Śnieżny trening na Torze w Lublinie - 16 grudzień 2012
2012-12-17|Na torze|Komentarze: 6
Jaka jest podstawowa zaleta napędu 4x4? po wypadnięciu z drogi zwykle można na nią samodzielnie wrócić... nagrania i zdjęcia z kolejnego śnieżnego treningu na Torze w Lublinie...
...a kolejna zaleta to możliwość niesienia pomocy...
Trening jak trening, pewnie już z piąty od kiedy spadł śnieg. Z rana było sporo śniegu na torze, i poza torem......z czasem pozostał tylko ten poza torem i jeździliśmy bo zwykłej, mokrej nawierzchni. Chciałem sobie pomierzyć czas przejazdu okrążenia w różnych "stylach" jazdy, z ESP, bez ESP, z elementami jazdy bokiem, bez jechania bokiem w ogóle, po emerycku, itd.. ale nic z tego nie wyszło. Nie dało się przejechać pełnego, szybkiego okrążenia, gdyż było trochę tłoczno na poboczach przy wyjściach z zakrętu ;) Tak czy siak impreza fajna, tylko śniegu za szybko ubywa. Dobra rada: przyjeżdżać jak najwcześniej.
* * *
* * *
Dodano: 22 grudzień 2012
Czytaj także
Komentarze (6) skocz na koniec
Wyjaśnij bliżej co stało się od 36s filmiku? WRX poszedł prawidłowo, a Ciebie wyniosło. Na śliskim chyba różnica w mocy nie ma aż takiego znaczenia?
A może to tylko wynik jazdy treningowej (nie napinałeś się gonić tego WRX)?
skrzynia mi przeszkadza, bo dociągając na 2. biegu do końca limitu (6,2 tys. obrotów) wrzucało mi kolejny bieg, nawet w trybie manualnym... no i nie mam ręcznego (wciskając przycisk włączają mi się z powrotem systemu trakcji, a aby je wyłączyć całkowicie muszę trzymać przycisk przez 3 sek. więc nie da się tego obejść... w wielu miejscach nie byłem w stanie majtnąć tyłem z jazdy...
w 36 sek. też ciężko mi powiedzieć z czego to wynikało, chyba wchodzę w zakręt tak samo jak WRX... poza tym, że to był trening i za bardzo nie przykładałem się do jazdy :)
WRX lepiej to przejechał bo praktycznie cały czas miał *proste* przednie koła... ja pewnie miałem je skręcone i przez to mało przyczepności z przodu, wtedy trzymając za dużo gazu (a to jak wyżej pisałem wynikało z łapania przyczepności przez zimówki na mokrym, i aby lecieć bokiem musiałem wysokie obroty trzymać), tylna oś miała więcej momentu niż przednia, tylne koło złapało śnieg na poboczu i się *poślizgnęło*... ja gazu nie odejmowałem, przednie koła też na pewno nie były prosto wiec poślizg się pogłębiał...
ja muszę te przednie koła sporo przed zakrętem wykręcić bo wtedy dodając gaz majta mi tyłem, mogę zacząć jechać bokiem, oczywiście wtedy powinienem już wyprostować koła i sobie ładnie sunąć jak te Subaru ale nie zawsze mi się to udaje... w 20 sek. miałem *źle* skręcone koła i jak złapały przyczepność (za mało obrotów silnika) to pojechałem na pobocze...
gdy na śliskim skręcę mocno przednie koła i dodam gaz to praktycznie auto majtnie tyłem jak RWD... np. http://www.youtube.com/watch?v=4elq4oYKCaY
Śląsk taka wielka aglomeracja, a nie ma ani jednego przyzwoitego miejsca - wszędzie daleko:( To męczące mieć odpowiedni sprzęt, a turlać się nim tylko do pracy:(