Targi motoryzacyjne 3TM w Trójmieście 2015
2015-10-15|Wydarzenia|Komentarze: 35
Relacja z tegorocznych trójmiejskich targów motoryzacyjnych 3TM czyli premiera nowej Hondy Civic Type-R, znakomite siedzenie w Audi TTS, klasyczne i eleganckie jak zawsze Maserati, pstrokate G63 AMG, Mustang GT 5.0 V8 którego każdy uważa za świetny wybór do zakupu ale nikt nie chce go kupić oraz jak zawsze i tym razem także o oleju silnikowym.
Na targach motoryzacyjnych w Gdańsku znalazłem się z racji współautorstwa Niecodziennego Poradnika Codziennej Jazdy przygotowywanego razem z innymi blogerami i Michałem Kościuszko pod patronatem Ergo Hestia. Podczas tej imprezy miała miejsce premiera owego poradnika i finał całej akcji. O tym będzie w kolejny wpisie a w tym o samych targach.
Na wstępie dodam, że malutkie macie te targi w Trójmieście. Gabarytami przypominają lubelskie chociaż u nas jest mniej "luksusowo" bo nie ma stoiska Maserati a Mercedesy są zwykle pozamykane o ile w ogóle są bo ostatnio nawet ich nie było, nie mówiąc o jakimś modelu AMG. Generalnie da się te targi 3TM zaliczyć w godzinę albo dwie. A są to największe targi motoryzacyjne w północnej Polsce.
Honda Civic Type-R
Największym wydarzeniem imprezy była premiera nowej Hondy Civic Type-R...
Nowa Honda już nie jest szybsza niż wygląda. Japończycy puścili wodze fantazji i zrobili nowego TajpEra w stylu Szybkich i wściekłych. Przy czym zapewne w przeciwieństwie do innych podobnych aut które szybciej stoją niż jadą to ten Civic faktycznie będzie tak szybki jak wygląda. Ale z drugiej strony bez tych wizualnych dodatków jechałby dokładnie tak samo a nie ogłaszałby wszem i wobec, że kierowca czuje się w duchu nastolatkiem.
Silnik ma 2 litry i turbo oraz moc 310 KM i moment obrotowy 400 Nm. Ciekawe jak do tematu turbosprężarki i niższych obrotów podchodzą prawilni kierownicy Hondy którzy nie schodzą z VTEC nawet jadąc po bułki. Tutaj maksymalna moc jest osiągana już przy 6,5 tys. obrotów czyli w momencie budzenia się do życia wolnossącego silnika. Czerwone pole i koniec jazdy jest przy 7 tys. obrotów. Co to za VTEC którego nie da się kręcić do 8,5 tys.? czy nie będzie żadnego ideologicznego problemu?
Ogromne to logo. Takie duże, że detailingowcy będą musieli kupować oddzielne preparaty do plastikowego chromu aby je czyścić i pielęgnować zgodnie ze sztuką.
Te wloty czy wyloty są niestety atrapami. Ten przyklejony spojlerek też chyba można było sobie darować.
Wydech za to jest konkretny i prawdziwy. Chociaż... nie znam się na tłumikach ale jeżeli z niego wychodzi jedna rurka o niewielkiej średnicy to rozdzielenie tego na dwie końcówki jest już chyba tylko zabiegiem stylistyczny. Zwykle jest tak, że jak są dwie dwie rurki to biegną niezależnie do tłumika.
Wsteczny na przycisk? na dodatek obok zegarów? ;)
Type R concept
A tak wyglądała koncepcyjna wersja tego Type R ponad rok wcześniej na targach w Genewie. Cechą charakterystyczną były tylne światła zamontowane w spojlerze. Niestety wersja sprzedażowa ma już tradycyjne światła.
Audi TTS
Bardzo fajnie, aby nie pisać, że w ogóle idealnie siedzi się w nowym Audi TTS i zapewne całej bieżącej linii TT. Nie pisze tego tylko na podstawie swojej skromnej opinii ale też wrażeń Prentkiego. A Prentki to taki gość, który jak wychodzi zaspany z rana przed swój dom to pierwsze co myśli "co to za zlot BMW?" a po chwili dodaje sobie "a nieeee... one wszystkie moje". Co do nowego TTS to naprawdę postarali się i zrobili tak, że siedzi się zupełnie jak w starym dobrym BMW a nawet bardziej.
Ujmę to w taki sposób. Na imprezach na torach wyścigowych dla amatorów jednym z zawsze omawianych zagadnień na odprawie jest to aby nie dać się ponieść emocjom i fantazji bo to często kończy się kolizją. Aby nie ścigać się zbyt zawzięcie z innymi uczestnikami bo nie ma żadnego wyścigu i nic nie jest do wygrania. Oczywiście odprawa swoje a praktyka swoje bo emocje są naprawdę spore i często nie do ogarnięcia przez amatorów. Przy okazji dodam, że z tego powodu nie jestem zwolennikiem zbyt bolesnego karania amatorów za niezbyt przemyślane zachowania na torze w przypływie adrenaliny gdyż nawet profesjonaliści często dają się ponieść fantazji. Wracając do Audi TTS. Otóż, jak wsiadłem do tego auta, ustawiłem fotel z kierownicą tak jak trzeba i przeniosłem się myślami na tor wyścigowy to nie ma opcji abym nie dał się ponieść emocjom i fantazji :) Po prostu siedzi się jak w jakiejś wyścigówce w której trzeba dusić do oporu aby jechać tak jak autorzy mieli na myśli projektując to auto.
Do takiego bagażnika to chyba nawet nie zmieszczą się dwa koła. Ja standardowo mogą zebrać na tor dwa komplety kół i pasażera na przedni fotel.
Ładne.
Jest oczywiście instrukcja pokazująca jak należy tankować :) Te 5 sek. jakie należy odczekać po tankowaniu oczywiście związane jest z tym, że wlew paliwa jest bardzo "na płasko" i łatwo można ochlapać błotnik.
Lać należy benzynę 98 choć można i 95. Ja u siebie mam napisane tylko to "min 95" i zwykle leję właśnie 95 chociaż mam ambitny plan aby przestawić się całkowicie na 98. Efekt placebo mówi, że jest lepiej, szybciej, czyściej.
Tak wyglądają jeszcze czyste chromowane końcówki wydechu przy silniku TFSI ;)
Silnik 2.0 z turbo który daje 310 KM więc o symboliczne 10 KM więcej niż w Audi S3 czy Golf R. Maksymalny moment obrotowy to 380 Nm w zakresie 1800-5700 czyli w odczuciach od samego dołu do samej góry.
310 KM to tyle samo co w wyżej opisywanej Hondzie Civic Type-R. Jedno auto przyspiesza do setki w 4,9 a drugiej w 5,7 sek. Oczywiscie rozchodzi się przede wszystkim o napęd bo TTS ma go na wszystkie koła.
Chciałbym mieć takie lusterko przymocowane do drzwi bo raz, że ładniej wygląda a dwa, że więcej widać przez słupek.
Maserati
GranTurismo oraz Ghibli. Na zdjęciach może tego za bardzo nie widać ale dzisiaj z bliska strasznie staro wygląda już wnętrze GranTurismo, szczególnie w zestawieniu z nowym i świeżym Ghibli. Myślę, że przeciętny podglądacz będzie trochę rozczarowany tym co zobaczy przez otwarte drzwi. Oczywiście nie jest to w tym aucie najważniejsze ale myślę, że jakiś delikatny lifting wnętrza z użyciem lepszych materiałów na pewno by nie zaszkodził.
Poza tym super, chyba nie ma nikogo kto by nie chciał mieć trójzębu w garażu marzeń :)
Mercedes G63 AMG
Pod maską silnik V8 biturbo o pojemności 5,5 litra. Zalecić można częstsze wietrzenie lakierni w fabryce Mercedesa bo chyba niektórzy za dużo nawdychali się oparów ;)
Plakietka z autografem mechanika który własnoręcznie poskładał silnik. Poniżej nagranie jak to się odbywało. Co prawda ostatnie wydarzenia w Europie nie są najlepszym tłem pod takie komentarza ale jeżeli ktoś sobie myśli, że jego znakomity silnik w znakomitym aucie poskładał znakomity niemiecki inżynier z 30-letnim doświadczeniem i rzemieślniczym fachem w ręku to może się trochę zdziwić...
Ford Mustang 5.0
Niemal w każdej dyskusji na temat zakupu nowego auta ze sportowym zacięciem zawsze pojawia się wątek z Mustangiem, tj. "za tyle to można już sobie kupić V8". W tym przypadku ceny zaczynają się już od 160 tys. zł a kończą na około 200 tys. zł. W porównaniu do europejskiej konkurencji z V8 jest o połowę taniej.
Zarazem jakoś nie widać tych Mustangów na ulicach mimo swojej "niewielkiej" ceny a za to widać bardzo dużo europejskich aut które kosztują tyle samo. Odpowiedź na pytanie dlaczego tak się dzieje jest bardzo prosta, tj. bo sam nie kupiłbyś tego Mustanga mimo, że teraz uważasz, że to taka fajna sprawa, duży silnik, dużo mocy, muscle car, bulgot spod maski. Ty go nie kupisz i tak samo sąsiad go nie kupi i sąsiad sąsiada. Chociaż wszyscy uważacie, że to znakomity samochód i znowu wtrącicie, że zamiast nudnego i plastykowego Golfa lepiej kupić prawdziwego Mustanga z silnikiem pod maską a nie butelką coli którą przeciętny Amerykanin wypija na śniadanie.
Na pierwszy rzut oka jest wszystko w porządku ale jak przychodzi moment wyciągnięcia portfela to okazuje się, że te 160-200 tys. zł to wcale nie tak mało jak na samochód który jest taki tani. Wirtualne oszczędności względem europejskich V8 też zaczynają trochę blednąć bo co to za oszczędzanie poprzez wydawanie pieniędzy na nowy samochód. Na koniec dochodzimy do słusznego wniosku, że jeżeli chcieliśmy kupić jakiegoś sportowego kompakta to nie ma sensu kupować Mustanga tylko dlatego, że kosztuje tyle samo.
Tak naprawdę dla przeciętnego kupującego w tych samochodach interesująca jest tylko niska cena. Przecież jeżeli miałyby one kosztować tyle samo ile kosztują ich europejskie odpowiedniki to pies z kulawą nogą by się za nimi nie oglądał.
Oczywiście to co wyżej napisałem nie dotyczy prawdziwych fanów amerykańskich muscle carów. W żaden sposób nie twierdzę, że te samochody są złe, nie takie jakie powinny być czy cokolwiek innego im dolega ale pod warunkiem, że chce się je mieć jako swój pierwszy wybór. W sumie fajnie by było gdybym sam chciał mieć takiego Mustanga bo dałoby się kupić nowy samochód z V8 i 420 KM za względnie niewiele. Ale nie chcę takiego auta i nikt mnie nie przekona aby go kupić przede wszystkim dlatego, że kosztuje połowę tego co BMW M3 albo tyle co Golf GTI.
Olej o lepkości 5W-20.
VW Golf R
Golf jak Golf. Fajne cztery rurki z tyłu.
Trochę tak niemrawo wygląda ten 300-konny silnik i najmocniejszy w historii tego modelu. Gdybym ja miał ten samochód i otwierałbym maskę (np. aby sprawdzić jak dużo przepalił oleju ;) to chciałbym mieć na czym zawiesić wzrok albo aby coś rzucało się w oczy co by podkreślało, że tych koni jest całe stado. Teraz to wygląda tak samo jak każdy inny silnik w Golfie czy Skodzie.
Chciałbym mieć u siebie jakieś takie podświetlenie progu, fajne to.
Jaguar & ...
...& Lexus, Infiniti i inne takie. No, nie są dla mnie interesujące auta i samemu z siebie nigdy nie chciało mi się im dokładniej przyjrzeć. Muszę trafić na kogoś kto ma już taki samochód i pokaże mi go, zainteresuje nim, powie co w nim jest najlepszego i dlaczego go kupił. Do tego czasu dalej będę myślał, że ludzie je kupują z przymusu bo tylko dlatego, że niemieckie odpowiedniki im się nie podobają.
* * *
Cztery diody LED kojarzą mi się z Porsche 919 Le Mans ;)
W hybrydowym Porsche 919 silnik spalinowy ma pojemność 2,0 z turbo i co ciekawsze w układzie V4 (nie typowe R4).
No to już wiadomo jaki "ten drugi" olej leją w ASO VW i pewnie całej grupy VAG. Mówi się, że w ASO leją Castrola ale to nie zawsze jest prawda bo czasami mogą wlać też inny olej gdyż Castrol jest głównym dostawcą oleju ale nie wyłączonym. Jak widać na zdjęciu (i też pytałem się czy to prawda) tym drugim olejem jest Total. Przy okazji dodam, że ostatnio Shell ma wyłączność na oleje w serwisach BMW.
Ciężko to komentować. No wiem, że to po to aby ładniej wyglądało no ale są przecież jakieś granice przyzwoitości i śmieszności. Po drugiej stronie zderzaka jest taka sama chromowana końcówka tylko już w ogóle bez rury.
Jakiś Mercedes z dużym silnikiem. Po jednej stronie jest prawdziwy wlot i dziura z kratką na masce a po drugiej stronie nie ma już wlotu ale na masce jest atrapa. Aby było symetrycznie czyli tak jak w BMW M3 czyli lipa.
Beczka z olejem Castrol do manualnej skrzyni biegów. Zamieszczam zdjęcie dla zainteresowanych normami jakie ten olej spełnia ;) Kto by nie wiedział to Castrol jest powiązany z BP.
Otóż... nijak nie boli mnie ten tablet z Biedronki przyklejony w A-klasie. Nie wiem o co ten raban, niech sobie będzie. Mógłby być tylko trochę szerszy a przede wszystkim mieć węższą ramkę. Ładne są nawiewy. Ciągła beka z tego kalkulatora na panelu.
Ależ manetki do zmiany biegów się zdewaluowały! W przeciągu ostatnich kilku lat straciły na wartości więcej niż VW Phaeton wyjeżdżający z salonu. 5 lat temu to trzeba było tłumaczyć co to te manetki, że można zmieniać biegi "jak w Formule 1" i w ogóle taki mały kosmos przy kierownicy a dzisiaj to do każdego automatu je dają, nawet w Mitsubishi L200.
"Tej siły nic już nie powstrzyma!" - Blogomotive.
Duży wlot powietrza na masce jak do Imprezy STI a pod maską TDI! żartowałem, chciałem aby się rymowało... Pod maską jest boxer 1.6 turbo 170 KM i jak przystało na Subaru jest stały napęd na wszystkie koła. Kto by tam nie wiedział to ten wlot na masce jest do intercoolera czyli chłodnicy powietrza do turbo.
Fiesta stylizowana na tą Kena Blocka.
* * *
Koniec.
Czytaj także
Komentarze (35) skocz na koniec
...
... Zaporożcu :-)
Na PL na 2015 rok było tylko 36 sztuk. Wszystkie rozeszły się w tydzień.
2016 jest już wyprzedany.
Pamiętaj że jest tylko produkowany w USA, nie da się kupić od ręki jak audi czy bmw i wiele osób jest rozczarowanych czasem oczekiwania.
Ja na swojego czekałem 8 miesięcy, byłem w szczęśliwej 36. Warto było.
Gdyby te auta były tak popularne jak można odnieść wrażenie to myślę, że nawet u mnie w Polsce B powinienem choć raz w tygodniu jakiegoś wiedzieć a nie przypominam sobie abym w tym roku coś podobnego widział na ulicy. Nie mówiąc o tym, że powinny to być wszelakie roczniki. W sumie to pamiętam jednego czerwonego lubelskiego Mustanga, tego inkasso. Pomijam oczywiście klasyki ze zlotów.
Jeżeli podaż nowych Mustangów jest faktycznie taka mizerna to tym bardziej argument *zamiast tego lepiej kupić sobie V8* jest oderwany od rzeczywistości.
I oczywiście nie zaprzeczam, przyjmuję do wiadomości, że ten najnowszy model robi furorę i teraz właśnie sytuacja się odwraca i będzie więcej takich aut na ulicach. Piszę to bez ironii, będę wypatrywał uważniej tych aut na ulicy.
A jak chcesz zrobić obiektywną recenzję do zapraszam na Dolny Śląsk.
Wszystkie części do Mustanga 2015 są dostępne u dilerów, a to spowoduje z pewnością zalew w przyszłych latach bitych Mustangów do Europy - bo są po prostu tanie. Prorokuję że tak będzie :) Myślę że dziś rzucają się w oko, ale w ciągu 2-3 lat będzie ich pełno na naszych drogach.
Zdecydowany ukłon w stronę Audi - dobra robota ;)
Nie, nie będzie i mówię to jako wieloletni Hondziarz z krwi i kości i uznający te auta za jedne z najlepszych na świecie :) tym bardziej że ten zakres obrotów jest i tak bardzo wysoki jak na silniki turbo. Sam się przesiadłem z Hond na mocno doładowany silnik w którym czerwone pole też jest (aż) przy 7 000 i jestem zachwycony.
Jest takie powiedzenie Hondziarzy którzy używają turbo - po co czekać na vtec to 5000 obr jak można go miec przy 3 000 i dużo mocniejszy :)
ABT inżynier z wieloletnim doświadczeniem skręcający silniki: gdybym był takim inżynierem i ktoś mi kazał silniki skręcać, to prawdopodobnie pieprznąłbym papierami i poszedł tam, gdzie mają bardziej zajmującą robotę. A jako klient wolałbym, żeby te silniki jednak skręcały roboty (przy czym jako socjalista znów wolałbym, żeby to byli ludzie -- skomplikowana jest natura człowieka, nieprawdzaż?), bo roboty nie mają gorszych dni. Notabene na tym filmiku można zobaczyć, ile prestiżu jest w takim prestiżowym silniku: plakietka z podpisem pracownika i cena z kosmosu.
ABT rury: fascynuje mnie eksponowanie na siłę wydechów. Takie prężenie sztucznych muskułów w 300 konnych dwulitrówkach, gdzie pojedyncza trzycalowa rurka to już za dużo, czy w prestiżowych limuzynach, gdzie w ogóle tego wydechu nie powinno być widać.
W innych autach to nie wiem, nie kojarzę.
Ale nadal mi się nie podoba :).
*Lać należy benzynę 98 choć można i 95. Ja u siebie mam napisane tylko to *min 95* i zwykle leję właśnie 95 chociaż mam ambitny plan aby przestawić się całkowicie na 98. Efekt placebo mówi, że jest lepiej, szybciej, czyściej.*
Ooo, panie - ja też mam tak napisane na klapce i okazało się, że nawet na Pb98 z TESCO (tak, tak) silnik lepiej chodzi w porównaniu do miles95@Statoil a ECU nie robi już praktycznie żadnych korekt w opóźnianiu zapłonu, które to były wyraźnie widoczne w logach przy Pb95 (efekt działania stukowców). Także żadne placebo, liczby nie kłamią :)
Jaki masz kod silnika 2.0TFSI? Bo to też determinuje jakie paliwo jest zalecane, bowiem VAG sporo mieszał na przestrzeni lat z tymi motorami...
http://s2.ifotos.pl/img/silnikipn_srnwrsr.png
Ktoś w fabryce nakleił Tobie złą tabliczkę bo u mnie *min95* faktycznie oznacza minimalną liczbę oktanową.
Innymi słowy Pb98 poprawi Tobie jedynie samopoczucie :)
Tabliczka jest dobra, najbardziej to jej należy wierzyć. W instrukcji jest m.in. napisane aby lać 95 ale *awaryjnie* można zalać i 91, przy czym wtedy nie pałować.
No i aby lać paliwo bezsiarkowe! przy czym na koniec dopisali, że może być o niskiej zawartości siarki jeżeli nie ma bezsiarkowego.
Generalnie Verva 98 powinna mieć mniej siarki niż *zwykłe* 95 chociaż w specyfikacji jest napisane, że obie mają do 0-10 (nie pamiętam jednostek). Na Statoil ponoć jest prawdziwie bezsiarkowe paliwo.
Nic nie pisali o 98 czy 100 :( tylko tyle, że można je stosować.
Skan z instrukcji do auta:
98 w przypadku Twojego silnika to tylko *pewniejsza pewność* czyli placebo :)
Statoil już od kilku lat nie reklamuje swojego paliwa jako bezsiarkowego bo obecnie każde paliwo na terenie EU musi spełniać normy, które już dawno spełniał norweski koncern naftowy.
Teraz hitem jest u nich paliwo z serii miles, pozwalające rzekomo zajechać dalej :)