Puchar Jesieni Tor Kielce 2014
2014-11-24|Na torze|Komentarze: 14
Relacja z listopadowego Pucharu Jesieni 2014 na Torze Kielce w Miedzianej Górze.
Było w porywach 15 stopni, z rana dość zimno i miejscami wilgotno co czasami wiązało się z niedogrzaniem opon i poślizgami na torze...
Wyniki Pucharu Jesieni 2014
Do mety dojechało 95 zawodników, ja na 25. miejscu...
1. Mitsubishi Evo
2. Mitsubishi Evo
Tylko 0,78 sek. straty na prawie 9 km dystansie.
3. Mitsubishi Evo
4. Subaru Impreza
O ile dobrze sprawdziłem to podczas tej imprezy zawodnik w tej Imprezie miał najmniejszą czasową stratę do zwycięzcy w Evo, 3,67 sek. Chodzi o to aby w końcu jakieś Subaru wygrało a nie tylko Mitsubishi.
5. Mitsubishi Evo
6. Mitsubishi Evo
7. Mitsubishi Evo
8. Subaru Impreza
9. BMW M3
10. Renault Clio
Niestety brak zdjęcia ale Clio było granatowe ;) Tutaj jest taka sprawa, że tym autem kierował zawodnik który przez cały sezon jeździł M3 i był najszybszy w klasie V i klasyfikacji RWD. 10. miejsce to bardzo dobry wynik, w tej okolicy lub trochę wyżej przyjeżdżał także w M3. Nasuwa się więc pytanie o ile szybciej pojechałby w M3 tego dnia? Miał średnio 4 sek. straty do lidera na jednej próbie i zakładając, że by go nie wyprzedził to o ile szybciej mógłby pojechać? 1? 2? albo 3? sek. Nawet jakby pojechał o 3 sek. szybciej to M3 ma moc ze 320 KM a Clio miało mieć około 180 KM. Jeżeli różnica prawe 150 KM miałaby potencjalnie dawać 1-3 sek. przewagi to chyba coś tutaj nie tak z tym napędem RWD, idealnym wyważaniem, rozdzieleniem skręcania od napędzania :) Oczywiście pominąłem kwestię masy aut, M3 jest sporo cięższe.
Podsumowując, FWD jest szybsze ;]
* * *
Poniżej niepełna lista...
Ja na 25. miejscu, opis mojej jazdy niżej...
Na różnorakich imprezach rywalizacyjnych zawsze patrzy się na zawodników jeżdżących w takich samych autach. Można zająć kiepskie miejsce byleby ktoś jadący takim samym autem zajął jeszcze gorsze :) W Audi A4 mam taki problem, że nie pamiętam abym kiedykolwiek trafił na kogoś w takim samym aucie, były tylko A5 na Track Day w Poznaniu (ale były szybsze, też z większą mocą). W ogóle ciężko trafić na jakiekolwiek Audi, u siebie jest kolega w Audi 80 quattro, i jeszcze jedno starsze S4, tutaj w Kielcach jest A3 ale FWD, nawet jakby było quattro to nie na TorSenie więc to nie to. Jak nie ma Audi to trzeba sięgać do całej grupy VAG i tym samym ścigam się z Golfami. Zatem może być i 67. miejsce byleby mnie żaden Golf nie wyprzedził :D
Tego dnia w imprezie brał udział też zawodnik w treningowym Golfie GTI z serii VW Castrol Cup. Treningowym czyli przygotowanym wg specyfikacji ale nie będącym egzemplarzem wyścigowym. Wg regulaminu serii zawodnicy "widzą się" z autami jedynie na torze, są one im tam podstawiane gotowe do jazdy. Jeżeli chce się potrenować to trzeba sobie zorganizować drugie auto.
Poza samymi hamulcami w owym GTI jest też moja ulubiona motorsportowa modyfikacja czyli kanały chłodzące do hamulców ;)
Jakby co to ja parkuję obok Peugeota 205 Rallye, to wolne miejsce z rana to dla mnie, proszę nie zajmować mojej miejscówki! ;)
Alternatywne wyniki
I teraz taka sytuacja. Na powyższych zdjęciach widać było jak wygląda przeciętne auto z klasy VI i chyba nie muszę tłumaczyć, że Audi A4 nie ma za bardzo do czego porównać. W swojej alternatywnej klasyfikacji śmiało mogę te auta pominąć bo nijak nie jestem w stanie z nimi aktywnie rywalizować, choćby z tego powodu, że mam raptem 236 KM (360 Nm) i 1600 kg. Spośród zawodników ze zdjęć to jedynie mogę wyprzedzić kogoś komu nie wyjdzie jazda tego dnia, dostanie karę czasową, założy zupełnie nietrafione opony, itp.
25. miejsce to z jednej strony daleko ale po pominięciu zawodników z klasy VI wyniki wyglądają już trochę inaczej bo zostaje rapem 10 zawodników przede mną. Teoretycznie są to zawodnicy z którymi mógłbym rywalizować bo już mam jakieś argumenty, tj. napęd na wszystkie koła czy czasami więcej mocy (przede wszystkim więcej momentu obrotowego) ale w praktyce tak prosto to nie wygląda. Gdyby przyjrzeć się każdemu z tych zawodników oddzielnie to w większości przypadków też nie mam z nimi szans.
Teoretycznie mogę sobie założyć, że tego dnia mogłem jedynie wyprzedzić zawodnika nr 30 w Clio bo czas ostatniej próby miałem lepszy. Wyprzedzanie Sebastiana w kosmicznej Hondzie Civic nic mi nie da bo na kolejnej imprezie nie będzie już miał 15 sek. straty na pierwszej próbie w wyniku chwilowej niedyspozycji auta. Oczywiste, że bez sensu jest brać pod uwagę wyprzedzonych w wyniku usterek. I to tyle co byłem w stanie zrobić tego dnia. W dłuższej perspektywie mógłbym napinać się na rywalizację z trójką zawodników z miejsc 19-21 ale to też przy założeniu, że ja nadrobiłbym zaległości i nie popełniałbym błędów a oni dalej jechaliby takim samym tempem.
2:05,5 to mój najlepszy wynik, zakładam, że mógłbym pojechać o 1,5 sek. szybciej (kwestia poprawienia popełnionych błędów w najszybszym przejeździe) co dałoby 2:04,00 i jadąc tak za każdym razem byłbym w stanie wyprzedzić owych zawodników. Trochę to taka naciągana teoria ale jakieś tam mikroskopijne szanse są. Byłby to skok z miejsca 25. na 19. czyli na dobrą sprawę nic to nie zmienia. Ale tak czy siak nie ma nawet najmniejszych szans aby dojechać do kolejnego zawodnika, tutaj Tomka jadącego w kosmicznej Hondzie Sebastiana...
Podsumowując, nie ma letko ;) Sprężam się jak tylko mogę, duszę w opór aż mi noga cierpnie, ale już naprawdę nie ma nikogo kto dałby mi się łatwo wyprzedzić.
Moja jazda
Na pierwszy rzut oka podobał mi się mój najszybszy przejazd, na drugi rzut oka już trochę mniej. Zrobiłem trzy wyraźne błędy i dwa średnie które chciałbym poprawić na kolejnej próbie, i wyszacowałem sobie, że mogły one dać ze 1,5 sek. straty. Jak na jazdę "na wyjeździe" to może być ale już u siebie (Lublin) to nie byłbym zadowolony.
Jechałem na wyścigowym slicku Michelin S9F, nie miałem problemu z jego dogrzaniem, na wilgotnych fragmentach też spisywał się dobrze. Tak jak pisałem w poprzedniej relacji owe opony jak najbardziej nadają się do jazdy po wilgotnych fragmentach asfaltu. Jest oczywiście bardziej ślisko ale przewidywalnie i nie trzeba jakoś specjalnie uważać "bo slick nie ma bieżnika".
Teoretycznie jadąc autem które szkoda jest nawet minimalnie zarysować traci się czasowo bo trzeba bardziej uważać, odpuszczać w niepewnych sytuacjach, itp. Ale w praktyce wcale nie jestem taki pewny, że jechałbym zauważalnie szybciej. Opony i tak trzeba omijać bo za każde potrącenie jest kara czasowa i zostawiając margines właśnie to mam na myśli. Też nie widzę po nagraniach aby inni zawodnicy jechali bliżej i bardziej ryzykowali. Tam gdzie nie ma żadnych ograniczników a jest np. trawa czy pobocze to jadę jak najszybciej, w założeniu, że jak będzie za szybko to najwyżej trochę pojadę po zielonym.
Porównałem czasy przejazdów przez dwa odcinki. Jeden około 10-sekundowy przejazd przez szybką szykanę który miałby odzwierciedlać stan zawieszenia. Po prostu mocno moje auto się na tym odcinku wyginało, jakby miało zaraz wydachować ;) To ostatni fragment na odcinku kartingowym toru więc każdy już w tym miejscu miał dogrzane opony.
Druga sprawa to najmocniejsze hamowanie na próbie gdzie wytraca się ok. 100 km/h. Jest niemal na końcu odcinka czyli hamulce są już rozgrzane lub przegrzane, jakby miał komuś np. zagotować się płyn to stałoby się to w tym miejscu. Już wcześniej to hamowanie porównywałem, teraz jeszcze raz je zamieszczam korzystając z okazji.
Co wynika z tych porównań? Co do hamulców to dla mnie jest oczywiste, że jakbym wymienił je na lepsze to nie przełożyłoby się to zauważalnie na wyniki na tym obiekcie, podczas takich prób jakie są układane na SuperOES. Hamulce cały czas hamują, nie ma sensu cokolwiek z nimi robić. Nawet trochę nadrabiam na tym hamowaniu względem innych zawodników. Co do zawieszenia, jeżeli ten analizowany odcinek faktycznie można wykorzystać do oceny zawieszenia to z tych suchych danych też nijak nie wynika, że zawieszenie jest złe. Do najszybszych mam oczywiście sporą stratę ale poza najszybszymi jest kilkadziesiąt innych aut które tak nie wyginają się jak moje. Kolebocze się bo się kolebocze ale czasy nie są złe w porównaniu do innych. Oczywiście nie znaczy to, że zawieszenie jest dobre na tor ale porównując czasy przejazdów nie mam specjalnego parcia aby to zawieszenie zmieniać. Szczególnie, że potencjalna zmiana mogłaby jedynie polegać na wymianie amortyzatorów i sprężyn na twardsze, tzw. sportowe.
* * *
PS. Może taka Impreza poradzi sobie z Evo? ;)
Czytaj także
Komentarze (14) skocz na koniec
Ale nie o tym pisałem a o porównaniu FWD do RWD bo nadarzyła się dobra okazja aby zestawić te napędy. Ten sam kierownik którzy dobrze jedzie, oba auta dobrze przygotowane.
I zastanawiam się ile szybciej pojechałby w M3. Do lidera miał ponad 4 sek. straty na próbie, to bardzo niewiele. Jeżeli M3 na takiej próbie miałoby być wyraźnie szybsze niż Clio to na ile sekund przekłada się to *wyraźnie*? Jeżeli szybciej o pojedyncze sekundy to trudno powiedzieć aby M3 jako RWD z o wiele większą mocą miałoby być *lepsze* niż Clio jako FWD podczas takiej imprezy. Jeżeli pojechałby w M3 o wiele szybciej czyli np. 4-6 sek. na próbie no to szkoda, że nim nie jechał bo taka jazda dałaby zwycięstwo w generalce.
Z tego co kojarzę clio jest dobrze przygotowane do upalania,a M3 to taki *cywil z klatką na ulicę*. Tak jak Tolibowski napisał Tor Kielce bardziej nadaje się dla hothatchy niż M3 itp.
A tak wgl tylko BMW 328!!!!!!!!!!!!1
Druga sprawa, jeżeli w 3 miejscach na 2 minutowej próbie tracisz 1,5 sek to w przyszłym sezonie napewno będziesz wygrywał wystarczy jeszcze tylko kilka kolejnych. A serio to strata 1,5s na 2 minutach to bardzo dużo i jest praktycznie nieodrabialna w warunkach superoesowych.
A trzecia sprawa to dziwnie wyglądają te sprzęty za cene małego domu, koce grzewcze i full serwis tylko po to żeby przejechać 5 minut po torze :D
Jeżeli robię prosty błąd, tj. za szybkie wejście w zakręt przez co później źle jadę kolejny zakręt i mam z tego tytułu sporą stratę czasową to nie widzę jaki ma być problem w nadrobieniu tej straty jak przejadę już ten zakręt poprawnie? Tak sobie oszacowałem, że poprawny przejazd tej próby powinien dać mi czas około 2:04,00. I myślę, że to jest jak najbardziej realny wynik. Zejście niżej, gdy już w swoim mniemaniu przejadę próbę bezbłędnie byłoby problemem, i tutaj się zgadzam, że tutaj te 1,5 sek. na 2 minuty próby to sporo, tj. praktycznie nie do odrobienia.
Jak kręciłem się w kółko po lubelskim torze i udało mi się nadrobić 0,1 sek. na okrążeniu to cieszyłem się, że mam nowego best-lapa ;) przy czasie okrążenia 1:03,00.
Tak akurat wyszło, że było tylko te niecałe 6 minut jazdy. Ja liczyłem na to, że będzie 5 prób czyli 10 minut :D
Z tego co zrozumiałem, to analiza i wyniki w tabeli miały dać obraz skuteczności układu hamulcowego Audi na tle innych samochodów, a co za tym idzie udowodnienia, że lepsze hamulce raczej nic nie poprawia. Natomiast mam wątpliwość, czy analiza czasu przejazdu danego odcinka pozwala w ogóle wysnuwać wnioski na temat skuteczności hamulców.
Rolą hamulców jest zatrzymanie auta na jak najkrótszym odcinku z danej prędkości, a nie szybki przejazd jakiegoś odcinka
Auto z ostatniej pozycji moze miec de facto najskuteczniejszy układ ale kierowca zbyt mocno wyhamował przed szykaną wydłuzajac w ten sposób pobyt w kadrze. Natomiast auto z pierwszej pozycji moze miec słabe hamulce ale kierowca idealnie wyczuł moment hamowania i zmiescił sie na żyletki miedzy oponami uzyskując bardzo krótki czas.
W sumie to wszystko przecież sprowadza się do tego aby jak najszybciej wyhamować i przejechać dany odcinek a nie mieć najlepsze hamulce.