Rally Sprint Karolinka na Torze w Lublinie 2012
2012-03-12|Na torze|Komentarze: 9
Odbył się kolejny Rally Sprint na torze w Lublinie. Mój występ to jednym zdaniem kompletna porażka ;-) liczyłem na deszcz, jeszcze dzień wcześniej podało, ale niestety się przeliczyłem i zimowe opony na suchym torze to nie jest dobre rozwiązanie.
Relacja jest pobieżna, bo jakoś tak średnio mnie nastrajały do pracy moje wyniki. Na każdym okrążeniu traciłem jakieś 5-7 sekund do najlepszego zawodnika, przez co ostatecznie wylądowałbym gdzieś w okolicach środka tabeli. Wylądowałbym, gdybym w ogóle ukończył Rally Sprint, bo sobie już darowałem dwa ostatnie przejazdy.
Na takim Rally Sprincie świetnie widać, że nawet dobre opony zimowe (takie przecież mam :) nic nie są w stanie wskórać, razem z całym autem, względem opon letnich. Nie mówiąc już o semi-slickach jakie miało wielu zawodników. Tak, wiem, że to odkrycie niemal na miarę Nobla. Przy następnej wizycie na torze w Lublinie będę miał już semi-slicki...
Mimo kiepskiego czasu i braku powodów do chwalenia się jazdą to wrzucam nagranie on-board jako materiał informacyjny dla chętnych co do startu w takiej imprezie. Jak widać na nagraniu jazda nie jest straszna, nie ma czego się bać. Tor jest gładki, bez kolein ;) krótki i kręty, więc od technicznej strony wymagane jest jedynie sprawne auto, tj. takie które jest w stanie samodzielnie na imprezę przyjechać.
Znakomite nagranie by East Vision:
...i znakomite zdjęcie ;)
Start imprezy się trochę przesunął w czasie, też z tego powodu nie jechałem ostatnich jazd, bo zaczynał mi się turniej kartingowy GP Olimp 2012 (tutaj też porażka, ale taka nie z mojej winy). Najlepiej by było jakby się tak o te dwie godziny nie przesuwał, ale jak mus to mus.
Zwyciężyła Honda Civic, kierowana przez kolegę Tomka, i dalej też jego innych kolegów. Czyli nie było trzech Civiców, które pozamiatały, a tylko jeden. Aby uszczknąć im splendoru napiszę, że trochę mieli lepsze warunki niż reszta, bo jadąc na semi-slickach zmieniali się bardzo szybko, startowali jeden za drugim, co trochę pomagało im w utrzymaniu temperatury tych opon. Po prostu kolejni kierowcy Civica nie startowali na zupełnie zimnych oponach.
Zawodników było sporo, o ile się nie mylę to ponad 60 osób. Do Lublina zawitał też kolega Blogomotive, który ostatnio nie dotarł z przyczyn technicznych (na moje oko nie palił mu 3. cylinder). Teraz już przybył swoim nowym BMW (170KM, R6, "atmosferyczne"... czyli bez turbo), które też było na oponach zimowych, ale i tak udało mu się mnie wyprzedzić na jednym okrążeniu. Chyba faktycznie dobrze spasowana ta BM-ka ;] Mówił, że się chwalić nie będzie, więc ja napiszę, że Blogo to raczej taka cicha woda, i na dobrych oponach by się pewnie tułał gdzieś w czubie tabeli.
Tor był suchy, z trasy nie wypadłem, ochlapał mnie jakiś niezidentyfikowany zawodnik. W sumie to nawet lepiej tak wygląda auto z napędem 4x4, tak ofrołdowo. Fajnie, tylko dzień wcześniej wziąłem "komplet" w myjni ręcznej.
I te moje nieszczęsne zimowe opony. Na szczęście zmieniam je już na letnie. Zima ma już nie wrócić.
Inni zawodnicy nie popełniali oponowych błędów i przyjechali razem z podręcznym serwisem wulkanizacyjnym ;-)
Ekipa klasycznych, polskich RWD, w nadwoziu coupe.
Nieźle poszło owemu BMW z silnikiem diesla, po jakimś pokręceniu, na dobrych oponach, co prawda nie semi-slickach, ale z kanciastymi bokami. Zawieszenie też jakieś takie sztywniejsze, świetnie spisujące się na krętym lubelskim torze.
Na koniec jeszcze fioletowe auto. Nie pamiętam co autor miał na myśli robiąc to zdjęcie, o coś musiało chodzić, wrzucam skoro jest. Powiedzmy, że przestawia ono pisk opon przy hamowaniu na mecie ;-)
Wcześniej, jako zapowiedź imprezy napisałem:
W niedzielę ma być ponoć deszczowo, 7 stopni, więc warunki dla mnie sprzyjające, tj. dla ESP :] a przy braku śniegu nie powinienem mieć aż tak wielkich strat przy nawrotach i beczce bez hamulca ręcznego, więc zapowiada się dobry wynik.
Relacje ze wcześniejszych Rally Sprintów: Rally Sprint pamięci Janusza Kuliga oraz Rally Sprint Adriana.
Poniżej nagranie z ostatniego Rally Sprintu. Teraz też będę całość nagrywał.
A od razu po zakończeniu imprezy jadę na tor kartingowy Cartmax gdzie startuję w turnieju GP Olimp.
Czytaj także
Komentarze (9) skocz na koniec
Ten ostatni przejazd był szybszy niż wcześniejsze bo po prostu zdecydowanie mocniej dusiłem, w zasadzie tylko na tym okrążeniu się ścigałem, bo kolega w BMW miał lepszy czas na wcześniejszym okrążeniu ;] tak mnie zmotywował ;-)
Już na okrążeniach rozgrzewkowych wiedziałem, że nic z mojej jazdy na zimówkach nie będzie, nie mogłem słabszych aut na semi-slickach doścignąć, odjeżdżały mi praktycznie w każdym zakręcie. I dlatego też tak na pół-gwizdka jechałem, nie dusiłem mocno więc większość trasy na 3. biegu i w okolicach 3-4 tys. obrotów (skrzynia automatyczna), co dla silnika benzynowego jest niemal drogowych obciążeniem.
Po tych 3. okrążeniach byłem gdzieś w okolicy 25 miejsca, a jakbym dusił od początku ile się da to które bym zajął? powiedzmy, że miałbym jeszcze sekundę urwać, jakimś cudem mieć 1:12,5 na każdym okrążeniu a to dałoby mi w generalce po trzech jazdach miejsce... 17? a to już przecież bez różnicy czy 17 czy 10 czy 25... gdy jadąc na tor liczyłem na deszcz i miejsce w czołówce ;)
Może zbyt optymistycznie do tego podchodzę, doświadczenia jeszcze nie mam, ale mam nadzieję, że sporo mi marginesu zostało i będę w stanie jechać zdecydowanie szybciej.
Dziękuję za komentarz.
w sumie to można powiedzieć, że tak doszkalająco sobie jechałem, wniosek z tej lekcji jest taki, że na zimowych oponach nie ma jazdy po suchym torze, co rozciągnąć też należy na jazdę po drogach, czyli nawet najwspanialsze zimowe opony, całe auto, quattro, itd.. nic nie dadzą jeżeli nawierzchnia będzie czarna i sucha... tak jak nie ma trzymania w zakrętach na torze, tak samo nie ma np. hamowania na drodze...
ja podejście mam bardzo dobre, jakby co to zawsze mam wytłumaczenie dlaczego nie poszło mi tak jak chciałem i zawsze to wina czyjaś inna niż kierownika ;] teraz te opony, później pewnie się okaże, że zawieszenie za wysokie, na koniec, że masa auta za duża na takie zakręty i za wiele się na to nie poradzi ;)
następnym razem będzie lepiej :)