Schowaj sobie dowód rejestracyjny
2012-05-08|Poza autem|Komentarze: 48
Wożenie ze sobą dowodu rejestracyjnego auta jest głupie i nie ma sensu. W niczym on nie pomaga i niczemu nie służy podczas codziennej jazdy. To chyba jedna z ciągle licznych naleciałości komunistycznych wielbiących dokumenty, ich sprawdzanie, karanie za ich brak przy sobie.
Ale po woli wszystko idzie w dobrym kierunku, już teraz w taryfikatorze za brak dowodu można dostać najniższy mandat:
Kierowanie pojazdem przez osobę nieposiadającą przy sobie wymaganych dokumentów
50 zł za brak każdego z wymaganych dokumentów, nie więcej niż 250 zł
co znaczy, że tak na prawdę do niczego ten dowód podczas rutynowej kontroli nie jest potrzebny i policjanci mogą się bez niego obejść.
Te 50 zł to pewnie przelicznik kawałka roboczogodziny pracy dwóch policjantów w radiowozie i trzeciego co potwierdzi dane bo przecież nie kara za cokolwiek. Jeszcze nie stwierdzono wypadku spowodowanego przez brak dowodu rejestracyjnego w kieszeni kierowcy.
Chodzi o brak konieczności jazdy z dowodem rejestracyjnym, a nie jego całkowitą likwidację.
A co z kradzieżami aut? to samo co teraz, jak jedziesz kradzionym autem i nie masz dowodu to w przypadku kontroli przecież mówisz, że chyba zgubiłeś, i policji nijak to nie przeszkadza czy pomaga w sprawdzeniu czy auto jest kradzione. Tak samo złodziejom nic nie pomoże to, że nie będzie obowiązku jazdy z dowodem rejestracyjnym, już teraz zawsze każdy może powiedzieć, że go zapomniał i ponieść jedyną konsekwencję z tego powodu w wysokości 50 zł. Poza tym ile tych skradzionych aut jeździ po drodze? jakiś promil całości, a cała reszta musi o tym dowodzie pamiętać i za jego brak jest karana.
A jak by było fajnie jakby nie trzeba było z tym dowodem jeździć? wystarczyłoby schować go do szuflady gdzie by sobie czekał na sytuację w której jego istnienie ma jakiś sens, np. przy sprzedaży auta, ubezpieczeniu na kolejny rok, wyjazd za granicę, itp.
Zniszczenie, zgubienie, kradzież dowodu rejestracyjnego stwarza wiele problemów. Obliczcie sobie ile razy byliście kontrolowani i czy może bardziej będzie opłacało się jeździć na co dzień bez dowodu przy sobie i ryzykować te 50 zł mandatu niż zawracać sobie głowę tym dowodem.
Czytaj także
Komentarze (48) skocz na koniec
Nie każdy patrol w Warszawie (jak jest w kraju? - nie wiem) ma możliwość sprawdzenia w bazie czy auto ma ważny przegląd, a jeśli ma, to sprawdzanie trwa.
Zdziwiłem się kiedyś, że mają w bazie informacje o nieważnym badaniu technicznym ;) Jak się jednak okazuje informacja jest!
Jak by tak policja sprawdzająca dokumenty na wylotówkach w piątkowe wieczory miała każdemu sprawdzić w bazie przegląd to by im efektywność spadła o połowę - kiepsko...
A co do przeglądu i jego lipą bycia to się zgadzam w stu procentach, jak chcesz mogę nawet z przytupem, podskokiem, półobrotem czy co tam sobie wymyślisz - żart, kpina! Przegląd ... phie ... każdy ma przegląd!
Oczywiście, że nie lubię wozić dowodu, ani sprawdzać który to mój, czy to aby nie od skutera, ale mam przynajmniej gdzie OC wozić dzięki temu :D
Trzeba jeszcze wozić dowód ubezpieczenia, prawo jazdy... Każdy obywatel powinien mieć też dowód osobisty lub paszport. O co to bicie piany?
Jak sama nazwa wskazuje: Dowód rejestracyjny jest dowodem zarejestrowania auta. Tak samo można by powiedzieć że po co nam karta kredytowa... przecież są sposoby sprawdzenia przez internet czy mamy konto w banku.
Z reguły bardzo podobają mi się artykuły na tym blogu, ale muszę przyznać że ten jest wyjątkowo bez sensu.
Co do Twojej wypowiedzi:
1) nie musisz się z niczym co jest tu napisane zgadzać, a autor może sobie pisać co chce
2) nie masz obowiązku wożenia żadnego dowodu tożsamości
3) skoro nie trzeba nosić DOWODU osobistego, to można by nie wozić również DOWODU rejestracyjnego, prawda ?
4) fakt posiadania konta nie jest równoznaczny z obecnością na nim środków
po co komu ten dowód na zarejestrowanie auta? aktu urodzenia nie musimy wozić ze sobą, choć jeszcze gdzieś tam jest wymagany z jakiejś okazji...
karta kredytowa służy do płacenia i nosimy ją jak idziemy do sklepu, a nie jak jedziemy autem... ps. po co sprawdzać przez internet czy mamy konto w banku? nie rozumiem tego argumentu...
Maja w radiowozach system ktory non-stop skanuje tablice rejestracyjne aut na drodze i alarmuje policjanta jak wykryje auto bez ubezpieczenia, bez podatku czy cos. Permanentna inwigilacja ;)
Za to we Wloszech musisz miec na szybie kieszonke w ktorej caly czas musza byc dokumenty auta tak, zeby byly widoczne z zewnatrz.
dowód rejestracyjny nie służy do stwierdzania czy auto jest kradzione (można ukraść przecież auto z dowodem) bo to się sprawdza w inny sposób, ale jak sama nazwa mówi, służy do potwierdzenia zarejestrowania auta...
jak teraz masz dowód przy sobie to też policja sprawdza, czy auto nie jest kradzione, np. przy strefach przygranicznych, gdzie szmuglowane są kradzione auta i wszystkie mają przecież dowody rejestracyjne, nikt przez granice się nie pcha bez dowodu, a co chwilę jakieś kradzione auto rekwirują...
Jakie dokumenty są wymagane do jazdy? Jakoś nie mogę doliczyć się pięciu...
*50 zł za brak każdego z wymaganych dokumentów, nie więcej niż 250 zł*
Prawko, OC, dowód rejestracyjny i co dalej???
No przecież nie karta pojazdu, paszport, dowód osobisty czy książka serwisowa auta...
Może paszport Polsatu? :)
Pozdr.
50zł za brak prawa jazdy,
50zł za brak dokumentu ubezpieczenia,
50zł za brak dowodu rejestracyjnego
:(
A jak ma się sprawa ma się nieważny dowód rejestracyjny łapie nas policja i mówimy że zapomnieliśmy będą drążyć w bazie czy nie? mam kwitek że przegląd tymczasowy jest zrobiony ale czekam na potwierdznie od producenta samochodu kilku parametrów, niestety u urzedzie komunikacyjnym nie chcieli mi wyrobić nowego przez inną cyferkę w masie pojazu pomiedzy dowodem a tabliczką znamionową i już 2 miesiące czekam na potwierdzenie homologacji, co w takim wypadku mam robić.
Liczyć na dobre serce policjanta i wszystko opowiedzieć czy robić z siebie głupiego i mówić że zapomniałem tektórki z domu?
Obecnie w takim np. jukeju można nie mieć przy sobie nic, a prawa jazdy wydawane jeszcze w latach 80 nie posiadały zdjęcia. I jakoś tam żyją i żaden polucjant jeszcze nie umarł z powodu konieczności użycia radia czy komputera...
CENTRALNA EWIDENCJA POJAZDÓW i KIEROWCÓW.
Ostatnio też *dziennikarze* rozdmuchali temat mandatów za odpalony samochód podczas odśnieżania.
Co o tym myślicie?
spalacz może o tym wątek zamieścisz?
Podczas kontroli drogowej w Belgii zostałem poproszony o Dowód osobisty i na podstawie tego dokumentu, policja była w stanie powiedzieć czy posiadam prawo jazdy, czy to jest mój samochód, czy jest ubezpieczony i czy ważna jest kontrol techniczna. Mieszkam na stałe we Francji i samochód tez jest zarejestrowany we Francji. Policja nie chciała innych dokumentów prócz DOWODU OSOBISTEGO. Wiec uważam w Polsce tez tak mogło by byc, ale po co jak można wystawiać mandaty.
Uważaj na kręgosłup zeby Ci nie pękł od dźwigania DR... ;]
Artykuł bez sensu.
Jednym słowem - bijesz pianę ze bez sensu, ze głupota i dlatego nie wozisz i płacisz 50zl niby *na przekór* a tak naprawdę sra.z sobie we własne gniazdo i nakręcasz policyjny *marketing*. ;)
Iście głębokie. Gratuluje.
Jeździmy po pijaku - wtedy zwieksza dopuszczalna ilośc promili za kołkiem. ;)
Albo prowadzmy auta bez żadnych egzaminów! Wtedy wycofają konieczność robienia prawa jazdy! Hahah.
O to chodzi, że właśnie nie ma kontroli i nie trzeba płacić tych 50 zł za brak dowodu. Jak jeżdżę po okolicy to nie zawracam sobie nim głowy i jak na razie jeszcze nie musiałem płacić za jego brak mandatu. Jak jadę dalej to biorę komplet dokumentów ale nie po to aby nie płacić 50 zł mandatu.
Jakbym jeździł jakimś autem które *przyciąga policjantów*, miał częste kontrole to oczywiście brałbym ten dowód bo nie widzę sensu z płaceniu za jego brak. Ale jeżdżąc *normalnym*, ze wszystkimi światłami to od lat nie miałem żadnej kontroli w promieniu 5-25 km od miejsca zamieszkania a tutaj najczęściej jeżdżę i po prostu mi wygodniej go nie zabierać ze sobą, biorę tylko kluczyk i lecę. Tak samo jak jadę nie swoim autem to nie biorę dowodu od właściciela, jak daję swoje auto to też mówię *dowodu nie daję, musisz jechać przepisowo* ;)
A skuterem to jeżdżę jak rowerem, wsiadam i jadę, ostatni raz dowód brałem gdy musiałem ubezpieczenie na nowy rok opłacić.
Potencjalny minus braku dokumentów jest taki, że jak w kogoś stukniemy to ten ktoś raczej wezwie policję jeżeli okaże się, że nie mamy dokumentów, to zrozumiałe i oczywiste. Zarazem, gdy ktoś w nas stuknie i samie wezwiemy policję to też dostaniemy mandat za brak dokumentów.
Kiedyś trzeba było w dowodzie osobistym mieć zapisane gdzie się pracuje i ile ma się dzieci. Teraz wchodzą nowe dowody gdzie nie będzie w ogóle informacji o miejscu zamieszkania. Kiedyś trzeba było mieć i dowód i prawo jazdy, dzisiaj już wystarczy samo prawo jazdy. Zarazem nie widzę powodu aby wozić prawo jazdy mając sam dowód po którym policjant może sprawdzić w swojej bazie danych czy owe prawo jazd mamy. I tak to teraz robi bo można mieć *papierek* a nie mieć uprawnień jeżeli zostały one odebrane. Więc po co to? Argument, że *to niewiele waży, można nosić* jest słaby. Obstawiam, że i to sam obędzie z dowodem rejestracyjnym i ubezpieczeniem auta, tj. będzie sprawdzane w bazie danych po rejestracji i/lub numerze VIN i tyle. Mało kogo będzie obchodził papierek który łatwo można podrobić, uszkodzić, zgubić. Już teraz mało kogo obchodzi, można go zapomnieć i jedyne konsekwencje jakie się poniesie to 50 zł mandatu za jeden dokument, max. 150 zł.
Jak nie jest Ci ciężko to wóź ten dowód, mi to bez różnicy. Mi ciężko wozić swój, Tobie i wszystkim innym też nie robi to żadnej różnicy więc nie widzę w czym tutaj może być problem? na tyle duży, że nastukałeś tak mocno nadinterpretacyjny komentarz mieszając do tego egzaminy, pijanych kierowców, dorabiając do tego jakąś ideologię *na przekór*. Też nie wiem jak wyczytałeś z tego materiału, że lepiej płacić 50 zł niż nie płacić.
cytat z artykułu: *może bardziej będzie opłacało się jeździć na co dzień bez dowodu przy sobie i ryzykować te 50 zł mandatu niż zawracać sobie głowę tym dowodem*.
Prowadzisz demagogie *kiedyś w dowodzie trzeba było mieć wpisane dzieci, teraz nie trzeba*, *po co wozić papierek skoro mozna to sprawdzić* itd. - nie bardzo wiem po co? Masz obowiązek wożenia dokumentów i tyle.
Fajnie by było brać ze sklepu artykuły bez płacenia ale jak na razie to kradzież. Ale czy w związku z tym że było by mi wygodniej wziąć za darmo jakiś produkt to mnie w jakiś sposób usprawiedliwia? No bo idąc Twoim tokiem myślenia może bardziej opłacało by się kraść nawet gdyby raz na jakiś czas by mnie złapali...
To jest naprawdę polemika zbuntowanego nastolatka...
Nie wiem gdzie mieszkasz że piszeż *nie ma kontroli* - czy to jakaś wieś, czy też masz nadzwyczajne szczęście - robię codziennie po 140-180km kursując po Warszawie i okolicach - gdybym wziął z Ciebie przykład i nie woził DR to za mandaty przyznane za jego brak mógł bym sobie kupić w tym roku dobrej klasy telefon. Pchać z własnej woli kasę policji - głupota.
Jeszcze większa głupota pisanie o tym pod publiczke ku uciesze tłumu...
nie przyszło Ci do głowy, że skoro napisałem ten materiał to w moim przypadku *ma to sens*? czyli nie mam kontroli co miesiąc a nie, że płacę co miesiąc za brak dowodu zarazem twierdząc, że wszystko jest w porządku?
jeżdżąc codziennie po Lublinie, od 8 lał (wcześniej sporadycznie), tylko raz potrzebny był mi dowód i w sytuacji gdy sam wezwałem policję, było to 5 lat temu... wychodzi na to, że ani nie jestem kontrolowany, ani nie przytrafiają mi się policjo-genne sytuacje więc w moim przypadku ryzyko mandatu za brak dowodu jest minimalne a korzyści z nie pamiętania o nim spore bo po prostu wsiadam do auta i jadę bez zawracania sobie nim głowy...
teraz mam taką prośbę aby skupić się na powyższym i nie wymyślać porównań jakie nie mają żadnego związku, np. porównanie do kradzieży, braku uprawnień do jazdy, czy też sloganów typu buntu, na przekór, itd...
jadąc 55 km/h przy ograniczeniu 50 km/h też ryzyko mandatu jest minimalne ale NIE JEST TO TO SAMO bo czasami te 5 km/h będzie miało znaczenie na drodze... czy masz dowód (i inne dokumenty) czy ich nie masz nie ma kompletnie żadnego znaczenia przy dzisiejszych procedurach, tj. gdy wszystko i tak policja sprawdza...
nikomu nic się nie kradnie, nie stwarza większego zagrożenia, itd... choć nie wiem dlaczego usilnie zestawiasz te sytuacje... złamanie przepisu pt. *brak dowodu przy sobie* jest jedynie administracyjnym przewinieniem, grozi za niego 50 zł mandatu...
ps. gdzie zauważyłeś ten cieszący się tłum? ja nic takiego nie widzę... czy to miało być tylko takie błyskotliwe podsumowanie Twojej wypowiedzi?
PS Straż miejska nie ma dostępu do bazy. W przypadku kontroli, musi wezwać policję - pół godziny w plecy przynajmniej.
za brak przegladu grozi konfiskata dowodu ale ja go nie mam przy sobie..
sprawdza wogole czy jest przeglad czy tylko policza 50zl za brak dowodu?
wiec masło maslane - jak to jest?
Jeśli nie masz go przy sobie podczas kontroli dostaniesz mandat ale policjant może nakazać aby inna osoba dostarczyła dokument na miejsce. Także reasumując lepiej dowód rejestracyjny mieć przy sobie .
https://mc.gov.pl/aktualnosci/mdokumenty-na-start
Nareszcie! 5 lat po moim wpisie na blogu ktoś się ogarnął! :D
***
Co będzie, gdy policja zatrzyma mnie do kontroli w miejscu, w którym akurat nie ma zasięgu sieci?
– Nic. Służby dysponują własną, niezależną łącznością. Policja nie będzie też potrzebować do weryfikacji danych kodu potwierdzającego z SMS-a.
I już teraz tak samo to wygląda bez tych mDokumentów. Policjanci sami są w stanie wszystko szybko sprawdzić przy czym dzisiaj jeszcze za to wystawiają mandat - za brak dokumentów. No ale widać, że coś się zmienia i w końcu będzie tak samo jak jest... teraz... tylko nie będą wlepiać tych bzdurnych mandatów.
A czemu dowód jest złem?
Bo się nie mieści w większości portfeli.
A poza tym w tym momencie często nie potrzebuje już nawet portfela brać.
Płacić mogę telefonem.
Trzymanie dokumentów w aucie to ułatwianie życia złodziejowi.
Jak policja zatrzyma on pokaże oc i dowód to temat może zamknąć jak nie zdążyliśmy zgłosić kradzieży. A jak ich nie ma to jednak zaczynają sprawdzać a że nie są durni to mogą wyczuć że coś nie gra. Zadać jakieś dziwne pytanie...
Wiem bo miałem taką sytuację wiele lat temu że zapytali znienacka o jakiś oderwany od rzeczywistości pierdół.
Kolejny problem z dowodem i wszystkimi innymi dokumentami noszonymi przy tyłku jest taki że jak je nam zakoszą to mamy spory problem. Szczególnie jak jesteśmy na wakacjach na drugim końcu kraju. Zgłoszenie tego zastrzeganie kart itd itp trwa i trudno się to robi nie będąc w miejscu zamieszkania.
Jak mi zapierniczą telefon to wystarczy wizyta w telekomie.
Ja oprócz dokumentów mam w telefonie wszystko w pdfie.
Na przegląd zapominam zawsze papierków od gazu i jeszcze się nie zdarzyło żeby diagnosta miał problem jak mu pokazałem w telefonie skany.
Zresztą kiedyś zgubiłem świstek z oc i policja przy kontroli bez problemu przyjęła skan polisy. A jak kupowałem obecne auto to ubezpieczałem je w sobotę przez telefon :D I wracałem do siebie z OC na mailu.
Ciekawe czy osoby które krytykowały takie moje przekonania co do braku sensu jazdy z tymi papierami zaczną protestować przeciwko nowym przepisom twierdząc, że jednak powinny one być wożone? :) Może wyjdą na ulicę? jakieś protesty w obronie dokumentów? :) Czy może jednak sami wrzucą je w szufladę i zapomną o nich tak jak to powinno mieć miejsce.