Superbarbórka 2014 na Torze Kilece
2014-12-30|Na torze|Komentarze: 12
Relacja z Superbarbórki 2014 czyli ostatniej w roku imprezy na Torze Kielce w Miedzianej Górze. Zrobiłem dużo zdjęć, to powyższe najbardziej mi się podoba.
Moja jazda
Mój najszybszy przejazd z naniesionymi parametrami z auta. Prędkość, obroty i przepustnica są pobierane jako surowe dane przez OBD2 a biegi są szacowane przez program i stąd w kilku miejscach źle wskazuje... ale generalnie jest OK. Niestety nie ma wskazań od hamulca.
Onboard nagrywałem smartfonem przez aplikację RaceChronoPro (75 zł) która to pobierała dane z auta przez OBD2 (Bluetooth). Później plik z danymi (tabelki, arkusz kalkulacyjny) nakładałem na nagranie wideo w programie RaceRender(Free). W tym programie jest wiele różnych wizualizacji, liczników które można dalej modyfikować a ja sobie wybrałem ten który najbardziej przypomina grafikę z F1 ;)
Niestety nie mam bezpośrednich wskazań dotyczących hamulca i chyba w moim aucie nie będzie dało się tego przeskoczyć. Ponoć tylko w autach koncernu GM są przez OBD2 przekazywane dane dotyczące stopnia wciśnięcia hamulca. W moim aucie też nie są podawane informacje co do biegów ale są one w mirę dobrze szacowane przez sam program RaceRender (w wersji płatnej to szacowane ma być jeszcze dokładniejsze). Nie mam danych z GPS bo czujnik w telefonie jest kiepski i zbierane przez niego dane do niczego nie nadają się.
Na nagraniu widać, że kolejne biegi są wrzucane przy pełnym otwarciu przepustnicy. Skrzynia sama też robi przegazówki (otwarcie przepustnicy) przy redukcji biegów. Wyższe biegi wrzucają się same w okolicach 6,2 tys. obrotów, ja ich ręcznie nie wrzucam nawet jadąc w trybie manualnym (manetki). Manualnie tylko redukuję biegi przez niektórymi zakrętami choć robię to też bardzo późno. Myślę, że czasami trochę za późno bo praktycznie na moment przed wciśnięciem gazu przy wyjściu z zakrętu. Poprawię to, na pewno ładniej i bardziej sportowo to będzie wyglądać jak na dohamowaniach obrotomierz będzie wyżej skakał i silnik warczał :)
W kilku miejscach brakowało mi możliwości przyhamowania lewą nogą gdy prawą miałem w podłodze. Gdy zakręt jest dłuższy więc i potrzebne będzie jednoczesne hamowanie i przyspieszanie na dłuższym odcinku to po prostu ujmuję na chwilę trochę gazu, wciskam wtedy hamulec i od tego momentu mogę z powrotem zacząć przyspieszać, i hamować na raz. Niestety w sytuacji gdy potrzebuję tylko na krótką chwilę wcisnąć hamulec to nie mogę tego zrobić i jedynie pozostaje mi tradycyjne hamowanie lub samo ujęcie. Chodzi też o to, że jak wcisnę hamulec lewą nogą zanim prawą ujmę gazu to na około pół sekundy odcinany mam gaz nawet gdy już zdejmę nogę z hamulca. Wtedy mam wciśnięty tylko sam gaz a auto w ogóle nie przyspiesza. Taki ficzer w autach VAG z tym docinaniem gazu gdy wciskany jest hamulec. Mam mały żal do Audi, że nijak nie da się tego obejść. Mogli chociaż w trybie manualnym czy po wyłączeniu ESP zrobić działanie tych pedałów "po sportowemu".
W wielu zakrętach niejako "kopałem" w gaz czyli wciskałem go mocno na chwilę. Oczywiście najlepiej wcisnąć raz a dobrze ale wcale nie tak łatwo jest trafić w ten moment gdzie można już depnąć w podłogę i pojechać linią jaką się założyło. Mi też przeszkadzały uślizgujące się opony (niezbyt dobrze dobrane, o tym niżej) i głównie z tego powodu tak to wyglądało. Generalnie jest mi wygodniej i bezpieczniej tak "kopać" w gaz bo na podstawie tego widzę czy auto się jednak ślizga i muszę odpuścić czy mogę jechać dalej bez ujęcia. A staram się jak najszybciej zacząć przyspieszać, często za szybko. Na lepiej trzymających oponach takich "kopnięć" miałbym mniej bo lepsze opony utrzymałyby mnie w linii. Przy czym wcale to nie oznacza, że szybsze wyjście z zakrętu byłoby poprawne i najszybsze. Właśnie o operowanie gazem, zbyt późne czy zbyt szybkie rozpoczęcie przyspieszania mi chodzi gdy opisuję swoją jazdę pod kątem błędów jakie popełniłem. Z zewnątrz i po samym nagraniu widać, że generalnie jadę dobrą linią, nigdzie mnie nie wywaliło, nigdzie nie przestrzeliłem linii na hamowaniu ale ja jadąc wiem, że w tym zakręcie za późno zacząłem przyspieszać, w tamtym za wcześniej i to wszystko przekłada się na istotną stratę czasową. Szczególnie jazda na pełnym slicku czyli dobrze trzymających oponach przeszkadza w ocenie jazdy z zewnątrz.
Nie chce mi się jakoś specjalnie analizować tej jazdy bo jak wspomniałem miałem źle dobrane opony czyli jechałem nie tak szybko jak potencjalnie mogłem. Więc mi się nie chce :) Od teraz będę starał się takie nagrania przygotowywać, z naniesionymi danymi z auta. 146 km/h to maksymalna prędkość jaką osiągnąłem czyli malutko. Ten układ był wolny, na jednej ze wcześniejszych imprezy najszybciej tutaj jechałem chyba niecałe 170 km/h.
Yokohama Advan A006
Jechałem na oponach zakupionych na sucho-wilgotno-zimowe warunki czyli takie jakie wydawały mi się, że będą ale niestety nie były. Było natomiast sucho i na tyle ciepło, że najlepszym wyborem były pełne slicki. A pełne slicki dzień wcześniej zmieniłem na deszczówki. Wydawało mi się, że warunki będą zmieniały się z bardzo mokrych na przysychające a zmieniły się z przysychających na suche. Na dodatek było całkiem ciepło bo niecałe 10 stopni.
Moje nowe opony to Yokohama Advan A006 czyli wyścigowa opona deszczowa, z WTCC :) 350 zł za sztukę, w stanie prawie jak nowym ale z 2013 roku. Ma wymiary 240/610/17 czyli ma niższy profil niż mój drogowy do auta ale innych opon na felgę 17-calową nie ma. Przez to trochę śmiesznie to wszystka wygląda bo w dużym nadkolu jest małe koło i na dodatek mam jeszcze wysokie zawieszenie a jak się auto przechyla w zakręcie to jeszcze wyższe :) No ale nie o wygląd tutaj chodzi a o jazdę choć ta akurat tego dnia też nie była najlepsza.
Było sucho a ja przejechałem ma tych oponach wszystkie próby starając się jechać jak najszybciej więc dość mocno je zużyłem, na moje oko w 30 proc. więc jeszcze dwie takie imprezy dałoby się na nich przejechać, nie więcej. Mam nadzieje, że uda mi się je zużyć do końca czyli zakup będzie trafiony. Inaczej będę starał się je komuś odsprzedać, kierowcom auta FWD się one przydają na tylną oś czyli tą którą trudniej dogrzać. Zaletą tej opony było właśnie to, że nie musiałem jej prawie w ogóle dogrzewać (przy czym mam ciężkie auto, napędzane obie osie). Robiłem tylko kilka okrążeń na parkingu i jazda na start (w sumie tak jest ze wszystkimi oponami deszczowymi ;).
Taka była pogoda...
Zgodnie z barbórkową tradycją była beczka...
A tutaj filmowe podsumowanie imprezy... ja znowu nie załapałem się ;)
Wyniki Superbarbórka 2014
Frekwencja była niewielka jak na SuperOES na kieleckim torze bo dojechało do mety 61 zawodników czyli prawie o połowę mniej niż zwykle. Natomiast czołówka była taka jak zwykle czyli pełno Evo z pojedynczymi Subaru...
1. Mitsubishi Lancer Evo
2. Mitsubishi Lancer Evo
3. Mitsubishi Lancer Evo
4. Mitsubishi Lancer Evo
5. Subaru Impreza STI
6. Mitsubishi Lancer Evo, brak zdjęcia, czarne Evo za stojące za STI na powyższym zdjęciu
7. Subaru Impreza STI, drugi zawodnik z tego samego STI
8. Mitsubishi Lancer Evo
9. Mitsubishi Lancer Evo
10. Honda Civic
11. BMW E30 zdjęcie które najbardziej mi się podoba, duża galeria na samym dole...
12. BMW E30
13. Opel Corsa, niestety brak zdjęcia ;( sam jestem ciekaw co to za Corsa mnie sklepała...
14. Audi A4 quattro
Tutaj ja. Zająłem co prawda najlepsze miejsce w całej swojej historii startów w tutejszej imprezie ale w dużej mierze wynika to niskiej frekwencja bo nie było wielu osób które zawsze mnie wyprzedzały. Nie trafiłem z oponami więc też specjalnie nie jestem zadowolony z wyniku ale patrząc na różnice czasowe nawet na pełnym slicku za wiele bym nie zwojował. Też kilku zawodników w mocniejszych autach jeszcze bardziej nie trafiło z oponami bo startowało na zimówkach.
Na dobrą sprawę można by uznać, że wcale te opony nie były tragiczne bo oczywiście nie były, trudno ten wynik uznać za tragedię no ale na slicku byłoby szybciej. Myślę, że traciłem grube i konkretne kilka sekund na próbie a prób było tym razem aż 6. Jak wspomniałem, w tabeli za wiele by się nie zmieniło bo do Top10 i tak bym nie wskoczył więc nie ma co rozpamiętywać :)
15. Volvo S40
Tuż za mną zajechało owe S40 które jechało na właściwych oponach czyli slicku na napędzanej osi. Zawodnik wygrał klasę V. Powinienem być przed nim o kilka sekund na próbie, szczególnie w takich warunkach gdzie napęd na wszystkie koła bardzo pomagał a tutaj ścigaliśmy się o kawałki sekund, jedną próbę to przegrałem, miał lepszego best-lapa.
16. Honda Civic
17. Łada 2105
18. Ople Astra
19. Mitsubishi Lancer Evo, na drogowych oponach
20. Renault Clio
21. Suzuki Swift, brak zdjęcia
22. Renault Clio
23.
24. Honda Civic
25. Renault Clio
* * *
Poniżej już galeria zdjęć bez zachowania kolejności z tabeli wyników...
* * *
I jeszcze kilka moich zdjęć...
* * *
Koniec.
Czytaj także
Komentarze (12) skocz na koniec
PS Nie pisane złośliwie, tylko ze szczerego serca. Sam tak kiedyś robiłem i koledzy zgrzewali, że nóżka drgnęła na szybkim zakręcie :d
*Każdy robi jak uważa*... nie mam pojęcia co masz na myśli to pisząc, że co ja uważam? że jak przejadę zakręt źle to uważam, że przejechałem go dobrze? :)
Jechałem na deszczówkach, z WTCC ;] bo pełnego slicka nie wziąłem a byłby on lepszy w tych warunkach. Z ciekawostek to ostatni zakręt przeleciałbym z gazem w podłodze bo by mnie slick w nim utrzymał, tak samo jeszcze przynajmniej w kilku miejscach miałbym cały zielony pasek na nagraniu. Slalom też by ładniej wyglądał bo by mnie tak nie majtnęło wejściu. Generalnie on był popsuty, tj. bardziej skupiłem się na nie trafieniu w opony niż operowaniu gazem.
A wszystkie te onboardy, relacje, opisy, teraz i te parametry pokazuję po to aby właśnie poprawić technikę, tj. z nadzieją, że ktoś coś powie, coś wyczytam, coś wywnioskuję co przełoży się na lepszą jazdę.
Nie pisane złośliwie, tylko ze szczerej chęci wyczytania czegoś co przełoży się na lepszą jazdę. Teraz to nie wiem co do końca chciałeś przekazać, abym zakładał jeszcze bardziej nietrafione opony do warunków na torze?
@V-maniak, komentarze poznikały bo poważny temat :] a Wy tylko o Natalii Siwiec piszecie :)
Na moje oko jedziesz zbyt daleko od opon w środku zakrętów, szczególnie w sekcji kartingowej, zwróć uwagę zwłaszcza na pętli przy gruszce- nawet do tarki nie dojechałeś. Spokojnie powinieneś jechać po tarce wewnętrznym (odciążonym) kołem,, takie ciecia w krótkich, ciasnych zakrętach pozwalają sporo przyspieszyć.
Mam tez jakieś inne drobne uwagi, ale nie bede sie wymądrzał, bo z filmiku nie jestem w stanie ocenić czy mam rację.
Napisz proszę też te inne uwag. Aby nie było to się z @qwerty zgadzam co to tego operowania gazem, do poprawki. Te zbyt późne ujęcia też wynikają po trosze z tego, że składałem się w zakręt z nadzieją, że jednak przejadę je w gazem w podłodze. Warunki się zmieniały, było coraz cieplej i przyczepnej, można było zakładać, że uda się przejechać z gazem jeżeli na przejeździe wcześniej trzeba było jedynie na moment ująć gazu. Różnica między moim najszybszym a najwonniejszym przejazdem wynosiła ponad 4 sek.
Z tego co też widać to w kilku miejscach mogłem wcześniej zredukować. W sumie to mógłbym generalnie wcześniej redukować tak aby też właśnie hamować silnikiem. Teraz w zasadzie klikam manetką na moment przed dodaniem gazu. Nie wiem czy będzie szybciej ale na nagraniu będzie ładniej wyglądać ;)
Jak dla mnie - możesz sporo zyskać, poprawiając pracę gazem, linię przejazdu i wykorzystując, tam, gdzie można, pełną szerokość toru.
Prawda taka, że każdy każdego krytykuje a na końcu nikt nikogo nie chce słuchać, bo odbiera to jako złośliwość... ;]
Więc czy nie lepiej w tych okolicznościach porozmawiać o Siwcowej która zapowiedziała, że chce wyrobić licencję...?
;)
Dla niej samej i dla jej sponsorów byłaby to dobra opłacalna impreza. Nie miałaby problemu ze ściągnięciem uwagi mediów na siebie. Bez względu na tym jak szybko by jechała.
Komentarze które nie dotyczą jazdy ale spraw pobocznych jak najbardziej można odbierać jako złośliwość ;) No, może nie złośliwość ale wbicie małej szpileczki :) Od kiedy pojawiłem się na torze to szlifuję jazdę, nie mam żadnych modyfikacji sprzętu a do tej pory zwykle słyszałem aby ten sprzęt zmienić, poprawić, itd.. to wtedy będzie lepiej. Teraz dla odmiany usłyszałem aby nie modyfikować sprzętu tylko poprawiać technikę jazdy... czyli to co robię od samego początku ;) po to opisuję jazdę, wrzucam te onboardy, wchodzę w dyskusję z nadzieją aby czegoś nowego się dowiedzieć, a nuż widelec...
Teraz chyba okazuje się, że założenie sportowych opon to niebywały tuning i *męczenie fury slickiem* ;) Opony to moja jedyna modyfikacja, staram się aby mieć je jak najlepsze. Od początku tak robiłem, w myśl zasady, że szkoda *męczyć* auto na torze na kiepskich oponach. Na slicku i innych profi oponach zacząłem jechać dopiero od połowy tego roku. Wcześniej miałem dobre drogówki. Na dobrą sprawę je też można nazwać *pójściem w sprzęt* bo często były lepsze niż wymęczone semi-slicki konkurentów. Aby nie iść w sprzęt to chyba powinienem zakładać tak kiepskie opony na których nie przeszedłbym badania technicznego w SKP ;)
Pozdrawiam.
pozdrawiam