#postepyRobie: Sprawna jazda po mieście
2015-02-23|Na drodze|Komentarze: 14
Zamieszczam mój rozdział Niecodziennego Poradnika Codziennej Jazdy który przygotowywany jest wspólnie z innymi blogerami motoryzacyjnymi i Michałem Kościuszko.
Poradnik przygotowywany jest ramach akcji #postępyRobię zorganizowanej przez Ergo Hestia. Każdy z blogerów miał do opracowania jakiś temat związany z jazdą samochodem i teraz na poszczególnych blogach pojawiają się kolejne nasze rozdziały. Strefa Kulturalnej Jazdy pisał o tym jak jeździć aby nie utrudniać życia innym, Just Well Driven o prędkości w mieście i na trasie, Prentki o jeździe nocą, a Antomoto o komunikacji na drodze i zasadzie ograniczonego zaufania a Automotive o jeździe autostradą.
Kliknij i pobierze mój rozdział w formacie PDF: #postepyRobie: Sprawna jazda po mieście
PS. Publikowałem już wcześniej na blogu roboczą wersję mojego rozdziału poradnika na podstawie której powstała wersja prawie ostateczna. Tam też znajduje się więcej uwag i wskazówek co do jazdy po mieście.
Czytaj także
Komentarze (14) skocz na koniec
swoja droga to juz chyba z rok temu mialo byc...
mi chodziło o to, że jak w mieście, przy dużym ruchu rusza się tak powoli i turla bo *wiem, że i tak będę stał* to ci co są z tyłu to muszą tak samo się guzdrać i nie mogą skręcić w prawo czy lewo bo oni nie jadą w tym samym kierunku i za chwile nie będą stali...
na przykładzie...
ktoś kto jedzie prosto (niebieska strzałka) i ma czerwone albo korek przed sobą to nie widzi sensu w szybszym dojeździe do skrzyżowania bo *i tam mam czerwone* wiec może się toczyć z prędkością 10 km/h z cichą nadzieją, że światła się zmienią... ale za sobą może mieć kierowców którzy nie jadą prosto tak jak on tylko wcześniej skręcaja w lewo (zielone strzałki, oddzielny pas do skrętu bez korka) i oni już dawno by pojechali ale muszą się też toczyć i ewentualnie czekać aż zapali się zielone światło i *ślimak* w końcu przyspieszy... nie chodzi tylko i skrzyżowania ale też skręty na posesje, do domów, sklepów, itd..
ja to pisałem w kontekście jazdy po mieście a sporo osób rozumie to jak jazdę w korku przed bramkami na autostradzie, gdzie każdy jedzie w tym samym kierunku i nie ma innej możliwości...
Najlepiej dynamicznie, żeby kierowcy za nami mogli szybciej przejechać, a piesi w popłochu uciekali z przejścia robiąc nam przejazd i upłynniając ruch.
*Nie poruszajmy się z prędkościami utrudniającymi jazdę innym. *
Kierowca jadący w mieście przepisowe 30-50km/h zdecydowanie utrudnia poruszanie się temu, który chciałby jechać 70-90km/h.
*zachowajmy nieduży dystans za poprzedzającym autem, nawet jeżeli wiąże się to z podjazdami co kilkanaście czy kilkadziesiąt metrów. *
W ten sposób oszczędzamy(?) zarówno sprzęgło, jak i paliwo, a więc i portfel i środowisko. A jak ktoś w nas wjedzie uszkodzony będzie nie tylko mój samochód, ale i ten przede mną, i przed nim, i przed nim ...
* Cały czas obowiązuje nas przepis nakazujący jazdę przy prawej krawędzi jezdni, czyli prawym pasem, o ile akurat nikogo nie wyprzedzamy
ani nie mamy zamiaru skręcać w lewo*
Dotyczy to również tych, którym się śpieszy i jadą znacznie powyżej dopuszczalnej prędkości. Jadący prawym pasem ma prawo zakładać, że pojazd widziany w lusterku na lewym pasie jedzie z co najwyżej maksymalną dopuszczalną prędkością.
* Objeżdżając rondo, możemy omijać zatory tworzące się przed skrętem w prawą stronę.* Jaki będzie efekt, gdy wszyscy skorzystają z tej rady? Oprócz prawoskrętu zablokowane zostanie całe rondo dla wszystkich pozostałych kierunków.
*jeżeli jeździmy agresywnie, przy każdej okazji
wyprzedzamy, przejeżdżamy na pomarańczowym, czyli jak
stereotypowy przedstawiciel handlowy w służbowym aucie, to
sprawdźmy, ile faktycznie na tym oszczędzamy czasu i ile tracimy
benzyny względem zupełnie spokojnej jazdy, nijak niewybijającej
się poza główny nurt na danej drodze. Bardzo możliwe, że gra nie
będzie warta świeczki, bo nadrobione pojedyncze minuty w porównaniu
ze zwiększonym spalaniem okażą się niewspółmiernie
kosztowne.*
Dobrze napisane, ale przeczy części z przedstawionych wcześniej w Poradniku zaleceń.
*Najlepiej dynamicznie, żeby kierowcy za nami mogli szybciej przejechać, a piesi w popłochu uciekali z przejścia robiąc nam przejazd i upłynniając ruch.*
jak piszę o prędkościach utrudniającym jazdę innym to wg Ciebie można utrudniać jazdę tylko tym co łamią przepisy bo tym co jadą przepisowo to wszystko jedno, że jadą 30 km/h przy ograniczeniu do 50... za te 30 km/h to obleje się egzamin na prawo jazdy właśnie z racji utrudniania jazdy innym kierowcom...
*W ten sposób oszczędzamy(?)* na wstępie napisałem, że oszczędzamy np. czas innych kierowców i właśnie w tym jest problem, że wielu kierowców nie widzi w tym sensu...
trzymanie odpowiednich dystansów też jest dobre na spadające meteoryty, im większy odstęp tym większe szanse, że uszkodzi mniej aut i my nie dostaniemy rykoszetem... racja?
*Jaki będzie efekt, gdy wszyscy skorzystają z tej rady?* nie martw się o to... jakbyś miał odrobinę woli do zrozumienia o co chodzi to byś zauważył albo wyczytał, że takie rozwiązanie jest najbardziej polecane gdy pas do skrętu jest cały zapchany i nie da się płynnie do niego wjechać a trzeba się zatrzymać i zablokować ruch za sobą...
*rzeczy części z przedstawionych wcześniej w Poradniku zaleceń*
komu przeczy temu przeczy... przeczytaj jeszcze raz tylko bez nastawienia *na nie* oraz bez dopowiadania sobie tego co nie zostało napisane...
wiesz, że z tego poradnika wywaliliśmy trochę treści właśnie z obawy, że czytelnicy będą *czepiali się* bo nie będzie im się chciało zrozumieć albo zrozumieją to po swojemu? teraz wychodzi na to, że najlepiej byłoby połowę treści usunąć bo pewnie dla wielu każde zalecenie *nie blokowania przejazdu*, czy *jazdy z prędkością utrudniającą ruch innym* jest z automatu rozumiane jako dostosowywanie swoje jazdy do ruchu kierowców łamiących przepisy i robienie wszystkiego aby piraci drogowi mieli łatwiejszy i swobodniejszy przejazd z jeszcze większymi prędkościami...
Oczywiście, poradnik jest wspaniały i wyjątkowy, wszyscy powinniśmy z niego korzystać, a będziemy żyć długo i szczęśliwie.
Co do objeżdżania ronda to wytłumaczyłem, lepiej będzie jak objedziesz rondo i w ten sposób skręcisz w prawo niż zablokujesz pasy do jazdy prosto w oczekiwaniu aż ktoś Ciebie wpuści. Mógłbym napisać (i chyba pisałem) aby wpuszczać przed siebie wszystkich którzy właśnie tak stają i blokują innym przejazd ale wtedy pewnie byś się przyczepił tego zalecenia i zrównał je z cwaniakami co omijają zatory pasem do jazdy prosto i na końcu wciskają się na pas do skrętu w prawo z oczekiwaniem, że ktoś im ustąpi miejsca.
Co do dystansu to już tłumaczyłem, jak światła nie mają zielonej fali to nie mają i turlanie się z minimalnymi prędkościami po to aby za chwile przyspieszyć i znowu zwolnic, albo się zatrzymać bo znowu czerwone, nic nie pomaga a tylko wprowadza zamieszanie bo inni nie spodziewają się takiej jazdy a dwa, że blokuje skręt tym co są za nami.
Chętnie podyskutuję w komentarzach jak będziesz faktycznie uzasadniał swoje uwagi a nie dopowiadał coś czego nikt nie powiedział w tonie sugerującym, ze to wynika z poradnika. Po prostu teraz trochę trollujesz tymi pieszymi uciekającymi w popłochu czy równaniem prędkości utrudniającej jazdę innym czy blokowaniem lewego pasa z jazdą niezgodną z przepisami.
Jeżeli do skrętu w prawo stoi 20 samochodów, bo droga wyjazdowa jest zablokowana, to kolejkowicze numer 18, 19 i 20 jeżeli objadą kolejkę i rondo to i tak staną (bo droga wyjazdowa jest zakorkowana) blokując rondo dla wszystkich innych kierunków. No ale *upłynnią* ruch, bo wyprzedzą 17 sąsiadów przed sobą, brawo za spryt.
Jeżeli moje argumenty są z *nosa*, to Twoim bliżej miejsca, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę, skoro już tak sobie merytorycznie słodzimy. Rozumiem, że skoro *bycie na nie* nie wystarczyło żeby mnie uciszyć to zaczęło się wyzywanie od trolli. Niecierpliwie czekam na kolejne *merytoryczne* argumenty :D
*trzymanie odpowiednich dystansów też jest dobre na spadające meteoryty, im większy odstęp tym większe szanse, że uszkodzi mniej aut i my nie dostaniemy rykoszetem... *
Mam nadzieję, że za tą ironią nie kryje się zalecenie do jazdy na zderzaku... ;) Dopiero garstka aut na drodze ma wbudowane radary i systemy automatycznie hamujące.
A póki co w Polsce obowiązuje zasada zachowania dwóch (a w gorszych warunkach 3 i więcej) sekund odstępu - bez znaczenia czy to zakorkowane miasto czy autostrada.
PS. meteoryt to meteor, który już spadł na ziemię, meteor z kolei to kamień z kosmosu, który jeszcze jest w powietrzu ;)