quattro & snow & drift & ice & winter & fun ;-)

FAJNE !!!!!!! ponarzekałbym, że przydałaby się jakaś większa felga - lepiej by się na filmiku prezentowało ;)) ale ogólnie - nie ma to jak 4x4 ;)

@Zulikk, aby tak na co dzień lepiej wyglądał to trzeba by było też zawieszenie obniżyć, o te 15 mm przynajmniej, same felgi to chyba niewiele dadzą, ewentualnie jakieś na prawdę duże... ale wtedy ciężko na tym będzie jeździć...

@Spalacz, to kiedy robisz kąty skrętów, nowe drążki i +300 kucy? ;>

Chciało ci się blachy ściągać? ;)

Pięknie! Gratki 1 miejsca.

@Pan Jan, drift w takim fachowym wykonaniu jakoś tak nigdy mi się szczególnie nie podobał, tj. nie ciągnie mnie w tę stronę, wolę w kółko jeździć... ;)
@Tylko, tablice zaklejam taśmą klejącą ;) albo przyklejam naklejkę jednorazową z logo... ale lepsza jest taśma bo łatwiej odkleić i teraz już wykorzystuję ją wiele razy, bo czarna aż 25 zł kosztuje i co chwile mi się kończyła ;)
raz próbowałem zdjąć tablice ale ramkę połamałem :]
@Konrad, dzięki! ;)

Dryfty modelikami RC lepiej wyglądają :P

Świetne zdjęcia!

Kurde, wygląda to naprawdę dobrze. A na pewno milion razy szybciej niż z samym RWD, które na lodzie tak naprawdę wiele frajdy nie daje, bo bokiem się chodzi przy 4km/h i każda próba przyspieszenia to nawrót. Ciężko mi to spod paluchów wychodzi, ale na pełnym lodzie ten Twój *haldex* ;) dobrze sobie radzi.

@Blogomotive, no, jest szybciej niż RWD ale tak czy siak na takim lodzie jeździ się powoli, szczególnie jeżeli chciałoby się przed obiektywem dobrze wypaść i nie wyjechać żadnym kołem na pobocze...

kilku zawodników to na prawdę szybko jeździło, co oczywiście wiązało się z odśnieżaniem zakrętów po zewnętrznej...

przy 4x4 jest sto razy łatwiej jechać po takim lodzie, można bezkarnie przyspieszać, tj. mielić kołami w miejscu, a nawet tak często trzeba robić aby utrzymywać się w odpowiedniej pozycji w zakręcie... łatwo wyratować się przed obróceniem, w większości przypadków związane jest to z wciśnięciem nogi w podłogę :)

Przykro wygląda ta jazda, każdy zakręt przestrzelony, poślizgi robione na siłę, a można pojechać efektownie i efektywnie. Jedyny w miarę fajnie przejechany zakręt bez podpierania się o bandę to chyba 1:12. Wiem, że to sam lód i słabe warunki, ale zawsze można prędkość dopasować żeby to wyglądało tak, że celujesz w te zakręty a nie jedziesz jak się uda aby bokiem.