Po... testowej zmianie oleju na Shell Helix Ultra
2016-02-20|W garażu|Komentarze: 31
Kilka uwag i obserwacji po kilku tysiącach kilometrów przejechanych na oleju Shell Helix Ultra. Ten materiał jest kontynuacją Testowej zmiany oleju na Shell Helix Ultra w Hondzie Civic oraz Subaru Imprezie GT. Testowany olej to Shell Helix Ultra o lepkości 5W-40 zrobiony w technologii Shell PurePlus czyli z bazą olejową powstałą w gazu (czystsza baza niż z ropy naftowej).
* * *
Wpis powstał w związku z moim udziałem w kampanii promocyjnej olejów Shell Helix Ultra. Rzuć okiem też na poprzednie wpisy: Shell PurePlus Technology czyli kolejne kilka słów o oleju silnikowym czy Jaki olej wybrać do swojego samochodu?.
* * *
Jest to ciąg dalszy który musiał w końcu nastąpić i niestety zgodnie z obawami sprzed pół roku (kiedy to wymieniany był olej) nie udało zbyt wiele różnic zaobserwować. Otóż, od wymiany oleju Honda przejechała raptem 1 tys. km. A to nawet nie lekki trucht dla oleju syntetycznego. W lecie było za gorąco (Civic nie ma klimatyzacji) a w jesieni i zimie lepsze do jazdy jest Subaru Impreza. Impreza GT na nowym oleju przejechała ok. 3 tys. km, olej był wymieniany przed zimą. To również nie jest wynik który zmęczyłby olej podczas zwykłej eksploatacji. Z drugiej strony jest to niemal połowa typowego przebiegu między wymianami bo w tym Subaru olej jest wymieniany co około 7 tys. km.
Co do Subaru Imprezy to co prawda można już pokusić się o jakieś podsumowanie więc... także nie zaobserwowano żadnych spektakularnych różnic w pracy silnika. Działa jak należy, prawidłowo, tak jak ma być czyli OK. Co najwyżej szybciej się rozkręcał podczas mroźnych startów co świadczy o dobrej płynności oleju w bardzo niskich temperaturach. Ten silnik nie był rozkładany do wykonania zdjęć z wiadomych względów... wiadomych dla posiadaczy, tj. silnik jest w układzie typu boxer, więc samo odkręcenie jednej z pokryw zaworów wymaga sporego zachodu a poza tym i tak niewiele byłoby widać. Po przejechaniu wspomnianych 3 tys. km nie ma żadnych wycieków a to obawy przed nimi są często powtarzanym argumentem przeciw zalewaniu starszych silników z większym przebiegiem nowymi syntetycznymi olejami z dobrymi właściwościami czyszczącymi.
Co do Hondy która przejechała raptem 1 tys. km to celem testu było także zaobserwowanie właściwości czyszczących oleju Shell Helix Ultra. Jak łatwo się domyślić przy tak niewielkim przebiegu żadnych różnic na fotografiach nie znaleźliśmy. Na dodatek olej wlewany był do silnika po remoncie i mechanicznym czyszczeniu więc pozostały tylko najtrudniejsze do usunięcia zanieczyszczenia w różnorakich zakamarkach do których dostęp oleju nie jest najlepszy. Gdyby pokrywa zaworów i generalnie cała głowica była w nagarze to należałoby się spodziewać, że będą wyraźnie widoczne czystsze miejsca przez które przepływa olej pod największym ciśnieniem powoli wypłukując nagar. Tak na marginesie dodam, że początkowo mieśmy plan aby właśnie zalać jakiś mocno zapuszczony silnik omawianym olejem Shell Helix Ultra 5W-40 i obserwować jego właściwości czyszczące ale uznaliśmy, że żadnej Ameryki tym nie odkryjemy. Bo trzeba by przejechać 20-30 tys km aby olej mógł sobie popracować.
Co do różnic związanych z pracą silnika Hondy po wymianie oleju to niestety przebieg był zbyt mały aby zaobserwować np. zmiany zużycia oleju. Temperatura robocza oleju też pozostała na tym samym poziomie. Żadnych innych istotnych różnic nie udało się zaobserwować. Ewentualnie tylko to, że po odpaleniu szybciej pojawiało się docelowe ciśnienie które też nie spadało gdy olej się rozgrzał podczas obciążającej jazdy (czytaj: pałowania ;). Wszystko jest OK, tak jak powinno być, na tym oleju Honda będzie jeździła dalej, także nie ma żadnych wycieków. W tej chwili olej ma ciągle słomkową barwę, taką jak świeżego oleju przed zalaniem.
Na marginesie dodam, że sam zwykle sceptycznie podchodzę do wszelakich subiektywnych opinii na temat pracy silnika po wymianie oleju. Wiarygodne są dla mnie, te które da się konkretnie zmierzyć czyli np. temperaturę, ubytek oleju czy ewentualnie konkretne opinie co do zachowania silnika (np. odgłosy) podczas startu na zimno. Słysząc o bardzo istotnych różnicach w pracy silnika po wymianie oleju pierwsze co przychodzi mi do głowy to to, że ktoś do tej pory jeździł na źle dobranym oleju czy oleju o kiepskiej jakości albo po prostu ma jakiś problem z silnikiem który udaje się w pewnym stopniu maskować poprzez zalanie świeżego i dobrego oleju.
Poniżej kolejne kilka zdjęć silnika Hondy spod pokrywy zaworów. Silnik generalnie jest czysty a przez te wszystkie zakamarki musi przepłynąć sporo oleju jeżeli mają być widoczne jakiekolwiek efekty ich czyszczenia.
Taksówkarze i Shell Helix Ultra
Z racji tego, że nasze testy nie okazały się zbyt płodne to posłużę się wynikami testu olejów Shell Helix wykonanych przez taksówkarzy MPT Taxi Warszawa. Wiem, że zwykle na takie testy patrzy się z przymrużeniem oka bo są one przeprowadzane na zlecenie producenta oleju ale z drugiej strony nie ma powodów aby miały być mniej wiarygodne niż potoczne opinie czy wyczytane w komentarzach w internecie.
W teście brało udział 48 taksówkarzy którzy przez pół roku jeździli na oleju Shell Helix Ultra (5W-40 lub 5W-30 ECT). W ramach testu we wszystkich autach trzykrotnie wymieniono olej i filtr oleju - na starcie, po 3 miesiącach od pierwszej wymiany i na zakończenie po pół roku. W teście udział wzięły auta z silnikiem benzynowym, Diesla, a także z instalacją LPG, młodsze niż 4 lata i o przebiegu poniżej 100 000 km.
Wnioski są oczywiście oparte o subiektywne odczucia taksówkarzy. Na koniec 42 (z 48) uznało, że oleju Shell Helix Ultra bardzo dobrze chroni silnik (szkoda, że nie znamy opinii pozostałej szóstki). Ponad połowa z nich twierdzi, że silnik pracuje ciszej, a co trzeci kierowca zauważył, że silnik ma więcej mocy i mniej szarpie. 4 na 10 kierowców odczuło mniejsze wibracje podczas jazdy. Zdaniem połowy kierowców silnik zużywa znacznie mniej oleju.
O jakości oleju
Na koniec zamieszczam zdjęcia z "przydomowej" rozlewni wszelakich olejów silnikowych położonej gdzieś za wschodnią granicą. Przy czym to nie tylko problem naszych sąsiadów bo po wpisaniu w Google "podrabiali olej silnikowy" też znajdzie się bardzo wiele wyników z ostatnich lat z naszego kraju.
Oleje są bardzo wygodnym produktem do podrabiania gdyż są bardzo trudne do wzrokowego rozróżnienia przez przeciętnego kupującego. Olej wgląda jak olej. W zasadzie tylko osoby które mają na bieżąco styczność z konkretnymi olejami będą wstanie rozpoznać, że dany olej jest np. zbyt gęsty czy zbyt ciemny niż ten który miało się w rękach kilka dni wcześniej. Jak widać na zdjęciach fałszerze nie mają większych problemów z etykietami, butelkami i beczkami. Ponadto nawet kiepski olej nie zniszczy silnika od razu po wyjeździe z serwisu a negatywne skutki mogą być widoczne dopiero po dłuższej eksploatacji. Zarazem powstałe usterki mogą być trudne do bezpośredniego skojarzenia z olejem kiepskiej jakości.
Patrząc na powyższe zdjęcia nasuwa się oczywiste pytane, tj. czy sami nie jeździmy na podrabianym oleju? oraz jak dużo negatywnych opinii na temat konkretnych olejów powstało po eksploatacji na podrabianym oleju który poza opakowaniem nie miał nic wspólnego z krytykowaną marką?
Jedynym sposobem na podrabiany olej jest tylko zakup z pewnego i legalnego źródła a przede wszystkim nie kupowanie go w promocyjnych cenach nie wiadomo skąd.
Czytaj także
Komentarze (31) skocz na koniec
To jest problem prawi nierozwiązywalny.
Silnik pracuje bez zarzutu, ale akurat ten jest nie do zajechania.
Ale niestety jak pokazuje praktyka to to wszystko nic nie gwarantuje.
Nie wiem ile tego osadu bylo na poczatku. Rozkrecalem pokrywę po 1 tys. km trzeciej bańki tego Helixa, każda z innego źródła.
Druga sprawa, że to samochód na krótkie dystanse i rzadko przekracza 90 km/h.
Przy takim użytkowaniu i wymianach co 17 tys. silnika nie wyczyści :), ale tego się nie spodziewałem, piszę to wszystko jako ciekawostkę.
Test taksiarzy to akapit, uważać na podróby to akapit. O tym czy o tym sam chciałem napisać, uznałem, że to warte tego akapitu i wzmianki. O tym *uważaj na podróbki* to chciałem całą nową notkę napisać bo po mojemu to bardzo istotny temat.
A pozostałe 80 proc. tekstu streściłeś do zdania, że nie prowadzi do żadnych konkluzji. Przebieg był zrobiony jaki był, tak to musiało wyglądać. Subaru to połowie normalnego dystansu między wymianami więc najpewniej nic nowego nie dałoby się zaobserwować. Konkluzji jest wiele, te opisane wprost i to co można sobie samemu wywnioskować. Nie wiem czego się spodziewałeś? Wlany był właściwy olej do *starszych* silników, te różnice jakie zostały zaobserwowane zostały opisane, np. sporo osób boi się, że syntetyczny olej będzie powodował wycieki w takich silnikach a nic nie ciekło, itd. Tak jakbyś sam wlał ten olej do swojego auta, po kilku miesiącach bym Cię zapytał co możesz o nim powiedzieć a później ocenił, że w sumie to jestem zawiedziony tym co mi mówisz :)
Taksiarze - myślę, że też można było rozwinąć, bo sam akapit mozna było rozwinąć. Jak wyglądał olej po wymianie? Jak filtry i jakiego producenta? Były rozkrajane i sprawdzana zawartość? Myślę, że to zaciekawiło by ludzi. Ba - sam jestem ciekaw, jak mój filtr oleju będzie wyglądał na wiosnę - 10kkm na Valvo SynPower. Zrobię fotki, żeby mieć porównanie na przyszłą zmianę, bo planowana jest właśnie Muszla
Myślę, że część Hondowo/Subarowa, mogła poczekać, aż olej dobije do momentu wymiany. Bo faktycznie - po 1000km praktycznie poza subiektywnymi odczuciami z *odpalania* to jest jeden wniosek - trzyma ciśnienie. Ok, dwa - łapie je szybciej.
Z drugiej strony - odniesienie jest do silnika sprzed remontu, więc to też mogło mieć wpływ na ten wynik.
Czekam na całą notkę o podróbach, bo mega ważna sprawa i miło, że chcesz ją rozwinąć.
link:
http://translate.google.com/translate?hl=pl&sl=auto&tl=pl&u=http%3A%2F%2Foilchoice.ru%2Fviewtopic.php%3Ft%3D7%26start%3D10
Subaru ma krótki okres jazdy tj. 7 tys. km a połowa już została zrobiona. Bardzo prawdopodobne, że już nic się nie zmieni. Ewentualnie będzie lepiej bo zima się skończy i wtedy już zupełnie nic nie będzie można dodatkowego powiedzieć bo nawet ten rozruch na zimno będzie jeszcze bardziej łatwiejszy.
Honda po remoncie silnika była już zalana innym olejem i ta różnica co do ciśnienia to odnosi się do sytuacji sprzed remontu jak i po remoncie. Teraz była wymiana na tego Shella.
No, nic nowego o tych podróbach bym nie dodał poza zebraniem informacji do kupy. Bardzo często w internetach czytamy i widzimy jakieś bardzo brudne silniki z informacją, że jeździły one na jakimś oleju i wymienianym o czasie a nie ma fizycznie możliwości aby dany olej tak się zużył w danym silniku przy takich interwałach.
I wstyd się przyznać nie wiem jaki olej mam w aucie dokładnie...
Gdzieś mam kartkę od nich bo kazałem sobie zapisać jakie mam płyny wlane w razie potrzeby poza ich zasięgiem.
A swoja droga co byś polecił do Peugeota 807 2l z lpg? (5 lat 200kkm )
Lać to co mówi producent czy ma sens kombinować?
17 tys. km na jednym oleju to lekka przesada...
Miałem auto którym przejechałem na jednym oleju grubo ponad 100kkm
Sprzedając sprawdziłem olej... było nad minimum czyli przez ponad 100kkm nie zjadł.
Kompresje miał książkową poza pierwszym cylindrem gdzie była niższa ale to było standardowe dla tego silnika.
O ile mi wiadomo osoba która go kupiła usilnie próbowała to auto zajeździć, bezskutecznie. Owszem to było to auto z tych pancernych ale jednak wedle wszelkich płaczów o oleju silnik powinien szlak trafić. A nie trafił.
I szczegół. Auto jeździło na LPG i benzyny nie oglądało prawie wcale nawet w zimie.
A ja znam ludzi, którzy potrafili zajechać 4-cylindrowe turbo z miseczką olejową 3 litry z hakiem przez mniej niż 50 tys. km. To już nie są czasy, gdzie z dwóch litrów wolnossaka było w porywach 150 KM, a miska olejowa miała ponad 5 litrów :).
A Koledze, który nie wymienia oleju poradź niech zmierzy sobie pH oleju z bagnetu. LPG zawiera 50x więcej siarki niż benzyna, siarka w połączeniu z wilgocią tworzy kwas, powodzenia ...
Reasumując test tak czy owak sensu nie ma bo Shell już nie produkuje tego oleju, zamiast niego wciska gorszy szajs w podobnej cenie nie informując o tym zbyt szeroko klienta - słowem udaje głupa.
teraz hyundai xteer leci na nim silnik jeszcze mniej się brudzi i jest jeszcze lepiej chroniony
Mam spore warpliwości czy ten oryginał nie jest rozlewany u Jausza w garazu.
Ktoś wie jak to można sprawdzić?