Wyprzedzacze-wciskacze
2012-07-19|Na drodze|Komentarze: 9
...zwani też ekonomicznymi, bo są w stanie wykorzystać każdy wolny metr kwadratowy jezdni pomiędzy jadącymi autami... nic się nie zmarnuje...
W pierwszym przypadku Fiat Panda jeszcze się porywał na tamto czerwone auto, do końca miał nadzieję, że wyprzedzi ;-) a dokładniej miała, bo sprawdziłem z ciekawości kto mógł wpaść na taki pomysł... kierowała tak ze 20 letnia dziewczyna... chyba czekała na kopnięcie turbiny przy 4 tys. obrotów ;)
A drugi przypadek to zwyczajowe ładowanie się w kawałek wolnego miejsca między autami, z założeniem, że każdy widzi, każdy wie, każdy będzie dobrze...
Czytaj także
Komentarze (9) skocz na koniec
yaro, 2012-07-19, 13:07
Skoro poruszyłeś ten temat to przyznam się szczerze że popieram takie zachowania w przypadku kiedy jedzie wężykiem kilka(naście) aut bo w peletonie akurat uczestniczy jakiś maruder i jedziemy 70km/h na prostym odcinku drogi. Nikt, zaznaczam NIKT, z przodu nie kwapi się do wyprzedzania i tak sobie jedziemy. I co wtedy?
Czasem po prostu inaczej się nie da i trzeba się jakoś pomiędzy tymi autami przecisnąć. Chyba że mam grzecznie jechać tak całą drogę żeby to nie zostało odebrane źle przez innych użytkowników drogi...?
Fakt, nie jest to bezpieczne bo zaufanie do kierowcy wyprzedzanego trzeba mieć ograniczone.
Przypadek którego pokazujesz to trochę inna kwestia co prawda bo ładowanie się po pasie do jazdy w inną stronę czy jeżdżenie po części wyłączonej z ruchu jest zabronione i tego nie popieram ale sam fakt przeciskania się i często wykorzystywania każdego wolnego kawałka drogi to niestety często jedyne rozwiązanie by po prostu jechać swoje a nie uczestniczyć w maratonie.
Czasem po prostu inaczej się nie da i trzeba się jakoś pomiędzy tymi autami przecisnąć. Chyba że mam grzecznie jechać tak całą drogę żeby to nie zostało odebrane źle przez innych użytkowników drogi...?
Fakt, nie jest to bezpieczne bo zaufanie do kierowcy wyprzedzanego trzeba mieć ograniczone.
Przypadek którego pokazujesz to trochę inna kwestia co prawda bo ładowanie się po pasie do jazdy w inną stronę czy jeżdżenie po części wyłączonej z ruchu jest zabronione i tego nie popieram ale sam fakt przeciskania się i często wykorzystywania każdego wolnego kawałka drogi to niestety często jedyne rozwiązanie by po prostu jechać swoje a nie uczestniczyć w maratonie.
mindex, 2012-07-19, 13:15
Kiedyś był taki wypadek na DK17, że się 3 auta zderzyły. jeden w jechał w dupę drugiemu, a trzeci temu jednemu. pamiętam dobrze, bo chyba ktoś zginął, czy coś. takie same wypadki zdarzają się niemal codziennie. a wystarczyłoby ZACHOWAĆ ODSTĘP od poprzedzającego auta. ale NIE KU**A, Polaczki muszą się WPIE***LIĆ w każdy metr i jeszcze do tego nie widzą w tym nic złego (vide kol. yaro). WYOBRAŹNIA, MYŚLENIE.
no ale czym tu myśleć, jak gro ma zamiast mózgu sieczkę.
no ale czym tu myśleć, jak gro ma zamiast mózgu sieczkę.
yaro, 2012-07-19, 13:25
@mindex, nie powinieneś uogólniać, nie popieram wciskania się na centymetry, sam piszesz o zachowaniu odstępu i to jest właśnie klucz. Bo nie dość że chętnych do wyprzedzenia brak to jeszcze każdy jedzie w takiej odległości żeby nikt tam nie mógł już wjechać :) Chora polska mentalność, psy ogrodnika.
Wyobraźnia wyobraźnią, myślenie myśleniem. Można mieć zarówno wyobraźnie jak i myśleć podczas jazdy i jednocześnie od czasu do czasu zachować się jak tytułowy *wyprzedzacz-wciskacz* ale mimo wszystko z rozsądkiem!. Zdaję sobie jednak sprawę z tego że pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć...
Wyobraźnia wyobraźnią, myślenie myśleniem. Można mieć zarówno wyobraźnie jak i myśleć podczas jazdy i jednocześnie od czasu do czasu zachować się jak tytułowy *wyprzedzacz-wciskacz* ale mimo wszystko z rozsądkiem!. Zdaję sobie jednak sprawę z tego że pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć...
, 2012-07-19, 18:05
@yaro, te wyprzedzenia na nagraniu były całkowicie bezsensowne, 100 wcześniej, 100 metrów dalej była normalna droga, z możliwością wyprzedzania, a akurat na skrzyżowaniu się za to wzięli... po prostu taki głupi strzał w głowie... i jazda...
co do peletonu to też zależy od sytuacji, jeżeli jedzie on 110-120, każdy koło siebie a Ty byś chciał jechać 140 no to wg mnie raczej głupie będzie skakanie i rozpychanie się między autami, lepiej poczekać na więcej miejsca, czy jakieś przetasowanie...
jeżeli jedzie 70 a Ty chcesz 140 to na pewno też w peletonie są inni co chcieliby wyprzedzić zawalidrogę i też poczekałbym trochę...
mi się zwykle nie chce skakać pojedynczo, na raz bym wszystkich wyprzedził, tylko że musi być wtedy szerokie pobocze, aby dało się zjechać gdy ktoś nie popatrzy w lusterko... a takie mam szczęście, że chyba w połowie przypadków ktoś zajeżdża drogę...
@mindex, przed słupkiem na nagraniu Fiata Pandy widać całkiem świeże ślady hamowania w ten słupek...
niektórzy jakby nie mieli świadomości, że wypadki biorą się właśnie z takie jazdy... myślą chyba, że to przytrafia się innym, tym co jadą normalnie, wyprzedzą tam gdzie można, tym, których to oni właśnie wyprzedzili...
co do peletonu to też zależy od sytuacji, jeżeli jedzie on 110-120, każdy koło siebie a Ty byś chciał jechać 140 no to wg mnie raczej głupie będzie skakanie i rozpychanie się między autami, lepiej poczekać na więcej miejsca, czy jakieś przetasowanie...
jeżeli jedzie 70 a Ty chcesz 140 to na pewno też w peletonie są inni co chcieliby wyprzedzić zawalidrogę i też poczekałbym trochę...
mi się zwykle nie chce skakać pojedynczo, na raz bym wszystkich wyprzedził, tylko że musi być wtedy szerokie pobocze, aby dało się zjechać gdy ktoś nie popatrzy w lusterko... a takie mam szczęście, że chyba w połowie przypadków ktoś zajeżdża drogę...
@mindex, przed słupkiem na nagraniu Fiata Pandy widać całkiem świeże ślady hamowania w ten słupek...
niektórzy jakby nie mieli świadomości, że wypadki biorą się właśnie z takie jazdy... myślą chyba, że to przytrafia się innym, tym co jadą normalnie, wyprzedzą tam gdzie można, tym, których to oni właśnie wyprzedzili...
yaro, 2012-07-19, 18:36
@Spalacz: Tak, te wyprzedzania na nagraniu są bezsensowne, zgadzam się z tym. Kierowcy tych aut znaleźli sobie nieodpowiednie miejsce do takiego manewru. Inna sprawa jest też taka, że mała liczba kucy pod maską wcale nie pomaga bo często nie ma czym odjechać i potem zdarzają się takie niespodzianki jak ta z Pandą, co w połączeniu z głupotą kierowcy daje efekt jak na filmie :)
Delikwent z drugiego filmu wykorzystał że był rozpędzony i też jeszcze zdążył się wcisnąć. Nie popieram takiej jazdy, nie praktykuję raczej (choć nie powiem że nigdy w życiu tak nie pojechałem bo bym skłamał).
Wielokrotnie na co dzień mają miejsce sytuacje które wymuszają na nas takie a nie inne zachowanie, i wcale nie mam tu na myśli zwykłego cwaniactwa i głupoty.
Pisząc ten i powyższe komentarze cały czas mam na myśli drugi przypadek o którym piszesz. Ten problem wcale nie jest taki oczywisty jakby się mogło wydawać :) To co robią ci kierowcy na filmie jest karygodne bo łamią przepisy i jadą wręcz na złamanie karku ale jadąc po normalnej drodze z linią przerywaną na srodku - tak jak piszesz - wszystko zależy od sytuacji.
Najczęściej spotykam się z przypadkiem kiedy jadę sobie 110-120 i nagle korek. Widać na czele marudera, 70-80km/h i tak sobie jedziemy. Nijak się ich nie da wyprzedzić na raz bo z przeciwka cały czas jadą, z przodu tez nikt się nie kwapi żeby ten wężyk skrócić. Wtedy albo odpuszczasz i czekasz na okazję żeby ich łapnąć większą grupą (i tutaj znów problem wciskania się jeśli w trakcie wyprzedzania okaże się że nie zdążysz na raz i trzeba się szybko schować :)) albo przyjmujesz model *wyprzedzacza-wciskacza* i przesuwasz się do przodu po kawałku, jeśli tylko odległości pomiędzy poprzedzającymi Cię autami na to pozwalają. Życie. Nie można tego traktować w ramach walki na drodze (choć często to tak właśnie wygląda) i cwaniactwa wyprzedzającego. Jeśli taki manewr jest wykonany z głową, zgodnie z przepisami, z zachowaniem odpowiednich odległości, a nie na chama i wręcz jako zajechanie drogi, to nie mam nic przeciwko.
Delikwent z drugiego filmu wykorzystał że był rozpędzony i też jeszcze zdążył się wcisnąć. Nie popieram takiej jazdy, nie praktykuję raczej (choć nie powiem że nigdy w życiu tak nie pojechałem bo bym skłamał).
Wielokrotnie na co dzień mają miejsce sytuacje które wymuszają na nas takie a nie inne zachowanie, i wcale nie mam tu na myśli zwykłego cwaniactwa i głupoty.
Pisząc ten i powyższe komentarze cały czas mam na myśli drugi przypadek o którym piszesz. Ten problem wcale nie jest taki oczywisty jakby się mogło wydawać :) To co robią ci kierowcy na filmie jest karygodne bo łamią przepisy i jadą wręcz na złamanie karku ale jadąc po normalnej drodze z linią przerywaną na srodku - tak jak piszesz - wszystko zależy od sytuacji.
Najczęściej spotykam się z przypadkiem kiedy jadę sobie 110-120 i nagle korek. Widać na czele marudera, 70-80km/h i tak sobie jedziemy. Nijak się ich nie da wyprzedzić na raz bo z przeciwka cały czas jadą, z przodu tez nikt się nie kwapi żeby ten wężyk skrócić. Wtedy albo odpuszczasz i czekasz na okazję żeby ich łapnąć większą grupą (i tutaj znów problem wciskania się jeśli w trakcie wyprzedzania okaże się że nie zdążysz na raz i trzeba się szybko schować :)) albo przyjmujesz model *wyprzedzacza-wciskacza* i przesuwasz się do przodu po kawałku, jeśli tylko odległości pomiędzy poprzedzającymi Cię autami na to pozwalają. Życie. Nie można tego traktować w ramach walki na drodze (choć często to tak właśnie wygląda) i cwaniactwa wyprzedzającego. Jeśli taki manewr jest wykonany z głową, zgodnie z przepisami, z zachowaniem odpowiednich odległości, a nie na chama i wręcz jako zajechanie drogi, to nie mam nic przeciwko.
, 2012-07-19, 18:56
@yaro, racja, racja... z drugiej strony trzeba uważać, nie ma to jak *wywinąć orła* na drodze podczas wyprzedzania kogoś kto jedzie raptem 60 km/h... im większa moc auta tym większy obciach jeżeli nie da się rady bez niepotrzebnego ryzyka, czy czasami kolizji wyprzedzić jakiegoś autobus, ciężarówki, czy jakiegoś osobowego zawalidrogi, który sobie eco-driving urządza...
Retro, 2013-01-04, 11:48
Z lewej wysepka, z prawej ciągnik no to co robimy? WYPRZEDZAMY! a jaaaak!
Dominik, 2013-01-04, 12:59
Wciaz brakuje 2 pasa... albo tak jak w szwecji 3 pas (srodkowy) co 1,5 km zamieniany ma kierunek ruchu
, 2013-01-04, 13:40
@Retro, najgorsze jest to, że w takim przypadku wciskający się wciska się na siłę przed tą wysepką, zamiast... ominąć ją po lewej... i nie zawracać głowy tym co jadą zgodnie z przepisami...
jakby nie było wysepki to poleciałby przez całe skrzyżowanie a jak jest ten słupek to już chyba ma jakąś wewnętrzną potrzebę jazdy z godnie z niektórymi przepisami, wyhamowania i wciśnięcia się w ciąg aut...
jakby nie było wysepki to poleciałby przez całe skrzyżowanie a jak jest ten słupek to już chyba ma jakąś wewnętrzną potrzebę jazdy z godnie z niektórymi przepisami, wyhamowania i wciśnięcia się w ciąg aut...
Copyright © Spalacz Benzyny..