Sceptycznie o Audi A3 1.4 TFSI Attraction
2014-10-22|Testy aut|Komentarze: 44
Sceptycznie czyli po prostu nie podoba mi się, słaby jest ten samochód, nie widzę w nim niczego co mógłbym chcieć mieć stąd i nie widzę się nawet jako potencjalnego kupca tego auta, mimo tego, że już jedno Audi wybrałem. Szukając auta kompaktowego od razu odrzuciłbym takie Audi A3.
Audi A3 trzeciej generacji, Sportback czyli 5-drzwiowe. Zaprezentowane w 2012 roku a ten konkretny egzemplarz wyprodukowany został na początku 2014 roku. Silnik 1.4 TFSI o mocy 122 KM z napędem na przednią oś. Dwusprzęgłowa 7-biegowa skrzynia automatyczna s-tronic. Najbardziej podstawowe wyposażenie pt. Attraction. Samochód ten otrzymałem jako auto zastępcze na czas wizyty w ASO swoim Audi A4. W tym materiale będę momentami porównywało owe A3 do mojego A4 jak i do A1 którym jeździłem jakiś czas temu.
Brzydkie to nadwozie jest już dzisiaj, wygląda mocno staro ale chyba głównie dlatego, że wyszło nowe i świeże sedanowe zwane Limousine. Sedan już jak najbardziej mi się podoba ;) Z drugiej strony Audi RS3 które właśnie ma nadwozie 5-drzwiowe wygląda w porządku, ale to zapewne przez dodatki wizualne s-line.
Po przemyśleniach, o czym też napisałem niżej, poza generalnym "nie podoba mi się" problemem tego Audi A3 jest słabe wyposażenie i czasami wykończenie, jedne elementy są mizernej jakości i nieprzyjemne, inne wykonane bardzo ładnie, tak jak powinno być w aucie tzw. premium. Dalej, samochód nie jest w żaden sposób zachęcający do jazdy choć od strony technicznej (silnik i skrzynia) działa jak należy i nie ma się do czego przyczepić.
Szczerze mówiąc nie wiem jak ktoś mógłby chcieć takie Audi A3 z 5 czy 3 drzwiami. Zgadzam się zupełnie z obiegową opinią, że to auto z takim słabym pakietem wyposażenia jest niczym niewyróżniającym się kompaktem, na dodatek jednym z droższych więc przepłaconym z racji logo. Może w bezpośrednim porównaniu będzie ono lepsze niż konkurencja, tj. konkurencja będzie miała więcej jakościowych i wykończeniowych wpadek ale nie wydaje mi się aby mimo wszystko był sens aby chcieć i ostatecznie zapłacić za takie auto.
Milion razy lepszy jest sedan...
Silnik 1.4 TFSI o dokładniej pojemności 1395 cm3 czyli o 5 cm3 więcej niż w Audi A1 którym jeździłem wcześniej. Silnik ma oczywiście turbosprężarkę, moc 122 KM (90 kW) czyli tyle samo co w A1. Jest też wersja 125 KM, w sumie sądziłem że właśnie ta jest w Audi A3 ale jednak nie, ma zapisane 90 kW w dowodzie rejestracyjnym.
1.4 TFSI jest oczywiście 4-cylindrowym silnikiem, z wtryskiem bezpośrednim. Katalogowa moc to wypomniane 122 KM w zakresie 5000-6000 a maksymalny moment to 200 Nm w szerokim zakresie 1400-4000 obrotów. Już od 1400 obrotów jest dostępny maksymalny moment obrotowy, "na plecach" czuć go trochę później ale ciągle poniżej 2000 obrotów. Dzisiejszymi silnikami benzynowymi z turbo jeździ się o wiele wygodniej niż turbodieslami które jeszcze parę lat temu były synonimem elastyczności, obok niższego spalania właśnie moment obrotowy był podstawowym argumentem za dieslem. Dzisiaj już pozostało tylko niższe spalanie i zapychający się filtr cząstek stałych ;)
Osiągi tego Audi A3 to 9,1 sek. do 100 km/h i 203 km/h prędkości maksymalnej.
Silniki 1.4 TFSI z A3 i z A1 różnią się wizualnie w komorze silnika, Audi A3 jest z bieżącego roku więc domniemam, że jest to nowsza wersja tego silnika i we wszystkich autach VAG tak właśnie teraz będzie wyglądał silnik 1.4 turbo o mocy 122 KM.
Poniżej także silnik 1.4 TFSI ale w Audi A1...
Dwusprzęgłowa 7-biegowa skrzynia s-tronic działa tak jak powinna działać, tak jak można się tego spodziewać. Zatem działa zupełnie inaczej niż w Audi A1 także z silnikiem 1.4 turbo gdzie skrzynia utrzymywała wysokie obroty, często a wysokie bo poza zakresem maksymalnego momentu obrotowego. Wyglądało to po prostu jakby oprogramowanie skrzyni było źle napisane. Można zgodzić się z tym, że w przypadku małego Audi A1 częste trzymanie wysokich obrotów nie było aż tak dyskwalifikujące bo samo to autko jest bardzo małe więc i silnik mógł ciągle kręcić się i brzęczeć. Ale gdyby właśnie taki komplet, tj. silnik i skrzynia tak właśnie działały w Audi A3, VW Golfie czy VW Passacie to byłoby to już nie do przyjęcia. Zatem, w Audi A3 jest wszystko jak należy, zapewne i w większym VW Passacie także, nie potrafię sobie wyobrazić dużego sedana jadącego z ciągle rozkręconym silnikiem 1.4.
Powyższe potwierdza starą prawdę motoryzacyjną, że aby dowiedzieć się jak coś działa w określonym aucie należy to sprawdzić w tym konkretnym aucie a nie rozciągać sobie opinii z jednego auta na drugie zakładając, że jest to "przecież to samo".
Skrzynia działa jak należy czyli nie trzyma bezsensownie biegu na wyższych obrotach po zaprzestaniu przyspieszania, redukuje na właściwy, konkretny bieg w zależności od poziomu wciśnięcia pedału gazu, generalnie wykorzystuje zakres maksymalnego momentu obrotowego silnika. Działa płynnie, szybko, nie mam uwag.
Dobrym rozwiązaniem jest przełączanie trybów D i S poprzez pociągnięcie do siebie drążka który sam wraca do wyjściowej pozycji. I tutaj jest taka ciekawa sprawa na którą zwróciłem uwagę podczas jazdy, tj. na dobrą sprawę można to traktować jako protezę ręcznej i w pewnym sensie motorsportowej redukcji biegów ;) Jadąc sobie spokojnie na D czyli mając wbity dość wysoki bieg i chcąc zacząć szybko przyspieszać wystarczy po prostu pociągnąć drążek biegów do siebie i go puścić, wtedy skrzynia przełączy się na tryb S (jak sportowy) co wiązać będzie się z równoczesną redukcją biegów. Gdy jechałem spokojnie, np. 70 km/h w trybie D na 7 biegu to po pociągnięciu drążka skrzynia od razu redukowała na 3. bieg, obroty podnosiły się i w zasadzie od razu mogłem zacząć maksymalnie przyspieszać. Redukcja o te kilka biegów jest bardzo szybka, łagodna, płynna i w zasadzie gdy puścimy drążek to możemy już zacząć przyspieszać, to kwestia kawałka sekundy.
Czym to się różni od działania skrzyni jaką mam w A4? też 7-biegowego s-tronic. Co do istoty to w zasadzie niczym, teoretyczne mogę sobie przestawiać drążek na S i tak samo jechać ale u mnie nie jest to tak ładnie podane. Raz, ze pozycja S jest sztywną, inną pozycją, trzeba użyć więcej siły aby przestawić drążek, przełączanie z D na S i z powrotem jest takie samo jak z np. N na R czyli czuć po prostu opór przy przechodzeniu drążka przez kolejne pozycje. Kolejną sprawą jest inne działanie trybu S, zapewne wynikając z różnej pojemności silnika.
W Audi A3 tryb S działa w zasadzie tak samo jak tryb D a różnicę widać jedynie na obrotomierzu, tj. wszystko pracuje tak samo płynnie, łagodnie, jest jedynie trochę głośniej z racji wyższych obrotów. W trybie S nie ma tutaj żadnych podbić obrotów przy zwalnianiu, nie ma żadnych przestrzałów przy przyspieszaniu, nie ma żadnej takie jakby sztywności, pewnej szarpliwości którą przy dobrej woli można zestawić ze sportowymi wrażeniami i sportowym działaniem skrzyni biegów w trybie S. W Audi A3 gdyby ktoś był trochę przygłuchy to mógłby w ogóle nie orientować się w jakim trybie jedzie, D czy S. W moim Audi A4 po prostu jest niewygodne jeżdżenie w trybie S jeżeli nie jest się nastawionym na żwawszą jazdę, nie ma się zamiaru kręcić silnika do czerwonego pola, mocno hamować, itd. Nie są to oczywiście jakieś wybitnie sportowe wrażenia ale po prostu czuć różnicę między D a S i na tyle jest wyraźna, że ja sam patrząc na to swoje A4 widzę, że ma jakieś tam predyspozycje aby chociaż amatorsko jeździć nim po torze. W przypadku Audi A3 nic takiego nie widzę, zupełnie tryb S skrzyni nie jest trybem S jak sportowym.
Co do jazdy jako takiej to zacznę od początku czyli foteli. Była to najbardziej podstawowa wersja wyposażenia pt. Attraction i tak tragicznych foteli to ja nie pamiętam w żadnym innym aucie wyprodukowanym w aktualnym wieku. Nie wiem o co chodzi, czy jestem za bardzo przyzwyczajony do własnych ale tak jak wsiadłem i mnie mocno uwierały tak samo uwierały mnie gdy kończyłem jazdę. Dla mnie to porażka po całej linii, w każdym momencie jazdy czułem te niewygodne fotele, na tyle, że przestawało chcieć się jechać tym autem i w sumie tak wspominam całą tą jazdę.
Generalnie słabo wygląda takie narzekanie na wygodę foteli w testach aut, w końcu każdy ma inną krzywiznę placów ;) jak i dalej, na jakość wyposażenia wnętrza, wszystkie te plastiki, materiały, kliknięcia, wrażenia spod palców podczas muskania tapicerki i inne takie bzdety ale naprawdę to najbardziej podstawowe wykończenie Audi A3 jest słabe. To bardziej komfortowe jest lepsze bo pamiętam, że siedząc w lepiej wyposażonym A3 żadne drobiazgi i szczegóły nie odpychały mnie od tego auta. Chyba to przez te fotele, jak się siedzi niewygodnie to wszystko inne zaczyna irytować.
Nawet ten przycisk przy pasach bezpieczeństwa jest słabo zrobiony i rzuca się to w oczy przy każdym dotknięciu. Chodzi o kliknięcie, krótki skok tego przycisku. Sam zdziwiłem się, że klik przycisku od pasów może się nie podobać ale tak właśnie jest.
Tradycyjny, przekręcany kluczyk też jest nieprzyjemny w samym dotyku, nie mówiąc już o mało "prestiżowym" przekręcaniu z którego mogłoby już Audi zrezygnować na rzecz wciskania kluczyka w dziurę jako podstawowego związania i przycisku w opcji.
Generalnie mógłbym się tak czepiać wielu rzeczy które mi osobiście naprawdę przeszkadzają i robią różnicę co ostatecznie sprowadza się do tego, że po prostu nie lubiłbym jeździć tym autem i sam z własnej woli do niego bym nie wsiadał. Słabe jest to najbardziej podstawowe Attraction. Chyba to wszystko przez te tragiczne fotele.
Wracając do jazdy. Silnik jak silnik, 122 KM na przedniej osi, jedzie jak 122 KM na przedniej osi, jest w porządku. Skrzynia działa bardzo dobrze, szybko, płynnie, wykorzystuje moment obrotowy silnika w pełni i zarazem nie przegina z obrotami. Jest szybko na tyla na ile pozwala na to silnik i zarazem komfortowo co do korzystania z samego silnika, silnik nijak nie udaje szybszego niż jest.
Nie zrobiłem jakiegoś specjalnego rozpoznania co do jazdy w zakrętach, nie dotykałem przycisku ESP (jeżeli wierzyć wyświetlanym komunikatom to da się całkowicie wyłączyć kontrolę trakcji ze stabilizacją jazdy trzymając dłużej wciśnięty przycisk), parę razy raptem ruszyłem szybciej spod świateł (skrzynia chyba nie ma procedury startu Launch Control, mi nie udało się tak ruszyć). Przy dynamicznym ruszaniu bez problemu silnik zrywa przyczepność kół, też na suchej nawierzchni na drugim biegu, na mokrym fragmencie to i na trzecim. Tak naprawdę samochód jest kompletnie zniechęcający do jakiejś żwawszej jazdy, idealnie nadaje się właśnie jako zastępcze czy do innych wypożyczalni.
Podsumowując, nie wiem jakie są właściwości jezdne tego auta, nie wiem jak dobrze się prowadzi, nie wiem czy jest lepsze czy gorsze od innych konkurencyjnych aut, jadąc tym autem kompletnie mnie to nie interesowało i to jest kolejna z wielu wad tego auta.
Średnie spalanie jakie uzyskałem to 7,1 litra na 100 km podczas testowej jazdy po Warszawie ale dłuższego stania w korkach. Biorąc pod uwagę to, że momentami trochę żwawo jechałem, też po obwodnicy z prędkościami na 10 punktów karnych to sądzę, że przy większych korkach i spokojnej jeździe właśnie takie spalanie uzyskiwałbym na dłuższą metę. Jeździłem niecałe dwie godziny i jeżeli wierzyć komputerowi to klimatyzacja i ogrzewanie siedzenia przepaliło w tym czasie 0,5 litra benzyny.
Przy okazji nie podoba mi się cyfrowe wskazanie poziomu paliwa, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Może z czasem dałoby się ten system rozpracować i ustalić ile dana kreska oznacza, orientować się w poziomie paliwa, wiedzieć kiedy kreska zgaśnie, szczególnie, że jest też informacja o zasięgu w kilometrach. Z płynem chłodniczym to w sumie wszystko jedno bo on zawsze pokazuje 90 stopni. Jest też bezużyteczny przy określaniu rozgrzania silnika bo mimo, że płyn ma już 90 stopni to olej ledwo przekracza 60, przynajmniej w benzynowym Audi A4.
Przycisk zamiast dźwigni hamulca ręcznego wciąż wywołuje sporo kontrowersji :) W tym aucie (jak pewnie we wszystkich) działa jak należy, jak się naciśnie to hamulce zwalnia się, jak pociągnie to hamulce odblokowuje się. Jeżeli mamy zapięte pasy to można ruszać bez dotykania tego przycisku, sam się odblokuje gdy dotkniemy pedał gazu. Niestety nie ma tutaj drugiego przycisku w miejscu widocznej zaślepki który odpowiadałby za samo-zaciąganie się hamulca przy każdym postoju. Wtedy nie trzeba trzymać nogi na hamulcu co jest wygodne przy skrzyni automatycznej (auto nie pojedzie samo) jak i na pochyleniach bo auto nie stoczy się. Owe postojowe samo-zaciąganie jest realizowane przez silniczek elektryczny więc działa ono szybko, szybko się blokuje i szybko odblokowuje. Gdy hamulce "zaciągniemy przyciskiem" to już jest on blokowany już mechanicznie i do utrzymania zblokowanych hamulców nie jest wymagany dopływ prądu.
Podstawowa, bezprzyciskowa, 4-ramienna kierownica z dużym poduszkowatym klaksonem zamiast zgrabnej 3-ramiennej z okrągłym. Proste wnętrze bez panelu z przyciskami modnie nazywanym jako minimalistyczne. Peugeot w modelu 308 dorobił do tego ideologię za pomocą której sprzedaje swoje auto, tutaj w zasadzie jest to samo, tj. niewiele jest, jedynie panel klimatyzacji i rządek przycisków.
Na szczęście Audi nie poszło tak bardzo z duchem czasu i wysuwany ekran nie jest dotykowy, a sterowanym przez tradycyjne przyciski i pokrętło przy drążku skrzyni biegów. Choć w podstawowej wersji, bez bajerów elektronicznych nie ma za bardzo do czego wykorzystać owe pokrętło.
Takie okrągłe nawiewy bardzo szybko i wygodnie nastawia się. Biją na głowę typowe kratki które trzeba nastawiać na dwa razy, w pionie i poziomie.
Ładny panel klimatyzacji, przyjemnie zrobimy, kolorowy. Klimatyzacja jak klimatyzacja, dwustrefowa.
Z tymi światłami to już lekka przesada, tzn. nie to, że złe ale A3, A4, A5, A6 mają je takie same i nawet taki znawca marki jak ja ma czasami problem aby różnić bieżącą generację A4 od A6 patrząc od przodu.
Kanciaste lusterko prawie jak w Lamborghini Aventador :)
Tak mi się skojarzyło...
* * *
Koniec.
Czytaj także
Komentarze (44) skocz na koniec
Placów - pleców ;)
Za podobne pieniądze można mieć już lepiej wyposażonego Golfa, którego środek jest znacznie ciekawszy - na tle tego gołego A3. Wiadomo - jest jeszcze kwestia gustów i guścików...
@Spalacz:
Jak przełącza się skrzynię z trybu S na D w tym samochodzie, skoro dźwignia nie blokuje się na pozycji S?
Nie mieli wersji z manualem? :(
@V-maniak, pociąga się dźwignie i puszcza, tryb się przełącza i wraca ona na swoje początkowe położenie, aby z powrotem przełączyć na D tak samo się pociąga i puszcza... właśnie nie jest blokowana na S i o wiele fajniej to działa bo to przełączanie jest szybsze, wygodniejsze, można to traktować jako redukcję o kilka biegów jednym ruchem ręki... redukcja jest bardzo szybka, jak się puści drążek to w zasadzie można już przyspieszać bo docelowy bieg jest wbity...
@radosuaf, nie mieli...
Generalnie to strasznie się czepiasz pierdółek, mnie trochę odrzucała ogólna jakość plastików i również czepiałem się debilnego systemu z lampkami od poziomu paliwa i temperatury cieczy chłodzącej.
Przekręcanie kluczyka na przykład bardzo lubię i jest dla mnie fajniejsze niż przycisk, takie analogowe.
Fotele pamiętam, że mi nie przeszkadzały, nie lubiłem tego wysuwanego ekranu (gdyby się nie wysuwał i był trochę mniejszy, byłoby OK), nie leży mi ten sposób obsługi audio (szczególnie pokrętło głośności w dziwnym miejscu, za gałką zmiany biegów), no i oczywiście kretyński postojowy, ale ogólnie samochód OK, ale tylko do momentu, kiedy się nie wie, ile kosztuje :). Jedyna rzecz, która wywołała u mnie efekt wow to wyświetlacz między zegarami. Fajny. No i te nawiewy też ciekawie rozwiązane, ale plastik, z którego są wykonane, mógłby być lepszy.
Na silnik spuszczam zasłonę milczenia, bo z dieslem to my się chyba nigdy nie polubimy...
Oj, czepiam się tych pierdółek bo nic nie odciąga uwago od nich. Takie pierwsze wrażenie to, że jest słabo. Zupełnie inaczej miałem w A1 którym naprawdę fajnie mi się jeździło, chciało mi się nim kręcić, sprawdzać co jak działa.
Gdybym miał przystawiony pistolet do głowy to wolałbym kupić Audi A1 (przy czym ono miało dodatkowe wyposażenie) które przy swojej cenie jest zupełnie absurdalnym wyborem niż dokładnie to A3 bo po prostu nie chciałbym nim później jeździć. Jedno Audi już kupiłem, generalnie do każdego Audi podchodzę z dużym kredytem zaufania i życzliwości ale takiego A3 to w ogóle nie widzę. Podobnie jak poprzedniej wersji A3 którą też jeździłem na czas serwisu, tj. Jazda zastępcza Audi A3 1.6.
Tak, tak, wiem, ja jeździłem jakimś TDI 105KM i było tak samo kiepskie jak 1.3 Pandy w dieslu w tym roku. Już lepiej mi się jeździło najsłabszą Fiestą w benzynie.
A, zapomniałem spytać - co to takie chromowane z logo Audi?
Jest też bezużyteczny przy określaniu rozgrzania silnika bo mimo, że płyn ma już 90 stopni to olej ledwo przekracza 60, przynajmniej w benzynowym Audi A4. - w menu komputera można sobie wyświetlić temperaturę oleju :)
Osobiście jakbym miał kupić takiego golasa, za takie pieniądze, to wybrałbym *zwyczajnego* kompakta, jakiegoś focusa czy inną astrą w bogatej wersji.
P.S. Pomijam osoby, które kupują auta żeby im sąsiad zazdrościł. Wtedy więc kupi taką bidną a3, jeszcze się zapożyczając, i będzie się cieszył, że sąsiad zazdrości audi. Takie osoby normalne nie są ;)
No i tutaj właśnie wychodzi szydło z worka... Znany pewnie Wam Piotr R. Frankowski mówił kiedyś, że jak jedzie na prezentacje samochodów, to odpuszcza najbogatsze wersje, na które rzucają się wszyscy dziennikarze i wybiera najbiedniejszą, bo ona mówi prawdę o tym, jak dobry jest samochód. I coś w tym jest, bo jeśli samochód jest dobry, to nieszczególnie się stęka na to, że tapicerka mogłaby być nieco lepsza, a ten przełącznik jakiś taki brzydki.
W ogóle wybieranie samochodów ostatnio przypomina bardziej meblowanie salonu niż wybór przedmiotu, którego podstawową funkcją pozostaje jednak przemieszczanie się...
A Kubica źle jeździ? :D
A6 allroad jakim jeździłem prawie rok temu był *full wypas*, najmocniejszy silnik BiTDI, w cenniku kosztował chyba 400 tys. zł, miał kompletne wyposażenie, itd... i okazało się, ze jest to przede wszystkim właśnie to bardzo dobre i bardzo drogie jeżdżące wyposażenie...
zgadzam się z tym co @radosuaf przytoczył, samochód powinien się *obronić* w swojej bieda-wersji bo później każda wydana złotówka na lepsze wyposażenie będzie go po prostu robiła lepszym a nie jedynie doprowadzała do *stanu używalności*...
Ufff, myślałem, że masz bardziej zacięcie gadżeciarza, ale jednak chodzi o samochód :). Duża ulga, serio!
Dla mnie porządne fotele powinny być w standardzie, nawet w Audi ;). Co do kierownicy, to w najbiedniejszej wersji A3 jest już OK - pomijając brak przycisków do sterowania czymkolwiek wieniec jest właściwej grubości i średnicy, pokryty przyjemną w dotyku skórą czy też *skórą*.
Nie wiem dlaczego czepiacie się foteli A3. Jak dla mnie są OK. A kręgosłup rozbolał mnie niedawno w *ergonomicznych* stołkach BMW z serii 6...
Był z dojpy, bo miał być z dojpy - jak ocenianie umiejętności jazdy kogoś po tym, ile skasował samochodów (o ile nie skasował ich 40 :) ). Jeśli gościa spotkałeś i masz o nim wyrobioną własną opinię (o czym wspomniałeś w kolejnym wpisie) to jest to zupełnie inna inszość i masz do tego prawo, ale samo stwierdzenie, że skasował kilka samochodów za dużo nie wniosło, nie sądzisz? :)
Foteli w A3 się nie czepiałem - nie zauważyłem, że są jakieś inne (ergo: nie są super), ale nie pamiętam, jakie są (ergo: nie przeszkadzają).
Prezentowane w tym wpisie A3 kosztuje ok. 110tys. zł bez rabatu, Golf w tej cenie (z takim samym silnikiem i skrzynią) ma np.:
1. Fotele ergoActive (fotele sportowe podgrzewane, reg. fotela kierowcy w 14 kierunkach+funkcja masażu)
2. Pakiet Business (parktronic przód+tył, dotykowy wyświetlacz kolorowy, autoalarm)
3. Bixenony z LEDami
4. Adaptacyjne zawieszenie DCC
5. Nagłośnienie Dynaudio
6. Park Assist
7. Nawigacja Discover Pro
Golf w takiej samej podstawowej wersji (czyli nie żadne mocniejsze GTI, R, itp) pewnie będzie jeszcze słabszy (ostatnio jeździłem jednym, samo takie siedzenie, skręcanie było, machania biegami było najsłabsze względem Focusa i Peugeota 308).
Była to moja druga jazda Audi A3 w bieda-wersji, poprzednia generacja A3 z silnikiem 1.6 bez turbo była jeszcze gorsza.
Gdybym musiał kupić A3 to kupiłbym wersję sedan, dopłacił do lepszych foteli, jakiejś sportowej kierownicy, manetek do s-tronic, itp. i jeździłbym tym fajnym wyglądem auta. A gdyby cena zbliżyła się do BMW 316i to mocno zastanowiłbym się czy nie warto się szarpnąć na to właśnie BMW.
Jeżeli Tobie po tych konfiguracjach i jazdach testowych jak najbardziej pasuje A3 to nie widzę sensu aby nie wybrać tego A3. Najlepiej to właśnie jeszcze przed mocniejszym wgłębianiem się w katalogi przejechać się danym autem aby wiedzieć czy w ogóle jest sens albo co należy do niego zamienić albo dokupić bo już od pierwszego wejrzenia nam się nie podoba.
Co do foteli w różnych wersjach, itp.
różnica między 1,2_tsi_105, a 1,4_tsi_122, to 2*900zł.
jeśli różnica między trendline_1,2_tsi_105, a hlighline_1,4_tsi_122, to 10*900zł, ale zmiana silnika, to 2*900zł... to różnica wynikająca z wyposażenia wynosi równe 8*000zł.
w tej cenie mamy 16* alu zamiast 15* stal, klimę automatyczną zamiast manualnej, tempomat, pakiet czujników (deszczu, lusterek, świateł, zmierzchu, itp.)... no i właśnie te lepsze fotele sportowe z alcantarą, i lepsze materiały wykończeniowe wnętrza. i pewnie coś jeszcze, co pominąłem.
jeśli nie do floty, to nie wierzę, że ktoś kupuje golfa w gołej wersji trendline. a jeśli dorzucimy lakier metalik, alu, może ksenony, pakiet skórzany, tylne poduszki, poziom lepsze radio i jakieś duperele, to z trendline za 67*000zł, zrobi się jakieś 75*000zł...
i jeśli ktoś wydaje 75*000zł na auto i nie jest w stanie dołożyć 8*000zł do highline (a realnie mniej, bo część wybranych dodatków jest w highline), co da nam highline z lepszym silnikiem za 80*000zł (highline + lakier), to powinien zastanowić się poważnie przed zakupem, a nie potem narzekać, że fotele do dupy (w przenośni i dosłownie).
@ spalacz
wybierz się na jazdę próbną golfem highline z dsg i wyrób sobie normalną opinię o autach tego poziomu cenowego.
gdybyś pojechał na jazdę próbną gołym a4 z ośką i manualem 1,8_tsi_120, to też byś się załamał :P
golasy, to są dla flotowców i tyle. no i do reklam, że auta takie tanie.
Zrobiłem troszkę kilometrów w golfie 6 highline 1,4 T+K 160 KM DSG7 i taka konfiguracja robi spore wrażenie. aaaaa! fotele rewelacja!
PS http://e-katalog.intercars.com.pl/#/ekatalog/osobowe/grupy/55092
A co z Audi A6 i A7 albo z VW Passatem i VW CC? Skąd się bierze tak spora rozbieżność cenowa pomiędzy tymi modelami??
@adrianp., faktycznie w niemieckich specyfikacjach jest 125 KM ale w dowodzie tak właśnie jest napisane... sam już nie wiem... już wcześniej widziałem różnice między danymi po obu stronach Odry co do Audi, ponoć prawdziwi znawcy marki ;) to nawet nie zaglądają na polską stronę internetową Audi tylko od razu niemiecka...
tak właściwie, to czemu kupując A4 z zamiarem jakiegoś tam bardziej ogarniętego jeżdżenia po torach, kupiłeś *zwykłe kanapy z pekaesu*?
dopłata do sportowych foteli, to 1*150zł (alcantara) w A3 i 2*890zł (szmata) w A4.
a różnica nawet ze zdjęć jest spora - trzymanie boków.
Poza linkiem podanym, można rzucić okiem chociażby na to: http://www.adac.de/infotestrat/tests/auto-test/detail.aspx?IDTest=4914
Wszyscy się mylą, podając 122? Dziwne...
Nie da się ukryć, że w obu przypadkach płaci się za bardziej ekstrawaganckie nadwozie (A7) lub większy prestiż (A3). A jakie koszty ponosi VAG przy produkcji tych modeli to mnie średnio interesuje, na pewno bardzo dobrze wychodzi finansowo.
pytasz się skąd różnica w cenie a za chwilę, że koszty Cię średnio interesują? pytałem się o A5 sportback i sprzedawca powiedział, że na takie auta są jedynie symboliczne rabaty bo klienci i tak taki fikuśne nadwozia kupują za taką cenę jaka jest...
podobnie jest z Porsche, chyba to jest marka która ma najwięcej zysku z pojedynczego auta, po prostu klienci płacą tyle ile muszą aby mieć to aut, kto chce Porsche ten kupi Porsche a nie coś innego...
@adrianp., nie pamiętam czy wtedy też te fotele były ale miałem *kliknięte* z alcantarą, ogrzewaniem, regulacją i ostatecznie w ramach cięcia kosztów zostały mi materiałowe golasy :)
te fotele sportowe mogły tez być z przymusową elektryczną regulacją odcinka lędźwiowego (ok. 1000 zł) i ogrzewaniem (ok. 1000 zł) więc z tych 2900 zł robiło się już 4900 zł... nie pamiętam... pamiętam, że jak rezygnowałem z tej alcantary i sportowych foteli to porównywałem je (siedziałem) właśnie do seryjnych i wyszło mi, że będą w porządku... z perspektywy czasu i pod względem jazdy po torze uznaję, że jest OK, tj. nigdy mi nie przyszło do głowy aby te fotele wymieniać ze względu na trzymanie w zakrętach, przeciwnie, są w porządku...
te dane techniczne na stronie audi.de czasami różnią się względem tych na audi.pl - tu też by się jakieś screeny na poparcie teorii przydały. Czasami, kiedyś, coś, gdzieś... Sam wiesz ;)
w 2012 kupowalem a4 allroad i a5 (dla siostry a5) i dostalismy niemal identyczny rabat (na a5 nawet o 0.5% wiekszy bo dodatkowo dla siostry zawodu byl dodatkowy rabat :)).
Wcześniej miałem A4 B6 2004.
Z czystym sercem mogę polecić A- trójeczkę z silnikiem 1,4 TFSI (125 KM) - udoskonalony silnik juz na pasku rozrządu (wyeliminowane problemy z rozciągającym się łańcuchem).