagania kierownicy znanego z drugiej generacji Fiata Punto. Nie byłbym taki pewny tego, że ono gorzej oddaje to co dzieje się z kołami niż "tradycyjne" wspomaganie w Audi przy którym są większe opory podczas skręcania, jest bardziej sztywno, można uznać, że bardziej sportowo i "męsko". Tak do zwykłej i typowej jazdy jak najbardziej chciałbym mieć elektryczne wspomaganie.

Niepełnosprawne są niekompletne czujniki parkowania, tzn. tylko z tyłu i tylko dźwiękowe czyli bez wizualizacji na ekranie. Na tyle na ile przyzwyczaiłem się do swoich czujników z dwóch stron i jazdy patrząc tylko na ekran to czujniki jakie były w owym A4 były dla mnie bezużyteczne. Choć zapewne ktoś kto ma kamerę cofania (albo komplet kamer z każdej strony auta) powie, że moja graficzna wizualizacja też jest niepełnosprawna ;)

Okazuje się, że w kombi nie można otwierać bagażnika za pomocą przycisku jak to ma miejsce z klapą w sedanie. Ależ to jest niewygodne ;) Aby cokolwiek zapakować do auta trzeba "wysilać się" i podnosić tę klapę bo nie da się jej otworzyć za pomocą pilota. Myślałem, że elektryczne domykanie klapy (i pewnie też otwieranie?) to przesada i fanaberia jaka często występuje na listach wyposażenia dodatkowego aut premium ale gdybym miał mieć auto z taką klapą to chciałbym mieć tę elektrykę w komplecie. Podejrzewam, że posiadacze takich aut muszą za każdym razem wychodzić z auta gdy pasażer czy ktokolwiek chce coś zapakować do bagażnika. Nie da się powiedzieć "wrzuć to do bagażnika, nie chce mi się już wysiadać" tylko właśnie trzeba wysiadać, otworzyć komuś ciężką klapę, później właściwie i niezbyt mocno zamknąć aby szyba nie wypadła ;)



Niskie spalanie w Audi A4 2.0 TDI

Jeszcze raz napiszę, że ten samochód bardzo mało pali. Przynajmniej ja tak to oceniam bo nie jestem aż tak zorientowany w tym temacie i aby nikt mi nie zarzucił, że niecałe 6 litrów na 100 km to ogromne spalanie bo 1.9 TDI spala 4,5 litra podczas wąchania spalin jakiejś ciężarówki w drodze do Poznania. Podczas pierwszej mojej jazdy po skrajnych dzielnicach Warszawy (brak korków) moje średnie spalanie wyniosło 5,7 litra. Teraz wrzucam zdjęcie z dłuższej trasy bo 600 km w 6,5 godziny przy średnim spalaniu 5,6 litra. "Najgorsze" w tym aucie jest to, że im ono spala mniej tym chce się aby spalało jeszcze mniej. Trochę zaczynam rozumieć tę dieslowską filozofię i chełpienie się niskim spalaniem. Naprawdę. Ja poddałem się nurtowi i sam zacząłem jechać tak aby jeszcze te 0,1 litra urwać, a później jeszcze 0,1 i jeszcze 0,1. Tak na dobrą sprawę to nie jechałem samochodem tylko przemieszczałem się z punktu A do punktu B przy możliwie niskim zużyciu paliwa. Teraz robię sobie z tego trochę podśmiechujki bo przy 2.0 TFSI to spalanie podaje się z dokładnością do litra i nie dzieli na te dziesiątki ale jak sam jechałem TDI to zupełnie poważnie chciałem mieć te spalanie jeszcze niższe o dziesiątkę po przecinku. Tak dla zasady, bo dało się.



Jazda nocna w Audi A4 2.0 TDI

Generalnie robiłem wszystko co mogłem aby polubić ten samochód. Nawet wybrałem się nim na nocny objazd miasta aby przejechać się gdzieś zupełnie bez celu, dla samego faktu jazdy, czy z nudów i niestety... nic. Aby nie powiedzieć, że ma się tylko wrażenie zbędnie przepalonego paliwa. Tragedia :) Tak stereotypowo o Audi mówi się, że jest nudne więc najnudniejszym z nich zapewne jest właśnie Audi A4 2.0 TDI kombi.

Megane RS na pasie obok i... nic ;)

W tym samochodzie można być pewny, że nie spali się nawet kropelki paliwa ponad to co jest niezbędne do przejazdy z punktu A do punktu B. I będzie się to uznawać za podstawową zaletę tego auta.



Na koniec jeszcze raz napisze o tym samym o czym pisałem na początku. Tak naprawdę to zebrałem się w końcu do napisania tej notki dlatego, że kolejny raz usłyszałem krytyczną opinię o tym samochodzie od jego właściciela. I ja też, na podstawie takiej zupełnie niereprezentatywnej próby ale za to zgodnej z moimi odczuciami sobie określam własne zdanie. Otóż, moim zdaniem o takim typowym Audi A4 lepszą opinię mają osoby które tego auta nie posiadają a faktyczni właściciele są nim trochę rozczarowani. Gdy po zakupie minie już pierwsza ekscytacja, gdy do wszystkiego zdąży się już przyzwyczaić i gdy będzie trzeba zacząć "z tym samochodem żyć" to często okazuje się, że robienie pozytywnego wrażenia w najbliższym otoczeniu na dłuższą metę to jest zbyt mało i nie jest warte pieniędzy jakie trzeba było na ten samochód wyłożyć.

Niemniej jak najbardziej mogę się mylić więc uprasza się posiadaczy tego samochodu aby zostawili komentarze będące przeciwwagę do mojej opinii. Mi trudno będzie zdanie zmienić o tym samochodzie ale mogę zmienić zdanie o zdaniu ;) na temat tego samochodu jego właścicieli. Jeżeli masz taki samochód, trochę już nim pojeździłeś i jesteś z niego bardzo zadowolony to daj znać dlaczego. Jak najbardziej poważnie i pozytywnie to piszę.

Czytaj także

Komentarze (20) skocz na koniec

komoornik, 2016-01-25, 19:38
No właśnie. Wyposażenie jak wyposażenie. Prawda jest taka, że masa jest takich A4 w dieselku, z manualem i napędem na przód. Nawet i mocniejszych dieselków - i co z tego? Taki setup jak 2.0 TFSI + Quattro + S-Tronic jest wręcz unikalny, a jaki ma sens taki marny dieselek? Jeszcze nie raz widzę taki setup z felgami 19* czy 20*, jak to ma jechać? To już lepiej kupić jakiegoś Passata.
Kamil, 2016-01-25, 21:11
Tylko 1.9 tdi najlepiej wersje 130 konne i zaczipować szkoda że miejsce 1.9 tdi zajeło 2.0 tdi przecież te stare sprawdzone konstrukcje 1.9 z niewykorzystanym potencjałem mogły dalej dobrze funkcjonować a te nowe 2.0 tdi krytycznie oceniane przez włascicieli za szmelc...
audiS4, 2016-01-26, 00:45
Bo wciskać gaz na zakręcie to trzeba umieć. Samochód wydawał ci sie nudny bo drogi kretej nie mialeś. Gdybyś testował na kretej górskiej drodze, w ciepły wiosenny dzień odczucia były by lepsze.
Bo nie chodzi o to czym jedziesz tylko po jak kretej drodze. I nie chodzi mi o szczególnie szybką jazde tylko w miarę rozsądnie szybsze pokonywanie zakrętów.
ps. tor Lublin i tak nadawał sie dla kartów bo te zakręty jednak byly zbyt wolne na samochody, powinny mieć tak 70-90 km/h a nie 40.
Dlatego proponuję opis ciekawych tras na południu Polski albo petycję o poszerzenie karowej w Lublinie (przy Botaniku).
, 2016-01-26, 01:15
Oj, ale różnica w takiej zupełnie biernej jeździe też jest wyraźna. Dlatego wskazałem zawieszenie (choć nie wiem czy są w ogóle jakieś różnice przy różnych napędach, pewnie amortyzatory i sprężyny mają inną charakterystykę ale co jeszcze? może stabilizator jest inny bo auto cięższe) bo takie zwykłe bierne trzymanie się drogi jest stabilniejsze. Nie wiem, tak mi się wydaje ale w FWD to czasami po prostu straszno ;)

Do jazdy z rozsądnymi prędkościami jest jak najbardziej OK, w porządku, super, nie mam uwag, pewnie w czołówce w tej klasie. Tak jak to opisałem w poprzednim materiale. Ale jak tak trochę mocniej wciśniemy gaz no to różnica będzie wyraźna. Oczywiscie nikt nie kupuje tego auta do takie jazdy ale jeżeli zaczynamy myśleć bardzo rozsądnie no to możemy szybko dojść do wniosku, że są rozsądniejsze auta na rynku niż te najdroższe FWD.

Trochę daleko mi do południa Polski, Prentki-blog.pl będzie miał dużo do powiedzenia w tym temacie. Ale trzymam w zanadrzu jedną fajną trasę i czekam aż *wyrwę* jakieś fajne auto aby tam nim pojechać :)
plejadek, 2016-01-26, 10:16
Zgadzam się z tobą, że Audi nie zaczyna się od A4 2.0 TDI. Generalnie należy unikać kupowania aut z pierwszych pozycji w cennikach. Znajdują się one tam, tyko dlatego, żeby marketingowcy mogli wypowiedzieć magiczne: *Twoje Audi możesz już mieć od ...... i tu wstawiamy jakąś szokującą niską cenę danego modelu. Oczywiście część ludzi, którzy chcą posmakować *premium* kupuje te pozycje. Potem przeżywają rozczarowanie, że jazda nie różni się od ich wcześniejszych Opli, Fordów czy Volkswagenów a w wielu przypadkach jazda tymi poślednimi markami była nawet przyjemniejsza i bardziej komfortowa często ze względu na to, że posiadały bogatsze wyposażenie i mocniejsze silniki.

Audi = quattro. Kupowanie przednionapędowych A4 to jak lizanie loda przez papier. W twoim zestawieniu dochodzi jeszcze dychawiczny silnik diesla. Nic dziwnego, że wygląda to jak przepis na rozczarowanie.

To gdzie zaczyna się to *premium* ?
Aero, 2016-01-26, 11:14
Jakby nie patrzeć na znaczek na masce, to Superb wychodzi lepiej ;)
radosuaf, 2016-01-26, 11:59
Wszystko OK, tylko że z tym zauważeniem nowego Audi to bym się nie rozpędzał :). W Poznaniu szybciej bym zauważył nowego Cactusa czy DS5. Audi A jest *samochodem generycznym*, podobnie jak BMW 3/5 - jeździ tego po prostu zbyt dużo... O dziwo stosunkowo mało jest nowych Mercedesów i tym się da jakoś wyróżnić, jeśli mówimy o germańskiej trójcy.
radosuaf, 2016-01-26, 11:59
Aha, no i miło, że ktoś jeszcze zauważa to drżenie drążka w dieslu - dla mnie dyskwalifikacja samochodu, bo ciągle bym się tylko tym frustrował.
K.O.C., 2016-01-26, 15:01
Według mnie A4 które opisujesz jest premium... dokładnie takie premium jakie chciał kupujący:)
Wygląd zewnętrzny i to jak wygląda środek - check.
Możliwości konfiguracji wszystkiego dokładnie tak jak się chce (praktycznie każdą listwę, asystentów, kolor przeszyć, fakturę materiałów, pierdylion dodatków mniej lub bardziej potrzebnych - check.
To, że zamawiający może dać 200k PLN za auto ale chce z silnikiem dzięki któremu oszczędzi 1l/100km - check (bo może nawet dołożyć do tego klekota automat i napęd na 4 koła).
Jeździłeś ostatnio jakimś popularnym kompaktem z podobnej mocy dieslem? Jak porównasz drgania i akustykę to czuć różnicę - check.
Nie popadajmy w skrajność. Jak sam napisałeś - wielu z tych niedogodności nie będziesz widział jak nie będziesz miał możliwości bezpośrednio porównać (np. z 2.0 tfsi). Ten diesel ma też swoje zalety. Zasięg to największa zaleta (chyba główny powód dla którego A8 czy S-klasa sprzedaję się częściej diesel niż benzyna). Drugą zaletą jest mały wpływ techniki jazdy na spalanie (w litrach, nie w %). Jadąc bardzo delikatnie będziesz miał 5 litrów a jadąc bardzo ostro 7 litrów. To raptem dwa litry różnicy. Jakie jest spalanie w 2.0tfsi gdy się *starać* w obie strony? Dziadek wyciśnie pewnie 7 litrów ale da się przelać pewnie i 15 litrów (na drodze publicznej, z wyłączoną funkcją kamikadze) czyli 8 litrów różnicy. Polityki korpo przyjmą 2.0tdi ale odrzucą 2.0tfsi.
Ja nie jestem zdania, że idąc po produkt premium mam nie mieć możliwości spartolić niektórych aspektów. Te same aspekty dla niektórych mogą być pożądane (piszę to choć sam nie chciałbym np. 3.0tdi)...
Odwracając kota ogonem to usterkowość 2.0tfsi ujawniająca się koniecznością częstych wizyt w serwisie (no bo jak premium to pod maskę zagląda serwis a nie prezes, nawet jak trzeba raz/dwa razy w tygodniu dolać oleju) przekreśla to jako produkt premium w oczach wielu osób (nawet jeżeli 2.0tdi też ma swoje grzechy).
Zgadzam się, że wiele osób może być niezadowolonych po dłuższej eksploatacji. Szczególnie jeżeli robią użytkując kilka aut i są wśród nich benzyny. Dla przeciętnego Kowalskiego to konkretne Audi nadal jest premium.
Tolibowski, 2016-01-26, 15:40
Jeździłem corollą 1,4 d4d 90km i Lexusem is 220d 177km i ani w jednym ani w drugim nie drżał drążek ani pedał sprzęgła, ani nie telepało samochodem przy zapalaniu i gaszeniu. Jak ktoś napisze, ze ma takie auto i mu drży, to znaczy, że ma problem z autem albo pecha. Wiem, co mówię, bo głównie jeżdżę benzynowym autem i czuje takie sprawy. Np w peugeocie 307 2.0 hdi tez drżał i drążek i sprzęgło i cały silnik.
, 2016-01-26, 16:09
@radosuaf, co do tego najnowszego Audi (B9) to zapierałem się w jednej notce, że wygląda inaczej niż poprzedni a ostatnio dopiero chyba przy 4 przejeździe koło tego auta zorientowałem się, że to jest właśnie B9 a nie B8 po lifcie :)

no ale względem B8 przed liftem (to co mam) no to już różnica jest znaczna,

@K.O.C., ale ja nie mówię, że nie jest to premium, tylko w moim odczuciu bardzo mało się dostaje w tym aucie ale to co już jest jest porządnie zrobione, tak jak napisałem *Oczywiście nie jest to żadna podróbka bo cały czas jest to Audi czyli mocno trzymające się kupy auto.*...

trudno nie zgodzić się z tym co opisałeś, przy czym też zgadzam się z @plejadkiem :)

@Tolibowski, no to w tym A4 drży, pierwszy raz nim jechałem jak miał kilka tys. km przebiegu wiec nie ma mowy o żadnym zużyciu,
zrobiłem nagranie ale niestety Youtube przerabia tak obraz, że drążek zamiast drżeć jakby porusza się w bardzo zwolnionym tempie, jakaś taka stabilizacja jest robiona (mimom, że nie zaznaczam aby usunąć drżenia obrazu)...
radosuaf, 2016-01-27, 10:55
@Spalacz:
To są kwestie, które ogarniasz, bo jesteś fanem Audi - ja serio się nie łapię, jak widzę jakieś na drodze, czy może mieć 2 miesiące, czy 6 lat. Podobnie mam z BMW 3/5. Nawet mam problem, żeby odróżnić A4 od A6 i A8, czy BMW 3 od 5 (bo 7 jakoś tak inaczej wygląda, wielgachne się od razu robi). Oczywiście, jak kupi sąsiad i ci zależy, to podejdziesz i się zorientujesz, ale jak jesteś Ryśkiem, którego nie jara szczególnie motoryzacja, to tylko odnotujesz, że sąsiad ma inny kolor samochodu :).
VW z Passatem nowym poszalał, bo widać, że inny od poprzedniej generacji, ale już z Golfami to mam problemy, żeby od IV wzwyż generacje odróżnić (wiadomo, te nowe bardziej kanciate, ale które VI, a które VII to już muszę zgadywać).
Citroena C5 I od II odróżnisz, z Mazdą 3/6 też nie ma problemu, ale już w Toyocie mam zagwozdkę.

@Tolibowski:
To nie są takie drgania jak w Autosanie sprzed 30 lat, ale na jałowym biegu to idzie łatwo wyczuć - może miałeś Start&Stop w tych samochodach? :D
Carlsson, 2016-02-18, 11:22
Pier....nie o chopenie. Audi był nudne i będzie nudne. W czym jest gorsze poczciwe passerati od tego audika? A ta swoją drogą czy to tsfi, tdi, sri i tak większych wrażeń z zjazdy dostarcza mi mój Saab 9-3 Aero SS z 2003. Auto 13 letnie a w konkury może stawać z takim audikiem tsfi czy sri. Hehe.
V-maniak, 2016-02-19, 13:18
Rozumiem, że chodzi Ci o legendarnego pasiora B5, tak?
Obejrzyj te filmiki i sam wyciągnij wnioski w czym jest OBIEKTYWNIE gorsze od A4 B8, zaczynamy:

https://www.youtube.com/watch?v=ELl5tN9zexM

https://www.youtube.com/watch?v=nc1sOwMSTy4

i dla porównania masz tu swoją ukochaną Sabinkę:
nowszą (oparta o płytę z Opla Vectry C - swoją drogą bardzo mi się te 9-3 podobają):

https://www.youtube.com/watch?v=0RqyQbIRUVw

i starszą:
https://www.youtube.com/watch?v=NDk7UfcY9-0

pięknie owijają się wokół słupa :D
Spalacz ze swojego nudnego A4 po takim crash-teście wyszedłby o własnych siłach a Ciebie wieźliby na OIOM w ciężkim stanie, heh.
O dwusprzęgłowej skrzyni i paru innych *drobiazgach* nie ma co wspominać...
A reszta to rzecz gustu.
Seth, 2016-02-20, 15:15
Https://www.youtube.com/watch?v=mksB59Tk0-k
Passerati czy to ważne jaki model wszystkie są dobre i palą 3,5 /100km.
V-maniak poczytaj trochę:
http://www.autocentrum.pl/euroncap/saab/9-3-2003/
Gdzie było plastikowe audi w 2003 r., w którym to roku Saab 9-3 miał 5 gwiazdek w testach zderzeniowych. Saab jak i szwedzki rząd mają hopla na punkcie bezpieczeństwa. A tak w ogóle to te testy sponsorowane przez rząd niemiecki są tak samo obiektywne jak ich cała UE.
Dla porównania crash test:
https://www.youtube.com/watch?v=yJMIdMZkGR8
Kolejna lektura dla v-maniaka:
http://moto.onet.pl/aktualnosci/potwierdzone-bezpieczenstwo-saaba-9-3/w6z9q
Tu kolego masz lekko podkręconego Saaba 9-5 w starciu z bmw m6:
https://www.youtube.com/watch?v=YrhL2LU3VoA
Pozdrawiam
, 2016-02-20, 15:28
@Seth, nie znam SAAB, poważnie pytam, napisz w czym się lepsze niż A4 (B8) 2.0 TFSI quattro - tak po prostu ciekaw jestem, poza Twoimi wrażeniami z jazdy bo ja też mogę napisać, że moje wrażenia a z jazdy są na pewno lepsze niż Twoje... co w nim takiego dobrego, dlaczego można chcieć kupić SAAB...

to, że jest lepszy od 2.0 TDI we wrażeniach którego sam opisałem jako słabe auto no to nie jest to wielki wyczyn...

tekstu nie czytałeś a się bierzesz za komentowanie aby rozkręcić gównoburzę...

*w konkury może stawać* - mam nadzieję, że nie masz na myśli pałowania na prostej? pewnie masz...
MTM, 2016-02-22, 12:12
Cyt ,, Tu kolego masz lekko podkręconego Saaba 9-5 w starciu z bmw m6:
https://www.youtube.com/watch?v=YrhL2LU3VoA **

Wydmuszka ,, lekko podkręcona** na 700 KM ;)
V-maniak, 2016-02-22, 12:21
Seth (Carlsson?), zaczynasz mieszać by wyszło na Twoje, bo teraz do porównania bierzesz nie A4 B8 jak wcześniej, czego dowodem jest poniższe stwierdzenie:

*Auto 13 letnie a w konkury może stawać z takim audikiem tsfi czy sri*

a starszą generację B6, o którym to wcześniej dziwnym trafem nic nie wspominałeś. Więc się wpierw określ z którym autem chcesz się mierzyć, OK?

Poza tym zawsze mnie śmieszyły te stwierdzenia, że testy zderzeniowe są ustawiane pod niemieckie auta... kurde, naoglądałem się ich trochę i nijak nie widzę by niemieckie były inaczej traktowane, pod innym kątem uderzane czy z niższą prędkością o przeszkodę waliły. Jeśli się mylę to mnie popraw.
A jeśli tak bardzo chcesz zobaczyć gdzie było plastikowe A4 w 2003r. to zapraszam:

https://www.youtube.com/watch?v=zlUH4WBcmhw

dla porównania ciężki i pancerny (bo nie plastikowy, heh) Saab 9-3:

https://www.youtube.com/watch?v=0RqyQbIRUVw

zwróć uwagę na stopień deformacja słupka A oraz na rzut z góry przy uderzeniu o słup. Nawet ślepy zauważy, że A4 B6 w mniejszym stopniu się zdeformowało!
No ale oczywiście gdzieś tam Cię zapewnili i uwierzyłeś na słowo, że jest najbezpieczniejsze... ja tam wolę dowody realne nie słowne.
A jeśli EuroNCAP cię nie przekonuje to obejrzyj testy amerykańców:

A4B6:
https://www.youtube.com/watch?v=cAMnTI_ucVE

9-3 drugiej generacji:
https://www.youtube.com/watch?v=jkcL3dvZ5oc

JA NIE WIDZĘ RÓŻNICY, WIĘC PYTAM SIĘ GDZIE TA WYŻSZOŚĆ SAABA NAD PLASTIKOWYM AUDI, GDZIE TE WIĘKSZE BEZPIECZEŃSTWO??!!

Filmik który pokazałeś pokazuje tylko, że Saab spełnia WYMOGI FEDERALNE na rynek USA, które to spełniać muszą WSZYSTKIE samochody sprzedawane na tamtym rynku, wliczając w to również Audi. Wymogi te przewidują, że przy uderzeniu do 5 mil/h auto ma wyjść w takiej sytuacji bez szwanku. Z tego powodu auta te mają inną strefę zgniotu (w przypadku Audi są to specjalne tłoki zamiast aluminiowych belek - jak nie wierzysz mogę podesłać Ci foto jak to wygląda) NIC ODKRYWCZEGO. Ale pewnie o tym nie wiedziałeś...
BTW. to dla Ciebie jest CRASH-TEST??!! O kurde... szacun.
Ten sam test (crash test?) tak wygląda w przypadku Audi A4B6 (rynek US):

https://www.youtube.com/watch?v=lK8BagmEOeM


A porównywanie konkretnie dłubniętego i zupełnie innego modelu Saaba (9-5) z zupełnie innym autem (BMW M6) co miało na celu? Pokazanie jaki ten Saab jako marka jest wspaniały? OK, załóżmy, że jest... ale co ma piernik do wiatraka? Równie dobrze mógłbym tu wkleić filmik z podkręconym do 600KM RS4 ścigającym się ze stockowym M6.
Śmieszne po prostu.
V-maniak, 2016-02-22, 13:07
Opisowo o bezpieczeństwie:

http://www.autocentrum.pl/euroncap/audi/a4-2001/

http://www.autocentrum.pl/euroncap/saab/9-3-2003/

te auta idą praktycznie łeb w łeb, A4 straciło ze względu na brak seryjnych (tylko w opcji) 3-punktowych pasów na tylnym środkowym miejscu (serio, ktoś jeździ w tylu chłopa samochodem?) oraz za brak seryjnego wyłącznika poduszki przedniej po stronie pasażera (można domontować w ASO).
I dla kompletu A4 B8:

http://www.autocentrum.pl/euroncap/audi/a4-2008/

Jeszcze jako ciekawostkę testy zderzeniowe przeprowadzone przez amerykusów dla modeli cabrio:

A4 cabrio:
https://www.youtube.com/watch?v=7Zx1PpBysuk

9-3 cabrio:
https://www.youtube.com/watch?v=PLSy1BNK2Qs

gdzie ta *lepsiejszość* Saaba pod wzgl. bezpieczeństwa ja się pytam? :)
Jako bonus pełna relacja z *crash-testu* A4 B7 (konstrukcyjnie to to samo co B6):

https://www.youtube.com/watch?v=HvW_GxlCLZ0

Wyliczone koszty naprawy dla Saaba wynoszą 5,2tys. USD a dla Audi 5,8tys. USD. Nie ma co, kolosalna różnica.
luksluks, 2020-01-06, 19:35
Bardzo fajny artykuł, aczkolwiek nie ze wszystkim bym się zgodził. Jestem posiadaczem dokładnie takiego samochodu. Jedyna rzecz której mi właśnie brakuje w tym aucie to napęd quattro. Ale będąc szczerym, to odczuwa się to dopiero przy bardzo śliskiej nawierzchni i bardzo dynamicznej jeździe. Wiem o czym mówię, mam w rodzinie Allroad C7 i wiadomo, że pod każdym względem dynamiki jazdy auto jest o niebo lepsze, ale już jeśli chodzi o komfort, wyciszenie i jakość materiałów jest na porównywalnym poziomie. Podsumowując jest to bardzo dobrze wykonany, ekonomiczny i komfortowy samochód do przemieszczania się z punktu A do B i to najlepiej w trasie. Ja go tak wykorzystuje i jestem bardzo zadowolony. Porównywanie do Skód, Volkswagenów, Toyot, Renówek itp wg mnie nie ma sensu. Owszem zestawiając te samochody jako nowe można doszukiwać się podobieństw, różnic, czy przewagi technologicznej jednych nad drugimi. Prawdziwa różnica klas wg mnie objawia się dopiero po przejechaniu kilkuset tysięcy kilometrów. Wtedy to widać różnicę w jakości materiałów, spasowania elementów, przetarć foteli i plastików we wnętrzu, itd, itp. Tu właśnie wychodzi owa przewaga marek premium ponad inne.

Napisz komentarz

Autor *

Strona

Komentarz *