Średnia prędkość jest najważniejsza!
2013-09-10|Na torze|Komentarze: 20
Każdy słyszał o tym, że podczas jazdy po torze najważniejsza jest prędkość z jaką wychodzi się z zakrętu. Jest to oczywista oczywistość, najprawdziwsza prawda, ale wiele osób nie zdaje sobie sprawy z powagi tego twierdzenia i nie rozumie, że ważne są tutaj dosłownie pojedyncze kilometry na godzinę. Tak, 1 km/h robi różnicę! Jazda po torze wyścigowym to właśnie walka o ten 1 km/h!
Zasady są uniwersalne i dotyczą jazdy po wszelakich obiektach ale omówię je na przykładzie toru w Poznaniu po którym jeździłem wiele razy podczas Tor Poznań Track Day (TPTD). Tor w Poznaniu to też jedyny wyścigowy tor z prawdziwego zdarzenia w naszym kraju.
Średnia prędkość
Swego czasu na wynikach TPTD była podawana średnia prędkość i poniżej zamieszczam takie zestawienie (z sierpnia 2012 roku). Ostatnio ta kolumna nie jest już załączana ale każdy może sobie obliczyć swoją prędkość dzieląc dystans toru (4083 m) przez swój wynik albo w przybliżeniu wyczytać to z tej tabeli.
Zaznaczam, że porównywanie średniej prędkości różnych aut należy traktować jako ciekawostkę bo w praktyce takie informacje nie wiele nam dadzą. Tutaj piszę o ściganiu się ze sobą, poprawianiu swojego rezultatu i do tego nam ta średnia jest potrzebna. Niemniej te kilka ciekawostek warto podać.
Można powiedzieć, że różnice w średnich prędkościach są jeszcze mniejsze niż w uzyskiwanych czasach. Auta o wiele mocniejsze są średnio szybsze o raptem kilka czy kilkanaście km/h. Dla osoby niewtajemniczonej takie różnice będą śmieszne i zdziwi się, że na szybkim torze Porsche jest średnio szybsze od Golfa w dizlu o raptem 10 km/h... i za te 10 km/h trzeba płacić o kilkaset tysięcy więcej? ;) Albo, mój wynik jest pod numerem 23, a kolegi Pawła w A5 ze zwiększoną mocą pod 15, czyli różnica między nami wynosi trochę ponad 1,5 km/h. Tyle ten tuningowy program silnika daje? ;)
Teraz już ważniejsze informacje dla konkretnego zawodnika, tutaj mnie. Podczas mojej pierwszej wizyty na torze miałem średnią prędkość ok. 117,5 km/h (prawie 2:05) a mój rekord to 124 km/h (1:58,5, na semi-slickach). Czyli po tylu jazdach po tym torze poprawiłem się o raptem 6,5 km/h? Tak, to znakomity wynik! pisałem już, że walczy się o 1 km/h na wyjściu z zakrętu? te średnie 6,5 km/h to przy tym kosmos i zarazem dokładnie obrazuje różnicę między pierwszą wizytą a rekordem ustanowionym po długim trenowaniu (i posiadaniem lepszych opon).
Dalej, aby pojechać całe okrążenie o sekundę szybciej muszę średnio pojechać o 1 km/h szybciej. Aby zejść poniżej 1:57 muszę mieć średnią prędkość ok. 125,5 km/h, czyli jedynie o 1,5 km/h niż mój rekord życiowy. W praktyce niestety nie jedynie, ale aż o 1,5 km/h ;(
Jak pojechać średnio o 1 km/h szybciej? proste, trzeba odrobinę szybciej wyjść z zakrętu...
Prędkość na wyjściu z zakrętu
Na początek schemat toru z naniesionymi moimi prędkościami na wyjściu z zakrętów. Są to dane z kiepskiego wyniku (2:04) ale nie ma to znaczenia dla istoty omawianej sprawy.
Jazda po torze to w praktyce jazda po oddzielnych fragmentach toru, fragmentach rozdzielonych hamowaniami przez zakrętem. Różne auta różnie hamują, jedne przed większością zakrętów, inne (teraz zgaduję, np. Maluch czy Cinquecento na slickach) będą hamowały 4-5 razy podczas całego okrążenia.
Schemat podzieliłem niebieskimi kreskami na "moje sektory" (oraz linię start-meta jako ciekawostkę), czyli odcinki które są dla mnie istotne pod względem prędkości na wyjściu z zakrętów. Nie ma tutaj linii przy zakręcie z9 bo przejeżdżam go na pełnym gazie, z10 docelowo też jest do wykreślenia bo powinienem ten zakręt przejeżdżać na ujęciu gazu, bez hamowania (tak jak z7).
I o co w tym chodzi? tylko i wyłącznie o to aby podczas następnej wizyty na torze w tych wszystkich zaznaczonych punktach mieć o 1 km/h więcej na liczniku! a jak będzie o 2 km/h więcej to już będzie znakomicie, bo na 3 km/h z wizyty na wizytę w zasadzie nie ma szans. Skąd wziąć te dodatkowe km/h? oczywiste, że z lepszego wyjścia z zakrętu.
Powyższe najlepiej wyjaśnić na zakręcie z14 z wyjściem na prostą startową. Dodam, że dla słabszych aut z dobrymi oponami właściwym zakrętem do takiej analizy jest z13 bo z14 jadą na pełnym gazie i zakładając, że przejadą go poprawnie to można go w tych rozważaniach traktować jako prostą.
I teraz banalne pytanie, co się stanie i jaki to będzie miało wpływ na średnią prędkość na zaznaczonym "zielonym" odcinku jeżeli z zakrętu z14 uda mi się wyjść o 1 km/h szybciej, czyli z 142 km/h? oczywiste, z automatu w każdym kolejnym punkcie będę miał wyższą prędkość i cały odcinek, całą prostą startową przejadę szybciej niż poprzednim razem. Wtedy ten fragment toru mogę sobie odfajkować jako przejechany szybciej, odcinek w którym mam wyższa średnią prędkość. Jest to bardzo ważne, bo przypominam wnioski z tabelki, rozchodzi się o pojedyncze 1 km/h.
I dokładnie to samo należy robić z kolejnymi naszymi sektorami, czyli fragmentami od wyjścia z zakrętu do hamowania. Wyjście o 1 km/h szybciej przełoży się na średnią na całym odcinku po tym zakręcie do kolejnego hamowania. Im dalej do kolejnego hamowania tym ważniejsza jest prędkość na wyjściu z zakrętu.
Jeszcze raz, mnie interesuje tylko to aby w każdym punkcie na zielonej linii mieć więcej na liczniku niż poprzednim razem, a to mogę uzyskać tylko w jeden sposób, tj. poprzez szybsze wyjście z zakrętu. Później już są nudy, jazda z gazem w podłodze i czekanie na kolejne hamowanie i wyjście zakrętu. Dobrze przejechany zakręt to zysk nie tylko w tym zakręcie ale na całym następnym odcinku toru.
Hamowanie
Większa prędkość na wyjściu z zakrętu nie będzie w całości przekładała się na średnią prędkość całego okrążenia ze względu na "strefy hamowania". W tych fragmentach nasze szybsze wyjście z zakrętu nie "pracuje" na średnią okrążenia. Dla każdego toru i auta można procentowo określić jaki dystans przejedziemy przyśpieszając a jaki hamując (w relacjach F1 często to podają) i im więcej hamowania tym mniej można nadrobić na lepszym wyjściu z zakrętu.
Oczywiście w "strefach hamowania" także możemy trochę pracować nad średnią prędkością poprzez opóźnianie hamowania i zarazem wydłużanie przyspieszania. Hamowanie to temat na oddzielną notkę.
Parę wniosków
Walcz o każdy kilometr na godzinę na wyjściu z zakrętu! przełoży się to na wyższą średnią prędkość na fragmencie za zakrętem, a to dalej na średnią prędkość z całego okrążenia. Częstym błędem jest zbyt wąskie wchodzenie i wychodzenie w zakręty. Szersze wejście w zakręt o 30 cm (grubość opony) i zarazem jak najszersze wyjście, na wylotową tarkę przekłada się bezpośrednio na km/h na liczniku. Najszybsi jadą niemal po trawie bezpośrednio przed zakrętem! a już na pewno nie metr od krawędzi toru!
Lepsze opony, typowe semi-slicki, nie mówiąc o slickach automatycznie podnoszą prędkość jazdy przez zakręt więc i tę na wyjściu. Jest to najprostszy i najefektywniejszy tuning auta. W opisie reklamowym jednej drogowej opony wyczytałem, że jest ona lepsza od poprzedniej generacji bo pozwala jechać po łuku szybkiej o... 3 km/h. Przeciętny kierowca zapewne uśmiechnie się na tę wiadomość, w końcu co mu za różnica, że zamiast 100 km/h będzie mógł jechać 103 km/h ;) ale na torze jest to ogromna wartość i dlatego tak tym chwalili się choć opona była skierowana do użytku drogowego.
Niektóre fragmenty toru są ważniejsze niż inne, tj. na wyjściu z jednego zakrętu możemy zyskać albo stracić więcej niż na innych. Jeżeli z z13 źle wyjdę wyjadę to moją średnią prędkość zaniża długi fragment do zakrętu z14. Jeżeli źle wyjadę z z6 to tracę niewiele bo tylko krótki fragment do z8. Choć gdy nauczymy się już lepiej jeździć to wszystkie fragmenty toru będą ważne i nie będzie mogli sobie pozwolić na stratę w żadnym z nich.
Podniesienie mocy auta bez żadnych innych modyfikacji (hamulców czy zawieszenia) przekłada się na torze tylko na większą prędkość na prostych czyli już po wyjściu z zakrętu a uzyskane rezultaty są zarazem pomniejszane przez dłuższe hamowanie (większa prędkość to dłuższa "strefa hamowania" kosztem przyspieszania)... więc generalnie nudy ;) i dlatego dopóki jeżdżę po torze to nie interesuje mnie wyższa moc w aucie. Oczywiście po podniesieniu mocy czasy miałbym lepsze ale aby miało to ręce i nogi konieczna byłaby też wymiana hamulców (do kompletu też wydech, najlepiej i zawieszenie, i cały czas komplet dobrych opon aby nie spowalniać się na drogówkach). Na torze sama większa moc W moim przypadku (2.0 TFSI) na torze w Poznaniu sama większa moc po standardowych programach to jedynie lepsze pałowanie na prostych... czyli dokładnie to samo co na drodze ;)
Już rozumiecie dlaczego w każdym swoim okrążeniu widzę co chwile jakiś błąd? ;) a to pół metra za późno skręciłem, czy pół sekundy za późno zacząłem przyspieszać, a to zbyt wąsko wszedłem czy wyszedłem... bo to wszystko przekłada się na ten 1 km/h na wyjściu o który walczę w zakręcie.
I najważniejszy wniosek. Świętym prawem amatora jest co raz szybsza jazda co wizytę na torze. Będąc amatorem zawsze możesz poprawić się i pojechać minimalnie szybciej. I co najlepsze to właśnie o te minimalnie szybciej rozchodzi się. Zawsze możesz przejechać zakręt o 1 km/h szybciej niż poprzednio. Nie walcz o 1 sek. na okrążeniu ale o 1 km/h na wyjściu z każdego zakrętu! Szybciej już się nie da? to wyślij swoje CV do Ferrari, szukają kogoś na miejsce Massy ;)
Czytaj także
Komentarze (20) skocz na koniec
i dlatego jak ktoś się mnie pyta o podniesienie mocy to mówię, że musiałbym jeszcze wymienić hamulce, najlepiej i obniżyć zawieszenie oraz wymienić wydech aby to miało jakiś sens... i zwykle zdziwienie, bo *robi się tylko program tego silnika i jeździ dobrze* ;)
@Kfiatek, w Subaru macie taki strzał z turbo że trzeba korygować przebieg krzywej, a Audi mamy już idealny wykres :)
a poważniej, oczywiście masz rację, ale tutaj trzeba się trochę napocić i niejako robić program silnika pod konkretny tor... dla 2.0 tfsi typowy wykres po programie zwykle wygląda tak samo jak przed programem tylko jest krzywa jest *wyżej*... doprecyzuję to zdanie, miałem na myśli też tor w Poznaniu bo na naszym (Lublin) to oczywiście większa moc jest zdecydowanie inaczej odczuwalna...
@tsQ, jeszcze można wszystko odkręcić ;) najwyżej Kimi będzie jeździł w piątkowych treningach...
@poznan, dzięki, nie wiem kiedy pojawię się znowu w Poznaniu, w najbliższym czasie nie wybieram się... będę wirtualnie jeździł pisząc różne materiały na blogu ;)
Mam nadzieję, że podczas pisania o hamowaniu zawrzesz informacje jak precyzyjnie nauczyć się wyczuwać punkt hamowania, tzn. w jakiej odległości od zakrętu należy zacząć hamować żeby wstrzelić się w zakręt idealnie, a nie w trakcie skręcania jeszcze korygować prędkość. Jeżdżąc na gokartach zdałem sobie sprawę, że dużo okrążeń trzeba przejechać by wyczuć właściwy punkt hamowania, na dodatek gokarty nie mają ABSu więc też nie można za każdym razem deptać hamulca do podłogi.
Tak z ciekawości - to 2:18 Audi RS4 to nie są jakieś jaja? :D
Obstawiam, że kierownik ma drogie auto i nie chciał katować :).
te RS4 to była wersja B7, czyli starsza, czyli mogło już tam sporo się dziać pod względem technicznym, nie mówiąc już o własnym tuningu i innych modyfikacjach, np. oszczędności na klockach i tarczach...
nie wiem, tak sobie gdybam, żadne RS4 takiego czasu samo z siebie nie uzyskuje :)
Jaki Twoim zdaniem czas kółka jest w stanie wyciągnąć 150-konne auto w Poznaniu?
zależy jakie auto ma te 150KM, Caterhamy mają takie silniki tylko ważą poniżej 600 kg :) wrzuć on-board ze swojego przejazdu to coś tam będziemy mogli wywnioskować, jeżeli w każdym zakręcie będziesz robił jakiś błąd to dojdziemy do wniosku, że da się pojechać szybciej :)
kolega w Oplu Astra z ok. 180 KM robi czasy rzędu 2:03...
Da się nagrać jakoś on-board telefonem czy lepiej od razu dać sobie spokój?
@radosuaf, jak masz dobry statyw do tego telefonu to też może być, byle by się nie telepało...
da się szybciej przejechać ten zakręt, to i tak dane z okrążenia z czasem 2:04, a ostatnio na drogówkach miałem 1:59,5... na semi-slicakch rekord o 1 sek. lepszy... ale nie nagrywałem wtedy licznika...
No nie wątpię, w bolidzie F1 to pewnie i sporo szybciej, ale przy moim aucie i oponach nie widzę tego... Jak w kilku innych zakrętach jestem przekonany, że da się lepiej jechać, niż ja to robię, to ten mi akurat wychodzi chyba całkiem nieźle, może dohamowanie lekko za szybko zaczynam, ale mam nadal uraz po zagotowanych hamulcach na ostatnim TPTD :).
Co do pytania jaki czas jest wstanie zrobić auto o mocy 150 km ,to raz ze rozstrzał mas aut o mocy 150 km wynosi od 500 kg w przypadku caterhamow do 2 tonw przypadku jakiś suvow to jeszcze rozstrzał miedzy choćby samymi oponami drogowymi może wynieść i 10 sekund alb więcej miedzy najgorszymi jakimiś unknown laczkami a najlepszymi dopsuzczonymi do ruchu semi slikami do tego zawias rozkald mas aerodynamikę dociskowa jej brak heble ,wszystko może zrobić mała roznice lub duza ale generalnie to od 1:45 do 2:30 ;) powinno zrobić
Takich jak massa to jest na pęczki ;)
A pan uważa ze ma jeszcze jakiś zapas na danym setupie w swoim aucie ? ogladajac filmy z pana przejazdów na yt to ciężko zauwazyc żeby cokolwiek było do poprawy ;P
W top gear w jednym z ostatnich odcinków był jakiś gość zaliczany do tych co sa na tabeli kierowcow f1 zrobił linana 5 kołek pod rząd z identycznym czasem bijac cała reszte na łeb haha cały czas szed lekkim poślizgiem faktem jednak jest ze dzień inny zatem warunkiz awsze ciut się roznia auto tez zyje ze tak powiem i wraz zprzebiegiem moglo mu dojść pare kucy .
Daniel ricciardo gość się nazywa ,generalni egdy się patrzy na czasy uzyskiwane przez zawodowych kierowcow f1 to rozstrzał jest niesamowity od 1:46 do 1:42 to pokazuje ze nawet jeśli ktoś jest najlepszy w najszybszych autach to już wcale nie musi wygrac wyścigu gdy się go wsadzi nagle do czegos wolniejszego o zupełnie innej charakterystyce np. wsadzamy mistrza moto gp do jakiś wyscigow seryjnych 125 cup wcale nie musi od razu tego wygrac ,ważne jest poznanie auta , 4 sekundy roznicy w tym samym aucie na kolku 1:45 to jest po prostu przepasc nigdy bym nie dawał gdybym teoretyzował takie starcie ze będzie miedzy nimi wieksza roznica niż 1 sekunda a tu masakra zaloze się ze bym pokonał co najmniej połowe ztych kierowcow co jechali liana wśród kierowcow f1 .
Chociaż szczerze mowiac celował bym w daniela;)
Wśród amatorow najlepszy czas liana wyniósł 1:46:7 zrobiła go kobieta ;O pobijajac 64 innych celebrytów ;)