Ostatnie Kryterium Asów na Torze w Lublinie 2013
2013-12-27|Na torze|Komentarze: 16
A mogło być tak pięknie, tak było blisko... była to impreza o najwyższej randze w jakiej kiedykolwiek brałem udział...
Na początek nagranie...
Było to ostatnie Kryterium Asów czyli impreza kończąca sezon rally sprintów na lubelskim torze, impreza podczas której amatorzy mogą rywalizować się zawodowcami. Ostatnie Kryterium Asów bo na tor wjeżdżają już ciężarówki, wwożona jest ziemia do równania terenu i tym razem już naprawdę tor zostanie zamknięty.
W tym roku zawodowców, tzw. Asów, było w sumie dwóch :) Rywalizacja podczas imprezy wyglądała tak jak można się było tego spodziewać, tj. dwa Evo z przodu, reszta z tyłu.
Wyniki pierwszej części imprezy, tj. pięciu pomiarowych prób...
Zająłem ostatecznie 8. miejsce i jako ostatni zakwalifikowałem się do części finałowej polegającej na jeździe równoległej po której zwycięzca przechodzi dalej a przegrany odpada.
Ja jechałem w parze z Evo z pierwszego miejsca więc oczywiście przegrałem i na tym zakończyłem swój udział w tej imprezie...
Po pierwszym okrążeniu jechałem prawie łeb-w-łeb z przeciwnikiem gdyż zaliczył on małe zwiedzanie pobocza ale drugie okrążenie przejechał już bez niespodzianek i odjechał mi na kilka sekund. Kilka sekund na jednym okrążeniu... taka właśnie była różnica między dwoma Evo a pozostałymi zawodnikami.
Na powyższym nagraniu ruszałem w ramach launch-control czyli programie do szybkiego ruszania przy skrzyni automatycznej. Jak widać... nie widać żadnej zwłoki przy takim starcie, auto jedzie od razu po zdjęciu nogi z hamulca (wcześniej gaz i hamulec mam wciśnięty jednocześnie). Czas reakcji jaki wyciągnąłem z nagrania wyniósł 0,24 sek. i jest to wynik jakiego nie powstydzono by się podczas wyścigów na 1/4 mili :)
Dlaczego mogło być taki blisko? tak pięknie? otóż podczas drugiej próby dostałem 5 sek. kary za nieprawidłowy przejazd, tj. przez bramkę z oponami zamiast obok niej...
Ostatecznie ledwo co udało mi się zakwalifikować do finałowej ósemki ale będąc na ostatnim miejscu w jeździe równoległej rywalizowałem z Evo z pierwszego miejsca z którym nie miałem żadnych szans. Gdybym nie dostał tych 5 sek. kary to nie dość, że zająłbym ładniejsze miejsce w tabelce z wynikami to podczas jazdy równoległej trafiłbym na Patryka w Hondzie Civic. Oczywiście jak najbardziej mógłbym i z nim przegrać, szczególnie, że na ostatnich próbach był szybszy ale też różnice były niewielkie (kawałek sekundy) więc można powiedzieć, że była to sprawa otwarta. W każdym razie miałem większe szanse niż z Evo. Dalej, zwycięzca naszej rywalizacji walczyłby o trzecie miejsce które teraz zajął Tomek w Oplu Astra a gdybym nie dostał tych 5 sek. kary to Tomek trafiłby na Evo i odpadł wcześniej. Innymi słowy, jak najbardziej można się było napinać na 3. miejsce w części finałowej, tj. trafiłbym na "swoich" w jeździe równoległej a nie odpadł od razu w starciu z jednym z Evo.
Co do samej kary to oczywiście był to mój błąd, po porostu nie zwróciłem na to uwagi. W ogóle zbyt pobieżnie czytam te mapki z trasą przejazdu, tj. pojechałem na pamięć. Wcześniej z pięć razy mieliśmy podobny nawrót z jazdą przez środek więc i tym razem pojechałem przez środek. Z drugiej strony, nie można było zrobić tego przejazdu tak jak był zrobiony wcześniej? ;) poza mną chyba 5 osób tez dostało te karne 5 sek. Muszę zacząć czytać te mapki "po rajdowemu" czyli najważniejsze jest aby przejechać poprawnie trasę a później patrzeć na czas.
Wyścig równoległy wgrało jedno białe Evo przed drugim białym Evo... ponoć jedno było szybsze niż drugiego o 20 cm...
Jak najbardziej można powiedzieć, że przegrane Evo przegrało przez swoje nawroty, szczególnie jeden wykonany częściowo po trawie. Szkoda.
Wyniki Kryterium Asów 2013
Wyniki po próbach pomiarowych, bez części finałowej, tj. jazdy równoległej.
1. Mitsubishi Lancer Evo
Zawodnik jest całosezonowym zwycięzcą kieleckiego SuperOES, chyba najmocniejszego w kraju cyklu imprez tego typu.
2. Mitsubishi Lancer Evo
Koce grzewcze na opony są w stanie utrzymać temperaturę opon na poziomie 50 stopni.
I taka ciekawostka. Evo zakładało koce bo podczas przejazdów temperatura opon spadała a u nas, tj. w autach bez koców właśnie podczas przejazdów na czas mogliśmy sobie rozgrzewać opony do kolejnego przejazdu :) Ja podczas startu do czwartej próby miałem już na tyle ciepłe opony, że mogłem jechać "normalnie", tj. nie pamiętać o tym, że opony mam za zimne i nie zaliczyć jazdy po zielonym już w pierwszych zakrętach.
Teraz długo, długo nic i...
3. Honda Civic
Ta na samej górze po prawej stronie...
Dalej trochę przerwy i kolejne dwie Hondy Civic... i następnie...
6. Opel Astra
Później kolejna Honda Civic i w końcu ja...
8. Audi A4
I dopiero teraz pierwsze Subaru... uuu... słabiutko...
9. Subaru Impreza STI
Dalej znowu dwie Hondy Civic... i jest Evo...
12. Mitsubishi Lancer Evo
Czarne Evo trochę za bardzo latało bokiem, za dużo jeździło po zielonym, za mało po czarnym. Ale było widowiskowo, kibice byli zadowoleni.
Znowu Honda i w końcu kolejne Subaru, a nawet dwa...
14. Subaru Impreza GT
15. Subaru Impreza WRX
Chyba wszystkie Subaru miało opony nie takie jak trzeba, tj. zimówki. Pierwsze dwie próby jeszcze były całkiem dobre dla opon zimowych ale później już nawierzchnia przyschła, zrobiło się całkiem ciepło i rozgrzane opony letnie były zdecydowanie szybsze.
18. Subaru Impreza WRX
I jeszcze jedna Impreza, pomyliła trasę, dostałą taryfę i ostatecznie 18. miejsce...
Tym sposobem zająłem 3. miejsce w klasie AWD :) bo jedynie dwa pierwsze Evo spośród aut z napędem na wszystkie koła były szybsze ode mnie...
Jak zwykle ważną sprawą było odpowiednie dobranie opon, tj. letnie vs. zimówki. Ja nastawiałem się na letnie choć w nocy przed imprezą padał deszcz więc z rana było zimno i mokro. Na pierwszą próbę, i drugą może też, w moim przypadku szybsze byłyby zimówki. Ale z czasem robiło się coraz cieplej, nawierzchnia przyschła i wtedy lepsze były opony letnie. Z perspektywy całego dnia warunki były bardzo dobre bo nie było na tyle sucho i ślisko aby seryjnie wyprzedzali mnie wszyscy na lepszych letnich oponach niż moje...
Oczywiście wziąłem cały swój oponiarski ekwipunek ale z niego nie skorzystałem.
Raz, że nie chciało mi się ich przekładać a dwa, że moje zimówki są takie nowe i ładne, że szkoda mi było je szurać...
RS4
Fajne te RS4. Wolnossące V8.
Zupełnie przypadkowo zaparkowało mi się obok niego ;)
Gdybym tak jeszcze kilka godzin postał przy niem to zachorowałbym na to auto :)
Ale felgi mam lepsze, c*nie? :)
I jeszcze takie zbiorowe zdjęcie...
Dzień zakończyłem na oficialno-formalnym podsumowaniu sezonu w siedzibie lubelskiego oddziału PZMotu...
Dostałem puchary za 3. miejsce w generalce i 2. miejsce w klasie w Cyklu Rally Sprintów 2013...
Zjadłem barszczyk i pierogi (dwie porcje) przy mistrzowskim stoliku...
Fajny to był dzień... nawet średnie spalanie wyszło akceptowalne ;]
Czytaj także
Komentarze (16) skocz na koniec
Felgi masz lepsze.
Http://www.launchlimit.com/ - w temacie LC jeszcze ;)
ale możesz sobie twierdzić, że jest zwłoka...
ciekawe czy prawda z tym limitem... ze 25-30 startów już wykorzystałem :)
Wyszukałem, że limiter niby jest, ale go nie ma:) Niestety auto nie podaje userowi ile razy skorzystał z funkcji, więc żeby samemu określić, trzeba na kartce liczyć.
Http://www.vwgticlub.co.za/forum/viewtopic.php?p=57474 - tu też twierdzą, że laguje na ułamki sekund. Co strzał ze sprzęgła, to jednak strzał ze sprzęgła ;)
Jak to zasprzęglenie krok po kroku wygląda? nie wiem. Czy jest tam gdzieś po drodze wsadzony *lag bezpieczeństwa* trwający 50 milisekund aby skrzęgła się nie pośliznęły? nie wiem, pewnie jest ale nijak nie jest to wyczuwalne ze środka. Taka sama reakcja fotela na plecy jak puszczenie sprzęgła przy skrzyni manualnej.
Dlaczego przy manualu można sobie strzelić ze sprzęgła i lepiej zamielić kołami? może dlatego, że można sobie dowolnie rozkręcić silnik i napompować turbo. Zauważ, że to jest napęd 4x4 więc raz, ze są większe straty na tym napędzie a dwa, że *power* rozkłada się na wszystkie koła i stąd przy launch control ze 4 tys. obrotów (a zasprzęglenie jest przy ok. 2,5 tys. obrotów) nie spalę gumy na suchym asfalcie.
IMHO - laga czuć. Ale to moje zdanie (i paru innych osób) i na tym koniec. Ty twierdzisz, że tak nie jest. I też masz takie prawo :) Lag jest wsadzony po to, by był poślizg sprzęgieł, ale nie było zerwania zawartości wałków skrzyni biegów ;)
W manualu można strzelić, bo sprzęgło działa 0/1, jeżeli jest potrzeba. Nie podpompujesz za mocno turbo. Bez obciążenia produkuje mi może 0,5 bara. Dopiero pod obciążeniem, na biegu dobija do 1,0. Żeby mieć solidny boost na biegu jałowym i sprzęgle, musisz mieć mapę pod LC.
Napęd 4x4, więc odepchnięcie tym lepsze. Nie miałem na myśli palenia gumy, tylko coś, co na zachodzie nazywa się dump start.
https://www.youtube.com/watch?v=kqRY1X4F3qU
nie jest to strzał ze sprzęgła jak w manualu ale podczas ruszania nie ma absolutnie konieczności aby zdejmować nogę wcześniej niż *zapali się zielone światło*... inną kwestią jest efektywność takiego ruszania i tutaj najlepiej by było porównać z manualem ale raczej pewne, że przy zamieleniu kołami szybciej auto ruszy... i pewnie tutaj jest pogrzebany ten lag jako wolniejsze ruszanie... ale nie lag z definicji, tj. zerowa reakcja po zdjęciu nogi z hamulca...
http://www.youtube.com/watch?v=UM6yMZozpO0 - dokładnie tak ruszę na takiej mokrawej nawierzchni gdy opony będą zimne choć oczywiście nijak nie jest to podobne do ruszania STI z linku jaki podałeś... nie widać tutaj kiedy kierowca zdejmuję nogę z hamulca a kiedy aut rusza ale jak wyżej pisałem 10 razy, u mnie ruszanie następuje od razu po zdjęciu nogi z hamulca, na tyle szybko, że czuć żadnego laga...
Ruszanie STI to świetny przykład. Pytanie po ilu takich strzałach coś się ukręca. No ale jak launch, to launch. Być może to zabijało skrzynię GT-R. Chcieli za dobrze ;)