Stan jest ciężki ale stabilny? amatorski motorsport
2013-09-25|Na torze|Komentarze: 32
Pretekstem do napisania tej notki była informacja o zakazie driftu na torze kartingowym w Biłgoraju. Geneza zakazu jest taka sama jak zwykle, tj. ktoś budował sobie dom i gdy zrobił pierwszą kondygnację to zauważył, że za płotem ma tor. Z tego samego powodu niebawem ma zostać ostatecznie zamknięty tor w Lublinie. W Poznaniu też mierzony jest hałas ze względu na protesty. Infrastruktura motorsportowa w naszym kraju jest mizerna i na dodatek jeszcze jej ubywa... ale może coś gdzieś przybywa?
Okazało się, że drift w Biłgoraju za bardzo śmierdzi palonymi oponami i jest za głośny jak na tor kartingowy.
Gokarty wyjące równie głośno albo i jeszcze głośniej mają być OK ale okoliczni mieszkańcy już o nich zapomnieli bo ze względu na nieremontowaną nawierzchnię od dawna nie były organizowane żadne większe zawody.
PS. Zobacz moje dwie relacje z rally sprintów na torze w Biłgoraj, tj. Rally Sprint w Biłgoraju - 1 kwiecień 2012 oraz Rally Sprint w Biłgoraju - 13 maj 2012.
Ciężko jest cokolwiek zrobić przy takich protestach. Amatorski motorsport też nie ma zbyt wielkiego poparcia w społeczeństwie, a już szczególnie drift który zwykle kojarzy się negatywnie, czasami z paleniem gumy na światłach. Protestujący mieszkańcy też udają głupich ale dokładnie wiedzą co robią i ile zyskają na tym gdy pobliski tor zostanie zamknięty. Nawet ci którzy wiedzieli, że z toru będą dobiegały hałasy też nie mieliby nic przeciwko jego zamknięciu w dalszej perspektywie.
I pytanie tytułowe, stan amatorskiego motosportu jest ciężki ale może stabilny? może nie wszędzie wszystko jest likwidowane? może coś nowego powstaje? przynajmniej łatane są dziury i wylewane nowe tarki? albo organizowane nowe amatorskie imprezy na starych obiektach?
Przygotowałem rozpoczynającą listę zaklinającą marną rzeczywistość ale ważne jest to aby chociaż zauważyć, że coś tam nowego powstało gdy w tle zamykane są obiekty działające od kilkudziesięciu lat.
Co jeszcze w ostatnich latach zostało zrobione "na plus" amatorskiego motosportu?
1. Problemy z zamknięciem Toru w Lublinie ;]
Tor został sprzedany deweloperowi ale jak na razie jego końca nie widać i cały czas odbywają się treningi i inne imprezy. Poza tym niewiele wcześniej nawierzchnia została wyremontowana więc jest gładko i przyjemnie.
2. Leśny odcinek Toru w Kielcach
Czyli Polski Nurburgring ;) Niedawno został wyremontowany i wygląda naprawdę dobrze, muszę tam przejechać się.
3. Wrak Race, Wyścig Złomów
Ściganie z obijaniem i dachowaniem zdobywa coraz większą popularność w cały kraju. Im więcej urwanych kół tym lepiej. Ja niestety nie zdecyduję się wziąć udziału w takiej imprezie ;)
4. Tor kartingowy w Poznaniu
Nowa nawierzchnia ma pozwolić na organizację dużych, międzynarodowych imprez kartingowych. Samochodziarze od czasu do czasy też przejadą się po nowej nawierzchni podczas rally sprintów czy innych imprez.
5. Załatany Tor w Ułężu
Niestety nie jeździłem po tym torze po remoncie i nie jestem w stanie powiedzieć jak dużo jest nowej nawierzchni, czy powstały jakieś tarki. Tak czy siak fragment nowego asfaltu jaki widziałem na zdjęciu jest lepszy niż nic.
6. Tylko tyle? co jeszcze???11
Dajcie znać co jeszcze dopisać? Co nowego i ciekawego powstało w ostatnich latach co związane było z amatorskim motorsportem? Jakieś nowe ciekawe imprezy? Inne wydarzenia w których można wziąć udział będąc amatorem?
Czytaj także
Komentarze (32) skocz na koniec
I jakieśtam łatanie dziur na ułężu.
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Kto-zbuduje-tor-wyscigowy-na-poludniu-Gdanska-n66616.html
Chyba nie o to w tym chodzi, nie chodzi o to żeby kupic N Impreze i lać *amatorow * w aucie ze zrobionym wydechem i dolotem ;)
@baree, teraz mi się przypomniał jeszcze planowany tor tylko zapomniałem gdzie ;) gdzieś chyba w południowo-zachodniej okolicy kraju...
@MCL, dzięki... @Marek, a coś tam zmieniło się ostatnio? poprawiona nawierzchnia czy coś? nigdy tam nie byłem...
@stm8891... ale jaka wtedy frajda jak się uda N-Imprezę wyprzedzić :) nie ma aż takie wielu osób z ogromnymi budżetami, 10 czy 20 proc? ale cała reszta już jeździ *normalnymi* autami...
http://www.motocykle.v10.pl/Czy,powstanie,nowy,tor,wyscigowy,w,Gogolinie,94034.html
Imprezy pojeżdżawkowe odbywają się też na kartodromie w Bydgoszczy i w Radomiu (nie mylić z Jastrzębiem, który nie został jeszcze otwarty)
Niestety był to tylko jednorazowy *wyskok* a od tego czasu były tam tylko organizowane kilka razy MP na ćwierć mili (fuj) oraz sporadyczne pojeżdżawki, KJSy... Nie mieszkam w Białej więc nie wiem co tam się dokładnie teraz dzieje ale raczej niewiele - jakieś KJSy od święta.
Szkoda, bo lotnisko dzierżawiła firma, która płaciła jakieś śmieszne pieniądze (33tyś. zł za gigantyczny teren!) i nic z tym nie potrafiła zrobić. Dla mnie to głupota bo wystarczyło wydzielić jeden pas dla samolotów a z reszty terenów niewielkim kosztem (bariery energochłonne) zrobić tor wyścigowy. Byłyby chętne na pewno i RSMP i może nawet jakieś poważniejsze zawody (przecież kilka słynnych torów powstało na terenach lotnisk i są tam rozgrywane zawody rangi światowej) - a *na tygodniu* tor byłby za niewielką opłatą udostępniany *amatorom*. Możnaby nawet organizować zawody co tydzień - przy biedzie, jaką mamy w Polsce z torami oraz nie takiej dużej odległości od stolicy (170km) - frekwencja byłaby murowana. Pewnie opłacałoby sie to bardziej niż lotnisko dla małych samolotów - które nie miało ekonomicznej racji bytu i dlatego firma straciła dzierżawę... Teraz nie wiem kto ma przejąć lotnisko.
Jakbym miał dużo pieniędzy to sam bym poszukał współników i wszedł w ten biznes - lotnisko leży odłogiem aż serce boli. W kilka lat można tam zrobić świetny tor - no ale niestety u nas w Polsce brakuje pomyślunku... Na miejscu takiego Sołowowa wolałbym wydzierżawić sobie własny tor i zrobić z niego tor nr1 w Polsce niż pompować miliony złotych w starty w Rajdowych Mistrzostwach Europy... Choć oczywiście co kto lubi ;)
Jeszcze gdzieś powstał tor również pod szkolenia (mają tam kurtyny wodne, płyty poślizgowe, górkę zjazdową również z kurtynami i zakrętem oraz *wymuszacze poślizgu*) tylko zapomniałem gdzie się znajduje. Mają tam na stanie m.in Focusa RS, jakieś dostawczaki z kołami zamontowanymi na wysięgnikach, by się nie przewracały, motocykle i bodajże również TIRy.
Kilka tygodni temu nawet pobito rekord Guinessa w prędkości driftu.
Trzeba przyznać, że poza takimi imprezami często dzieją się też jazdy niezorganizowane i niekoniecznie legalne - ogrodzenie pasów startowych zostało całkiem sprawnie rozmontowane w wielu miejscach, wjeżdżasz jak do siebie, co bezpieczeństwu na pewno nie służy.
Na terenie lotniska sporo (w skali lokalnej i po całkowitej przerwie w jakiejkolwiek działalności) dzieje się jeśli chodzi o lotnictwo - jest liczna grupa motolotniarzy, kilka samolotów śmigłowych i -uwaga, uwaga- latająca Iskra oraz SBLim - bardzo sympatyczne wrażenie to wszystko czasami robi swoimi niskimi przelotami.
I wcale nie przeszkadza - mieszkam dość blisko, stąd wszelkie hałasy do mnie docierają, natomiast rozumiem je i akceptuję.
Choć są miejsca wokół lotniska, gdzie jeśli chodzi o wrażenia dźwiękowe jest nieciekawie (chodzi o zabudowania praktycznie graniczące z terenem lotniska - tam na pewno mają gorzej).
Kiedyś gdzieś na forum czytałem, że chłopaki znaleźli sobie jakiś duży parking przy zakładzie produkcyjnym, który zważywszy na weekend był nieczynny no i tam sobie przyjeżdżali poszaleć na śniegu, ale wcześniej zapytali się o zgodę właściciela, który pod warunkiem że nic nie uszkodzą (a był monitoring) pozwolił im na jeżdżenie. Przyjechała Policja no i nie dostali mandatu bo właściciel się na to zgodził...
Ja pochwalę się, że zwykle byłem jednym z najcichszych, jeżeli nie najcichszy z całej stawki :)
http://www.adrenalinemotorsport.pl/aktualnosci/n,tor-jastrzab-tor-wyscigowy-tor-do-driftu-i-centrum-szkoleniowe
Tory wyscigowe to moze za duze slowo, ale tory kartingowe czy tam autodromy sluzace do szkolenia techniki jazdy sa na wspomnianej wczesniej Rakietowej we Wroclawiu (predkosci jakie tam mozna uzyskac przy trasie ustawionej *na szybko* to ok 100 do moze 140km/h w naprawde mocnych utach). Jestem tam w zasadzie co roku i bylo coraz gorzej, ale ostatnio bylem tam ok miesiac temu i musze powiedziec ze wlasciciele zrobili dobra robote i widac ze ktos o to dba, w miejscach gdzie (glownie kierowcy aut 4x4 ;)) gleboko cieli zakrety i robily sie tam coraz wieksze wyrwy tuz za asfaltem zbudowano dosc wysokie betonowe tarki, nadal da sie ciac po takiej tarce, ale zjazd poza nia juz nie jest dobrym pomyslem :)
Drugi taki obiekt to Wyrazow pod Czestochowa, to stary tor kartingowy, moze nieco szybszy od Rakietowej, ale jest mniej opcji konfiguracji trasy. Problem z tym obiektem byl do niedawna taki ze nie bylo wiadomo z kim gadac na temat wynajmu jak sie chcialo pojezdzic. Niby byl ktos kto kasowal za to kase, ale potem jak sie okazalo ze mimo oplaconego toru pojawiaja sie jakies *obce* auta, ktorych kierowcy nie koniecznie chca go opuscic to rzekomy wlasciciel stwierdzal ze on tez ich nie moze wyprosic. Bylem tam zobaczyc wiosna tego roku, bo slyszalem ze teraz jest tam juz konkretny wlasciciel, postawil szlaban zeby nie wjezdzac bez jego zgody (jest tylko jedna mozliwosc wjazdu) ale warunki po zimie byly beznadziejne, w asfalcie dziury, za asfaltem cos co trudno nazwac dziurami, raczej kratery. Potem bylem tam jakis miesiac temu i juz bylo lepiej, asfalt cos tam polatali, kratery obok zasypali, ale nadal wypadniecie z czarnego raczej powodowalo by urwanie czegos w aucie. Jutro tam bede przejezdzac to rzuce okiem czy jest jakis progres.
Oprocz tego na lotnisku w Kamieniu Slaskim byl kiedys ukladany *Tor Opole*, jakies grubsze krajowe imprezy sie tam odbywaly (przez wizyty jako dzieciak na tym torze zachorowalem na wyscigi :) ) I caly obiekt istnieje nadal, jest tam jakies prywatne lotnisko, nawierzchnia jest na pasie glownym stosunkowo nowa i obiekt mozna wynajmowac od wlasciciela. Takze mozna sobie samemu pojezdzic po dawnym torze wyscigowym nawet w pelnej petli (jak sie znajdzie jakies zdjecia jak to bylo ulozone ;)). Ale nie jest tanio, chyba kolo 7,5 tys za wynajem calego obiektu na caly dzien i nie na impreze komercyjna.
Wspomniany tor Gogolin - bylo by cudownie gdyby powstal bo jest rzut kamieniem od tego dawnego toru Opole. Ale jakos nie chce mi sie w to wierzyc, wladze w regonie nie widza potrzeby rozwijania sie w tym kierunku. Dla przykladu - nie moga sie nawet dogadac w sprawie remontu nawierzchni trasy bylego juz wyscigu gorskiego na Gorze Swietej Anny, wyscig byl organizowany od wieeeelu lat, ale asfalt byl w coraz gorszym stanie az w koncu nie wydano zgody na organizacje na takiej nawierzchni, czesc drogi nalezy do jednego powiatu, czy tam gminy, a czesc do drugiego i jeden swoja czesc naprawil, a drugi twierdzi ze ma wazniejsze wydatki. I o ile sie nie mysle to wlasnie na terenie tego z wazniejszymi wydatkami ma powstac tor Gogolin. To nie rokuje zbyt dobrze.
Jest jeszcze obiekt nazwany szumnie autodromem w Polskiej Nowej Wsi pod Opolem, ale ktos go budowal bardziej z mysla o szkoleniach kierowcow ciezarowek i nie da sie tam ustawic petli, wiec po przejechaniu odcinka trzeba zawrocic na placu na koncu i przejechac ta sama trasa. To juz wyklucza przejazd kilku samochodow jednoczesnie, a w tym roku cos tam podmylo nawierzchnie, a ze jezdza po niej ciezarowki to sie w kilku miejscach pozapadala i generalnie strach tam jechac w tempie wyscigowym.
Takze obiektow mamy caklkiem sporo, problem jest z ich jakoscia, albo zarzadcami albo zasobnoscia portfela.
Sport amatorski zabija sam PZMot - to on zmienia przepisy dotyczące bezpieczeństwa na KJSach i winduje ceny wpisowego na pułap ponad 200zł. Na zdrowiu się nie oszczędza, ale ja słyszałem o jednym wypadku śmiertelnym na KJS i to dobre 10 lat temu.
Dopiero od tego sezonu na każdym odcinku musi być karetka i wóz ratownictwa drogowego, bo działacze chcą amatorki wepchnąć pod turystykę, a nie trzymać razem ze sportem motorowym. Oni zawsze sobie ze wszystkim dobrze radzą.
Co do KJSow - sam nie jezdzilem, rajdy mnie nie ciagna, ale z moich obserwacji jako kibic wynika, ze startujacy chcieli by pojezdzic na czyms na wzor odcinka rajdowego, a organizuje sie czesto krecenia wokol pacholka na placu. Takie krecenie jest w zasadzie nudne i lista startujacych jest mizerna, ale za to takie krecenie jest bezpieczne.
Z drugiej strony wiem ze KJS ma jakies tam mocne ograniczenia, srednia predkosc na odcinku nie moze byc wyzsza niz 120km/h. A skoro to srednia to chwilowo mozna sie rozpedzic do wyzszej predkosci. Sam bylem swiadkiem dachowania seicento *przez nos* po hopie. To prawda ze nic sie nie stalo zalodze, ale gdyby cos sie stalo to kiedy w razie czego by dojechala karetka (odcinek organizowany poza miastem na bylym poligonie wojskowym)?
Tak naprawde nie ma zlotego srodka, od czegos trzeba zaczac przygode z motosportem, a ta dziedzina ma to do siebie ze nie jest tania juz od samego poczatku, na to ze panstwo do tego dolozy nie ma co liczyc (nawet zeby oplacalo to zabezpieczenie a nie musieli tego robic zawodnicy wpisowym), skoro nawet z elementami zycia pierwszej potrzeby jak sluzba zdrowia nie moze sobie poradzic.
A wracajac do tematu torow, o ktorym napisalem ten elaborat powyzej to dzis po drodze z Wawy zajechalem na Wyrazow, jakis klub bmw sie wlasnie pakowal i szlaban na drodze wjazdowej na tor byl otwarty. Pogadalem chwile, wynajecie toru to teraz 800zl za dzien, zarzadza tym automobilklub czestochowski, w sumie fajna cena za caly dzien zabawy. Ale zrobilem jedno kolko, powoli, zeby przyjrzec sie poboczom i nawierzchni. W porownaniu do wizyty wiosna to nawierzchnia zostala zalatana, jest jedna dziura w asfalcie az do kamieni, z poboczami tez cos probowali robic, zasypali piachem i ziemia, ale widac ze co chwile ktos w nie wypada i ostatecznie za asfaltem sa leje jak po bombach rokujace dachowanie. Czyli niby obiekt jest, ale albo dla kamikadze albo zeby pojezdzic na 80%
Jest na to recepta - organizować prywatne imprezy bez udziału PZMotu. Przynajmniej te rekreacyjne, gdzie nie ma zagrożenia, że ktoś zrobi sobie krzywdę, a ty jako organizator pójdziesz siedzieć.
800zł za Wyrazów to moim zdaniem jest jak za darmo.
Bardzo podobał mi się Race Rent Cup 2013 w Dębnie (3 marzec 2013), jeden odcinek po asfalcie przez pola. Takie trasy można przecież wytyczyć *byle gdzie* bo pełno takich dróg mamy.
Onboard: https://www.youtube.com/watch?v=NcpW5Q3U4NU
Co do KJS - tylko ze imprezy bez licencji PZMot nie daja punktow do wyrobienia licencji.
Nie jest problem zrobić imprezę, tylko znaleźć na nią chętnych. Mówimy o Rallylandzie, gdzie jest 100 załóg, które stać na to, żeby wydać na pojedynczy start nawet te 1000 zł. Chociaż większość zamyka się w 500-600. Tylko, że zawodnicy przyjeżdżają tam z 5 województw.
@Mowad Rajdowe ligi licencjonowane są drogie i jeśli ktoś planuje takie starty to musi się liczyć z tymi kilkoma KJSami. Podobno do licencji wyścigowej też są one potrzebne.
Tego nie zmienimy, trzeba przesiadać się w tańsze auta, ciężko pracować i realizować marzenia, skoro już załapaliśmy bakcyla. Czego wszystkim serdecznie życzę ;)
A samochody jeżdżące są na tyle głośne, że ciężko byłoby mi sobie wyobrazić, żeby mogło być jeszcze głośniej (między innymi dlatego jedyny mój wyjazd na F1 był zapewne pierwszym i ostatnim :)