Testowa zmiana oleju na Shell Helix Ultra
2015-08-06|W garażu|Komentarze: 18
Testowe zalanie silnika Hondy Civic olejem Shell Helix Ultra 5W-40. Zdjęcia spod pokrywy zaworów przed wymianą oleju. Sprawdzimy czy coś zmieni się po testowym dystansie, nie tylko pod pokrywą ale co do mniej lub bardziej subiektywnych odczuć w pracy silnika.
Wpis powstał w związki z moim udziałem w akcji promocyjnej olejów Shell Helix Ultra. Rzuć okiem też na poprzednie wpisy: Shell PurePlus Technology oraz Shell Helix Challenge.
Olej Shell Helix Ultra 5W-40 został wlany do silnika Hondy Civic, o pojemności 1,6 litra i legendarnym VTEC czyli zmiennymi fazami rozrządu. Ten konkretny silnik mogliśmy już dokładnie poznać, przede wszystkim od środka, podczas relacji remontowej pt. Spotkanie tłoka z zaworami w silniku Hondy Civic.
Białe felgi! tej fali nie da się już powstrzymać!
Tak na dobrą sprawę wybór tego konkretnego egzemplarza silnika po remoncie do testowania oleju czy próbie obserwacji jakichś różnic nie jest zbyt fortunnym pomysłem. Przede wszystkim dlatego, że jest właśnie po remoncie i generalnie czysty więc trudno będzie zaobserwować np. jakieś spektakularne właściwości czyszczące. Silnik nie ma też zbyt wielkiego przebiegu od remontu przy czym teraz akurat ma zacząć jeździć, oczywiście wszystko działa jak należy i zarazem jeżeli będzie dało się zaobserwować cokolwiek związanego ze zmianą oleju to powinno to być widać.
Poniżej widok po zdjęciu pokrywy zaworów...
Kto remontował silnik ten wie, że jest to właśnie czysty silnik, wyczyszczony ile się dało i zarazem bez "szczypania" się z każdym zapieczeniem w każdym zakamarku bo takie idealne doczyszczenie nie ma praktycznego znaczenia w pracy silnika. Przy czym pod kątem relacji to lepsze to niż nic ;) silnik został obfotografowany, zobaczymy czy cokolwiek się zmieni.
Jeszcze sama pokrywa zaworów...
Może coś samo doczyści się? ;)
I jeszcze zawór VTEC z delikatnym nalotem.
A tak się zlewa stary olej ;)
"Choinka" z metalowych opiłków na magnetycznym korku miski olejowej. To z docierania się silnika po remoncie. Opiłki pochodzą przede wszystkim z wymienionych pierścieni na tłokach.
Nowy filtr oleju, oryginalny, prosto z Ameryki ;)
Tak się wlewa nowy olej ;)
Słabo widać pod tym kątem, weź Wiktor trochę tak podnieś...
No, teraz w porządku... co prawda olej już nie leci ale wszystko widać ;)
Olej to Shell Helix Ultra o lepkości 5W-40, zrobiony w technologii Shell PurePlus czyli z bazą olejową powstałą w metanu a nie z ropy naftowej. O tej technologii, o tym oleju i innych powiązanych sprawach pisałem już w materiale Shell PurePlus Technology czyli kolejne kilka słów o oleju silnikowym.
Normy z etykiety to w sumie temat na oddzielny materiał. Dużo one powiedzą o właściwościach oleju ale oczywiście nie wszystko. W przypadku mojego silnika 2.0 TFSI generalnie najlepiej wlewać olej o wysokiej normie VW 504 przy czym ten olej ma lepkość 5W-30. Ja chcąc lać olej 5W-40 muszę wlewać olej o normie VW 502 która sama w sobie jest dzisiaj już słabą normą. Pomiędzy tymi dwiema normami jest wielka przepaść. Ale bez wczytywania się w szczegółowe parametry oleju mogę po normach producentów innych silników mniej więcej ocenić jakiej jakości jest dany olej, tj. jak bardzo jest ponad normą VW 502 i jak niewiele mu brakuje do "docelowej" normy VW 504. Przy czym tak jak wspomniałem na początku, normy to tylko normy, określają minimalne parametry oleju jakie musi ten spełnić aby dostać ową normę. Zarazem często różnice między normami będą praktycznie nieistotne albo istotne ale podczas np. eksploatacji Long Life.
Zobaczymy co z tego wyniknie za jakiś czas, możliwie najdłuższy. Oczywiście owy test nijak nie będzie reprezentatywny, pewnie nawet nie będzie zrobiony zgodnie z testową sztuką która nakazuje po pewnym przebiegu wymienić ponownie olej gdyż mieszał się on z pozostałościami z poprzedniego. I dopiero po tej wymianie i obecności w silniku już faktycznie właściwego oleju próbować obserwować jakieś zmiany. W sumie może też tak zrobimy, przy czym też będziemy dokładnie patrzyli co słychać pod pokrywą zaworów przy niższym przebiegu i pierwszej wymianie. Generalnie to Wiktor nie spodziewa się doczyszczenia silnika który był niedawno czyszczony ręcznie, szczególnie doczyszczenia tych zakamarków ze zdjęć. Będzie bardzo zdziwiony jeżeli będzie dało się zaobserwować istotną różnicę.
Ciąg dalszy nastąpi!
Czytaj także
Komentarze (18) skocz na koniec
Will stay tunned! :>
@Bebok, nie wiem czy do końca chodziło aż o takie zakamarki ;) ale zobaczymy czy ten olej może posłużyć do detailingu silnika :D
Do porównania wezmę dwa Motule robione ściśle wg. zaleceń VW:
1. Specific VW504 00
https://www.motul.com/system/product_descriptions/technical_data_sheets/194/original/Specific_504_00_507_00_5W-30_%28F%29.pdf?1400069248
2. Specific VW502 00
https://www.motul.com/system/product_descriptions/technical_data_sheets/195/original/Specific_505_01_502_00_5W-40_%28GB%29.pdf?1380705871
Porównanie na szybko (504 vs 502):
Lepkość przy 100st.C [mm^2/sek]: 11,6 vs 13,9
odporność na ścinanie HTHS [mPa.s]: 3,5 vs 3,7
ilość dodatków myjących TBN [KOH/g]: 7,2 vs. 7,4
ilość popiołów siarczanowych (istotne tylko przy DPF-ie) [%]: 0,6 vs. 0,79
indeks lepkości: 157 vs. 167
GDZIE TA *LEPSIEJSZOŚĆ* JA SIĘ PYTAM?!?! :P
Jak dla mnie *nowocześniejszy* olej powstał tylko po to, by producenci wyrobili się w normach i klasach emisyjnych, a to, że silnik dostaje przez to po tyłku to ich to już nie obchodzi. Również pierwszego właściciela też to średnio obchodzi, bo ten zdąży po 150-200tys.km przebiegu zmienić auto, nim zacznie się w silniku cyrk.
A zadowolenie pierwszego właściciela jest najważniejsze, bo to on pójdzie dzięki temu ponownie po kolejne nowe tej samej marki.
ładne te dane ale to są informacje o oleju a nie normie VW. Producenci olejów tworzą produkt tak aby możliwie najmniejszą ilością różnych specyfikacji w najtańszy sposób pokryć najwięcej rynku. Jeden olej zwykle spełnia wiele różnych specyfikacji i jest on ułożony pod łączne wymagania np 10 różnych norm producentów aut. W tym przypadku może być tak, że po prostu te dwa oleje Motul połączył z innymi normami i stąd takie różnice (i w tą stronę).
A co jak obie te normy VW mówią np.:
Lepkość przy 100st.C [mm^2/sek]: 14,0 lub lepsza?
Porównać trzeba samą normę VW a później wziąć na tapetę dwa oleje konkretnego producenta i wtedy można porównać.
Cieszę się, że podjąłeś temat od strony specyfikacji ale nie do końca porównujesz normy VW (tylko dwa oleje Motul*a).
Ale nawet jak przeglądam oleje *wielonormowe* to charakterystyczne jest np. to, że uniwersalny 5W30 (spełniający multum norm, w tym również VW504) ma lepkość przy 100st.C NIE WIĘKSZĄ niż 11,5-11,7 a równie uniwersalny 5W40 (spełniający min. normę VW502) ma tę lepkość na poziomie minimum 13,8-13,9. Millers EE Nanodrive 5W40 ma 14,1, Motul X-cess 14,2mm^2/s
Jeśli dobrze myślę to ten parametr odpowiada za grubość filmu olejowego i/lub jego lekkobieżność. Ze swoich obserwacji zauważyłem, że na 5W40 silnik mniej się nagrzewa przy agresywnej jeździe niż na 5W30.
No i czy lepkość ma być jak najwyższa? przecież spalanie wtedy wzrasta i moc maleje :) w 504 pewnie chodzi o to aby był niższa, chyba żaden olej z 40 po *w* nie spełni tej normy.
Też widzę wyraźną różnicę w temperaturze między 5w30 a 5w40, tzn. do 5 stopni.
Z kolei przy spalaniu nie widzę różnic, auto na obu pali jak smok gdy mu się wdepnie :D
Mooooże przy uturbionych silnikach lekkobieżność oleju ma większe znaczenie (lepsza responsywność wirnika), ale szczerze - kilka KM w tę czy w drugą stronę to tyle co nic przy gęstym/rzadkim oleju. W zamian wolę chłodniejszy silnik (=chłodniejszy olej), szczególnie w te upały. Olej na pewno dłużej dzięki temu zachowa pierwotne parametry.
Nie wiem na ile jet to kwestia podpisania/wygody dla kupującego a na ile robienia ściśle wg. receptury, fakt jest taki, że *specyfiki* kosztują wyraźnie więcej niż pozostałe uniwersalne oleje Motula 5W30 lub 5W40.
Ja tam wolę ten uniwersalny, bo na papierze są bardzo zbliżone do *specyfików*. A jak nie ma różnicy to po co przepłacać? :)
PS. Ta w/w. lepkość to taka *stała charakterystyczna* dla norm 504 i 502, tuż obok ilości popiołów siarczanowych - w nowszej normie musi być poniżej 0,7-0,8% (bo DPF) a dla 502-ki może być nawet powyżej 1%
Rzuca się też w oczy różnica w indeksie lepkości (określający jak bardzo syntetyczny jest syntetyk ;) ) - dla 5W30 jest wyraźnie niższy niż dla 5W40 - i to cecha nie tylko olejów Motula.
z kolei z tego diagramu wychodzi, że jednak 504 jest lepszy od 502... nie tylko w kwestii ekonomii i zgodności z najnowszymi systemami oczyszczania spalin.
I bądź tu mądry... ale jak olej 502 spełnia wiele innych norm (merc/bmw/renault/opel), to jest szansa, że spełni wszystkie wymagania normy 504 i będzie to najlepsze co może dostać silnik :)
Sprawdziłem na szybko Millersa EE Nanodrive 5W40 (VW502) - po nałożeniu na diagram wszystkich spełnianych norm wyszło, że tylko w minimalnym stopniu ustępuje 5W30 (VW504) - 504 ma odrobinę lepsze właściwości przeciwzużyciowe (silnika, nie oleju) oraz lepiej współpracuje z *ekologią* zamontowaną na układzie wydechowym.
Tak samo bdb wypada dużo tańszy Motul X-clean 5W40 (VW502), nawet pod wzgl. ekonomii wypada lepiej niż Millers i dużo lepiej niż wymagania normy VW504
Największą robotę robi norma Mercedesa MB229.51 :)
I o kilka st.C chłodniejszy silnik :D
Różnice do zauważenia pewnie tylko przez purystów olejowych i olejofilów. Zazwyczaj po zmianie na lepszy produkt silnik subiektywnie lepiej pracuje.
Ale żeby też zachować obiektywność lekką - pomimo ostrego wstępu - używam Shell Helix Ultra 5W40 łącznie już jakieś 80kkm (przebieg 210kkm), a z naklejki na aucie wynika, że był używany też kiedyś i co mogę powiedzieć - kolejny olej to będzie prawdopodobnie również wyżej wspomniany. Nie mam z nim problemów, więc nie widzę sensu zmiany. Chyba, żeby też w ramach *testów* zalać jakimś Motulem, chociaż ludzie też się trochę nienaturalnie nim podniecają.
No, w drugim akapicie napisałem, że to cykl artykułów związanych z promocją tych olejów więc z grubsza dobrze zrozumiałeś. Ale nie wiem jak napisać normalny artykuł ze współpracy z marką bez dawania wyraźnych zdjęć promowanego produktu? W mojej ocenie tak jest najlepiej bo jest jasność a nie *z przyczajki*, jakieś zakamuflowane wzmianki i pisanie tak aby za bardzo *nie rzucało się w oczy*.
Czasami firmy mają takie wymagania, aby nie wspominać o współpracy, aby nie robić zdjęć wprost, oczywistych ale tak na boku niech się ich logo pojawia, że niby przypadkiem, że tak naturalnie ma to wyglądać. Ja za takimi firmami nie współpracuję.
Jeszcze raz przeczytałem cały tekst no i nie wiem gdzie zobaczyłeś to *sponsorowane słodzenie*? Przecież nic nie napisałem dobrego o oleju, nic nie przysłodziłem :) Tylko te zdjęcia które wg mnie są dobrze, że tak centralnie zrobione. A to *Słabo widać pod tym kątem, weź Wiktor trochę tak podnieś...* to właśnie takie mrugnięcie okiem do czytelnika ;)
Widzisz, zwróciłeś uwagę na oleje Shell ale nie zwróciłeś uwagi na Hondę a to może Honda mi zapłaciła na boku za testowanie olejów na ich silniku oraz promowanie oryginalnych części zamiennych jak filtr oleju, co Ty na to? :) A jak myślisz, od Fujita, producenta filtra stożkowego też coś tam dostałem? bo na drugim zdjęciu widać ich logo :) No i Yato, naklejka na lejku.
Tekst wydawał mi się ciekawy dla tzw. zwykłego czytelnika (jakim sam też jestem) z racji tego, że mogliśmy zdjąć osłonę, pokazać go od środka. Z blogerskiego doświadczenia wiem, że takie *rozkręcane* materiały są chętnie oglądane. Gdybym nie miał kolegi z tym autem to bym w ogóle tego tekstu nie przygotowywał bo u siebie to co najwyżej mógłbym postawić butelkę z olejem koło korka. Takie zdjęcia też robiłem jak pisałem o przepalaniu oleju w 2.0 TFSI ale tam to mi nikt nie wytykał sponsorowanej współpracy. Jak pozytywnie to sponsorowane, jak negatywnie to już ponoć nie i naturalne, że niby nie ma czarnego PR, że niby nikomu się nie płaci aby pisać negatywne opinie :)
Na dużym mrozie daje sobie bardzo dobrze radę.