O oleju silnikowym kolejnych słów kilka...
2014-03-25|W garażu|Komentarze: 22
Zbliżenie na logo Castrol na korku wlewu oleju jest zamierzone! 10 razy musiałem powtarzać zdjęcie aby takie ładne wyszło. W trakcie wyjazdu do Genewy na zaproszenie Castrola rozmawialiśmy oczywiście o oleju i jak podczas każdej rozmowy o oleju okazało się, że leję nie taki olej jaki trzeba.
Materiał z lokowaniem produktu, na dole zdjęcia, chodzi o nowy olej Castrol EDGE Titanium FST.
Dla formalności dodam, że pod tym tekstem czy jego fragmentem w żadnym wypadku nie podpisuje się Castrol, nie ma tutaj żadnego ich stanowiska. Jest to bieżący stan mojej osobistej wiedzy olejowej po luźnych rozmowach z jednym z przedstawicieli tej firmy i proszę ich nie wiązać bezpośrednio z Castrolem. Owa rozpytanka była inicjowana przeze mnie i Blogomotive, żadne tam obowiązkowe korepetycje na temat oleju. Owy przedstawiciel nawet nie należał do naszej grupy blogersko-motoryzacyjnej (była też druga, tzw. naukowa która nie jechała na targi motoryzacyjne a do Wielkiego Zderzacza Hadronów w CERN) i wdzieliśmy się głównie w czasie przejazdów na lotniska i samolocie.
Można powiedzieć, że oleje LongLife czyli pozwalające na dłuższą jazdę między wymianami to wymysł producentów aut ciężarowych na których to naciskają klienci. Owi klienci ze względów ekonomicznych nie chcą co chwile wymieniać oleju i przychylniej patrzą na auta które pozwalają na wykonywanie większych przebiegów między wymianami. Dalej, producenci aut chcą takich olejów które będą dłużej trzymały swoje parametry. W przypadku ciężarówek standardem jest wymiana oleju co 60 tys. km ale TIR-owcom i tak jest mało i chcieliby wymieniać jeszcze rzadziej. Nikt nie kupuje sobie ciężarówki aby mieć klasyka za 30 lat a liczy się to co jest teraz a dokładniej ile pieniędzy trzeba ładować w serwis i im mniej tym lepiej. Z TIRów ten olej spływa do aut osobowych.
Serwisowanie LongLife w autach osobowych przy olejach pozwalających na taki serwis nie jest autodestrukcyjnym działaniem w ramach zaplanowanego zużycia produktu ale normalnym i równorzędnym serwisem do tradycyjnej wymiany oleju co rok albo co 15 tys. km. Kto robi duże przebiegi międzymiastowe ten niech sobie wymienia olej co 30 tys. km bo to, że będzie wymieniał co 15 tys. km przy takim łagodnym traktowaniu auta niewiele mu zmieni w silniku.
W moim przypadku, tj. 2.0 TFSI w Audi A4 oczywiście robię źle, że leję olej z normą VW 502 00 zamiast lać olej zgodny z nowszą i bardziej restrykcyjną normą VW 504 00. Może nie tyle źle ale robiłbym lepiej gdybym właśnie lał taki olej. Ten olej ma lepkość 5W30 (ja teraz leję 5W40), będzie go więcej ubywać ale w moim silniku to nie olej jest przyczyną jego ubytku więc nie powinienem samym olejem "naprawiać" przepalania. Powinienem machnąć ręką na wyższe przepalanie i lać VW 504 00 czyli w praktyce 5W30.
Jak się uparłem na VW 502 00 (w praktyce 5W40) to mogę z niego korzystać ale tylko jako serwis podstawowy z wymianą co 15 tys. km (tak robię). Gdybym chciał serwisować LongLife to tylko i wyłączenie z VW 504 00 (5W30).
Moja amatorska jazda po torze i uzyskiwane temperatury i obciążania silnika mają pomijalne znaczenie co do zużycia oleju i konieczności jego częstszej wymiany z tego powodu. Jak już chcę zrobić silnikowi dobrze to powinienem lać olej VW 504 00 (5W30). Te moje 115-120 stopni to jest tyle co nic i ma praktycznie zerowe znaczenie bo olej wytrzymuje o wiele wyższe temperatury. Chwilowa mocniejsza praca silnika podczas takiej jazdy też nie ma większego wpływu na olej. Z drugiej strony podczas takiej jazdy najwięcej ubywa mi oleju więc coś tam się musi dziać :)
Aby określić w jakim stanie jest olej trzeba go zbadać laboratoryjnie a nie bawić się jakieś przykładanie ucha do silnika, inne wąchanie wydechu, mierzenie temperatury czy określanie ilości jego ubytku. Jeżeli ktoś organoleptycznie stwierdza, że jeden olej jest lepszy niż drugi to można tylko się uśmiechnąć.
Nie wiadomo jaki konkretnie jest olej w beczkach w ASO w Audi ale najczęściej trafi się Castrol. Producenci aut mają zawarte umowy z producentami oleju przy czym nie ma tutaj wyłączności. Audi i VW ma umowę z Castrolem ale też i z innymi producentami oleju. Tak samo Castrol ma umowę z Audi jak i z np. BMW czy Jaguarem. Chodzi po prostu o najzwyklejsze bezpieczeństwo biznesowe. To, że Audi rekomenduje oleje Castrol i na korku wlewu oleju jest logo Castrol wcale nie znaczy, że w ASO leją olej Castrol bo akurat może trafić się partia od tego innego, zapasowego dostawcy.
To też tłumaczy dlaczego nie potrafiono mi w serwisie odpowiedzieć na pytanie jaki olej wlewają do auta bo chciałbym dokładnie ten sam kupić na dolewki. Odpowiadano mi, że po prostu nie wiedzą co tam konkretnie jest i sami pytali o olej jaki chciałbym dolewać bo dopiero wtedy powiedzą mi czy jest w porządku, tj. zgodny z określoną normą.
Zdarza się, że producenci aut w fabryce zalewają silnik olejem mineralnym który powinien być wymieniony po np. 2 tys. km przebiegu przeznaczonego na dotarcie. Nie zalewają syntetykiem bo szkoda go marnować skoro za chwile zostanie wymieniony. Kto nie wymieni oleju po tych 2 tys. km ten będzie zarzynał silnik olejem mineralnym.
Przy typowym korzystaniu z auta najważniejsza jest norma którą powinien spełniać określony olej a reszta to już detale, wiara i nadzieja kupującego. Z badań kierowców wynika, że przy ich wyborze oleju największe znaczenie ma sugestia mechanika oraz opinie znajomych. Jeżeli mechanik jest zarazem Waszym znajomym to nie ma możliwości abyście zalali inny olej niż on powie :) Reklamy olejów nie są zbyt skuteczne bo i tak są korygowane przez owego mechanika.
Dla producentów oleju najlepszym działaniem zwiększającym sprzedaż jest zawieranie umów z warsztatami w których mechanicy będą proponować dany olej. Także z producentami aut bo jak na korku znajdzie się logo Castrol to mało który właściciel auta sam z siebie odważy się wlać inny olej bojąc się wypadnięcia tłoków z cylindrów. Chyba, że trafi na mechanika lub znajomego który przekona go do zmiany oleju.
Tzw. świadomi kierowcy też zbyt świadomi nie są bo średnio interesują się olejem a polegają na... opinii mechaników i znajomych. Nie wertują oni specjalistycznej literatury na temat oleju, nie śledzą nowinek tylko leją to co ktoś tam im powiedział. Taka prawda. Sami z siebie prawie nigdy nie zmienią oleju na inny niż lali do tej pory.
Tyle zapamiętałem na dzisiaj, czyli trzy tygodnie później. Rozmawialiśmy też o oleju do skrzyń automatycznych i ja w moim s-tronic mam dwa obiegi oleju. Jeden z dodatkową chłodnicą położoną przy chłodnicy płynu (czyli za zderzakiem) w którym pracują sprzęgła skrzyni i ten olej jest wymieniany co 60 tys. km. Drugi obieg obejmuje skrzynię biegów jako taką, przedni i centralny mechanizm różnicowy (TorSen) i tego oleju nie wymienia się. Więcej na obrazku z podstawowej instrukcji serwisowej...
Rozmawialiśmy też sporo o paliwach w naszym kraju gdyż tak ściślej mówiąc owa osoba jest bardziej związana z BP niż z Castrolem (Castrol jest własnością BP) ale na ten temat w oddzielnym materiale, może nawet z małym blogerskim śledztwem... tak to tajemniczo ujmę. Benzyna na stacjach BP w naszym kraju pochodzi z trzech źródeł, z Orlenu, z Lotosu i z niemieckich rafinerii BP. BP najbardziej opłaca się sprzedawać własne paliwo z Niemiec ale zarazem nie opłaca się go zbyt daleko transportować wgłąb kraju i wtedy paliwa kupowane są od lokalnych rafinerii.
Castrol & CERN
Zaproszenie od Castrola związane było z wprowadzeniem na rynek nowego oleju silnikowego, tj. Castrol EDGE Titanium FST czyli z dodatkiem tytanu który ma dodatkowo wzmacniać film olejowy. Owa prezentacja odbyła się właśnie w CERN.
Przy czym jak już wspomniałem następnie grupa motoryzacyjna pojechała na targi Geneva Motor Show 2014 a grupa naukowa zjechała pod ziemię obejrzeć Wielki Zderzacz Hadronów więc my niestety właściwego CERNu nie widzieliśmy.
Co prawda nie ogarniam zbytnio tego zderzacza hadronów ale dla mnie poronionym pomysłem jest budowa 27-kilometrowego tunelu w celach naukowych. Przecież z założenia widać, że nie tędy droga. To tak jakby mierzyć głębokość Rowu Mariańskiego nurkując do niego z miarką. Dobra, ja jestem już na dnie, ile u was na górze pokazuje? 10911 metrów... dobra, to ja wracam bo tu zimno i ciemno. Nie wiem, nie znam się.
Prezentacja oleju jak prezentacja.
Mój aparat robi dobre zdjęcia po ciemku ;)
Pani Tytanowa wyginała śmiało ciało...
Obowiązkowe przekroje silnika. Że kiedyś to było prosto i łatwo, 300 KM uzyskiwało się z V12 a teraz tą samą moc daje wyżyłowane R4 2.0 więc potrzebny jest i olej który podoła zadaniu...
O powyższym zdjęciu też bym napisał ale czekam aż pierwszy zrobi to Blogomotive bo to "jego". Na podpędzenie jego notki wrzucam takie rozmazane zdjęcie na którym już coś widać. Z każdym kolejnym dniem będzie ono wyostrzane! i pojawiało się jedno zdanie opisu!
Przed budynkiem stało Lamborghini...
Do akcji promocyjnej nowego oleju włączenie zostali kierowcy wyścigowi, Augusto Farfus (Ninho, Ninho, Ninho... w M3 na Ringu), Adrian Zaugg (kierowca testowy Lamborghini) i ktoś jeszcze kogo nazwisko jest na razie tajemnicą.
* * *
I jeszcze dwa zdjęcia korka bo nie mogłem się zdecydować które jest najlepsze...
Czytaj także
Komentarze (22) skocz na koniec
Poza tym bardzo fajny tekst. Ale nie martw się, nie lejesz gorszego oleju od tych z normą 504 00 - Twój olej jej nie spełnia, bo jak pamiętasz celowo zwiększyliśmy lepkość (w sumie o kilkanaście % w temp. roboczej), aby zmniejszyć konsumpcję i może zrównoważyć trochę wyższe temperatury podczas *sportów* ;-) Niemniej Twój obecny olej spełnia oprócz VW 502 00, również m.in. GM Dexos2, BMW LL-04, Porsche A040, RN0710 ... - jak się to przekłada na to co dany olej musi sobą reprezentować - łatwo sobie wyklikać na stronie Lubrizolu (producent dodatków i baz olejowych) - http://origin-qps.onstreammedia.com/origin/lubrizol/Markets/EngineOilAdditives/100132RPtool2012Deploy/rp/pc/index.html i stworzyć własny *radar chart* używanego oleju. I jest to również olej longlife (jak VW 504 00), tyle, że z definicji (nie jest to lepkość SAE 5w30) nie będzie spełniał tej normy.
A co do ciężarówek i dużych przebiegów - silnik mniej zużywa się na dystansie 1000 km na autostradzie ze stałymi średnimi obrotami niż podczas jednego startu na mrozie - zwłaszcza jak *mechanik* kazał zmienić na 10w40 bo mamy już ponad 100 tyś. km na liczniku ... ;-)
Nie słyszałem o regularnej, zaplanowanej wymianie oleju w dyfrach, w skrzyni biegów manualnej (odpowiednik obiegu *mechanicznego* w s-tronic) też zwykle się nie wymienia. Chyba, że przy okazji, albo gdy skrzynia padnie z innej okazji.
ps. uwielbiam stawianie sprawy w ten sposób, wszyscy dookoła to idioci-mędrkowie a po drugiej stronie specjaliści co potrafią wszystko naprawić i znają się najlepiej... ps2. daj namiar na jakiś taki warsztat...
Sprowadza się to znów do tematu: planowany czas życia produktu. Ja w moim dzieciowozie mam wymianę oleju co 20 tyś. km i filtr paliwa (Diesel) co 3 lata. Wymieniam jedno i drugie co 15 tyś. km - filtr paliwa kosztuje 50 zł, wtryskiwacze (nieregenerowalne) 1500 zł sztuka. Robię to za radą jednego z *takich* warsztatów - rozcięli stary filtr paliwa i mi się wyjaśniło.
Druga kwestia to procedury serwisowe. Z mojej drugiej (z w zasadzie pierwszej) branży - pada płyta główna w serwerze po gwarancji. Naprawa kilka tyś. zł - wymiana płyty. *Taki* warsztat wymienia jeden kondensator za 5 zł (+ koszt usługi, diagnozy i know how, ale i tak sporo niższy).
Dajcie namiary na tych specjalistów bo jeżeli do tych co sam zadzwonię w każdym nie powiedzą tego samego to sam uznam, że oceniają na widzimisię, czyli widzimisię ile klient ma kasy i ile można go jeszcze naciąć na wymianę oleju którego się nie wymienia, a przynajmniej nie co 60 tys. km.
@Tomek, jakie to BMW? jaki silnik? jak traktowane? czy faktyczny przebieg czy może sprowadzone i mógł być kręcony? w każdym razie 200 tys. km to nie 60 tys. km...
ps. a że w Subaru trzeba wymieniać często olej to pewnie dlatego, że nie potrafią zrobić dopasowanych elementów tylko wciskają tryby na siłę i później to się całe życie musi ścierać :] opiłki wyciąga się kilogramami... hyhy...
ustalmy co i jak, w poniedziałek zadzwonię do kilku serwisów i się zapytam, jeżeli nikt nie poda namiarów to dzwonię do tych na które można natknąć się w internetach...
twierdzisz, że olej części mechanicznej w moim A4 powinno się wymieniać co 60 tys. km czy jednak co 30 tys. km jak napisali przy RS5 (skoro skrzynia taka sama)? czy może być co 100 tys. km? bo na początku napisałeś 60-100... bo rozstrzał trochę spory, 60 a 100...
Ciekawy jestem co Ci Spalaczu powie gość co łączy praktykę z teorią - doktorat ze skrzyń biegów do czegoś zobowiązuje ;P
lubelskie 1: koszt wymiany oleju *sprzęgłowego* - 800 zł, oleju *mechanicznego* nie wymieniać
Poznań 1: koszt wymiany oleju *sprzęgłowego* - ok. 800 zł, oleju *mechanicznego* nie wymieniać,
800 zł to na oryginalnych częściach (filtr 180 zł, uszczelka jakaś 50 zł, olej po 70 zł za litr, wymiana 200 zł), olej do tej mojej skrzyni jest olejem tylko do tej skrzyni, jest inny niż do innych modeli skrzyń,
Poznań 2: koszt wymiany oleju *sprzęgłowego* - nie podano (mam zadzwonić), olej *mechaniczny* można wymienić przy okazji - tutaj na moje oko zajmują się naprawą a nie bieżącym serwisem, nie potrafili mi powiedzieć na szybko jakie są koszty, na moje oko po prostu po naprawie skrzyni wymieniają oba oleje bo trudno aby było inaczej, powiedziano *można wymienić, zwykle wymieniamy, niewiele go tam jest, koszty niewielkie*
lubelskie 2: nie wymieniają oleju bo tym się nie zajmują, zajmują się naprawą popsutych skrzyń, wymieniać tak jak w instrukcji napisane, do ASO po informacje... jak skrzynia padanie to wtedy zapraszają :)
co prawda cztery telefony to niezbyt reprezentatywna próba ale nie wiem czy jest sens dalej dzwonić? to są serwisy nie-ASO które zajmują się naprawą skrzyń, mówią to co wyżej napisałem...
wnioski są takie, jak zadzwonicie i zapytacie o wymianę oleju
*sprzęgłowego* to każdy powie coś w stylu *co 60 tys. km, jak nie wymienicie to skrzynia padnie*... jak zapytacie o olej *mechaniczny* to powiedzą, że jego się nie wymienia... albo tak jak Poznań 2, można go przy okazji wymienić bo koszt niewielki... ale, ale, ale... nikt mi nie powiedział, że *ten olej trzeba regularnie wymieniać! co 60 czy 100 tys. km, jeżeli się tego nie zrobi to doprowadzi to do awarii*...
Oszczędności producentów na cenie oleju nie mają tu nic do rzeczy. W praktyce zbyt wiele testowych silników docieranych na syntetyku zatarto by zlekceważyć temat. Jako ciekawostkę podam, że kierowcy estońscy w czasach sowieckich próbowali docierać silniki wyczynowe Ład VFTS na olejach z dodatkiem dwusiarczku molibdenu (MoS2) - zmniejszający tarcie.
Silniki te zacierały sie potem w trakcie rajdów, ponieważ miały *zaszpachlowane* rysy na powierzchni tuleji cylindrowych, które nie zostały prawidłowo dotarte. Rysy te normalnie służą za mikrokieszenie olejowe smarujące tłok i pierścienie.
Obecne technolgie produkcji umożliwiają uzyskanie porządanych mikroporowatości powierzchni co pozwala na skrócenie okresu docierania do minimum ale olej powinien ten proces ułatwiać, tak jak to się dzieje przy olejach mineralnych lub specjalistycznych do docierania, zwanych niekiedy dla niepoznaki testowymi...
Jest to nawet logiczne co napisałeś ale kto odważy się kombinować z olejem w nowym aucie? Toż to grozi nawet utratą gwarancji!
Co innego po kapitalce silnika w aucie ileś tam letnim...
Test spalania silnika na dotarciu (?) i po przejechaniu 10tys.km + stanowisko VAG nt.docierania:
https://youtu.be/Z27oYKDnAdM
To akurat z Seata Ibiza 2017 ale w innych autach wygląda to podobnie.