Podróż testowa Audi Q5 3.0 TFSI i 2.0 TDI
2013-06-11|Testy aut|Komentarze: 20
Audi Q5 3.0 TFSI i 2.0 TDI miałem okazję jechać jako kierowca i pasażer na Wörthersee 2013. W sumie za kierownicą przejechałem prawie 1000 km, co nie jest oszałamiającym dystansem, ale mniej więcej zorientowałem się w tych autach.
Trasa na austriacki zlot Wörthersee 2013 rozpoczęła się w Warszawie i wiodła głównie po dobrych drogach, ekspresowych i autostradach. Podróżowaliśmy w cztery osoby w jednym aucie i zmienialiśmy się za kierownicą. Najpierw jechaliśmy Audi Q5 z benzynowym silnikiem 3.0 TFSI 272 KM, z powrotem dieslem 2.0 TDI 177 KM. Przebieg obu aut zwiększył się o ponad 2,5 tys. km. Oba auta były aktualnie oferowanymi modelami, po liftingu, miały niewielki przebieg, w stanie praktycznie salonowym.
Materiał ten można traktować w pewnym sensie jako sponsorowany, gdyż na jego powstanie miało wpływ zaproszenie na wyjazd na Wörthersee 2013, a nie jedynie moja blogerska ciekawość jazdy Q5 i dotarcie do tego auta na własną rękę. Przypomnę, że sam jeżdżę Audi A4, więc nie należy oczekiwać, że to co podobało mi się w A4 nagle przestanie mi się podobać w Q5. Zarzuty o subiektywność, stronnicze spoglądanie na rzeczywistość są dla każdego blogera komplementem ;)
Poniżej szybki, dość ogólny przelot przez Audi Q5, o tym co rzuciło mi się w oczy, co zapamiętałem z jazdy tymi autami...
SUV
W praktyce... SUV to przede wszystkim większe i wyżej zawieszone auto z którego można wsiadać i wysiadać po ludzku, na raz, na prostych nogach...
...duże koła, którym nie straszne są żadne krawężniki...
...i ogromne lusterka boczne w których wszystko widać...
...tyle praktyki, teraz teoria ;) SUV zgodnie z definicją ma być autem sportowo-użytkowym, a Wikipedia jeszcze wspomina o łączeniu cech osobowego auta luksusowego zapewniającego komfortową podróż z jakimś terenowym potencjałem. Co do funkcji użytkowych, zobrazowanych powyżej, to generalnie nie ma z nimi problemu wśród aut tytułujących się SUV-ami, trochę gorzej już jest z komfortowym, łatwym i szybkim podróżowaniem po autostradach i innych drogach. Co do przymiotników "sportowy" i "terenowy" to sam nie wiem który pierwszy wykreślić.
Czego oczekiwałem od Q5? i zarazem się spodziewałem, bo sam jeżdżę Audi A4 "tej samej generacji" co owe Q-piątki? że będzie to definicyjny SUV, z jakimś sportowym zacięciem (a przynajmniej osiągami 3.0 TFSI), łatwo, komfortowo, szybko i przyjemnie prowadzącym się autem pomimo wyższego zawieszenia i sporej masy, i zarazem będzie dawało sobie radę w jakimś niezbyt wyszukanym terenie (niestety tego przy tej okazji nie mogłem sprawdzić), że ciężko będzie do czegokolwiek przyczepić się, jeżeli już to na siłę.
3.0 TFSI
Silnik benzynowy V6, z kompresorem, o mocy 272 KM...
...z kompresorem, czyli "takim turbo" tylko z wirnikiem napędzanym przez sam wał korbowy silnika a nie spaliny. Ma to swoje wady i zalety. Z zalet to liniowe rozwijanie mocy, brak turbodziury, a z podstawowych wad mniejsza skuteczność takiego doładowania w porównaniu do tradycyjnej turbosprężarki.
Na marginesie. Oznaczenie TFSI w przypadku silników benzynowych w Audi mówi w zasadzie tylko o tym, że pod maską znajduje się jakiś doładowany silnik benzynowy z bezpośrednim wtryskiem. W zależności od modelu silnik może mieć różną ilość cylindrów, różną pojemność, różne ułożenie, różny sposób doładowania, itd. Silnik TFSI o pojemności 3.0 to V6 z kompresorem ułożone wzdłużnie, w Audi TT jest poprzeczne R5 2.5 z tradycyjną turbosprężarką, w RS7 jest 4.0 V8 z dwiema turbosprężarkami, itd.
3.0 TFSI jest to najmocniejszy silnik montowany w Audi Q5 (mocniejszy jest w Audi SQ5 TDI o mocy 313 KM).
Moc: 272 KM (4780-6500)
Moment: 400 Nm (2500-4780)
V max.: 234 km/h
Przyspieszenie: 5,9 sek.
Rzuca się w oczy znakomite przyspieszenie. Jednak przy dodatkowych 250 kg z racji pasażerów i bagażu osiągi spadają i sądzę, że ok. 7 sek. to jest wynik jaki bylibyśmy w stanie uzyskać podczas naszej podróży. Cały czas jest to znakomity wynik, lepszy niż osiągi wielu aut z emblematami sport, r, s, rs czy inne turbo.
Osiągi, wrażenia z jazdy oczywiście porównywałem do silnika 2.0 TFSI jakie mam w A4 (katalogowo 211 KM, 350 Nm, 245 km/h i 6,5 sek. przyspieszenia), który doładowany jest turbosprężarką. 3.0 TFSI interesujący jest dla mnie też z tego względu, że jest to następny w kolejce silnik do rozważenia jeżeli uzna się, że 2.0 TFSI to za mało. Dokładniej to chodzi o wersję 333 KM z Audi S4 lub S5. Dla formalności jeszcze dodam, że 3.0 TFSI występuje też w odmianie 310 KM w Audi A6 i A7.
Najpierw omówię własne sprawy ;) Mimo tego, że silnik doładowany jest kompresorem to przebieg momentu obrotowego wcale nie jest taki liniowy jakby się można było spodziewać. 400 Nm dostępne jest "dopiero" od 2500 obrotów i w porównaniu do 2.0 TFSI wyczuwalna jest zwłoka zanim poczujemy moment obrotowy na plecach. Te 2500 obrotów to tak dużo na silnik benzynowy? oczywiście, że bardzo mało, ale podczas normalnej jazdy, ruszani, przyspieszania z niewielkich prędkości zwłoka będzie wyczuwalna ze względu na skrzynię automatyczną, która operuje przy bardzo niskich obrotach. Co prawda porównywanie Audi A4 z cięższym o 300 kg Q5 trochę jest bez sensu, ale 3.0 TFSI 272 KM występuje też w Audi A4 i jak na razie wolę 2.0 TFSI, szczególnie, że jest o 100 kg lżejsze. Inna sprawa jest z Audi S4 z 333 KM, ale tutaj też 440 Nm jest dostępnych dopiero od 2900 obrotów. Albo ten kompresor jest przereklamowany, albo za bardzo przyzwyczaiłem się do doładowanego R4. Raczej wina kompresora.
Wracając do Audi Q5 z 3.0 TFSI z 272 KM. Osiąganie maksymalnego momentu obrotowego "dopiero" przy 2,5 tys. obrotów objawia się tym, że trochę tego "ciągu" od dołu brakuje. Gdy już silnik się wkręci, a wystarczy uzyskać tylko 2,5 tys. obrotów (teraz to "tylko" ;) to bardzo równo, mocno, przyjemnie przyspiesza. Przyspiesza do 234 km/h bo taka jest prędkość maksymalna, jak najbardziej do szybkiego osiągnięcia.
3.0 TFSI to silnik V6. Ostatni raz jakimś benzynowym silnikiem z większą ilością cylindrów niż 4 jeździłem prawie 10 lat temu, ale wtedy to nawet nie wiedziałem ile jest tych cylindrów. ps. diesle przecież się nie liczą ;) Bardzo równo, przyjemnie, ładnie pracuje taki silnik, jest to odczuwalne od razu po uruchomieniu silnika, podczas najzwyklejszej jazdy, w korkach, minimalnych prędkościach pomimo tego, że Audi robi co może aby z komory silnika nie przedostawały się żadne drgania czy dźwięki (ps. tak, nie słychać w ogóle silnika, nawet podczas przyspieszania w tunelu). Z pewnością silnik wolnossący pracowałby jeszcze łagodniej, równiej, przyjemniej, ale obecność kompresora nie powinna aż tak "brudzić", tj. aż tak jak turbosprężarka.
2.0 TDI
Teraz o silniku diesla. Jest taki jak widać na poniższym zdjęciu, czyli mały, schowany za osłoną, brudny ;) Jest to silnik R4, z turbosprężarką, o mocy 177 KM.
Moc: 177 KM (4200)
Moment: 380 Nm (1750-2500)
V max.: 200 km/h
Przyspieszenie: 9 sek.
Byłem trochę uprzedzony do tego silnika, bo jadąc początkowo w Q5 z 3.0 TFSI docierały do nas niezbyt pochlebne opinie z czarnego auta co do jego osiągów i możliwości utrzymania stałego dystansu za nami, czyli nie było niespodzianki i jednak 100 KM robi różnice ;) ale okazało się, że tak źle nie było.
Za kierownicą Audi Q5 2.0 TDI przejechałem ponad 600 km i jednym zdanie mogę powiedzieć, że daję radę, nawet bardziej niż można się tego spodziewać. Oczywiście nie jest demonem prędkości, nie jest najlepszy sprincie (do czego osiągi Q5 3.0 TFSI są lepiej niż wystarczające), ale jak najbardziej można nim szybko, komfortowo, łatwo i przyjemnie podróżować. Jest nawet sporo lepiej. Absolutnie nie można powiedzieć, że ten silnik nie daje sobie rady z napędzaniem Q5, nawet z 4 osobami i ich bagażami.
Silnik 2.0 TDI w wersji 177 KM występuje w bardzo wielu modelach Audi, wszystko już na temat tego silnika powiedziano, więc raczej nic nowego nie napisze po 600 km jazdy. W Audi Q5 jest opcją do poważnego rozważenia, także ze względu na ceny silników V6 podbijanych przez wyższą stawkę akcyzową.
Olej
Z racji tego, że w silnik 2.0 TFSI przepala olej to interesowała mnie też ta kwestia co do silnika 3.0 TFSI. Miałem "nadzieję", że ten silnik też trochę oleju przepali, ale okazało się, że po przejechaniu niemal 3 tys. km (więcej niż wspomniane we wstępie 2,5 tys. km), także z momentami bardzo dynamicznej jazdy, cały czas wskazywany był maksymalny poziom. Trochę mnie to zniesmaczyło, tj. świadomość, że w A4 z 2.0 TFSI musiałbym dolać z pół litra oleju, czyli poziom spadłby do połowy skali. Nie wiem jak w przypadku Q5 z aktualnym 2.0 TFSI ale nie zdziwiłbym się gdyby nadal przepalanie występowało.
W przypadku Q5 z 2.0 TDI oleju też nie ubyło.
Quattro
Tak dla formalności. Teoretycznie można kupić Audi Q5 bez napędu na wszystkie koła, ale mam nadzieję, że nikogo sytuacja życiowa nie zmusi do takiego kroku. Nie chodzi tutaj o robienie z Q5 terenówki bo quattro tego nie zapewnia, ale naprawdę nie ma żadnych racjonalnych argumentów za wyborem takiego auta, o takich gabarytach, o takiej mocy i osiągach bez napędu na wszystkie koła. Dotyczy to też 2.0 TDI.
Quattro jest napędem do aut osobowych, do aut drogowych, do aut zwykłych, do poruszania się na normalnej drodze, do zwykłej jazdy i właśnie w takich warunkach przewaga napędu na wszystkie koła w aucie osobowym jest widoczna. Kto nie wierzy niech uwierzy.
Quattro w Audi Q5 jest oczywiście napędem stałym, z samoblokującym się mechanizmem różnicowym pomiędzy osiami (czyli nie jest to sprzęgło, nie ma dołączanej tylnej osi). W Audi Q5 musi być quattro!
Skrzynia biegów
Nie kupiłbym Q5 bez skrzyni automatycznej. Od razu dodam, że nie kupiłbym jakiegokolwiek auta z starą, powolną, toporną skrzynią automatyczną. Co prawda nie jest to taka sama sytuacja jak z quattro, bo tutaj teoretycznie można dyskutować, ale w praktyce SUV bez skrzyni automatycznej jest krokiem wstecz pod kątem wygody, komfortu i całej reszty dla której decydujemy się na zakup auta z tego segmentu.
Wersja z 2.0 TDI miała dwusprzęgłową 7-biegową skrzynię s-tronic, 3.0 TFSI natomiast 8-biegowy tiptronic. Dokładnie wiedziałem, czego się spodziewać po s-tronic bo mam taką skrzynię w A4, natomiast z tiptronic pierwszy raz miałem do czynienia. Szybko kazało się, że nic ciekawego o różnicach pomiędzy skrzyniami nie będę mógł powiedzieć, bo po prostu obie działały bardzo dobrze, tak jak powinny działać. Nijak nie upierałbym się za s-tronic jako skrzyni troszkę szybszej.
Obie skrzynie z zewnątrz wyglądają tak samo, różnicę widać tylko na wyświetlaczu między zegarami, gdzie wskazywany jest aktualny bieg na którym jedziemy (tiptronic ma 8 biegów). Szczerz mówiąc to nie wiem czy byłbym w stanie rozpoznać po samej skrzyni, przełączaniu biegów jaka jest skrzynia w danym aucie gdybym wcześniej tego nie wiedział.
Tak jak napisałem na początku, w Audi Q5 chciałbym skrzynię automatyczną, skrzynię która zarazem musiałaby być komfortowa, płynna w działaniu, szybka, nijak nie ograniczająca silnika. Zarówno s-tronic jak i tiptronic takimi skrzyniami w tych autach były. Gdyby tak dobrze te skrzynie nie działały to nie chciałbym w ogóle automatu, i dalej, nie chciałbym Q5 bez automatu, więc skreśliłbym to auto po pierwszym rzucie okiem na dane techniczne.
Powyższe rozważania dotyczą oczywiście Q5 jako SUV. Nie należy wciągać wniosków, że to bez różnicy jaki będzie zainstalowany automat jest w aucie. Po prostu przy 2.0 TDI jest s-tronic, czy 3.0 TFSI jest tiptronic, obie skrzynie działają jak należy, innych możliwości konfiguracji nie ma. Przy 3.0 TDI jest s-tronic i ta skrzynia nie powinna być argumentem za wyborem tego auta względem 3.0 TFSI, argumentem powinien być przede wszystkim sam silnik. Koniec tematu.
Właściwości jezdne
Audi Q5 trzyma się drogi, pozwala na szybką jazdę autostradową, bez bujania, bez zachwiania, pewne pokonywanie zakrętów, szybką zmianę pasa, itp. To czego można oczekiwać po przysłówku "sportowy" w SUV co do pracy zawieszenia, układu kierowniczego to właśnie w Q5 się znajduje, oczywiście najwięcej w 3.0 TFSI.
Gdy będziecie widzieli pędzącego SUV-a wyższej klasy po autostradzie to mało prawdopodobne, że przyłapiecie go na osiąganiu swojej prędkości maksymalnej, ale po prostu będzie jechał swoim zwykłym, bezpiecznym, stabilnym, przelotowym tempem. Z hamulcami także nie ma problemu choć oczywiście można się postarać i je przegrzać. Auto waży swoje, ale hamulce o tym wiedzą.
Wiem, że w powyższe ciężko uwierzyć, ale jak najbardziej od SUV z mocnym silnikiem powinno się oczekiwać precyzyjnego, łatwego prowadzenia, dobrej pracy zawieszenia podczas szybkiej jazdy, szybkiego pokonywania zakrętów, zarazem jak najwyższego komfortu na nierównościach.
Spalanie Audi Q5
Gdybym na co dzień jeździł tymi autami to sądzę, że średnie spalanie wynosiłoby:
3.0 TFSI - 13 litrów
2.0 TDI - 8 litrów
przy 10 litrach jakie mam przy 2.0 TFSI w A4.
Są to szacunki co do mojej jazdy na podstawie tego co pokazywał komputer, przy uwzględnieniu stylu jazdy i kompletu pasażerów. Sądzę, że bez problemu można by było uzyskać niższe wartości w codziennej eksploatacji, tak samo i wyższe. Oczywiście w mieście spalanie 3.0 TFSI wzrasta o kilka litrów.
Szacując sobie dalej, w Audi Q5 z silnikiem 2.0 TFSI o aktualnie oferowanej mocy 225KM miałbym spalanie około 11 litrów. 3.0 TDI pewnie w okolicach 10 litrów.
Audi drive select
Audi drive select jest systemem, który pozwala ja konfigurację charakterystyki samochodu, tj. pracy silnika, skrzyni biegów, układu kierowniczego, tłumienia amortyzatorów, sportowego mechanizmu różnicowego przy tylnej osi i innych elementów wpływających na jazdę o ile w danym modelu występują, i o ile je sobie dokupiliśmy bo wszystko to jest wyposażeniem dodatkowym.
Jak to w praktyce działa? bardzo dobrze ;) Różnice pomiędzy poszczególnymi trybami są odczuwalne, pomiędzy trybem dynamicznym a ekonomicznym jest oczywiście przepaść. Poza wyborem gotowych programów można oczywiście samodzielnie konfigurować pracę poszczególnych elementów i zapewne ostatecznie do tego sprowadzać się będzie korzystanie z tego systemu.
Np. podczas dłuższej jazdy po autostradzie najbardziej odpowiadała mi jazda jak w trybie dynamicznym ale z podstawową pracą skrzyni biegów, tj. bez utrzymywania wysokich obrotów, z szybszym wrzucaniem kolejnych biegów. Ktoś inny w tych samych warunkach wolał tryb dynamiczny ale z komfortowym tłumieniem amortyzatorów.
Cały system jest bardzo prosty w obsłudze, można wszystko konfigurować w czasie jazdy, i każda zmiana ustawień jest od razu odczuwalna.
Jedyne moje rozczarowanie co do drive select wiązało się z tym, że magnetyczna regulacja tłumienia amortyzatorów nie ma nic wspólnego z wysokością prześwitu, obniżaniem zawieszenia ;( aby tak się działo konieczne jest zawieszenie pneumatyczne, którego w Audi Q5 w ogóle nie ma.
S-line
Oba auta miały pakiet stylistyczny s-line, który nadaje wizualnie mniej lub bardziej sportowego charakteru Q-piątkom. Poza elementami w kolorze lakieru, spojlerem, czarną podsufitką, emblematami s-linie chodzi też o lepsze fotele, kierownicę i zawieszenie z dynamicznym tłumieniem amortyzatorów. Oczywiście fotele, kierownicę, zawieszenie, felgi można sobie wybrać oddzielnie, bez pozostałych elementów pakietu s-line.
O gustach się dyskutuje i całe Audi Q5 bardzo fajnie i zgrabnie się prezentuje. Kilka razy słyszałem opinie, że to jedyny model Audi jaki się komuś podoba ;)
Nawigacja
Raz na kilka godzin mieliśmy jakiś problem związany z autem, i za każdym razem był to problem z nawigacją. Oczywiście były to drobnostki, zwykle poprzedzone naszymi wyborami, ale jak się jedzie łatwo, gładko i przyjemnie to nawet takie kwestie urastają do gigantycznych problemów ;) no bo jak to prowadzi nas po cienkiej żółtej drodze, gdy obok jest taka gruba, a niedaleko też czerwona autostrada? ;) Mapy Google nie były tutaj rozwiązaniem, częściej korzystaliśmy z dedykowanych.
Fajnym rozwiązaniem są lokalne aktualizacje mapy, pewnie drogą radiową, które nanoszą na trasę roboty drogowe, blokady pasa, itp.
Nawigację, jak i wszelakie inne funkcje w aucie (cały system MMI, audi drive select) obsługuje się za pomocą ładnie wyglądającego i wykonanego pokrętła, położonego obok drążka skrzyni biegów. Idea jest taka, aby dało się to wszystko robić w czasie jazdy.
Wnętrze & wykonanie
Po prostu wszystko jest bardzo dobrze, ładnie, solidnie wykonane. Przyjemne w dotyku, w klikaniu, korzystaniu. Tak powinno być w aucie tej klasy i tak jest. Poniższe zdjęcia pogarszają rzeczywisty wygląd więc zamieszczam tylko trzy...
Audi Q5 jest autem 5-miejscowym ale wygodniej podróżować bez tej piątej osoby. W środku jest chyba tyle samo miejsca co w A4, choć regulacja pochylenia podparcia tylnej kanapy robi różnicę na korzyści Q5. Gdyby jednak ta piąta osoba była to musiałaby swoja walizkę trzymać na kolanach bo więcej miejsca w bagażniku już nie było podczas naszej wyprawy.
Podstawową zaletą Q5 z silnikiem 2.0 TDI był szyberdach, oczywiście gdy zamieniliśmy się autami to zaczęło padać :(
Klapa bagażnika zamykana jest oczywiście elektronicznie. O ile się nie mylę to wysokość otwierania powinno dać się skonfigurować w komputerze, tak aby niskie osoby nie musiały podskakiwać do przycisku. Niestety nie da się zamykać klapy z kluczyka (albo to trzeba ustawić w komputerze?). Da się ją kluczykiem otworzyć, tak samo i machnięciem nogi przed fotokomórką pod zderzakiem.
Swego czasu, gdy nie byłem jeszcze obeznany z takimi technologiami to w jednym Q7 próbowałem ręcznie zamknąć taką klapę... prawie udało się... i jestem zdania, że najlepiej aby to elektroniczne zamykanie nigdy się nam nie popsuło;)
Start-Stop
Audi Q5 standardowo wyposażony jest w system Start-Stop, który wyłącza silnik w czasie postoju i błyskawicznie go włącza gdy chcemy jechać dalej. Jest to oczywiście wynalazek ograniczający spalanie. System ten jest tak opracowany, że trzeba go po każdym uruchomieniu auta ponownie wyłączać ;) ale pewnie da się to zmienić w głębszych ustawieniach. Światopoglądowo nie jestem do Start-Stop przekonany, irytowało mnie to wyłączanie silnika, ale gdyby ktoś przedstawił mi jakieś racjonalne argumenty za korzystaniem z tego systemu to pewnie nie miałbym osobistego problemu z gasnącym silnikiem.
Ciekawym wątkiem jest działanie Start-Stop przy silniku ze "spalinową" turbosprężarką jaka jest przy silniki 2.0 TDI. Każdy wie, że rozkręconemu i rozgrzanemu turbo należy dać trochę czasu na ograniczenie obrotów i ochłodzenie, przy włączonym silniku, co zapewnia wymagane smarowanie. To właśnie zbyt szybkie wyłączanie silnika jest najczęstszą przyczyną przedwczesnego zużycia turbiny, przynajmniej w diagnozie przez internet bez zaglądania pod maskę.
Stara motoryzacyjna prawda mówi, że prawidłowo eksploatowana turbina jest w stanie wytrzymać niemal ćwierć miliona kilometrów przebiegu, a źle traktowana, nie chłodzona popsuje się już przy trochę ponad 200 tys. ;)
"Trochę czasu" oraz "zbyt szybkie" to są właśnie kwestie dyskusyjne, szeroko komentowane przez użytkowników silników z turbo, każdy ma swoją rację i wie lepiej, ale myślę, że można tutaj jeszcze wziąć pod uwagę wnioski z działania Start-Stop. Nie doszukiwałbym się w tym systemie żadnych spiskowych teorii, elementu realizującego zaplanowane i przedwczesne zużycie turbiny po to aby zarabiać na serwisie, ale po prostu nie ma sensu czekać 5 minut zanim turbo nam się ochłodzi, w normalnej miejskiej jeździe nie ma sensu w ogóle czekać. Oczywiście Start-Stop nie wyłączy silnika gdy turbina będzie konkretnie rozkręcona i silnik bardzo rozgrzany.
Off-road
Podczas wyprawy nie mieliśmy okazji do sprawdzenia terenowych możliwości Audi Q5. Napiszę zwyczajową prawdę, tj. że SUV to SUV a nie auto terenowe, nie nadaje się go jazdy w terenie, nie ma sensu tak tego auta maltretować, jeszcze porysują się ładne 20-calowe felgi...
...to samo z lakierem na progach, ale... ale... nie byłbym zaskoczonym gdyby Q5 potrafiło bardzo daleko wjechać, dalej niż się wydaje... i zarazem stamtąd wrócić.
Tak jak już wspomniałem quattro nie jest napędem terenowym, ale w wielu sytuacjach bardzo dobrze daje sobie radę. Zarazem kompletnie nie da sobie rady w sytuacjach w których typowe auta off-roadowe jeszcze nie zdążą rozgrzać oleju w swoich całkowicie zablokowanych dyfrach.
W Audi Q5 standardowo znajduje się asystent zjazdu, czyli elektroniczny wspomagacz staczania się ze stromego wniesienia. Poprzez regulację pracy silnika, zaprzęgając do tego systemy trakcji i korzystając z hamulców jest w stanie sam zjeżdżać z górek, ze stałą prędkością, łagodnie, bez poślizgów. Nie sprawdziłem tego w praktyce, ale pewnie tak jest jak napisali w instrukcji obsługi. Poza tym przyciskiem nie ma w Q5 żadnych innych zachęt do jazdy off-roadowej ;-)
Asystent hamulca postojowego
W obu autach nie było elektronicznego sterowania pracą hamulca postojowego. Nie wiem jak można skonfigurować auto, szczególnie ze skrzynią automatyczną, gdzie komfort i wygoda ma ogromne znaczenie i zarazem nie dołożyć jeszcze tego asystenta? na początku sądziłem, że może on kolidować z systemem Start-Stop, ale jednak nie, po prostu ktoś tego asystenta nie zaznaczył w konfiguratorze.
To ta zaślepka pod przyciskiem do "hamulca ręcznego"...
Po co ten asystent? po co w ogóle taki hamulec zamiast typowego ręcznego? po to aby po zatrzymaniu się nie musieć cały czas trzymać nogi na hamulcu (przy skrzyni automatycznej samochód cały czas chce jechać do przodu), po to aby zatrzymując się pod górkę można było bardzo wygodnie ruszyć (raz, że się hamulec sam zaciągnie i auto nie będzie toczyło, dwa, że mamy cały czas nogi położone wycieraczce i aby ruszyć po prostu wciskamy pedał gazu). Gdy wysiadamy z auta, wyłączamy silnik to hamulec sam się mocno zaciąga, a po uruchomieniu silnika i przestawieniu dźwigni biegów tylko wciskamy gaz i od razu jedziemy. Więcej o tym hamulcu napisałem w oddzielnym materiale pt. Ręczny na przycisk, czyli elektromechaniczny hamulec postojowy z asystentem podjazdu.
Lusterka
Jeszcze raz o ogromnych lusterkach. Są ogromne, dużo przez nie widać, są ogromne, wystają poza obrys auta, są ogromne.... i kiepsko, że znowu ktoś nie zaznaczył w konfiguratorze, aby te lusterka były elektrycznie składane, przez co można by było w ogóle je składać, bo przecież nikt ręcznie tego nie zrobi.
SUV to miejskie auto o które będzie się ocierać wielu pieszych, obok którego będzie przejeżdżać "na styk" wiele aut, więc nie dość, że nam też będzie wygodniej w użytkowaniu to i pomożemy innym, i zaoszczędzimy sobie stresów gdy znowu jakiś ulotkarz czy inny przeciskacz z plecakiem szurnie lub wykręci nam lusterko. Dodatkowo lusterka powinny być fotochromatyczne, tj. z funkcją przeciwoślepieniową, szczególnie, że lusterka wewnętrzne było samościemniające się. Po prostu nie przystoi, słabe to gdy w aucie tej klasy trzeba było ręcznie, siłowo składać lusterka. Lusterka powinniśmy wybierać jako full opcję.
Kierownica wielofunkcyjna
Kierownicę, podobnie do lusterek, też powinniśmy brać jako full opcję. W obu autach były takie kierownice jakie powinny być, czyli skórzane, sportowe bo trójramienne, z przetoczeniami dla wygodniejszego trzymania, wielofunkcyjne bo z przyciskami, z atrakcyjnym wizualnie ścięciem na dole, oraz z manetkami do ręcznej zmiany biegów skrzyni automatycznej.
Na początku w swoim aucie byłem trochę zniesmaczony tą wielofunkcyjnością, bo jest to raptem pokrętełko i przycisk lub dwa na stronę, ale z czasem zacząłem doceniać tę prostotę. Nic więcej nie jest nam potrzebne na kierownicy, wielofunkcyjność to nie jest dublowanie jak największej ilości przycisków z panelu środkowego, ale właśnie koncepcja obsługi wszystkiego co trzeba za pomocą tego jednego pokrętełka z guzikiem.
Co do manetek do zmiany biegów to jest to ciekawy bejer, którym fajnie się pobawić, ale na dłuższa metę wygodniejsza jest jazda w automatycznym trybie pracy skrzyni, szczególnie w Q5 jaki SUV. Niemniej dla tych krótkich chwil zabawy trzeba te manetki mieć. Trzeba je mieś także dla pasażerów, którzy widząc skrzynię automatyczną będą się pytali czy da się samemu zmieniać biegu, czy są manetki? a jeżeli ich nie będzie to nasze auto straci połowę z pierwszego wrażenia ;)
Zegary powinny być i są proste, czytelne, analogowe, z fizycznymi wskazówkami. Na szczęście Audi (na razie) nie poszło z duchem czasu i nadal instaluje analogowe zegary, bez żadnych ikonek przelatujących przed oczami, graficznych wskazówek, czy innych kolorowych skali obrotów rodem z 8-bitowych gierek. Na zdjęciu akurat stan w momencie włączania zapłonu, po chwili już nic się nie świeci...
Systemy asystujące
Chodzi o aktywny tempomat z radarem oraz system ostrzegający przy opuszczaniu pasa. Opiszę to dokładniej w oddzielnym materiale bo fajnie to działa i takiego radaru właśnie mi brakuje w Audi A4.
Tempomat jak tempomat, sam przyspiesza, sam hamuje, sam utrzymuje dystans do poprzedzającego auta. Radar poza funkcjami związanymi z tempomatem też sam z siebie ostrzega o możliwości przydzwonienia w kogoś (tego mi właśnie brakuje... nie, nie dlatego, że sam nie wiem czy w kogoś przydzwonię, ale po prostu dla wygody), a asystent toru jazdy piszczy i drży kierownicą gdy zaczynamy zjeżdżać z pasa, w niewielkim stopniu też koryguje tor jazdy.
Aktywny tempomat z radarem jak najbardziej można polecić, asystenta toru jazdy pewnie też większość osób zainteresowanych Q5 sobie dokupi bo kosztuje niewiele (tj. w porównaniu do cen innych elementów dodatkowego wyposażenia)... jednak nie kosztuje tak mało jak sądziłem.
Już opisane... o powyższych systemach czytaj w materiale pt. Adaptacyjny tempomat, radar i asystent toru jazdy w Audi Q5.
Podsumowanie...
W szkole uczyli mnie, że podsumowanie powinno być tym samym co wstęp, więc powtórzę, że Audi Q5 jest definicyjnym SUV-em z krwi i kości, z komfortem limuzyny, szybkością sportowego auta (no, przesadziłem, ale 3.0 TFSI ma dobre osiągi), łatwością prowadzenia nie zachwianą gabarytami auta i z tym co w SUV-ie jest najważniejsze, czyli wyższym zawieszeniem, lepszą widocznością, miejsko-terenowymi możliwościami.
Galeria zdjęć
Na początek zwykłe zdjęcia, właśnie tak wyglądać będzie Audi Q5 na parkingu, na ulicy...
...tak, gdy staniemy na chodniku... większemu można więcej...
...tak zostaniemy uchwyceni wyjeżdżając z garażu...
...tak, gdy zaczniemy się ustawiać do obiektywu na parkingu...
...tak, gdy zaparkujemy przed znakiem informującym o granicy ze Słowenią...
...i w końcu gdy dojedziemy do tego ładnego tła, tzn. gór... w zależności od naszej lokalizacji, wolnego czasu i upodobań Audi Q5 tak wyglądać może od kilku razy w roku, do jednego razu na kilka lat...
...za...50...metrów...skręć...w...prawo...za...mostem...2...kilometry...prosto... ;)
...najcięższy off-road podczas podróży ;)
Czytaj także
Komentarze (20) skocz na koniec
Jeśli możesz przytocz parę,no chyba ,że sponsorzy urwą Ci głowę;)
A no i czekam na recenzje tych cudownych asystentów ,bo sam jestem ciekaw jak one w praktyce sie sprawdzają( chodzi mi o asystentów pasa ruchu itp)
Pozdrawiam!
@MTM a jakie klocki w tym segmencie mają polot? :) pytam bo pewnie te Q5 rozjedzie go na drodze... te z 3.0 TFSI...
@Rosso, nie ma wad :] cena to podstawowa wada, ale wydać 50 tys. mniej, czyli dalej ciężkie pieniądze i mieć coś co stało koło auta tego pokroju to też nie jest idealna dobra decyzja...
o silniku 3.0 TFSI napisałem, że kompresor wcale taki wspaniały nie jest... to jest na tyle duża wada, że to co napisałem, nie chciałbym go mieć w A4...
nawigacja mogłaby być lepsza w tej klasie auta, tj. powinna być najlepsza...
dalej to nie wiem do czego się czepiać, naprawdę jest to auto przyspieszające, jeżdżąc, zachowujące się jak auto o takich osiągach jak podano (oczywiście z uwzględnieniem gabarytów, sedan z 3.0 będzie lepszy)...
pamiętaj, że jechałem tym autem tyle ile jechałem, nie ma sensu abym uruchamiał swoją wyobraźnię i wymyślał wady, co się może stać za kilka lat czy 150 tys. km przebiegu, że filtr czystek się zapcha, że dużo na klocki hamulcowe będzie szło (ps. wcale nie idzie, 3.0 tfsi miało chyba 20 tys. przebiegu a klocki zużyte w około połowie), że coś tam, coś tam czego nie doświadczyłem...
pytanie zasadnicze nr 2, czy warto dopłacić 40 tys. względem aut konkurencji? (tej tańszej)? jak najbardziej, bo inaczej zostanie nam tylko wyżej zawieszone auto, z dużymi kołami i lusterkami...
ma też mniejszy moment obrotowy, 360 Nm przy 5,2 tys. obrotów? w 3.0 TFSI mnie "bolało", że 400 Nm startuje "dopiero" od 2,5 tys... w Infiniti trzeba by było kręcić pod czerwone cały czas... oczywiście to kwestia braku doładowania, ale bycie koneserem atmosferycznych jednostek benzynowych przy SUV o masie 2 ton trochę jest śmieszne...
oczywiście ładnie te Infiniti wygląda :)
jeżeli FX37 jest większe i cięższe to niech konkuruje z Q7, X5, itd.. a nie mniejszym i lżejszym Q5, z 3.0 jako najmocniejszym silnikiem...
ps. wiedziałem, że źle robię z tym akapitem o *sponsorowaniu* :]
Pzdr
Przy czym BMW w autach pokroju np. M3/M4 montuje dwusprzęgłowki. Audi w drugą stronę, w RS6 owy tiptronic.