Przyspieszanie na śniegu... Audi A4 quattro s-tronic
2012-10-27|W garażu|Komentarze: 33
Na nagraniu śniegu nie widać, więc musicie uwierzyć na słowo, że było biało, jak typowy stan zaskoczenia drogowców. Śnieg oczywiście stary, zeszłosezonowy. Najciekawsze jest tutaj działanie skrzyni biegów s-tronic, zupełnie inne niż na suchej nawierzchni.
Trzymam różnorakie nagrania w szufladzie, czekają, aż napiszę wielki test skrzyni s-tronic, ale tak mi to pisanie opornie idzie, że chyba lepiej po kawałku będę wrzucał ten materiał. Poza tym to nagranie nachodzi mi na wielki test Quattro, jak i wielki test 2.0 TFSI, więc pisząc na raz tyle wielkich testów pewnie żadnego nie ukończę.
Na suchej nawierzchni skrzynia działa normalnie, czyli wrzuca kolejne biegi przy maksymalnych obrotach, tj. 6,2 tys., i na każdym biegu tak samo. Te 6,2 tys. obrotów nijak nie da się przekroczyć. Na dodatek w trybie manualnym skrzynia też wrzuci kolejny bieg jeżeli dociągniemy do owych 6,2 tys.
Na śliskiej nawierzchni działa już "nienormalnie", tj. wrzuca kolejne biegi przy rożnych obrotach, w zależności od tego jak sobie obliczy aby przyspieszanie było efektywniejsze. Do kompletu działają tutaj systemy ASR/ESP, z których to pewnie najwięcej danych do tych obliczeń pochodzi. Nie ma więc sytuacji, że przez długi czas silnik kręci kołami a ASR je hamuje i odcina gaz, aby się te koła w miejscu nie kręciły, a po prostu wtedy wrzucany jest kolejny bieg. Jak widać na nagraniu, czasami będzie to bardzo niskie jak na silnik benzynowy 3 tys. obrotów, czasami 5 tys.
Widać też efektywne działanie systemów trakcyjnych, tj. to, że "jadą ty samym wózkiem" co kierowca. Kontrolka sobie mruga a auto przyspiesza dalej, nie ma tak, że z byle powodu odcinany jest gaz czy auto jest hamowane. Oczywiście jest to związane z napędem na wszystkie koła. Jeżeli jedno koło, czy cała oś zakręci się szybciej to raz, że między osiami jest TorSen, który blokuje takie nierówne kręcenie, dwa, że nawet jak zostaną te koła przyhamowane przez hamulce to przecież druga oś napędza auto dalej. Nie ma powodu, aby z byle powodu przerywać przyspieszanie.
Czas przyspieszania do 100 km/h na "białej drodze" wyniósł troszkę ponad 9 sek. Oczywiście jest tutaj przekłamanie wynikające z poślizgu kół, ale też te 100 km/h zostało osiągnięte na 4 biegu przy 4 tys. obrotów. Czyli zupełnie odwrotnie niż podczas typowego poślizgu kół, gdzie na dwójce i po 3 sekundach da się stojąc w miejscu uzyskać tę stówę na liczniku. Auto naprawdę przyspieszało.
Czytaj także
Komentarze (33) skocz na koniec
Nadal jestem przed jazdą próbną - zrobię porównanie 2.0TFSI i 2.0TDI, oba z quattro i s-tronic, niestety koszty podróżowania autostradą 2.0 TB by opel trochę mi masakrują frajdę z jazdy - kilka dni temu - trasa Łódź - Świebodzin to 13L/100km przy prędkościach 150-160km/h
na moje oko w A4 i tak nie ma sensu ładować nie wiadomo ile w wyposażenie, nie prezentuje się tak dobrze jak A5 z tymi samymi dodatkami, z s-line, itd... A5 zwykłe, albo A5 sportback (z tylnymi drzwiami)...
Raczej przymierzam A5 sportback - kwestia silnika jest do doprecyzowania.
No i ciągle gdzieś mi krąży 3er 328i
3er 328i też super silnik...
A już naprawdę irytują mnie białe Fabie 1.9, które lecą 170-180km/h i muszę im zjechać :D
2.0 tfsi spalanie będziesz miał trochę niższe, ale w żaden sposób nie będzie się to kalkulowało względem większej ceny za Insignię... nie ma co wynajdywać koła, na częste jazdy autostradą z dużymi prędkościami najlepsze są diesle...
z tym quattro i s-tronic to już mi nie przejdzie, ma być :D Już raz w swoim życiu kupiłem auto kierując się rozumem - hasłem *po co mi takie coś* a potem po 4 m-cach użytkowania plułem sobie w brodę :)
a5 tfsi w stronic oraz 328i/528i , oba w wersjach demo, oba zaczynły się jako *półgolasy** od 189-210 tyś, poza bmw 5 która kosztowała około 210 tyś za półroczny wóz. Jak dla mnie sporo.
a5 2.0 tfsi w stronicu brało więcej o jakieś 2 litry od bmw 328i w steptronicu 8 biegowym , no i było bez jakiejś rewelacji z przyśpieszaniem w ciężkiej budzie A5 z quattro - było poprawnie, bmw 328 już jechało do 180 prawie tak jak mój aktualny wóz , lepiej zmieniało biegi niż ja w manualu ale było gorzej wyciszone /ja akurat wyciszałem wóz/ , bmw naturalnie nie miało wersji 4x4 i pewnie zimą jest z tym bardzo ciężko bo wszystkie demówki tylnopędowe u dilerów mają *poprawione* zderzaki z przodu ;).
Ponieważ wspomniano o spalaniu - też mnie to aktualnie boli np. taki wypad wakacyjny 2000 km gdy jedzie się szybko trochę każe żałować spalania które wychodzi mi z 9- 11 litrów.
Silnik jest mocno zalewany na bogato, brak tej mieszanki uwarstwionej z audi gdzie wóz jedzie na ubogiej mieszance.
Dlatego sprawdzałem dokładnie i nawet gdzieś mam fotki z testu: przy 130-140km/h bmw 328i paliło na obwodnicy warszawy 6,5 - 7 litra w trybie eco !, a5 w trybie eco już około 9 , 528xi brało 8,5 . Co ciekawe bmw 5 jako jedyne miało w opcji wentylowane fotele bez których wozu nowego nie chciałbym kupować.
Ostatecznie po namyśle stwierdziłem że chyba poczekam na kolejną insignię, obecnie mam tą 2.0t 4x4 jak kolega powyżej,
z programem na ponad 400 NM w manualu i raczej pełnym wyposażeniem bez webasto i szyberdachu, no i z większym bagażnikiem oraz tylnymi siedzeniami niż 3 czy A5.
W audi podobne a4 wyszło mi 196 tyś w promicji quattro line , 328i circa 220 tyś - odpuściłem .
Niemniej pozdrawiam bo a4 tfsi w quattro chciałem mieć, i 2 2009 już prawie je zamawiałem /wtedy stało za około 150 tyś/ z tym że nagle wyszło to turbo opla na haldexie, z flexride i afl za śmieszne pieniądze. Może i dobrze zrobiłem uwagi na zabawę w znikający olej silnikowy.
ps. audi albo bmw - bałbym się już podkręcać, chyba że fabrycznie kupować pakiet,
za dobrzy są w zabezpieczeniach i za drogie są potencjalne wpadki. Dlatego jak brać taki wóz to już docelowo z taką mocą jaką trzeba. 328xi akurat byłby w sam raz.
moc podnosiłeś po gwarancji? Jakie efekty?
@Michał, 328i jest znacznie szybsze przy większych prędkościach, np. 130-200 nie da się nijak porównać, dwie turbiny to nie jedna (przy tej masie aut :)
co do podkręcania Audi to niemal *każdy to robi*, z resztą za około 1 tys. euro można *oficjalnie* to zrobić jako program MTM (jest gwarancja na to), w nie-markowych serwisach za około 2-3 tys. zł... standard to podkręcenie 211KM na 260-270KM bez ingerencji w sprzęt, choć zalecana jest wymiana wydechu...
polecam zacząć jeździć po torze wyścigowym, bardzo zmienia się optyka, na postrzeganie mocy auta, sensu modyfikacji, itd...
pozatym silnik n20 ma twinscroll a nie biturbo, ldk w oplu jest zresztą bardzo podobny , oba silniki fajne choć nie tak dobre jak ten megane rs która za 110 tyś objeżdża każdy z powyższych wozów i potencjalnie na mokrym też jest szybsza...taki lepiej chyba mieć na tor bo przecież a4 tfsi to jest bardziej wóz na codzień ?
Jak to jest z automatem, gdy zmieniasz położenie lewarka skrzyni - załóżmy, że jedziesz w trybie D i chcesz włączyć tryb Sport. W momencie wciśnięcia przycisku (czy co tam jest w S Tronicu) na lewarku i przestawieniu lewarka w inne położenie skrzynia w tym czasie wciska sprzęgło czy nic nie robi? W ogóle jeśli podczas jazdy byś sobie tak przesuwał lewarek do przodu i do tyłu to co wtedy się dzieje (jak na to reaguje skrzynia), uwzględniając że nie puszczasz tego przycisku umożliwiającego Ci przesuwanie lewarka?
Raz tylko jechałem automatem i akurat nie było tam trybu Sport, więc jedynie przesuwałem lewarek gdy chciałem cofać, albo w pozycje Park.
nie ma żadnego wysprzęglenia, przy czym oczywiście są różnice od razu po ruszeniu wajchy, w trybie S inaczej dobierane są biegi w zależności od obrotów, więc jeżeli jadę 80 km/h i mam 7 bieg w D i zmienię na S to od razu zredukuje na 5...obroty podskoczą... w drugą stronę podobnie, choć oczywiście w rozłożeniu w czasie, nie przymuli...
skrzynia ma niejako *pamięć*, tj. analizowany jest styl jazdy z ostatnich kilkunastu sekund i jeżeli mocno dusimy to w trybie D będzie się zachowywała niemal tak samo jak w S, i w drugą stronę, gdy w S jedziemy łagodnie to będzie wrzucać wyższe biegi niż normalnie w S... przy czym w S nie korzysta z 7. biegu w ogóle... parę razy na rally sprincie jechałem na D nie zdając sobie z tego sprawy, oczywiście czułem różnicę, ale byłą ona na tyle mała, że nie kojarzyłem tego z jazdą na D, dopiero na mecie widząc wajchę na D to potwierdzały się moje odczucia, że było inaczej niż zwykle...
jest jeszcze trym M, do zmiany manualnej wajchą, przy czym mam też manetki i nimi mogę w każdej chwili zmieniać biegi, niezależnie od tego czy jadę w M, D czy S... jak mi w danej chwili nie pasuje dany bieg to mogę sobie manetką zredukować... jak się przez dłuższą chwilę nie klika w manetki to z powrotem włącza się D czy S...
z manetek praktycznie w ogóle nie korzystam, choć są one polecane do wyprzedzania, aby sobie wcześniej ustawić dany bieg, ale przez takie klikanie podczas jazdy drogowej praktycznie nic nie można zyskać, bo zwykła redukcja z np. 7. biegu na 4. trwa kawałek sekundy, więc jeżeli nie wyprzedzamy na *grubość lakieru* to taka zwłoka nic nie przeszkodzi...
na pewno szybciej się wyprzedza niż manualem ;) jeżeli postawić obok siebie s-tronic i manual, jechać 70 km/h z odpowiednim dla tej prędkości biegiem i chcieć wyprzedzić auto jadące przed nami, to zanim ktoś w manualu wciśnie sprzęgło, ruszy wajchą na 3 bieg, doda gaz, i zacznie przyspieszać to przy s-tronic już dawno będzie wbity odpowiedni bieg i przyspieszanie...
a jeżeli chodzi o wyprzedzanie ze wcześniej wbitym biegiem, jako przygotowanie do wyprzedzania, to nie ma żadnej różnicy, też sobie mogę wcześniej manualnie ustawić odpowiedni bieg...
tę skrzynię łatwo można obsługiwać za pomocą pedału gazu, przy odrobinie wprawy można sobie swobodnie wrzucać odpowiednie biegi, np. jadąc 100 km/h i mając 7. bieg mogę przed wyprzedzaniem *nogą* wrzucić sobie na 4. bieg i na nim dociągnąć od 150 km/h... polega to oczywiście na wciskaniu pedała z różną siłą, przytrzymywaniu go w danym położeniu, jednostajnym dociskaniu, itd... bardzo to szybko i precyzyjnie działa...
w skrzyni jest sporo rożnych ograniczników, nie a się manualnie wrzucić nieprawidłowego biegu (jechać 40 km/h i 7. bieg, czy 130 km/h i 2. bieg), nie da się zrobić odcięcia na trybie manualnym (ale ponoć jest taka opcja, można to włączyć), nie da się za często robić startu launch control, itd...
Czy w trybie D między gazy są tak odczuwalne jak w S? Bo np. wBMW w ichnich DCT można sobie ustawić *brutalność* skrzyni od łagodnej po odczuwalną.
Ja i tak wolę manual, po prostu lubie wajchowac lewarkiem, myśleć kiedy zmienić bieg, czuć że jadę :) mam tylko problem z nauką Heel&Toe i na razie tylko gdy redukuje bez hamownia to sobie obroty podnoszę między gazem, bo jak próbuje hamując to mam wrazenie że pedały w Peugeocie nie zostały do tego zaprojektowane.
1,2,3 to w starszych skrzyniach jest *blokada* danego biegu, czyli jedzie się tylko na tym, pewnie jest to fizyczne ustawienie danego trybiku w skrzyni...
odczuwanie międzygazów *na plecach*? takie popychanie auta przy redukcji? w D praktycznie wcale nie ma, jeżeli się mocno dusi to skrzynia oczywiście wcześniej redukuje, ale nie da się tego porównać do międzygazów trybu S przy niższych obrotach,
manual to przeżytek :) marnowanie potencjału auta :) przy czym jakbym miał jeździć czymś gorszym niż s-tronic to wolałbym już tego manuala, którym *czuje się, że jedzie* :)
Ok, ale co z awaryjnoscia i kosztami eksploatacyjnymi oraz naprawczymi tych skrzyń w porównaniu do manuali? O tym jakoś nie mówią.
takie twierdzenie gdzieś przeczytałem, chyba na sokolimokiem.tv i dotyczyło F1, że jak silnik ma wytrzymać np. 5 wyścigów i po tych 5 wyścigach nadal nadaje się do jazdy to znaczy, że za dużo wysiłku włożono w trwałość tego silnika, przez to był droższy, zmarnowano czas i pieniądze :)
to, że w wielu autach ze sportowym charakterem nie ma skrzyń automatycznych to w zasadzie wynik tego, że producent własnych rozwiązań nie opracował, albo są one awaryjne i za drogie w eksploatacji jak dla aut drogowych, co nic nie przeczy z moim twierdzeniem, że manual to przeżytek ;)
gdybym miał kupić auto tylko na tor to kupiłbym z manualem ;) ze względu na wybitnie amatorski charakter moich jazd nie miałoby to dla mnie większego znaczenia czy jadę manualem czy automatem...
ps. a Twoje zdanie jest błędne :)
to samo można powiedzieć o wielu podzespołach w aucie, nie wiem dlaczego tylko zawężać to do skrzyni biegów? np. o hamulcach (ABS czy też brak czegokolwiek przy hamulcach), bo w sportowych-torowych autach to kierowcą są w stanie sami sobie ustawiać balans hamulców w zależności od warunków na torze (sucho inaczej, zaczyna być mokro inaczej, zużywają się opony to ustawia inaczej, itd), i też oni powiedzą, że kto sam nie zmienia balansu hamulców ten sobie ceni wygodę albo nie chce mu się o tym myśleć ;)
więcej nie napiszę, bo ten temat też czeka w kolejce do opisania jako oddzielny materiał na blogu i będę się tylko powtarzał :)
ps. nie wiem :) jeszcze się nie zaczęły pisać :)
Zauważyłem tez (na nagraniach z wpisu o zamocowaniu kamerki przy kierownicy), ze przy ostrych zakretach, mimo ze obroty Ci leca do 2-3 tys. to skrzynia Ci nie redukuje biegu - nie masz tam turbodziury, czy masz biturbo?
Krzycho, jak ten temat Cię interesuje to poświęć trochę czasu na czytanie, bo jak pytasz czy 2.0 tfsi to biturbo co można sprawdzić w pół minuty, to zaczynam wątpić w sens klepania odpowiedzi na te wszystkie pytania :]