Tor Poznań Track Day - deszczowy - 15 kwiecień 2012
2012-04-13|Na torze|Komentarze: 41
2. edycja Tor Poznań Track Day za nami. Tak jak chciałem było bardzo mokro, choć szkoda, że nie od samego rana.
Wcześniejsze relacje i informacje na temat Track Day: Tor Poznań Track Day - z gwoździem programu - 25 marzec 2012 oraz Tor Poznań Track Day.
Wyniki II edycji Tor Poznań Track Day
Z racji zmiany pogody z suchej na mokrą oficjalne wyniki II edycji Tor Poznań Track Day 2012 nie oddają tego co działo się na torze podczas deszczowych sesji.
Tabela nieoficjalnych wyników
Poniżej znajduje się tabela nieoficjalnych wyników. Nieoficjalnych dlatego, że w jej tworzeniu pominąłem rezultaty osiągane podczas pierwszych sesji każdej z grup. Zatem "liczą" się tylko czasy uzyskane po godzinie 13:00, czyli od momentu gdy już padało na dobre, i tak deszczowo było do końca dnia.
PS. mam nadzieję, że nic nie przeoczyłem, ale jeżeli tak się stało to proszę o sygnał, szybko poprawię...
Szkoda, że nie mieliśmy wglądu w tę tabelę podczas imprezy. Ja oraz wielu innych zawodników pewnie by się bardziej sprężyło i poprawiło swoje rezultaty widząc, w którym miejscu faktycznie się znajdują. Mój rezultat z pierwszej sesji to 2:12, później już wszystkie były ponad 2:20, i widząc tak dużą różnicę do swojego wcześniejszego rezultatu a nie wiedząc jak on się ma do czasów innych zawodników po prostu nie chciało mi się za bardzo jeździć.
Teraz bardzo żałuję, że sobie odpuściłem, bo mogłem jeszcze tę sekundę czy dwie urwać. Tak na prawdę dało się mniej więcej zorientować w bieżących czasach monitorując wynik ostatniego okrążenia danego zawodnika. Wystarczyło prześledzić czasy bardzo szybkich aut, i skoro ci zawodnicy osiągali np. 2:17 na jakimś okrążeniu to moje przelotowe 2:21 wcale tak tragiczne nie było.
Zwycięzcą imprezy mianujemy Tomasza, który jechał nowym Audi S3 (265KM). Jeździł w każdej sesji i w każdej wykręcał znakomite czasy. Był to jego pierwszy Track Day! Na kolejnym miejscu, choć ze sporą stratą do S3 zajechało kolejne quattro, tj. Audi A5 (270KM)... a następne quattro dojechało dopiero na 12. pozycji :]
Co to za Hondy CRX? ;) znakomite wyniki!
Mariusz w Clio też niczego sobie, świetny wynik! co prawda na mokrym nie dał rady mnie wyprzedzić, ale ogólnie owe Clio to bardzo sprawne autko, podczas jakiegoś Rally Sprintu na krętym torze kartingowym nie miałbym z nim żadnych szans!
City, Sport & Profi
Auta biorące udział w TPTD grupowane są w klasach, które miały na celu jakoś posegregować zawodników, aby można było się porównywać. Ale wyszło jak wyszło, czyli kompletna klapa. Teoretycznie ja jestem w tej samej grupie co BMW M5, czy nawet Nissan GT-R. A praktycznie wszystko jest jeszcze bardziej pomieszane. Nijak auta z tej samej klasy nie są techniczne podobne do siebie.
Szkoda, że nie przyłożono się do ustalenia kryteriów tych grup bo pomysł był fajny. Bardziej rzeczywiste kryteria są znane i praktykowane od "zawsze" na innych imprezach, choćby KJS-ach. Szybko można je było dostosować do warunków panujących podczas Track Day.
Ale tak źle nie jest, błądzenia we mgle nie ma, radzimy sobie i sami wiemy do kogo powinniśmy się porównywać. Polecam też znaleźć sobie kolegę-przeciwnika. Moim "rywalem" jest Mariusz w Renault Clio. Uzyskujemy dość podobne czasy. Na suchym torze jest lepszy, ale już niedługo :]
W swojej wirtualnej kategorii aut seryjnych spotykanych na drogach na co dzień to chyba ja jestem zwycięzcą! :] mój jedyny tuning to chromowane końcówki wydechu, nawet benzynę leję 95-tkę a nie żadne wipałery...
Deszczowa pogoda
Trzymałem kciuki za porządnie deszczową pogodę i taka była. Niestety nie przez całą imprezą, bo rozpadało się dopiero po godzinie od startu samodzielnych jazd po torze. Szkoliliśmy się na całkiem suchej nawierzchni, rozpoczęliśmy jazdy na jeszcze suchej, a po chwili było już całkiem mokro.
Zdecydowana większość zawodników swoje najlepsze czasy uzyskała podczas swojego 1-3 okrążenia. Kto nie wyjechał na pierwszą sesję ten zajął dalekie miejsce w tabeli wyników.
Podczas szkolenia nawierzchnia była taka...
...taka podczas pierwszej sesji samodzielnych jazd...
...gdy już się rozpadało to...
...a jadąc bezpośrednio za innym zawodnikiem można było się poczuć jak podczas tegorocznego GP Malezji ;-)
Pochmurny parking
Deszczowa pogoda odstraszyła wielu zawodników, nie było już tak spektakularnie na parkingu jak podczas wcześniejszej edycji, tj. Tor Poznań Track Day - z gwoździem programu - 25 marzec 2012.
Torowe szkolenie
To już moje trzecie szkolenie i ponownie dowiedziałem się dużo nowego z torowej jazdy. Niby już wiedziałem co i jak (co nie znaczy, że umiałem), ale jednak nie, wchodzą kolejne kwestie, wychwytywane są kolejne braki i miejsca do poprawki. Im więcej się wie tym więcej widać, że jeszcze sporo pracy przede mną. Dużo się nauczyłem i muszą być tego efekty na kolejnej imprezie, suchej imprezie ;)
Gdyby nie to, że kolega Mariusz też dowiedział się sporo nowego to pokonanie go miałbym jak w banku ;)
Podczas szkolenia pogoda była nawet słoneczna, tor był suchy i dla takich warunków była tłumaczona linia jazdy.
Wątek oponiarski
Na ostatnim Track Day przebiłem oponę, ale i tak miałem je już dość zużyte (tak na oko w 60 proc.) więc sprawiłem sobie komplet nowych. Ale po komentarzu kolegi Mariusza, który generalnie brzmiał tak, że na drogowych oponach, które są bardzo giętkie, wyginają się na zakrętach, nie trzymają się drogi jest lepiej się uczyć jeździć bo wtedy błędy nie są maskowane czy "naprawiane" przez oponę, i od razu widać, że źle się jedzie, że wynosi z zakrętu, że za szybko, itd... przemyślałem sprawę i przebita opona została naprawiona i mam idealny komplet opon do nauki jazdy po torze. Oczywiście nie rezygnuję ze semi-slicków, będę miał za to kolejny komplet opon, czyli +10 do profesjonalizmu.
Opony były do wyrzucenia, tj. odłożone w stylu "szkoda wyrzucać, kiedyś się do czegoś na pewno przydadzą", a jeszcze zaliczą na nich kilka torowych imprez. Jednej, czy dwóch opon nie mogłem wymienić na nowe z racji napędu na cztery koła.
Opona po naprawie ma być tak samo sprawna jak przed przebiciem, ma wytrzymywać takie same ciśnienia, wyginania na zakrętach, itp. Oczywiście będę kontrolował cały czas ciśnienie, sprawdzał je po każdej sesji. Sam czujnik ciśnienia też jest bardzo sprawny, bo wykrywa już ubytek 0,2 bara!
To co jest wyżej to napisałem przed Track Day. Teraz, po imprezie można powiedzieć, że co do jazdy po mokrym torze to jedynym słusznym wyborem były drogowe opony. Nie ma tak, że semi-slicki "całkiem dobrze trzymaj na mokrym", te "całkiem" to znacznie gorzej niż drogowa opona. A plusem deszczowej pogody jest oczywiście to, że opony niewiele się zużywają.
Wątek hamulcowy
Przed imprezą pisałem, że nowe klocki hamulcowe mam już dotarte, przylegają prawie całą swoją płaszczyzną do tarczy. Z dyskusji w komentarzach wynikło, że powierzchnia przylegania nie ma znaczenia dla skuteczności hamowania, ale ja faktycznie czuję, że teraz hamują lepiej ;)
Będę hamował trochę mocniej niż ostatnio, ale też nie mam zamiaru ich przegrzać. Myślę, że nie będę miał z nim żadnych problemów. A jeżeli spadnie deszcz, będzie mokro to siłą rzeczy prędkości spadną, nie będzie mocnych dohamowań, więc i hamulce nie będą się zanadto rozgrzewały.
Niedawno było:
a teraz jest:
Jednak na suchym szkoleniu "odkryłem" właściwszą linię jazdy i tak namiętnie trenowałem, że trochę przegrzałem hamulce. Po zapachu łatwo wyczuć. I jednak przełożyło się to na bicie na kierownicy przy hamowaniu podczas samodzielnych jazd po torze, mimo, że było mokro i ślisko, prędkości troszkę mniejsze.
Moje jazdy
Moje cele tego Track Day ustanowione przed imprezą tak się przedstawiały:
byle bez przypału, czyli żadnych strat moralnych i materialnych,
poprawić linię jazdy, chcę potrenować wolniejsze wchodzenie w zakręty i wcześniejsze przyspieszanie podczas wychodzenia,
gdyby była jednak dobra pogoda to chciałbym poprawić czas okrążenie o jedną sekundę,
objechać kolegę Mariusza w Clio Sport, ostatnio był o pół sekundy szybszy (miał slicki), teraz ma padać deszcz, tor będzie mokry, on przyjeżdża na drogowych oponach, więc zaczyna coś mówić, że "liczy się dobra zabawa" a nie rywalizacja,
nie dać się wyprzedzić żadnemu zawodnikowi w słabszym aucie ;)
wyprzedzić jak najwięcej zawodników w mocniejszych autach ;]
... i chyba wszystko zostało zrealizowane ;) przypału nie było, był to kolejny Track Day bez żadnej kolizji czy innych uszkodzeń wśród wszystkich zawodników, dobra passa trwa! wychwyciłem kilka błędów, muszę sprawdzić inną linię jazdy przy krętej sekcji od "kukurydzy" do "dębów"... bo tutaj prawdopodobnie mógłbym sporo szybciej pojechać...
Polecam jazdę po mokrym torze z większymi prędkościami, mocnym hamowaniem, itd.. z owym hamowaniem na mokrym, utrzymywaniem się na torze zawodnicy nie mieli problemów, ale sporo "zwykłych" kierowców jest zaskakiwanych tym, że podczas deszczu auto nie hamuje. Dobrze jest sobie potrenować takie sytuacje, choćby po prostu dla świadomości, że auto może jechać z hamulcem w podłodze. Zima się skończyła i większości już się wydaje, że ślisko będzie dopiero w grudniu...
Co do powyższego nagrania to "ciekawostką" jest to, że jadąc po mokrej nawierzchni i przy włączonym ESP te systemy reagują rzadko i krótko. Przy moich umiejętnościach nic mi nie da to, że wyłączę ESP bo auto nie jest hamowane na tyle, aby powodować stratę czasową. Przeciwnie, w mojej ocenie mogę się sugerować kontrolką ESP i szybciej bym przejechał okrążenie gdybym tak wchodził w zakręty aby nic nie mrugało.
Powoli zaczynają mnie irytować proste odcinku na torze w Poznaniu ;-) tak jak w zakrętach (szczególnie na mokrym) czasami dam radę trochę nadrobić do mocniejszych aut, tak na prostej idzie wszystko w piach... pewnie to samo myślą zawodnicy, którzy jadą słabszymi autami i niewiele im brakuje do moich rezultatów ;)
Gruba niebieska i... grupa zielona :] startowałem w grupie zielonej bo na sucho właśnie takie czasy uzyskuję, ale na mokrym torze i przy napędzie quattro różnica w zakrętach była ogromna, i śmiało mogłem z niebieskimi jeździć...
Na koniec, tak aby mało kto doczytał :] muszę przyznać rację w kwestii oponowej koledze Mariuszowi, tj. faktycznie lepiej mi będzie jeszcze dotrzeć te drogówki, na nich wybadać każdy zakręt, zorientować się gdzie najwięcej tracę, gdzie i ile mogę poprawić, itd.. niż od razu zakładać torowe opony...
Jazdy innych uczestników
Tomasz w Audi S3, który wykręcał znakomite czasy.
Blogomotive lekko bokiem w BMW.
Mariusz w Renault Clio.
i poślizgi Fiatem Seicento.
Czytaj także
Komentarze (41) skocz na koniec
Większa tarcza i większe klocki to lepsze odprowadzanie ciepła, dłuższy żywot tych elementów, większa odporność na przegrzewanie się ale nie mają mieć znaczenia w samej skuteczności hamowania. Zanim się nie przegrzeją to różne wielkości tarcz i klocków powinny hamować tak samo sprawnie.
To wynika z naszej dyskusji.
dziękuję! no, normalnie wszystkich po kolei wyprzedzałem :] później dołączyłem do grupy niebieskiej i też po kolei każdego kogo na horyzoncie miałem to dościgałem... pewnie i w czerwonej bym coś powalczył ;) na takim śliskim i mokrym torze przewaga napędu w zakrętach była ogromna...
1. 22 Tomasz 2:08.884
2. 14 Paweł 2:14.537
3. 24 Adam 2:16.351
4. 15 Andrzej 2:16.560
5. 7 Marcin 2:17.116
6. 33 Przemysław 2:17.317
7. 13 Dominik 2:17.769
8. 10 Marcin 2:18.120
9. 34 Marcin 2:18.120
10. 23 Rafał 2:19.274
11. 12 Paweł 2:19.754
12. 8 Paweł 2:21.382
13. 1 Mariusz 2:22.316
14. 16 Michał 2:23.823
15. 32 Kamil 2:24.131
16. 27 Artur 2:24.346
17. 18 Michał 2:25.037
18. 38 Mirosław 2:25.679
19. 26 Paweł 2:26.431
20. 35 Bartosz 2:27.017
21. 6 Łukasz 2:28.506
22. 25 Bartosz 2:28.541
23. 28 Michał 2:28.835
24. 21 Piotr 2:30.369
25. 19 Mikołaj 2:30.603
26. 39 Paweł 2:30.856
27. 37 Adrian 2:32.629
28. 2 Radosław 2:37.293
29. 29 Rafał 2:39.271
30. 11 Wojciech 2:39.727
31. 36 Mirosław 2:42.074
32. 5 Jacek 2:42.764
Znając życie pewnie powyższe się rozjedzie i nic nie będzie widać. Plan był taki, że to miała być prawie tabelka, pierwsza kolumna pozycja, druga nr startowy, trzecia imię, czwarta czas.
czyli są to dane od godziny 13.00? czyli odrzucona pierwsza sesja każdej z grupy? tak należałoby zrobić...
Ale porażka :) Pies drapał drogowe opony, dopiero takie warunki jak wczoraj uwypuklają każdy najmniejszy błąd. Niby już wiem jak poprawnie przejechać każdy z zakrętów, tylko coś słabo mi to wychodzi. Nawet banalne *książkowe* zakręty w typie ostatniego prawego potrafię skopać w 2/3 przejazdów :)
City de facto było najmniej, a Profi najwięcej, tylko panowie z wyścigowymi wydmuszkami mają małe fiutki i boją się rywalizować sami ze sobą, więc zapisują się do innych klas. 3 pierwsze miejsca w City, czyli klasie samochodów seryjnych o mocy do 200 KM to były samochody z Profi - Audi A4 z nieseryjnym zawieszeniem, hamulcami, silnikiem i mocą prawie 300 KM oraz 2 wybebeszone CRXy na wyścigowym zawieszeniu... ;) To niby ma być zabawa, ale nagrodą jest uczestnictwo w następnym TPTD za darmo (czyli 500 zł do przodu), więc niektórzy kombinują jak koń pod górę, żeby *wygrać*.
W podziale na kolory chodzi o to, by zarejestrowanych uczestników podzielić na 3 względnie równoliczne grupy w taki sposób, by w jednej sesji nie jeździły samochody o skrajnie różnych osiągach i sobie nawzajem nie przeszkadzały. W jednej grupie *kolorowej* jeżdżą jednocześnie City, Sport i Profi, np. A grupowe Seicento, z Clio RS i Focus ST. Podział jest narzucony z góry przez organizatora, na podstawie doświadczenia uczestnika i potencjalnych osiągów. Ale można zmienić grupę na własne życzenie, jeśli jest się wyraźnie szybszym lub wolniejszym od swojej grupy. Spalacz wczoraj zdradził Zielonych i *przepisał* się do Niebieskich.
Ciekawa lektura. Poczytalem sobie troche jak to oczami poczatkujacego moze wygladac.
Mielismy okazje poznac sie osobiscie na torze, dzieki za uzyczenie tasmy do zaklejenia tablic.
mrrr, bardzo interesujace to nowe zestawienie czasow, czarnuch czterolap chyba niezle sobie radzil w tych warunkach.
Cos czuje ze wciagnelo mnie juz na dobre takie torowe jezdzenie.
U mnie podczas ostatniej sesji, w polowie okrazenia wyskoczyla kontrolka rezerwy paliwa! Troche sie zdziwilem ale postanowilem dokonczyc okrazenie, mialem wrazenie ze warto powalczyc o czas.
Dzien wczesniej zatankowalem do pelna przed wjazdem na tor, komputer pokazal przejechane 218km od przejazdu przez brame.
powinieneś czuć się zwycięzcą imprezy ;) w każdej sesji wykręcałeś najlepsze czasy, im gorsze warunki tym Twoja przewaga była jeszcze większa! co ważne jeździłeś cały czas i cały czas byłeś *w formie*, gratulacje! a tym większe, że to Twój pierwszy TPTD...
za pierwszym razem też zostałem zaskoczony pustym bakiem ;) dobrze, że stacja jest obok toru... na suchym spala mi ze 25l, a teraz na mokrym było 22l...
ps.
na te grupy city / sport / profi nie ma co zwracać uwagi, bo na prawdę one nic nie mówią, nijak nie da się porównać aut w danej grupie, dla zawodników te zestawienie jest bezużyteczne, chyba jest ono tylko dla formalności dla organizatorów aby dać komuś nagrodę...
porównujemy się przede wszystkim sami ze sobą, sprawdzając jakie robimy postępy, dalej z innymi zawodnikami w porównywalnych autach... które auta są porównywalne widać na pierwszy rzut oka, ewentualnie po chwili rozmowy z zawodnikiem na parkingu...
świetny wynik uzyskałeś, gratulacje!
ciekawe, czy jakbyś nie miał *S* na końcu to czy bym Cię doścignął... :)
Spalacz ładna linia przejazdu - gratuluje :)
@335i: widzialem, widzialem :)
@Ulus, co do mocy, to czy te 15 KM są wyczuwalne na suchym? przy tej ilości to przecież trudno się tych kilkunastu doliczyć ;)
@Spalacz: quattro na mokrym ma znaczenie... dlatego podobała mi się Twoja linia, blogo na przykład czerpał przyjemność z jazdy bokiem i fajnie... bo w taką pogodę bicie rekordów bez doświadczenia torowego to szaleństwo... lepiej się wybawić i mieć banana na ustach że wykręciło się kilka bąków :)
@MTM: Naprawdę podobała mi sie ta Twoja jazda. W takim razie do zobaczenia 16.06
a na torze wiedziałeś w którym miejscu jesteś? tj. że dobre czasy wykręcasz na mokrym? szkoda, że nie przejechałeś się jeszcze na drogowych oponach...
mnie *martwi* to, że tak mi odjechaliście, 12 sekund straty do S3 i 6 sek. do Ciebie to ogrom a przy gorszej pogodzie różnice powinny być mniejsze niż na suchym, a na suchym to aż takiej różnicy nie będzie ;) tj. mam nadzieję...
opony drogowe mam już trochę zjechane, wysoki profil, na dodatek krzywo zużyte (na zewnątrz bardziej), no ale takiej różnicy zwalić na opony się nie da... oczywiście 60 KM macie więcej, ale też nie powinno to tak bardzo odbijać się na czasach... tak mi się wydaje...
http://www.spalacz.pl/tor-poznan-track-day-25-maj-2013
jest tam też onobard gdzie widać jak ten tor był mokry... szybciej się nie dało pojechać...