Okupanci lewego pasa
2013-05-31|Na drodze|Komentarze: 6
Okupacja lewego pasa to dość częsty problem na naszych autostradach i ekspresówkach. Formalnie taka jazda określana jest jako wykroczenie porządkowe, bezpośrednio nie wpływające na bezpieczeństwo na drodze... można się z tym zgodzić, bo chyba jeszcze nikt nie przydzwonił w takiego okupanta.
Co do powyższego nagrania to, wyprzedzenie prawym pasem na autostradach i ekspresówkach jest dozwolone o ile akurat nie jesteśmy na skrzyżowaniu, zatem pierwsze wyprzedzanie było nieprzepisowe (pas wjazdowy na autostradę), drugie wyprzedzanie już regulaminowe.O wyprzedzaniu po prawej jest mowa niżej.
Aby była jasność, to w naszym kraju jest ruch prawostronny i na drogach dwujezdniowych jesteśmy zobowiązani do jazdy po prawej jezdni, przy prawej jej krawędzi. W innym przypadku można dostać mandat od 50 do 200 zł oraz 2 punkty karne. Lewy pas służy do wyprzedzania lub skręcania w lewo na skrzyżowaniach (tych co widać, a nie tych za 5 km).
Myślę, że niemal wszyscy kierowcy to wiedzą, ale zarazem często mają "swoje racje" zgodnie z którymi jednak jeżdżą tym lewym psem. Można próbować jakoś te racje skatalogować...
Regulator ruchu
Taki wannabe police officer. Taki kierownik jedzie z maksymalną dozwoloną prędkością po lewym pasie z myślą, że może tak jechać bo przecież szybciej jeździć nie można. A ten kto chce go wyprzedzić ten przekroczy prędkość więc zarazem sądzi, że dba o bezpieczeństwo na drodze i temperuje prędkościowe zapędy innych. Co prawda nie zwraca uwagi na to, że łamie inne przepisy, więc sam taki kodeksowy nie jest no ale w jego mniemaniu jak już to robi takie mniejsze zło.
Nie ma na nich żadnej rady poza mandatem od prawdziwego policjanta, ale ci też za bardzo nie są zainteresowani karaniem takich delikwentów.
Do samozwańczych regulatorów ruchu należą także blokujący lewy pas na zwężeniach, zwykle kierowcy TIRów. Na ten temat już kilka wpisów popełniłem... Stacze kolejkowi, tj. drogowi terroryści i pożyteczni idioci...... też w tym klimacie TIR zajeżdża... TIR ustępuje......
Szlachta
Mam szybkie auto, wszystkich wyprzedzam, więc nie muszę jechać prawym pasem bo i tak za chwilę znowu będę musiał zmieniać na lewy. Szybkość w tym przypadku oznaczać zwykle troszkę ponad limit i jakieś bardzo dobre auto. Po prostu nie przystoi jechać sześciocylindrowcem po prawym pasie (co ciekawe V8 nie ma z tym problemu). Ostatecznie taki kierownik zrobi nam tę łaskę i zjedzie na prawy pas, ale w powietrzu czuć będzie pogardę wydobywającą się spod jego maski kryjącej kilka cylindrów więcej niż średnia.
Jadę lewym bo lubię...
...a jak ktoś będzie nadjeżdżał to ustąpię. Na pierwszy rzut oka nieszkodliwy przypadek, w końcu nikogo nie powinno boleć, że sobie jedzie tym lewym pasem skoro nikogo nie blokuje. W praktyce chyba nigdy nie trafiłem na sytuację, w której ktoś by "dobrze" zjechał z lewego pasa na prawy. Dobrze, czyli na tyle wcześniej, że sam nie musiałbym zdejmować nogi z gazu, rozglądać się po pasach zastanawiając się o co z tym okupantem chodzi (tj. czy coś się dzieje, czy tylko tak sobie jedzie lewym).
Praktycznie nie da się tak jechać i ustępować bez blokowania szybszych, mimo tego, że może się wydawać, że jest wszystko w porządku. Po prostu trzeba by było jechać cały czas będąc wpatrzonym w lusterko wsteczne... a nie da się, bo czasami wystarczy kilkanaście sekund aby ktoś szybko nadjechał. Nie działa to też na długich autostradowych zakrętach, bo wtedy taki okupant patrzy tylko do przodu.
Poza tym czasami doprowadza to do niezręcznych sytuacji, gdy szybsze auto jedzie prawym pasem, i cały czas nim jedzie. Wtedy taki okupant często nie wie co ma robić, czasami potrafi się nagle zjechać na prawy pas, a czasami wciska na chwilę, odruchowo hamulec. Niebezpieczne jest to też z tego powodu, że taki kierownik często jeździ dość wolno, poniżej limitowych 140 km/h.
Na pierwszym nagraniu w tej notce prawdopodobnie są właśnie tacy delikwenci, co chcieliby zjechać i nie przeszkadzać ale trochę zaspali.
Ile fabryka dała
Kręci na czerwone do 155 km/h a hałas w środku potwierdza, że jest moc. Sporadyczne przypadki bo prewencyjnie działa tutaj kontrolka poziomu paliwa. Dusi taki delikwent do oporu, szybciej już nie może albo się boi, zjechać też nie może albo się boi ruszyć kierownicą przy tej prędkości. Zwolni oporem powietrza i zjedzie na prawy dopiero, gdy zacznie kończyć się mu benzyna, albo uzna, że już wystarczy na dziś tyle wrażeń.
Wyprzedzanie prawym pasem
Tak jak na wstępie napisałem, wyprzedzenie prawym pasem na autostradach i ekspresówkach jest dozwolone o ile akurat nie jesteśmy na krzyżowaniu, tj. nie ma żadnego zjazdu czy wjazdu.... czytaj: Czy można wyprzedzać prawym pasem?. Oczywiście należy mieć na uwadze to, że jest to dość nietypowe rozwiązanie i bardziej uważać przy takich manewrach.
Często kierowcy nie patrzą w lewe lusterko przy wyprzedzaniu, przy zmianie pasa na prawy nie patrzą prawie nigdy.
Wobec powyższego, lepiej też nie wyprzedzać jadąc prawym pasem "pełnym ogniem". Ja zwykle trafiając na okupanta robię to co na pierwszym nagraniu, czyli z prawego pasa zjeżdżam na lewy, ustawiam się za nim i mam cichą nadzieję, że nawet jak się zagapił to ruch moich świateł w jego lusterkach zwróci jego uwagę... i czekam aż zjedzie. Jak nie zjeżdża to wyprzedzam z prawej, mając nadzieję, że w ostatnich chwili nie zjedzie mi pod maskę. Rzucam jeszcze okiem jeszcze bardziej na prawo, na pobocze, tj. czy nadaje się do ewentualnej jazdy i hamowania :] na autostradach mamy pas serwisowy więc jest OK.
Czytaj także
Komentarze (6) skocz na koniec
http://bit.ly/118DDFE
Ciągła jazda lewym pasem z powodu dużo gorszego stanu nawierzchni na pasie prawym (zdarza się na niektórych DK). Po prostu szkoda mi zawieszenia ;).
Po prawej jezdni tak, bo to wynika zasady ruchu prawostronnego, ale przy prawej krawędzi jezdni już niekoniecznie. Wolno nam się poruszać zarówno lewym jak i prawym pasem.