Rally Sprint Karolinka na Torze w Lublinie 2013
2013-02-27|Na torze|Komentarze: 24
Nie zdobyłem rally sprintowego hat-tricka, nie wygrałem trzech imprez z rzędu :) całe podium przypadło Imprezom, ja dojechałem na 5 miejscu. Było sucho, a miało być mokro...
...było też kilka stopni powyżej zera i dzięki temu nie było jasnej sytuacji co do opon, letnich vs. zimowych. Część startujących jechała na zimówkach, niektórzy na typowych letnich, inni na semi-slickach. Dla mnie to była jak najbardziej dobra sytuacja, bo nie zdążyłem sobie zorganizować opon letnich, a im bardziej nieokreślone warunki na torze tym większe szanse mają auta z napędem na wszystkie koła.
Układ trasy był identyczny z tym z poprzedniego rally sprintu, tj. Rally Sprint pamięci Janusza Kuliga na Torze w Lublinie 2013, przy czym oczywiście nie było śniegu.
Wyniki RS Karolinka 2013
1. Subaru Impreza WRX STI
- nie uwierzysz! wyprzedziłem Spalacza!
No więc... Rally Sprint Karolinka wygrał Artur w STI. Z rana nie był on za bardzo w humorze, bo na długo przed imprezą szykował swoją Imprezę, a przede wszystkim błyszczące białe felgi z letnimi oponami. Jeszcze na kilka godzin przed startem jego auto wyglądało tak...
...ale już na torze jakby ze 100 KM mniej. Przed południem był nawet śnieg, później już tylko mokro, ale ciągle zimno i powrotem założyć musiał zimówki. Wyszło mu to jednak na dobre, ale pewnie chciał wygrać z białymi felgami.
2. Subaru Impreza GT
W trakcie imprezy nawet przez myśl mi przeszło, że może uda mi się te GT dogonić, ale skończyło się na tym, że to wskoczyło na 2 miejsce, ja zostałem na 5. Zawodnik jechał na oponach letnich. Dlaczego sądziłem, że coś nadrobię? o tym w opisie mojej jazdy.
3. Subaru Impreza GT
Impreza GT na semi-slickach Federal 595. Ta oraz powyższa Impreza w najbliższym rally sprincie będzie toczyć zacięty bój o Top3 w klasyfikacji generalnej Cyklu Zimowych Rally Sprintów (6 edycji, została ostatnia).
4. Ople Astra
Poniżej ja, czyli ta Astra to jedyne auto "jedno-napędowe" które mnie wyprzedziło.
5. Audi A4 quattro
Bardzo dobre miejsce jak na warunki jakie panowały na torze, tj. było sucho, jechałem na oponach zimowych. Opis mojej jazdy trochę niżej. Podczas tej imprezy (jak i poprzednich) zbierałem punkty w klasyfikacji generalnej Cyklu Zimowych Rally Sprintów i to 5. miejsce (4. w klasie) dało mi zwycięstwo w klasyfikacji generalnej tego cyklu (oraz w klasie 4., najmocniejszej jaka jest utworzona, tj. auta 4x4, dowolna moc), jeszcze przed ostatnią, 6. rundą tego cyklu.
6. Honda Civic
Przed imprezą bałem się, że auta FWD z Civic na czele będą dominować, ale chyba jeszcze było za zimno.
7. Subaru Impreza WRX
✓ wyprzedzony ;)
8. Honda Civic
Zwycięzca klasy 2, który wykonał bardzo widowiskową jazdę po bandzie, w przenośni i dosłownie. Jak najbardziej możliwe było dachowanie, jednak auto zostało ogarnięte, i też drzewko rosnące na nasypie ominięte.
9. Subaru Impreza GT
10. Audi 80 quattro
11. Honda Civic Type-R, zdjęcia brak
12. BMW M3
13. Subaru Impreza WRX
Zwycięzca w kategorii najszybszego pit-stopu!
14. Subaru Impreza WRX
15. MG ZR, zdjęcia brak.
16. Audi 80 quattro
17. Honda Civic
18. Nissan Primera
19. VW Golf GTI
Gościnny występ zawodnika i zawodniczki, który przypisuję sobie, bo zachęcałem do przyjazdu. Dobre miejsce jak na pierwszą wizytę na ta naszym torze.
20. BMW serii 1
21. Fiat Seicento
22. Citroen ...
23. Fiat CC, zdjęcia brak
24. Citroen C2
...i niektóry pozostałe auta, bez zachowania kolejności...
...i jeszcze na koniec BMW, niech ma oddzielne zdjęcie... po znajomości... czerwone = najszybsze... po generalnym remoncie, gotowe do sezonu letniego...
Wątek wulkanizacyjny
Podczas sobotniego treningi, dzień przed imprezą, warunki pogodowe były iście wiosenne i po wykonaniu kilku kiepskich okrążeń na oponach zimowych postanowiłem odkurzyć semi-slicki. Pojechałem po nie z powrotem, z nadzieją, że jednak coś z tego wyniknie. To, że są one kiepskie gdy jest zimno to nie jest żadną tajemnicą, ale było około 5 stopni, więc jakieś tam szanse powodzenia były, szczególnie, że mam mieszankę miękką (opony do Federal Fz-201), oraz dość wąską oponę (225) jak na masę auta (1600 kg), więc teoretycznie nie powinno być problemu z rozgrzaniem opony i szybką jazdą już po pierwszym zakręcie.
Z drugiej strony, z ubiegłorocznego jesiennego treningu w Ułężu wynikało, że te moje semi-slicki (Fz-201) nie za bardzo chcą się rozgrzewać nawet przy 10-12 stopniach, i względem moich zwykłych opon letnich (Michelin Primacy 3) nie dają żadnej przewagi. Przy czym miałem nadzieję, że może coś w Ułężu z ciśnieniem opon sknociłem, może lotniskowa nawierzchnia była zła, może źle jechałem, może coś tam coś tam, i dlatego chciałem jeszcze raz sprawdzić zachowanie tych opon na suchej ale zimnej nawierzchni. Chodziło mi też o to, aby wybrać szybsze opony, zimówki vs. semi-slick.
Okazało się, że bardzo ciężko rozgrzewają się te semi-slicki, musiałem kręcić się z kilkanaście minut zanim zacząłem uzyskiwać lepsze czasy niż na zimówkach! a nawierzchnia była sucha! na zimno nie miały one zupełnie przyczepności, w zakrętach niemal jak jazda po lodzie, czasy tragiczne. Oczywiście dyskwalifikowało to te opony jako wybór na rally sprint, gdyż praktycznie nie da się rozgrzać opon przed startem, przejazd jest krótki, opona nijak by się nie rozgrzała.
Po kilkunastu minutach jak najszybszej jazdy, gdy opona już była trochę ciepłą w dotyku, udawało mi się w końcu jechać wyraźnie szybciej niż na zimówkach, ale i tak szału wyniki nie robiły. Co do ciśnienia to sprawdziłem zakres od 1,9 do 2,7 bara i najlepiej mi się jechało na około 2,2 mierzone na ciepło, jest to akurat zalecane ciśnienie z naklejki na drzwiach (przy czym pewnie zalecane na zimno).
Namachałem się przy tych oponach, nic mi z tego nie wyszło, bo wróciłem do punktu wyjścia, czyli zimowych opon. Kręcąc się po torze na zimówkach odstawałem od innych zawodników, tych jadących na oponach letnich, i generalnie straszna lipa zapowiadała się podczas rally sprintu. Moje wyścigowe morale spadło do dna, w ogóle nie chciało mi się już jechać. Na koniec tego wspaniałego treningu okazało się, że koła założyłem odwrotnie i przy przekładaniu ich ukręciłem złodziejkę do śrub antykradzieżowych :( kluczem nie dało się nic zdziałać... pojechałem szukać wulkanizatora, na szczęście sobota wieczorem to nie niedziela wieczorem i za drugim razem trafiłem. W wulkanizacji pistoletem pneumatycznym ostatecznie dali radę wykręcić te śruby, ale wcześniej też kilka razy padło "nie da się"... no, teraz to przynajmniej miałem prawidłowo założone koła....
Być jak Jacek Gmoch
Dumałem, dumałem i wymyśliłem, że jednak tragedii być nie może. Tragedii czyli 15-20-25 miejsce w generalce, czyli bycia wyprzedzonym przez wszystkich, którzy mieli opony letnie, szczególnie przez auta przednionapędowe, które gdy złapią przyczepność to czubie tabeli pełno ich jak mrówków.
Pokolorowałem sobie przebieg trasy tak, aby mniej więcej odpowiadał moim relacjom względem innych auta na torze, szczególnie zwrotnych FWD. Dobór kolorów jest oczywisty, na zielono moja przewaga, niebieski to odcinek neutralny, na czerwono to strata. Dlaczego tak dużo zielonego? skoro opony miałem złe, były też inne mocne auta? Przede wszystkim dlatego, że 2.0 TFSI bardzo ładnie zbiera od samego dołu (nie ma wyczuwalnej turbodziury,) a przy przyspieszaniu z quattro, przy wciśnięciu nogi w podłogę, na wyjściu z zakrętu, przy takim "pałowaniu na prostej" nie ma aż tak wielkiego znaczenia czy jest sucho, czy jest mokro, czy opony dobre, czy złe... przyczepności i tak nie straci, za mała moc silnika jak na napęd 4x4, na dodatek skrzynia automatyczna jest dodatkowym "buforem" przeciw jakimś tam niezbyt trafnym decyzjom co do zmiany biegów, które mogłyby zerwać przyczepność. Przy czym akurat w Lublinie słabo to widać, bo tutaj jeździ się głównie na 2 biegu, od święta wrzuci się trójkę... kiedyś gdzieś tam pisałem, że ci, którzy idą w małą masę śmiało mogą sobie "zaspawać dwójkę" i wywalić skrzynię... kilkadziesiąt kilogramów mniej :)
Z mojej kolorowanki wynikało, że będzie całkiem nieźle, auta FWD nie powinny stanowić zbyt wielkiego zagrożenia. Wynikało też to, że po zmianie przebiegu trasy powinienem jeszcze szybciej zacząć jechać, że będę w stanie trochę nadrobić. I jak łatwo się domyślić po wynikach niemal wszystko co sobie wymyśliłem sprawdziło się ;)
Moja jazda
On-board z moich dwóch przejazdów...
...dwóch z ośmiu jakie wykonałem na pięć regulaminowych... jak to? ano, już mnie trafiało, bo trzy próby miałem niezaliczone... pierwszy przejazd to błąd pomiarowy, drugi to opona na torze i powtórka, trzeci w końcu przejechany, czwarty to znowu zator na torze, piąty zaliczony... pięć przejazdów i dwa z wynikiem... gdyby taka średnia utrzymała się do końca to zabrakłoby mi benzyny... bardzo jest to irytujące jak trzeba w kółko powtarzać przejazdy, w ubiegłym roku nie rozumiałem dlaczego niektórzy tak się denerwują, przecież przejadą sobie jeszcze jedno okrążenie ;) teraz wiem, że gdy ktoś się napina na wyniki, liczy sekundy w tabelce to żadna radość powtarzać przejazdy "w nieskończoność"...
Po trzech zaliczonych próbach (a 6 ruszaniu ze startu) byłem 5 w klasyfikacji generalnej, z malutką przewagą nad kolejnymi zawodnikami, i trochę większą stratą go granatowej Imprezy GT z miejsca 2., tej z którą chciałem powalczyć. Wiedziałem, że teraz, po zmianie przebiegu prób, będę jechał szybciej, więc mogłem być spokojny o swoje 5. miejsce i mieć te małe nadzieje na wyprzedzenie kogoś. Niestety nie pomyślałem, że owa Impreza GT jako auto 4x4 też przecież powinna przyspieszyć i przyspieszyła lądując na 2. miejscu.
Tak jak zakładałem ostatnie dwie próby pojechałem już szybciej, i gdyby liczyły się tylko one to zająłbym 3 miejsce, za zwycięskim STI i tą Imprezą GT.
Na takiej nawierzchni jaka była (czyli sucho, duża przyczepność) najszybciej mi się jeździ bez systemów trakcji, i tak jechałem. Mimo, że cały ten rally sprintowy weekend nie poszedł w całości po mojej myśli (miało padać i miałem wygrać ;) to chyba był najbardziej merytorycznym, tak to określając. Najwięcej się narobiłem na treningu, najwięcej dowiedziałem, najwięcej namierzyłem, ostatecznie poszło lepiej niż mogłem się spodziewać po sobotnim treningu. A przypomnę, że rok temu w niemal identycznych warunkach pogodowo-oponowych, ale przy sporo mniejszej konkurencji w klasie, zdezerterowałem w połowie imprezy będąc zniechęcony swoimi wynikami.
* * *
Przed imprezą pisałem:
Możliwe, że nawierzchnia będzie przysychała, asfalt będzie zupełnie suchy, wtedy będę musiał swoje plany trochę zrewidować. Jak na razie liczę na rally sprintowego hat-tricka, czyli trzy wygrane imprezy z rzędu :) Miejsce w czubie tabeli dałoby mi zarazem zwycięstwo w całym Cyklu Zimowych Rally Sprintów, jeszcze przed ostatnią, 6. imprezą. W ubiegłorocznej edycji imprezy, tj. Rally Sprint Karolinka na Torze w Lublinie 2012 mój występ okazał się kompletną porażką ;) ale przynajmniej ustrzelono mi fajne zdjęcie :)
I jeszcze ubiegłoroczne nagranie:
Czytaj także
Komentarze (24) skocz na koniec
*Najprawdopodobniej do końca 2013 roku będą odbywały się treningi, a co później to nie wiadomo.*
Może zrobiłbyś tutaj ShoutBox :)?
P.S. Nie wiem czy To Ty, ale masz tak rzadki jak na Lubelskie drogi samochód (czarne A4 Quattro, nie kilkunastoletnie i nie w TDI), że obstawiam, że to Ciebie widziałem ostatnio ze 3 razy na ul.Nadbystrzyckiej jak jechałeś w stronę centrum ;)
Musiał się jakoś niedawno pojawić.
Jeśli to nie problem, to czy mógłbyś na filmikach Onboard z przejazdów po torze w rogu umieszczać widok z *zegarów*?
To ja jeszcze poproszę o wykaz z sensorów przeciążenia i sił jak w Nissanie GT-R... :D
Fele poproszę tam z kąd brałeś :P albo jakoś na torze się ustawimy.
w Lublinie w miarę regularnie trafiam na 2-3 podobne auta pod katem koloru, emblematów... ale w 100 proc. identycznego z zewnątrz nie widziałem, bo mam najbidniejsze felgi i akcesoryjne końcówki wydechu ;) jedno podobne A4 ma też takie same felgi ale bez końcówek, a te z końcówkami ma też lepsze felgi... czasami na tylnej klapie mam małą spalaczową naklejkę magnetyczną...