Rally Sprint pamięci Janusza Kuliga na Torze w Lublinie 2013

Dzięki zdobytym punktom mam zapewnione podium w całym Cyklu Zimowych Rally Sprintów (6 imprez, 4 za nami) i ogromne szanse na zwycięstwo.

Trasa przejazdu była zróżnicowana, pod względem czasu to chyba nawet dłużej jeździliśmy po śniegu niż po asfalcie (po prostu na śniegu bardziej guzdraliśmy się niż jechaliśmy), fragmenty asfaltowe były czarne, ale marznące, świeżo po opadach małego śniegu, choć na moje oko z czasem robiło się coraz przyczepniej. Meta położona była "na środku" tory, po zapełnieniu takiego parkingu zjeżdżaliśmy z toru robiąc miejsce dla kolejnych aut.

Wyniki RS pamięci Janusza Kuliga 2013

Udało mi się wygrać ;-) Ze względu na ośnieżone i zlodowaciałe fragmenty toru dość często popełnialiśmy czasochłonne błędy i co próbę następowało przetasowanie w czołówce. Ja wygrałem tylko drugą i ostatnią, piątą próbę, przy czym przed nią miałem już parę sekund przewagi. Mimo, że udało mi się wygrać to jednak sytuacja ze wcześniejszego Rally Sprint Wash&Go na Torze w Lublinie 2013 bardziej mi się podobała, tj. zwyciężałem w każdej próbie i cały czas powiększałem swoją przewagę ;)

1. Audi A4 quattro

Konkurencja była spora, bo w klasie 4. było 13 zawodników w pełnoprawnych autach z napędem 4x4 oraz jeszcze jakiś wiśniowy Forester :] Opis mojej jazdy i innych szczegółów jest niżej.

2. Mitsubishi Lancer Evo

Evo (pewnie nawet nie wiedząc) wygrało zaciekle toczący się pojedynek z Imprezami, które miały spore szanse ale jednak na koniec trochę zawaliły... buuu :)

3. Subaru Impreza GT

Owy zawodnik prowadził po trzech próbach i już bałem się, że nici z mojego zwycięstwa. Jednak w kolejnych przejazdach wykonał o jeden niezamierzony drift na lodzie za dużo co przełożyło się straty i niższą pozycję.

Jazda po lodowych fragmentach toru polegała na nie-jechaniu po lodowych fragmentach toru tylko "skakaniu" pomiędzy przyczepnymi fragmencikami pobocza, albo po wewnętrznej, albo po zewnętrznej. Kto się znalazł na lodzie ten zostawał na lodzie, kręcił kołami w miejscu, ewentualnie jechał nie tam gdzie chciał.

4. Subaru Impreza WRX STI

Przed imprezą był to mój mój główny konkurent w klasyfikacji generalnej całego Cyklu Zimowych Rally Sprintów, więc nie powiem, abym uronił łzę z powodu tego, że znalazł się ostatecznie na czwartym miejscu :] mi się sprawa wyjaśniła, a Artur dalej musi walczyć o podium. Nie wiem tylko, czy powyższe czarne Evo będzie jechało w kolejnych imprezach, zapomniałem się zapytać... w każdym razie ja w Top3 jestem, Evo jak będzie jechało (na razie dwa razy jechało, dwa razy nie) to też powinno się znaleźć, i zostaje jeszcze tylko jedno wolne miejsce.

5. Subaru Impreza GT

Zawodnik w tej Imprezie też jest wysoko w klasyfikacji, musi teraz się sprężyć i nie dać wyprzedzić powyższym Imprezom. Podczas jednej próby popełnił fajny błąd ;) tj. po zmianie układu trasa mu się pomyliła i zatrzymał się na lodzie, musiał sporo wcześniej hamować aby zmieścić się w wirtualnym zakręcie, a gdy się zorientował, że zakrętu już nie ma, jedzie się prosto, to nie mógł z tego lodu szybko ruszyć ;) względem kolejnej próby miał niemal 5 sek. straty, a te robiłyby ogromną różnicę. ps. zderzak Ci odpada...

6. Mitsubishi Lancer Evo

Na treningu przed imprezą wobec tego czerwonego Evo zastosowałem technikę walki psychologicznej poprzez wkurzające uczepienie się zderzaka i nie pozwalania na spokojny trening :] a tak naprawdę chodzi o to aby zorientować się co do szybkości jazdy nowego zawodnika na torze, oraz jest to zawsze okazja do podpatrzenia sposobu jazdy. Tutaj koledzy byli dopiero drugi raz na tym torze, a tor jest kręty i ciężko jest się ścigać z zawodnikami, którzy każdy zakręt znają na pamięć.

Aby ktoś zbyt pochopnych wniosków nie wyciągnął, wszystko odbywa się w przyjaznej atmosferze, ja ścigam ktoś ucieka, ja uciekam ktoś ściga, ci co się nie chcą w to bawić to się nie bawią... taki torowy odpowiednik pałowania ze świateł :)

7. Subaru Impreza WRX STI

O ile pamiętam to była to druga impreza tego zawodnika w tej Imprezie, zaczyna się rozpędzać, trzeba na niego uważać.

8. Opel Astra

Zwycięzca klasy 3, jedyne przednionapędowe auto w Top10.

9. Subaru Impreza WRX STI

Kolejne srebrne STI... czasami zrobię zdjęcie tak, że nie widać numeru startowego i wtedy nijak nie jestem w stanie odgadnąć którą srebrną Imprezą jechał który zawodnik. STI od WRX też ciężko mi rozróżnić... jak to dobrze, że posiadacze WRX nie przyklejają sobie naklejek STI ;-)

10. Subaru Impreza STI

Ten zawodnik po pierwszym przejeździe prowadził, a w poprzednim rally sprincie był trzeci w klasie, z tego też powodu monitoruję jego występy, bo skoro mnie wyprzedził podczas tej jednej próby to jak najbardziej może wyprzedzić w kolejnych zawodach.

11. Fiat UNO

Zwycięzca klasy 1.

12. Skoda Fabia

Prawie zwycięzca klasy 1., niecała sekunda straty po pięciu próbach... tak sobie myślę, że skoro ta Fabia ma też sprzęgło i hamulec po prawej stronie to pilot może pomagać podczas jazdy ;)

13. Honda Civic

[niestety brak zdjęcia, drugie miejsce w klasie]

14. Honda Civic

Trzecie miejsce w klasie. Na treningu przed imprezą, jeszcze zanim spadł śnieg, nie byłem w stanie doścignąć Tomka w tej Hondzie. Jeździliśmy pełne okrążenia po asfalcie i na moje oko jechaliśmy niemal równo, ze wskazaniem na Tomka. Przy okazji tych "treningowych wyścigów" znalazłem jedno miejsce na torze, w którym Tomek bardzo mi odjeżdżał, więc trzeba będzie nad tym popracować.

15. Subaru Impreza GT

16. Fiat CC

Trzecie miejsce w klasie.

17. Honda Civic

Zwycięzca klasy 2.

18. Subaru Impreza WRX STI

[niestety brak zdjęcia]

19. Honda CRX

Drugie miejsce w klasie.

20. Subaru Impreza GT

To samo auto co na 15 miejscu, teraz zamieszczam odbicie lustrzane, aby nie wklejać dwa razy tego samego zdjęcia... taka angielska wersja wyszła...

21. Fiat UNO

[niestety brak zdjęcia]

22. Fiat SC

23. Suzuki Swift

24. Kia Picanto

25. Audi 80 quattro

26. Fiat 126p

27. Lotus Elise

28. Toyota Paseo

29. Honda Civic

30. Fiat 126p

31. Fiat 126p

* * *

To już koniec zdjęć zawodników, układ trasy podczas tego rally sprintu nie sprzyjał bieganiu z aparatem między autami, gdyż przejazdy kończyliśmy na środku toru i tam czekaliśmy na wyjazd, start rozpoczynał się na górce, gdzie jest tłoczno, oraz wyniki zmieniały się co chwilę więc w wolnej chwili stałem przy tabelce i liczyłem... i tak dużo aut udało mi się sfotografować, prawie wszystkich, myślałem, że [niestety zdjęcia brak] będzie w co trzecim przypadku...

...jeszcze wrzucam zdjęcie tego nieszczęsnego Forestera, który zdezerterował z imprezy i nie został sklasyfikowany...

Moja jazda

Jechałem na oponach zimowych, Michelin Alpin A4, i na takie warunki były to najlepsze opony. Na treningu przed imprezą, zanim spadł mały śnieg, podczas jazdy tylko po właściwej pętli toru można było zastanawiać się nad letnimi oponami, ale ja bym raczej szybciej na letnich nie pojechał. Po wymacaniu opon konkurentów :) wiem, że moje były jedne z najbardziej miękkich. Opony te też są dobre na mokrym&zimnym, niekoniecznie musi być śnieg, są szerokie jak na zimówki (225mm), dobrze mi się na nich trzymało drogi.

Na chwilę przed rozpoczęciem imprezy spadł mały śnieg, zrobiło się ślisko, i ustaliłem sobie, że całą trasę pojadę z całkowicie włączonymi systemami trakcji. Po dwóch okrążeniach zapoznania doszedłem do wniosku, że jednak na śniegowo-lodowych fragmentach pojadę z wyłączoną trakcją, aby mielące koła na lodzie dawały mi wrażenie szybkiej jazdy ;) a poważniej, chodzi o to, że na lodzie trzeba było trochę się pokręcić, zmieniać kierunek jazdy, a przy włączonej trakcji nie da się po prostu szybko przyspieszać jeżeli mamy mocno skręcone koła. "Trójkąt" też mi lepiej było jechać z wyłączonym ESP, ale już śnieżny odcinek przy mecie pomyślałem, że przelecę z włączoną trakcją. Jednak po pierwszych przejazdach zacząłem dochodzić do wniosku, że jednak wszystko co białe to powinienem jechać bez ESP, pomielić kołami, raz mnie wyniesie w bok trochę mniej, raz trochę więcej, ale generalnie jadę do przodu, i lepsze to niż prostowanie mnie na siłę już na początku małego uślizgu.

Poniżej mój przejazd podczas ostatniej, piątej próby, wykręciłem bardzo dobry, rekordowy czas. Jestem z tego przejazdu bardzo zadowolony, choć teraz widzę, że jednak dało się pojechać sporo lepiej (przede wszystkim łuk taki koślawy mi wyszedł, źle ostatni zakręt przed metą).

Pomarańczowa ikonka ESP oznacza, że trakcja jest wyłączona, a szara, że włączona.

Proszę mnie nie pytać czemu miało służyć to klikanie w ESP co chwilę bo ciężko mi wymyślić jakąś odpowiedź. Jedynie co do szybkiego łuku mogę powiedzieć, że służyło to nie wypadnięciu z tego łuku bo był to szybko łuk :) tu bym te ESP zostawił, szczególnie, że nie czułem ingerencji, śliskie odcinki przejeżdżałem z całkowicie wyprostowanymi kołami, przed łukiem sporo wyhamowałem. A skoro mi nie przeszkadzało, a zarazem byłoby w stanie skutecznie pomóc w kryzysowej sytuacji, gdybym jednak wpadł w poślizg to nie widzę aby włączać ESP. Pozostałe odcinki po których jechałem z ESP mogłem śmiało przejechać bez ESP i tyle nie klikać, przy czym tutaj podobnie do tego łuku, nie przeszkadzało mi więc może być włączone.

A dlaczego nagle ESP miałoby mi przeszkadzać, skoro przed startem ustaliłem, że jadę z ESP? całkiem szybko mały śnieg został rozjeżdżony, asfalt przestał być tak śliski jak na zapoznaniu, śmiało można było całość jechać na wyłączonej trakcji. Sam zapętliłem się chyba w tym klikaniu, przekombinowałem, i zamiast "zresetować" swoje ustalenia i jeszcze raz całość przemyśleć to postanowiłem, że będę klikał. Znaczenie ma też to, że bardzo nie lubię zmieniać swoich ustaleń podczas trwania imprezy, szczególnie, gdy mi dobrze idzie (byłem wysoko, więc szło mi dobrze), choć jak mi źle idzie to też zwykle nie zmieniam, bo wtedy już mi wszystko jedno.

Moje wnioski po tej imprezie są takie, że dało się sporo szybciej pojechać (ale tak chyba każdy sobie myśli :) dało się szybciej przejechać moją ostatnią próbę, z której i tak jestem bardzo zadowolony; dało się całość jechać bez ESP z przynajmniej podobnym, a chyba nawet i lepszym efektem niż poprzez takie klikanie (w trzech przypadkach za wcześnie sobie włączyłem trakcję, ale w ostatniej próbie już byłem tak wyszkolony, że wszystko wyklinałem poprawnie :)

Najważniejsze pytanie, ile mi dało przewagi to klikanie? włączanie trakcji na czarnym? mam nadzieję, że wyszedłem na zero, czyli nie straciłem na tym.

Na temat jazdy na torze z ESP będę rozpisywał się przy innej okazji, bo to ciekawy i dość szeroki temat. Warunki są różne, ustawienia są różne, jak się wszystko dobrze zgra to całość jest na niezły plus, czuć różnicę, jedzie się szybciej. Z drugiej strony mogę powiedzieć (choć nie musicie wierzyć, proszę też mnie źle nie zrozumieć, nie są to przechwałki, ale taka wiedza merytoryczna ;) że jeżeli ktoś w tabelce z wynikami nie sąsiaduje ze mną, mam powtarzalne, wyraźnie lepsze czasy i sądzi, że jakbym ja wyłączył ESP to bym pojechał wyraźnie wolniej, dzięki temu nadrobił stratę, to jest to po prostu ślepa uliczka... prawidłowe myślenie to "esp sre-esp... wanna na kołach nie może być szybsza..." ;-)

Kto tam jakoś stara się iść do przodu w swojej "karierze wyścigowca" ten może jakieś wnioski z tego wyciągać, kto "wie swoje" ten może sobie myśleć co chce...

Specjalnie na koniec, abyście też nie zwracali na to uwagi bo byłoby to niepoprawne myślenie, zaznaczam, że w tym materiale, oraz na nagraniu on-board, wyłączone ESP nie oznacza wyłączonych na 100 proc. wszystkich systemów trakcji. W takim przypadku wyłączone jest ASR (da się mielić kołami w miejscu), a ESP jako utrzymanie linii jazdy, hamowanie odpowiednimi kołami jest bardzo znieczulone i działa dopiero przy bardzo dużym wychyleniu. A dlaczego jest to nie istotne? bo w warunkach rally-sprintowych, podczas jazdy wyścigowej nie ma to praktycznego znaczenia wpływającego na wyniki względem wyłączenia wszystkiego na 100 proc.

Trofea ;)

Przed imprezą pisałem:

Mam nadzieję, że frekwencja będzie spora, szczególnie chodzi mi o auta 4x4, bo ten rally sprint to już jedna z ostatnich okazji do ulokowania się w czubie tabeli. Później już nawierzchnia przyschnie i lekkie, przednionapędowe pędzidłą zaczną królować na lubelskim krętym torze.

Kto poza mną zbiera punkty w klasyfikacji generalniej Cyklu Zimowych Rally Sprintów ten wie, że będzie to co nieco rozstrzygająca impreza. Będzie to 4 impreza z 6 jakie zostały zaplanowane. Jeżeli uda mi się dobrze pojechać (na te Top3) to w zasadzie zaklepie sobie jedno miejsce w Top3 w klasyfikacji generalnej więc pozostaną tylko dwa. Kto do tej pory jechał rekreacyjnie a zmienił zdanie to musi zacząć teraz mocno przyspieszać, też w Top3 musi się znaleźć.

Rok temu brałem udział też tej edycji rally sprintu i zająłem... 1. miejsce w klasie V i 3 w generalce ;) Teraz przecież nie mogę pojechać gorzej, a pola manewru zbyt wielkiego przecież nie mam.

Rok temu dostałem medal i album o Januszu Kuligu...

Zeszłoroczna relacja: Rally Sprint pamięci Janusza Kuliga na Torze w Lublinie 2012.

Komentarze (25) skocz na koniec